klema pisze:bogas pisze: Aha, i recenzja dotyczy chyba pierwszego wydania niemieckiego, co też jest bardzo dziwne.
RebelTimes pisze:Ludziom przyzwyczajonym do gier planszowych ze stajni FFG może nie spodobać się ich ogromna schematyczność (zwierzęta są przedstawione za pomocą prostych w formie kostek (...)
Taaak, pisze chłopczyna o Lacercie, a potem sunie po kostkach...
To o tyle dziwne, że na zdjęciach są zwierzątka
Lucf pisze:.
2. Budowanie duzego pastwiska na koniec by pozbyc sie minusowych pkt = no w sumie mi sie to nie podoba [o ile to prawda]
moze mozna to wyeliminowac , likwidujac w ogóle pkt minusowe? probowaliscie? jest sens??
Tak zawsze gra Ostry. Często wygrywa, ale na przykład w ostatni piątek był drugi (ma 5 osób.). Nie jest to jedyna szłuszna droga. Po pierwsze uzbieranie 15 drewna nie jest łatwe. Drewno się przydaje tez do izby. Często do innych kart. No i dodatkowa izbę i ogrodzenie chcą wybudowac rózwnież inni gracze. Te mega ogrodzenie możesz zbudować dopiero pod sam koniec gry. 1 ogrodzenie - miejsce na 1 rodzaj zwierząt. Drugie możesz mieć w domu. Za 1 będziesz miał minusy. Może też nie starczyć miejsca/czasu na zbudowanie minimum dwóch pól (znowu minus). Brak pól oznacza małą ilość zboża i marczewki. No i za 1 pastwisko masz 1 punkt. Ostry nadrabia to dodatkowymi punktami z kart. Stara się obowiązkowo wybudowac studnie, któregoś z pożeraczy, no i silnie punktujące małe usprawnienia. Te jednak muszą się jeszcze trafić.
Zbudowanie jednego dużego pastwiska jest po prostu jedną z dróg. Wcale nie musi dac wygranej. Jak widac powyżej ma nei jest bez wad. Tak jak każda inna strategia.
BloodyBaron pisze: bo nie uważam, by zestawy losowanych kart mogły jakoś szczególnie wypaczać rozgrywkę - ostatecznie nie ma możliwości skorzystania ze wszystkich dobranych na rękę pomocników i ulepszeń, tylko 4-6 kart z tych 14 trafi na stół (przecież jeszcze trzeba robić inne ważne rzeczy w trakcie), więc wybór jest naprawdę spory, a szansa, że ktoś dostanie jakiegoś mega kombosa wcale nie taka duża. Zwykle karty dadzą się ułożyć w ciekawą strategię, tylko trzeba uważać, czy ktoś czasem nie podąża w podobną stronę, w czym mieści się ogromna ilość interakcji - choć bez burzenia, etc.
Trochę się nie zgodzę. Nie tylko z Tobą, ale i z innymi. Zgadza się szansa na super combo nie jest duża. Gdy grają gracze na tym samym poziomie i podczas gry nie popełnią błędów, to moim zdaniem karty moga decydować o wygranej. Jak sam piszesz raczej nie wyłoży się wszystkich kart, ale combo polega właśnie na 2-3 kart, które razem świetnie zw sobą współgrają. Jak wszyscy mają w miarę przeciętne karty, a jeden dostanie super combo, to ma największe szanse na wygraną.
Blokowanie nie zawsze się opłaca. Na przykłąd Dasilwa miał w jednej grze chyba wszystkie kartym które wzmacniają połów ryb. Nie dość, że dostawał + ileś tam jedzenia, to jeszcze jakieś surowce. Na początku gry próbował być cwany i czekać na większe ilości jedzenia. Wtedy ktoś go ubiegał. Potem jednak brał to pole nawet z jednym jedzeneniem. Jemu wraz z bonusami i tak pozwalało na wyżywienie całej rodziny, a nikomu z nas nie opłacało się tam stawać dla marnego 1 jedzenia. Tym samym kiedy my walczyliśmy z głodem, Dasilwa załatwiał problem w jednym ruchu i następnymi akcjami mógł się skupiać na zdobywaniu punktów. I oczywiście wygrał.
Także losowość w Agricoli jest. Na szczęście nie na tyle, by destabilizować grę. Po części nie liczy sie na bieżąco punktów, więc zawsze można mieć nadzieję, że jednak się uda. Poza tym jak dwóch graczy dostanie i próbuje korzystać z comba na to samą strategie, to się wzajemnie będą blokować. No i jak pisał Geko przyjemnie się po prostu wyciąga pubkty z tego co się ma.
ragozd pisze:ja nawet nie wiedzialem o tej opcji wymiany kart - z nia Agricola to juz wymiata
Dlaczego wymiata? Zgadzam się z tym, że
zephyr pisze: - karty, które sprawiają, że każdy ma trochę inną sytuacją, ale też poprawiają regrywalność, bo trzeba się do nich dostosować
w momencie wymiany kart możesz liczyć, że znowu trafi się karta pod określoną strategie. Okej kart jest bardzo dużo. Jednak wymiana może powodować, że jak nie dostaniesz określone karty, to będziesz chciał nowe, bo może się trafia te pod strategie, które lubisz najbardziej.
Tak czy siak Agricola to naprawdę dobra gra. O wyjątkowości Agricoli świadczy fakt, że większość gier na Politechnice w Warszawie pojawia się na chwilę, poczym szybko znika. W końcu "trzeba" poznać kolejne nowości. A jakoś Agricola pojawia się prawie co tydzień, czasem nawet w kilku egzemplarzach i nie ma problemu by zebrać ekipę.