Re: Czacha Games - ogólna dyskusja o wydawnictwie
: 04 gru 2018, 18:36
Co za straszne wylewanie żali. Pięć stron pierniczenia "Jaka to zła firma. Zepsuli mi grańko". Rozumiem rozgoryczenie, rozumiem frustrację, ale to serio urasta już do jakiejś parodii. Panuje jakieś dziwne samonakręcanie. Jeden nakręca drugiego. Błędy i wypaczenia zdarzają się wszędzie, w każdej dziedzinie. Jasne - fajnie, żeby ich nie było i OCZYWISTE - że błędy trzeba naprawić. Komunikacja jest przewujowa i tutaj nie ma co dyskutować przez trzy strony wątku. Kilka razy zostało powiedziane to dobitnie. Po co o tym pitolić przez trzy strony? Wszyscy już o tym wiedzą. Czacha również.
Śmieszne jest to wszystko w kontekście wątku sąsiedniego o Games Faktory, która odwaliła DUŻO grubszą akcje z pogranicza oszustwa (a nawet nie z pogranicza), która oparła nie jedną kampanię na kłamstwie i oszczerstwie - a kilka. Nagle literówki to większy skandal, niż robienie ludzi w wała latami. Przypominam też, że GF w ogóle olało forum ciepłym m.
Przewinienia Czachy, są ewidentne i wymagające naprawy (vide Champions of Midgard), ale w skali całego rynku planszówkowego nie są odosobnione. Przezabawne jest to, że jadem plują tutaj najczęściej planszówkowi neofici, którzy kompletnie nie pamiętają jak było jeszcze kilka lat temu. Dzisiaj, to chyba Trzewik miał by przerąbane, bo podjechalibyście pod jego dom z pochodniami .
Reasumując - chyba wszystko zostało powiedziane. Czacha ma świadomość, że nawaliła. Nie wiem, czy się naprawi komunikacja z ich strony, bo trudno zmienić charakter. Życzenie im upadku, to jest już plucie jadem wyższego kalibru. Opanujcie się na bogów Egiptu. Odrobinę wyczucia i smaku, bo to wygląda tak, jakby przyganiał kocioł garnkowi. Jak chcecie, żeby przedstawiciele Czachy zaglądali na forum - to też poprawcie komunikację i równajcie poziom w górę, a nie w dół.
I jeszcze jedno - jeżeli myślicie, że planszówki to taki mega dochodowy biznes, to zróbcie sobie prostą kalkulację. Serio to nie wymaga jakiejś skomplikowanej matematyki. Zabawne, że niektórzy myślą, że te 120 000 z kampanii trafia bezpośrednio do kieszeni, pomijając całkowicie koszty utrzymania nawet 2-3 pracowników rocznie, wynajmu lokalu, opłaty licencyjnej i produkcji.
P.S. Miałem napisać jeszcze - jak nie chcecie błędów w tłumaczeniu, to zawsze można kupić oryginalne wydanie. Klany Kaledonii są niezależne językowo... Ale czekaj... W oryginalnych wydaniach też zdarzają się babole. Kiedyś nikt nie płakał nad włożoną w instrukcję erratę. Peace
Śmieszne jest to wszystko w kontekście wątku sąsiedniego o Games Faktory, która odwaliła DUŻO grubszą akcje z pogranicza oszustwa (a nawet nie z pogranicza), która oparła nie jedną kampanię na kłamstwie i oszczerstwie - a kilka. Nagle literówki to większy skandal, niż robienie ludzi w wała latami. Przypominam też, że GF w ogóle olało forum ciepłym m.
Przewinienia Czachy, są ewidentne i wymagające naprawy (vide Champions of Midgard), ale w skali całego rynku planszówkowego nie są odosobnione. Przezabawne jest to, że jadem plują tutaj najczęściej planszówkowi neofici, którzy kompletnie nie pamiętają jak było jeszcze kilka lat temu. Dzisiaj, to chyba Trzewik miał by przerąbane, bo podjechalibyście pod jego dom z pochodniami .
Reasumując - chyba wszystko zostało powiedziane. Czacha ma świadomość, że nawaliła. Nie wiem, czy się naprawi komunikacja z ich strony, bo trudno zmienić charakter. Życzenie im upadku, to jest już plucie jadem wyższego kalibru. Opanujcie się na bogów Egiptu. Odrobinę wyczucia i smaku, bo to wygląda tak, jakby przyganiał kocioł garnkowi. Jak chcecie, żeby przedstawiciele Czachy zaglądali na forum - to też poprawcie komunikację i równajcie poziom w górę, a nie w dół.
I jeszcze jedno - jeżeli myślicie, że planszówki to taki mega dochodowy biznes, to zróbcie sobie prostą kalkulację. Serio to nie wymaga jakiejś skomplikowanej matematyki. Zabawne, że niektórzy myślą, że te 120 000 z kampanii trafia bezpośrednio do kieszeni, pomijając całkowicie koszty utrzymania nawet 2-3 pracowników rocznie, wynajmu lokalu, opłaty licencyjnej i produkcji.
P.S. Miałem napisać jeszcze - jak nie chcecie błędów w tłumaczeniu, to zawsze można kupić oryginalne wydanie. Klany Kaledonii są niezależne językowo... Ale czekaj... W oryginalnych wydaniach też zdarzają się babole. Kiedyś nikt nie płakał nad włożoną w instrukcję erratę. Peace