SetkiofRaptors pisze: ↑18 lut 2023, 12:07
W kilku postach pojawiło się marudzenie jakoby wiele zetonow jednego typu zasobów w Regresji zwiększało bardzo losowość (bo niewspółmiernie miałoby uderzać w gracza z tym typem zasobu na planszetce). Wydaje mi się że może to wynikać z niezrozumienia zasad: nie ma znaczenia ile zetonów danego zasobu jest w polu regresja, patrzymy tylko na występujące typy. A więc jeśli w polu Regresji znajdują się trzy zasoby mięsa, to wszystkie gromady tracą po jednym nienadrukowanym żetonie mięsa z planszetki. I pojedynczy pion akcji chroni przed straceniem tego mięsa niezależnie ile było tych zetonów.
Zatem wiele zetonów jednego zasobu w Regresji nie jest w żaden sposób jakimś "pechowym dociagiem". Oczywiście w grze na 6 osób jeśli tylko my mamy przestosowanie do mięsa to strata 1 z 3 zetonow akcji na ochronę przed tym jest proporcjonalnie większą od gry np w 4 graczy, ale nie nazwałbym tego jakąś ogromną karą, statystycznie każdy będzie miał sytuację gdzie będzie się chciał uchronić w jakiejś rundzie przed Regresją i tego Piona akcji tam pośle.
Myślę, że przedwczesne jest wytykanie znajomości zasad innym forumowiczom, w sytuacji, w której nie do końca doczytało się wywód jednego "marudy".
Losowość jest i boli w grze, w której masz ograniczoną liczbę pionów akcji. Przecież w sytuacji, w której zarówno do Regresji, jak i do Zubożenia wchodzą identyczne żetony, to sytuacja takiego gracza jest jak być między młotem, a kowadłem. Ratować żetony na tundrach, które pozwalają zdobyć 3 dominacje na kaflach, a tak w ogóle pozwolą przetrwać, czy ratować element na planszetce. Uda mi się w ogóle wybrać akcję Zubożenia, przecież tu jest też woda płaza!? Jestem 3 w inicjatywie. O jaka piękna karta, piękna Katastrofa, jak nie ja ją zabiorę, to ktoś użyje jej przeciwko mnie.
Dlatego w tej grze losowość boli. Masz X akcji, możesz wybrać jedną, ktoś wybierze to co Ty chciałeś. Przypał. Byłem uczestnikiem gry, w której z uwagi na swoją "wysoką" pozycję na inicjatywie, ssak utracił mięsa na tundrze i dodatkowo mięso na planszetce, ratując się tylko tym, że zdobył mięso ze wzbogacenia ratując się przed wymarciem większości gatunków na tundrach i sąsiadujących kaflach dokładając migrację i przesuwając te gatunki.
Statystyka, statystyką, może pięknie to wyglądać na papierze ale w grze, w której każdy ruch gracza, wywołuje zmiany na całej planszy, ciężko jest o ujęcie statystyczne, bo decyzji gracza nie przewidzisz. Ktoś będzie walczył o przetrwanie od dwóch rund, a płaz pomykać będzie razem z pająkiem, zjadając po drodze ssaki i ptaki, bo te muszą wciąż uporczywie wykonywać akcje związane z przetrwaniem. Ktoś wybiera regresję, a w tym samym czasie inni gracze blokują adaptację, zrzucając do następnej rundy ten sam żeton, a jeszcze za chwilę ktoś wywali wszystkie żetony z jednego kafla, no taka karta wpadła, mogłeś się przed tym uchronić, wybierając przewagę, a w tym samym czasie, ktoś zubożenie i regresję zablokuje.
Przypomnę tylko jeszcze o jednej akcji, która już w ogóle przewraca "policzalny świat statystyki", możliwość rezygnacji z wykonania akcji.
Powtórzę, gra jest bardzo dobra ale nie należy brać na stół, jeśli nie jesteśmy gotowi na porażkę i konieczność walki z losem.