Strona 26 z 32

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 20:11
autor: Wladek
STARSCREAM pisze:Nie rozumiem, jak można przegrać w pierwszej turze? Chyba nie grałem do tej pory w planszówkę, w której możliwe jest coś takiego. Coś czytałem, że trzeba pamiętać o drobiazgach i małe przeoczenie może spowodować klęskę. Czy to nie jest irytujące?
Czasem jest. Generalnie to wada dużej liczby gier AT. Ale tak szczerze to na 11 rozegranych gier eliminacja zdarzyła się raz. A zupełnie inaczej gra się ze świadomością, że każdy błąd może nieść drastyczne konsekwencje. Określenie walka na noże w osiedlowej windzie jest terminem bardzo dobrze oddającym nastrój rozgrywki :wink:
STARSCREAM pisze:A na koniec jeszcze się odniosę do tego co napisałeś. Wychodzi na to, że grę cenisz za coś innego niż np. Dabi, który nie zna gry komputerowej. Stwierdziłeś, że cenisz ją głównie za pasująca Ci tematykę. Nie wiem czy to podziała w moim wypadku, lubię grę ale nie jestem fanem. Pożyjemy, zobaczymy.
W komputerowym odpowiedniku podobała się kampania i ogólny klimat space opera'y. Wielkim miłośnikiem batalii na battle.net'cie nie byłem, a grę planszową uważam za bardzo zacną. Ale dla mnie każda gra SF ma +1 do oceny :mrgreen:


bottom line: przed zakupem zagraj w jakimś klubie i nie daj sobie zrobić wody z mózgu przez nas :lol:

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 20:21
autor: Arkadiusz
Wladek pisze:Ale dla mnie każda gra SF ma +1 do oceny
U mnie też, są to zdecydowanie najbardziej odpowiadające mi realia ze wszystkich możliwych. Chociaż na pewno się zgodzisz, że same one nie czynią dobrej gry.

Wladek pisze: bottom line: przed zakupem zagraj w jakimś klubie i nie daj sobie zrobić wody z mózgu przez nas :lol:
Wkręciłem sobie, że chciałbym jakąś FFG w kolekcji z ładnymi figurkami. Tak na koniec udanych zakupów. A tu się ładnie składa, że są fajne figurki, klimat sf i znane realia z gry komputerowej. I tak pewnie pogram od święta. Może za kilka lat, jak Olek podrośnie.

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 20:37
autor: BloodyBaron
Wladek pisze:
STARSCREAM pisze:Nie rozumiem, jak można przegrać w pierwszej turze? Chyba nie grałem do tej pory w planszówkę, w której możliwe jest coś takiego. Coś czytałem, że trzeba pamiętać o drobiazgach i małe przeoczenie może spowodować klęskę. Czy to nie jest irytujące?
Czasem jest. Generalnie to wada dużej liczby gier AT. Ale tak szczerze to na 11 rozegranych gier eliminacja zdarzyła się raz. A zupełnie inaczej gra się ze świadomością, że każdy błąd może nieść drastyczne konsekwencje. Określenie walka na noże w osiedlowej windzie jest terminem bardzo dobrze oddającym nastrój rozgrywki :wink:
Ten problem łatwo obejść wprowadzając prostą zasadę, że w pierwszej rundzie nie wystawia się rozkazów mobilizacji na planetach z bazami macierzystymi przeciwników. W ten sposób jest jedna runda na rozbudowę i okrzepnięcie, dzięki temu pojawiają się dużo silniejsze jednostki już w trakcie gry - polecam tą zasadę, choć eliminuje ona strategię zergling rush - ale to właśnie ona potrafi popsuć zabawę przedwcześnie pechowcowi, który wylosował bycie pierwszym graczem.

co do gry: uważam ją za bardzo dobrą, jakkolwiek w 100% rozumiem przytłoczenie osób nowych ilością jednostek, technologii, możliwych kombosów składanych z poszczególnych jednostek i upgrade'ów. Zasad nie jest dużo i są naprawdę łatwe - moim zdaniem to bogactwo możliwości taktycznych (ilości jednostek) czynią w grze dość dużą barierę wejścia.

Trzeba się nastawić na granie pierwszych 2-3 partii daną frakcją trochę po omacku i intuicyjnie - kto zna SC komputerowego ma tu pewnie łatwiej. Dla jasności - ja w SC na kompie nie grałem ani razu.

A poza tym, ta gra to czysta wyrzynka do ostatniego surowca i kawałka blachy na pojazdach i chityny na karkach zergów :) I za to ją lubię, mimo że jeszcze jej nie czuję, choć to akurat nie przeszkadza, bo się powoli z kumplami wdrażamy i ogarniamy i nie ma sytuacji, że ktoś wie/zna więcej i kosi pozostałych.

BTW: kupiłem niedawno Brood Wara - wygląda totalnie smakowicie i zdaje się rzeczywiście prostować pewne wady podstawki: średnio trafione zasady zwycięstwa specjalnego, słabe Firebaty, brak jakiejkolwiek możliwości gry obronnej - jak nie atakujesz, to giniesz :) i dodaje fajne patenty z nowymi planetami i obszarami strategicznymi na planetach - poza oczywiście nowymi jednostkami i kolejnymi technologiami.

i tu wielkie uznanie dla FFG: jeden z arkuszy z żetonami był źle wydrukowany - napisałem z prośbą o wysyłkę poprawnych żetonów i dziś po niespełna 2 tygodniach już przyszły pocztą z USA. Z takim customer service na pewno jeszcze powalczą o parę złotych z mojego portfela. Może nawet na TI3 się skuszę :)

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 20:44
autor: Arkadiusz
Mam taką mała dygresję na koniec do Dabi`ego i BloodyBaron`a. - "Jakim cudem nigdy nie graliście w grę komputerową Starcraft?" :mrgreen: Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe. Skoro wam się spodobała planszówka, to może się skusicie? ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 20:45
autor: costi
Mi przysłali nowego Lurkera do Brood Wara, bo jeden był źle odlany. Też trwało to niecałe 2 tygodnie, a w kopercie były jeszcze odręcznie napisane życzenia miłej gry :) Mała rzecz, a cieszy.

Ja mam z SC w sumie jeden problem - mam za mały stół :) Musiałbym chyba grę na podłodze rozkładać. Gdyby nie to, na pewno byłaby dużo częściej w ruchu.

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:09
autor: Wladek
STARSCREAM pisze:Mam taką mała dygresję na koniec do Dabi`ego i BloodyBaron`a. - "Jakim cudem nigdy nie graliście w grę komputerową Starcraft?" :mrgreen: Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe. Skoro wam się spodobała planszówka, to może się skusicie? ;)
Ma duże wymagania. Mój komputer ma ponad 4 lata. Dodatkowo cena wynosząca 150zł swoje robi.

costi pisze:Mi przysłali nowego Lurkera do Brood Wara, bo jeden był źle odlany. Też trwało to niecałe 2 tygodnie, a w kopercie były jeszcze odręcznie napisane życzenia miłej gry :) Mała rzecz, a cieszy.

Ja mam z SC w sumie jeden problem - mam za mały stół :) Musiałbym chyba grę na podłodze rozkładać. Gdyby nie to, na pewno byłaby dużo częściej w ruchu.
W sobotę wieczorem organizuję u siebie TI/SC night. Jeżeli masz ochotę to zapraszam- jeżeli dobrze pamięta kiedyś w Agresorze w TI graliśmy :D

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:10
autor: Mordeczka
STARSCREAM pisze:Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe.
Nie żartuj sobie :D Kampanii daleko do kapitalnej, ta gra to jest jedynka w nowej oprawie graficznej, niewiele się zmieniło pomimo tylu lat pracy nad nią. Świat poszedł do przodu, a Starcraft stoi w miejscu, brakuje mi tam wykorzystania osłon, zajmowania budynków, morale, przygwożdżenia, zmieniającej się celności w zależności od odległości, modyfikacji wyposażenia jednostek.......... Tak jak z chęcią pogram w planszowego Starcrafta, tak komputerowy leży na półce i się kurzy, a w sumie kosztował niewiele mniej :evil:

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:13
autor: Arkadiusz
Wolę Dawn of War 2 / Company of Heroes ale nie dołączę do Twoich słów krytyki. Starcraft2 ma najlepszą kampanię singleplayer w historii RTS`ów, jak znasz lepszą chętnie usłyszę tytuł gry? Albo lepiej nie pisz, zrobi się z tego potworne OT. ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:18
autor: Dabi
"Jakim cudem nigdy nie graliście w grę komputerową Starcraft?" :mrgreen: Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe. Skoro wam się spodobała planszówka, to może się skusicie? ;)
Pierwsza część mnie omineła. Jakoś nie byłem fanem rtsów a jak już posiadałem komputer to wolałem Herosów 3 a z rts to Homeworld i Dungeon Keeper 2.

Co do drugiej to absolutnie nie mam takiego sprzętu aby w to zagrać.
Zresztą to droga gra a z tym krucho a sama w sobie mnie jakoś nie pociąga.
Jakbym miał sprzęt odpowiedni to pewnie bym pograł o ile nie wolałbym odstrzelić parę głów jakimś młodzikom ;-)

Dawn of War 2 też bym pograł. 1 bardzo lubiłem ale też sprzętu nie ma ;-)

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:47
autor: Mordeczka
STARSCREAM pisze:Starcraft2 ma najlepszą kampanię singleplayer w historii RTS`ów...
Bardziej mnie wciągnęła fabuła Warcrafta, wspomnianego wyżej Homeworlda (nie pamiętam która część) czy nawet Chaos Rising. W sumie to nowe RTSy są nastawione na multi i tryb single jest często dodawany na siłę, więc faktycznie, porównując do innych, można powiedzieć, że kampania ze Starcrafta jest dobra. Patrząc jednak pod kątem wielu lat pracy Blizzarda nad tym tytułem, to jest to stanowczo za mało :? Może jakby nie podzielili sztucznie gry na części to zmieniłbym zdanie. Ale to wszystko jest jedynie kwestią gustu, o którym nie ma co dyskutować, więc kończę ten off-top :wink:

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 21:51
autor: Arkadiusz
Wymienione przez Ciebie tytuły bardzo cenię. Krytykę SC2 jak najbardziej rozumiem (sam z niej korzystałem kłócąc się z zastępami fanbojów Starcrafta ;) ). Ale masz rację to OT, którego nie będziemy kontynuować.

Re: Starcraft: the Board Game

: 31 mar 2011, 22:01
autor: BloodyBaron
STARSCREAM pisze:Mam taką mała dygresję na koniec do Dabi`ego i BloodyBaron`a. - "Jakim cudem nigdy nie graliście w grę komputerową Starcraft?" :mrgreen: Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe. Skoro wam się spodobała planszówka, to może się skusicie? ;)
Nie lubię gier komputerowych innych niż sportowe: Fifa i NHL od EA. Inne są dla mnie za trudne, za długie i za nudne, jak na wkład pracy, który trzeba zaangażować, żeby się tam ogarnąć i coś w miarę rozumieć - a potem jeszcze grać te godziny. To nie dla mnie. Mam wrażenie, że jak ktoś nie napitalał w kolejne hiciory od 8 klasy podstawówki, to nie ma żadnych szans na wejście w światy tych wszystkich zaawansowanych gier. Chyba, że są jakieś gatewaye - nie wiem, nie interesowało mnie to.

Jednak dlatego właśnie tak popadłem w planszówki - dają to, co w grach komputerowych nie istnieje. Ale mi się offtop robi, więc wracając do wątku SC śmiało napiszę: nieznajomość gry komputerowej nie przeszkodzi, jeśli odpowiednio podejdzie się do nauki i poznawania gry, bo można się nią cieszyć nawet nie znając na pamięć kart i jednostek - czasem są ciekawe zaskoczenia i wyniki walk :)

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 00:28
autor: zephyr
SC2 ma koszmarną kampanię pod względem fabuły, to jedyna rzecz na której się zawiodłem i to potwornie, po fabule SC i SC:BW to co oferuje WoL to jakieś pomyje nieudolnego grafomana
brakuje mi tam wykorzystania osłon, zajmowania budynków, morale, przygwożdżenia, zmieniającej się celności w zależności od odległości, modyfikacji wyposażenia jednostek.
Osłon? są krzaki, watch towery i wizja na high ground
morale? wtf nie ta gra
przygwożdżenia - nie znam tej mechaniki
zmiany celności z odległością - a po co? w sensie co to wnosi do mechaniki i dlaczego miałoby to być
modyfikacji wyposażenia - lol, te jednostki zaraz i tak zginą a APMów na zarządzanie tym co się dzieje i tak potrzeba mnóstwo

chętnie podyskutuję w offtopie, bo ciekawi mnie czy są jakieś pomysły co mogłoby naprawdę poprawić tą grą a nie dodać coś od czapy bo inni to mają


A codo znajomości do grania w planszówkę, nie jest wymagana, ba część rzeczy działa inaczej i można się nadziać, np siege tanki w BW to praktycznie obowiązaek terrana, bez tego nie da sie grać; w planszówce łatwiej się dotechować do lataczy i siegów nie ma jak chronić

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 06:27
autor: costi
Mordeczka pisze:
STARSCREAM pisze:Druga część nie ma dużych wymagań a oferuje naprawdę kapitalną kampanię dla pojedynczego gracza no i bardzo rozbudowane rozgrywki sieciowe.
Nie żartuj sobie :D Kampanii daleko do kapitalnej, ta gra to jest jedynka w nowej oprawie graficznej, niewiele się zmieniło pomimo tylu lat pracy nad nią. Świat poszedł do przodu, a Starcraft stoi w miejscu, brakuje mi tam wykorzystania osłon, zajmowania budynków, morale, przygwożdżenia, zmieniającej się celności w zależności od odległości, modyfikacji wyposażenia jednostek.......... Tak jak z chęcią pogram w planszowego Starcrafta, tak komputerowy leży na półce i się kurzy, a w sumie kosztował niewiele mniej :evil:
A to będzie jeszcze Starcraft? ;)

Mógłby nam jakiś mod przenieść tego offtopa do tematu o grach w Off-topicu?

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 10:10
autor: Mordeczka
Skoro i tak będzie to usunięte lub przeniesione do innego, właściwego wątku to napiszę coś jeszcze :wink:
Grając okazjonalnie w DoW, CoH i DoW2 zobaczyłem co można zrobić ze skostniałym gatunkiem gier, jakim były RTSy. DoW nastawiony był na agresywną grę, ten co "kampował" w bazie od razu przegrywał, pozwalał modyfikować wyposażenie oddziałów, znaczenie miało ich morale, można było zwiększać ich umiejętności bojowe. CoH dodawał jeszcze doświadczenie oddziałów, możliwość wykorzystywania osłon zmniejszające otrzymywane obrażenia, przygwożdzenie ostrzałem np. z ckm'u lub artylerii, możliwość podnoszenia opuszczonej broni, obsadzanie budynków, zmniejszanie celności w zależności od odległości, podział pancerza pojazdów, oddziaływanie na otoczenie i wiele innych rzeczy. DoW2 to już uproszczenie rozgrywki, ale i tak nadal jest sporo możliwości.

Odpalając SC2 i patrząc jak wymiana ognia, niezależnie od odległości, wygląda tak - strzał, trafienie, strzał, trafienie..., jak jednostki stoją sobie niewzruszone, kiedy padło już 90% oddziału, jak idą dziarsko pod ciężkim ostrzałem czołgów oblężniczych, jak nie ma znaczenia czy pojazd obrywa w tył czy w przód, a jego działo obraca się w ułamku sekundy, jak ... (można tak długo wymieniać) to stwierdzam, że coś jest nie tak.
Ta gra chyba ma być prosta, inaczej nie była by używana na turniejach, gdzie o wygranej nie może decydować szczęście tylko umiejętności (zręczność?) i chłodna kalkulacja. Dziwi mnie to bardzo bo Blizzard brał garściami dobre rozwiązania z innych gier i umieszczał je w swoich. Oczywiście wszystkiego nie da się użyć, ale Blizzard nie zmienił nic, lub prawie nic w mechanice gry, a mieli naprawdę dużo czasu na wprowadzenie modyfikacji (DoW-2004, CoH-2006). Budżet mają ogromny, programistów, designerów, itp. najlepszych, a mimo to nie zrobili za wiele aby gra wgniatała w fotel, nie licząc Koreańczyków :lol: Ech, żałuję tych wydanych pieniędzy, miałby jedną lub dwie porządne planszówki, które nie kurzyły by się na półce :evil:

costi: Tak, pojawią się jeszcze dwie części SC2 (kilka nowych jednostek plus kampania dla każdej z ras), po prostu stworzyli tak ogromną ilość materiału, że nie zmieściło się to na jednej płycie i musieli podzielić ją. [sarkazm_off]

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 11:56
autor: costi
Zamiast [sarkazm_off] byś zwracał uwagę na emotki w postach ;)

A co do Starcrafta, to zapominasz o jednym drobnym szczególe, czyli o multi. Pierwszy Starcraft żył na BN ponad dziesięć lat, w Korei to niemalże sport narodowy, mecze SC transmituje się w TV. Sequel nie mógł się drastycznie zmienić w kwestii mechaniki, społeczność graczy rozniosła by Blizzarda na widłach.

Poza tym nie za bardzo rozumiem zarzut, że SC2 nie jest taki jak inne gry. A musi być? SC2 to już swego rodzaju marka i ustalony charakter rozgrywki, mający rzesze wiernych fanów. Po co mają na siłę upodabniać się do własnych naśladowców, którzy kombinują jak mogą, a jakoś nadal do popularności SC im daleko. Po to są różne tytuły, żeby każdy sięgnął po taki tym rozgrywki, jaki mu odpowiada.
Poza tym SC wcale nie jest taki prosty. Micromanagement jest bardzo duży i nawet najszybsze klikanie nie pomoże, jak się nie kontroluje sytuacji.

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 18:46
autor: Arkadiusz
zephyr pisze: Osłon? są krzaki, watch towery i wizja na high ground
morale? wtf nie ta gra
przygwożdżenia - nie znam tej mechaniki
zmiany celności z odległością - a po co? w sensie co to wnosi do mechaniki i dlaczego miałoby to być
modyfikacji wyposażenia - lol, te jednostki zaraz i tak zginą a APMów na zarządzanie tym co się dzieje i tak potrzeba mnóstwo
Nie ma osłon w SC, ta skała to nie osłona ;). Grałeś w DoW/CoH?

Przygwożdżenie, to inaczej przyduszenie ogniem. Powiedzmy, że drużyna z ckm otwiera ogień do piechoty, ten mechanizm odwzorowuje wpływ na efektywność takiego oddziału, wiadomo w rzeczywistości wszyscy padli by plackiem i zaczęli się czołgać. Wpłynęłoby to na ich siłę ognia i mobilność. Takich smaczków w grach konkurencji jest sporo - krycie się w budynkach, uwzględnienie mocniejszego pancerza pojazdu i jego odporność na ogień konwencjonalny itp.

A z tym APM to właśnie znamienne. W DoW/CoH nie musisz być mistrzem świata w ilość kliknięć na sekundę żeby coś zdziałać. Tempo gry jest takie, że jest czas na planowanie, zarządzanie a jednocześnie zachowana jest dynamika. W SC2 wszystko dzieje się za szybko.

Jest to OT, mam nadzieję, że ktoś coś z tym zrobi. ;) Mam na myśli przeniesienie dyskusji do odpowiedniego działu a nie reprymendy. ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 21:14
autor: costi
Już widzę Marines ze Starcrafta padających plackiem. Za dużo IIWŚ, panie STARSCREAM ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 01 kwie 2011, 23:15
autor: zephyr
IMO oczekiwałeś zupełnie innej gry i tyle, SC to gra gdzie równie skuteczną strategią jak sensowny build może być budowa komuś armat w bazie, a całą armię może roznieść na strzępy jeden dobrze rzucony czar albo parę jednostek latajacych których się nie spodziewał; dodatkowo zarządzanie jednostkami w walce jest takie a nie inne bo taki był projekt, jakby to urealnić, dać lepsze AI itd to by już nie było SCII

ale w sumie muszę pograć w inne RTSy bo brzmi ciekawie... ale nie chcę tych elementów w SCII - nie pasują

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 00:12
autor: costi
STARSCREAM pisze:
zephyr pisze: Osłon? są krzaki, watch towery i wizja na high ground
morale? wtf nie ta gra
przygwożdżenia - nie znam tej mechaniki
zmiany celności z odległością - a po co? w sensie co to wnosi do mechaniki i dlaczego miałoby to być
modyfikacji wyposażenia - lol, te jednostki zaraz i tak zginą a APMów na zarządzanie tym co się dzieje i tak potrzeba mnóstwo
Nie ma osłon w SC, ta skała to nie osłona ;). Grałeś w DoW/CoH?

Przygwożdżenie, to inaczej przyduszenie ogniem. Powiedzmy, że drużyna z ckm otwiera ogień do piechoty, ten mechanizm odwzorowuje wpływ na efektywność takiego oddziału, wiadomo w rzeczywistości wszyscy padli by plackiem i zaczęli się czołgać. Wpłynęłoby to na ich siłę ognia i mobilność. Takich smaczków w grach konkurencji jest sporo - krycie się w budynkach, uwzględnienie mocniejszego pancerza pojazdu i jego odporność na ogień konwencjonalny itp.

A z tym APM to właśnie znamienne. W DoW/CoH nie musisz być mistrzem świata w ilość kliknięć na sekundę żeby coś zdziałać. Tempo gry jest takie, że jest czas na planowanie, zarządzanie a jednocześnie zachowana jest dynamika. W SC2 wszystko dzieje się za szybko.

Jest to OT, mam nadzieję, że ktoś coś z tym zrobi. ;) Mam na myśli przeniesienie dyskusji do odpowiedniego działu a nie reprymendy. ;)
Swoją drogą, tak się tym CoH ekscytujesz, a co najmniej połowa zawartych w nim mechanizmów była już w Blitzkriegu z 2003, że o stareńkim Close Combat nie wspomnę (1996). Bardzo polecam, jedno i drugie.

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 03:07
autor: Arkadiusz
zephyr pisze:nie chcę tych elementów w SCII - nie pasują
Tak samo uważam.


OK żeby powrócić do tematu powiem, że po tych rozmowach bardzo się nakręciłem na Starcraft: the Board Game . ;)

A co Wy na to: http://boardgamegeek.com/thread/266624/ ... h-the-kids .

Autor opisuje, że grał w SC z synami w wieku 6 i 8 lat. Pewnie podobnie jak ja - z przymrużeniem oka. Ale mnie i mojego syna to bawi. Nabrałem nadziei. ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 10:25
autor: Mordeczka
Akurat sam grałem z synem mającym prawie 8 lat i nie było to z przymrużeniem oka, może na początku przy tłumaczeniu i wprowadzeniu w zasady. Teraz, po 3 latach gramy prawie jak równy z równym, a młodszy syn pomału dorasta do gry, póki co walczy sobie samymi figurkami :wink: Pewnie zależy to od dzieci i od "wychowania", moje od najmłodszych są karmione planszówkami, więc może dlatego jakoś łatwo przyswajają nowe gry. Tylko nie wiem co z tego wyniknie :?

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 16:52
autor: Arkadiusz
Mam jeszcze pytanko co do wielkości pudła od tej gry. Czy jest dużo większe np. od tego od Age of Empires III lub Cyklad? I czy zawartość Brood War`a się zmieści do niego? Jak coś zaopatrzyłem się w sporą ilość woreczków strunowych, domyślam się, że będą niezbędne.

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 16:59
autor: costi
BW się zmieści, nawet bez wyjmowania tekturowej wkładki (planety idą pod wkładkę, a karty i figurki na górze, nie ma wtedy nadmiernych luzów). Pudło jest duże, tak ze 2x takie jak AoEIII (na oko). Oprócz woreczków strunowych (których trochę potrzeba, ale bez przesady) zaopatrz się w jakieś worki z folii bąbelkowej na figurki, ew. nieduże pudełka.

Chcesz, to mogę Ci cyknąć fotki jak to wygląda.

Re: Starcraft: the Board Game

: 02 kwie 2011, 17:02
autor: Arkadiusz
costi pisze:BW się zmieści, nawet bez wyjmowania tekturowej wkładki (planety idą pod wkładkę, a karty i figurki na górze, nie ma wtedy nadmiernych luzów). Pudło jest duże, tak ze 2x takie jak AoEIII (na oko). Oprócz woreczków strunowych (których trochę potrzeba, ale bez przesady) zaopatrz się w jakieś worki z folii bąbelkowej na figurki, ew. nieduże pudełka.

Chcesz, to mogę Ci cyknąć fotki jak to wygląda.
To faktycznie jest spore. Obiecałem żonie, że to będzie ostatnie pudło ale uprzedziłem, ze będzie bardzo duże. Dobrze, że Brood War się zmieści. Z tymi fotkami to dzięki costi, nie rób sobie kłopotu.