Strona 26 z 30

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 18:14
autor: akustyk
mat_eyo pisze: 02 paź 2024, 16:12 W weekend miałem okazję zagrać drugi raz i mój ostrożny entuzjazm…
Moje spostrzeżenia:
1. Czerw nie może atakować w ogóle terenów górskich. Nie ma takiej opcji.
2. Nie wykorzystywałeś chyba w ogóle opcji przemieszczenia się po czerwiach/żetonach - jeździec piasku. Możesz w ten sposób czasem pół planszy jednym legionem „przejechać” i szybko „dojść” do osad Harkonnenów.
3. Piszesz, że szybko zdobył Ci dwie sicze po 3 pkt. a potem dalej, że ich broniłeś. Ja się pytam jak? Używałeś czerwi, kurzawy Coriolisa?
4. Wiesz, że rzucasz tylko kośćmi ile wynosi poziom siczy+wojsko.
5. Wiesz, że Jak chcesz kontynuować atak na legion który znajduje się w osadzie to co rundę musisz sobie zadać jedno trafienie?
6. Wiesz, że jak legion musi dokonać odwrotu to przeciwnik decyduje gdzie?
7. Pewnie opisany przez Ciebie scenariusz jest możliwy, ale zawsze masz karty które możesz odpalić dowolną kością. To naprawdę czasem dużo zmienia.

To tak na szybko co mi przyszło do głowy. Może jakieś zasady uciekły. Nie mówię, że na pewno, ale tak rozmyślam głośno:)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 18:29
autor: bdm
Ale jak Atryda ustawi sobie żetony czerwia w celu szybszego przemieszczania się to przecież Harkonen nie jest ślepy i widzi, że musi wzmocnić swoim wojskiem osadę bądź stanąć na tej drodze i wyeliminować chociaż jeden taki żeton.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 18:35
autor: akustyk
Jak zostawił wszystkie puste osady to musiało być grubo. Nie wierzę, że nie dało się tam wjechać. Zdobyta osada przepada i już Harkonneni nie mogą w niej rekrutować. To może mocno zaboleć. Nie można Atrydami bać się kąsać Harkonnenów:)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 18:36
autor: Nilis
bdm pisze: 02 paź 2024, 16:29 Ja wywaliłem te blistry na figurki i wszystko się bez problemu mieści.

W mojej partii też miałem niebywałego pecha w rzutach: jak potrzebowałem wsparcia jednostek to nie wyrzuciłem ani jednej kości na akcję rozmieszczenia. A jak straciłem wszystkich przywódców to rzucałem same wyniki na akcję przywództwa. :lol:
Czyli jak ma się pecha w rzutach kostkami to się przegrywa? Dobra ta gra

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 18:54
autor: akustyk
Dziwne bo jak masz za dużo tych samych kości to możesz je potem przydzielić w miejsce gdzie nie masz ich wcale a potem gdzie mniej. W WoP-ie też też tak czasem bywa. Nie uważam, że to psuje rozgrywkę.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 19:06
autor: Kitshu
Nilis pisze: 02 paź 2024, 18:36
bdm pisze: 02 paź 2024, 16:29 Ja wywaliłem te blistry na figurki i wszystko się bez problemu mieści.

W mojej partii też miałem niebywałego pecha w rzutach: jak potrzebowałem wsparcia jednostek to nie wyrzuciłem ani jednej kości na akcję rozmieszczenia. A jak straciłem wszystkich przywódców to rzucałem same wyniki na akcję przywództwa. :lol:
Czyli jak ma się pecha w rzutach kostkami to się przegrywa? Dobra ta gra
Nie raczej kolega nie ogarnął rulebooka

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 20:12
autor: Marx
Całkiem sporo dzieje się na kartach, także outów trzeba szukać :-)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 20:17
autor: bdm
Zgadza się ale w mojej grze Atryda miał karty, które naprawdę zmieniały sporo w rozgrywce, np obniżenie o ileś tam poziomów jednego znacznika na torze jasnowidzenia i podniesienie wybranego o tyleż samo poziomów w górę.
A Harkonnen dostawał karty o dodanie pojazdów kiedy przyprawa była akurat mało potrzebna albo intrygi Hawata albo wprowadzenie Aramszama...

Akurat frakcje były rozlosowane ale gdybym miał wybierać to wolałbym grać Atrydami. Ciekawiej się gra.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 20:50
autor: mat_eyo
akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 1. Czerw nie może atakować w ogóle terenów górskich. Nie ma takiej opcji.
Umknęło mi to, faktycznie. Czyli jeszcze niesprawiedliwie ułatwiłem sobie rozgrywkę, którą z kretesem przerżnąłem, kiepsko :/

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 2. Nie wykorzystywałeś chyba w ogóle opcji przemieszczenia się po czerwiach/żetonach - jeździec piasku. Możesz w ten sposób czasem pół planszy jednym legionem „przejechać” i szybko „dojść” do osad Harkonnenów.
Nie mogłem rekrutować nowych jednostek, więc nie miałem czym szastać w kontekście poruszania. Kilka razy poruszyłem się, żeby zebrać stacje ekologiczne, ale to tyle. Miałem drogę do Harkonnenów po znakach czerwia/czerwiach, próbowałem szachować przeciwnika, ale się nie przejął. Dopóki nie zostanie zdetonowana atomówka, to jeźdźcy piasku nie mogą skończyć ruchu w osadzie Harkonnenów, więc nie da się wjechać do pustej osady w jednej akcji. A jeśli bym podjechał legionem (małym, bo przypominam, że nie miałem jak rekrutować), to Harkonnen wystawia tam wojsko i tyle. Jasne, mogę próbować z nim walczyć, ale szanse są marne (bo legion mały), a potencjalna porażka bardzo bolesna (bo nie mogę rekrutować).

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 3. Piszesz, że szybko zdobył Ci dwie sicze po 3 pkt. a potem dalej, że ich broniłeś. Ja się pytam jak? Używałeś czerwi, kurzawy Coriolisa?
Nie do końca rozumiem. Broniłem wszystkich siczy poprzez zostawienie tam startowych wojsk. Nie wiem, może powinienem porzucić jedynkowe sicze i przemieścić te startowe legiony do trójkowych, ale to by było dosyć oczywiste, poza tym trzeba się pod to przygotować akcjami potęgi pustyni.

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 4. Wiesz, że rzucasz tylko kośćmi ile wynosi poziom siczy+wojsko.
Wiem i to jest bardzo przyjemny bonus, do momentu przydzielenia obrażeń. Jeśli bronię trójkowej siczy dwiema jednostkami i liderem (bo nie mogę rekrutować) i wydam kartę, żeby mieć 6 kostek na start, to pryska po pierwszym przydzieleniu obrażeń. Miałem taką walkę z legionem pięciu Harkonnenów, przeciwnik nie mógł dokupić kości przez zakaz, a i tak przegrałem, bo jednak więcej jednostek to więcej punktów życia.

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 5. Wiesz, że Jak chcesz kontynuować atak na legion który znajduje się w osadzie to co rundę musisz sobie zadać jedno trafienie?
Wiem, ale co to dla Legionu Harkonnenów złożonego z elit i sardaukarów? Nie kosztuje to jednostki, czyli nie kosztuje kostki. Miało by większy wpływ, gdybym sam miał w walce więcej figurek, ale nie miałem, bo nie mogłem rekrutować.

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 6. Wiesz, że jak legion musi dokonać odwrotu to przeciwnik decyduje gdzie?
Wiem, w swojej pierwszej partii jako Harkonnen skorzystałem nawet z tego, żeby uwalić Atrydzie cel. Przy czym we wspomnianej wyżej partii nie wycofywałem się i może to był błąd, bo dwie rundy walki zwykle wystarczyły, żeby mnie całkiem zmieść. Choć zdażały się też takie, w których po pierwszej był koniec, więc nie było się czym wycofać.

akustyk pisze: 02 paź 2024, 18:14 7. Pewnie opisany przez Ciebie scenariusz jest możliwy, ale zawsze masz karty które możesz odpalić dowolną kością. To naprawdę czasem dużo zmienia.
Miałem, korzystałem z ulepszonej akcji Jessiki, robiłem co się dało z tymi kartami. Przy czym niestety nie dało się wiele ugrać.

Kitshu pisze: 02 paź 2024, 19:06 Nie raczej kolega nie ogarnął rulebooka
Lol, dziękuję za błyskawiczną, bezsensowną i nietrafioną diagnozę. Nie lepiej by było wczytać się w to, co napisałem, zanim rzucać takim błyskotliwym oświadczeniem?

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 02 paź 2024, 22:35
autor: akustyk
A propos pkt. 5 to kosztuje to jak najbardziej jednostki. Sytuacja która często się dzieje:
masz na planszy wszystkie zwykłe jednostki, aby kontynuować walkę musisz sobie zadać jedno trafienie. Zadajesz i nie masz w zasobach jednostki regularnej więc musisz poświęcić elitkę lub super elitkę:)
Z innej beczki: wiesz ze liderzy też mogą być poświęcani na straty. Mają 1 pkt „życia”.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 11:16
autor: mat_eyo
akustyk pisze: 02 paź 2024, 22:35 A propos pkt. 5 to kosztuje to jak najbardziej jednostki. Sytuacja która często się dzieje:
masz na planszy wszystkie zwykłe jednostki, aby kontynuować walkę musisz sobie zadać jedno trafienie. Zadajesz i nie masz w zasobach jednostki regularnej więc musisz poświęcić elitkę lub super elitkę:)
Z innej beczki: wiesz ze liderzy też mogą być poświęcani na straty. Mają 1 pkt „życia”.
Ja nie twierdzę, że to nigdy nie kosztuje jednostki, ale w ogólnym rozrachunku mojej partii nie miało znaczenia. Zwłaszcza, że jest fajna karta w talii bodajże Imperatora, która pozwala na atak i ignorowanie obrażeni przy kontynuowaniu. O tym, że lider ma jeden hp wiem, ja naprawdę znam zasady ;)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 12:16
autor: tomp
Kontynuacja walki w osadzie/siczy zawsze kosztuje...
Zrewiduj poglądy z księgą zasad...

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 12:28
autor: akustyk
tomp pisze: 03 paź 2024, 12:16 Kontynuacja walki w osadzie/siczy zawsze kosztuje...
Zrewiduj poglądy z księgą zasad...
Jest taka jedna karta na której jest napisane, że nie musisz tego robić. Pamiętam z gry, ale nie powiem CI nazwy teraz. Także ok.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 12:31
autor: mat_eyo
tomp pisze: 03 paź 2024, 12:16 Kontynuacja walki w osadzie/siczy zawsze kosztuje...
Zrewiduj poglądy z księgą zasad...

Następny as-pouczacz :D Proponuję skupić się podczas czytania. Nie napisałem, że nie kosztuje, tylko
mat_eyo pisze: 02 paź 2024, 20:50 Wiem, ale co to dla Legionu Harkonnenów złożonego z elit i sardaukarów? Nie kosztuje to jednostki, czyli nie kosztuje kostki.
Obrażenie trzeba przyjąć, ale jeśli legion jest duży i złożony z jednostek elitarnych i sardaukarów, a w moim przypadku był, to nie wpływa ono na liczbę kostek w następnej rundzie walki.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 14:39
autor: Marx
Jest taka karta, która niweluje ten koszt. Także proponuje już nie sugerować czytania instrukcji, chociaż to wskazane w sumie bo zasad bez liku :D Sam zaglądam.

No właśnie, gra do najlżejszych nie należy, a znajomy beginner chciałby zagrać z uwagi na temat. Myślicie, że jest sens zasaiadać do tej gry z planszówkowym żółtodziobem?

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 15:14
autor: Gosterq
A czemu nie? Jakaś uber skomplikowana nie jest i albo lubi ten sport, albo nie 🙂 jakoś się będzie musiał nauczyć. Rozpoznanie bojem daje rade 🙂

A co do gry to ja tam podzielam zdanie mat_eyo i szkoda mi na ten tytuł czasu i pieniędzy. Pozycja Rebelii nie jest zagrożona 🙂
Że też tyłu fanatyków jest, co ślepo próbuje obalić trafne spostrzeżenia.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 15:26
autor: akustyk
Gosterq pisze: 03 paź 2024, 15:14 A czemu nie? Jakaś uber skomplikowana nie jest i albo lubi ten sport, albo nie 🙂 jakoś się będzie musiał nauczyć. Rozpoznanie bojem daje rade 🙂

A co do gry to ja tam podzielam zdanie mat_eyo i szkoda mi na ten tytuł czasu i pieniędzy. Pozycja Rebelii nie jest zagrożona 🙂
Że też tyłu fanatyków jest, co ślepo broni trafnych spostrzeżeń.
Powiadasz Rebelii gdzie można mieć pecha i w pierwszej rundzie znaleźć bazę :) Tak tylko nawiązuje do nieudanych rzutów kostkami. Heh :)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 15:27
autor: akustyk
Marx pisze: 03 paź 2024, 14:39 Jest taka karta, która niweluje ten koszt. Także proponuje już nie sugerować czytania instrukcji, chociaż to wskazane w sumie bo zasad bez liku :D Sam zaglądam.

No właśnie, gra do najlżejszych nie należy, a znajomy beginner chciałby zagrać z uwagi na temat. Myślicie, że jest sens zasaiadać do tej gry z planszówkowym żółtodziobem?
Ja moją wtedy... 11 letnią córkę nauczyłem grać w WoP-a więc da się. Kwestia tylko cierpliwości i pokory, że kilka partii to będzie nauka.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 15:48
autor: tomp
akustyk pisze: 03 paź 2024, 12:28
tomp pisze: 03 paź 2024, 12:16 Kontynuacja walki w osadzie/siczy zawsze kosztuje...
Zrewiduj poglądy z księgą zasad...
Jest taka jedna karta na której jest napisane, że nie musisz tego robić. Pamiętam z gry, ale nie powiem CI nazwy teraz. Także ok.
zgadza się, jest karta która robi wyjątek. Można polecieć frazesem "Wyjątek potwierdza regułę".
Chciałem przez mój post, aby zwrócić uwagę na zasady gry. Można grać home-rulami, ale wtedy nie można mieć pretensji do autorów gry...
Tutaj zasady mówią jasno, chcesz kontynuować to poświęć coś.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 15:58
autor: mat_eyo
akustyk pisze: 03 paź 2024, 15:26
Gosterq pisze: 03 paź 2024, 15:14 A czemu nie? Jakaś uber skomplikowana nie jest i albo lubi ten sport, albo nie 🙂 jakoś się będzie musiał nauczyć. Rozpoznanie bojem daje rade 🙂

A co do gry to ja tam podzielam zdanie mat_eyo i szkoda mi na ten tytuł czasu i pieniędzy. Pozycja Rebelii nie jest zagrożona 🙂
Że też tyłu fanatyków jest, co ślepo broni trafnych spostrzeżeń.
Powiadasz Rebelii gdzie można mieć pecha i w pierwszej rundzie znaleźć bazę :) Tak tylko nawiązuje do nieudanych rzutów kostkami. Heh :)
Tak, ale ;) Chyba zgodzisz się, że w Rebelii obie strony mają zdecydowanie większą kontrolę nad rozgrywką, przez co jest ona głębsza niż w Wojnie o Arrakis. Oczywiście, wszystko to kosztem czasu rozgrywki i liczby zasad do przyswojenia, ale nadal, losowość w WoA jest dużo większa niż w Rebelii.

No i jeśli Imperium w pierwszej rundzie znalazło bazę, to dlatego, że rebeliant zaryzykował i wystawił ją imperialnym pod nosem, na zasadzie high risk - high reward. W WoA jeśli trójkowe sicze się pojawią blisko Harkonnenów, to... tak się wylosowały ;)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 16:17
autor: akustyk
mat_eyo pisze: 03 paź 2024, 15:58 Tak, ale ;) Chyba zgodzisz się, że w Rebelii obie strony mają zdecydowanie większą kontrolę nad rozgrywką, przez co jest ona głębsza niż w Wojnie o Arrakis. Oczywiście, wszystko to kosztem czasu rozgrywki i liczby zasad do przyswojenia, ale nadal, losowość w WoA jest dużo większa niż w Rebelii.

No i jeśli Imperium w pierwszej rundzie znalazło bazę, to dlatego, że rebeliant zaryzykował i wystawił ją imperialnym pod nosem, na zasadzie high risk - high reward. W WoA jeśli trójkowe sicze się pojawią blisko Harkonnenów, to... tak się wylosowały ;)
Uważam, że każda z tych 3 gier (rebelia, wop, woa) ma swoje miejsce na półce oraz pośród graczy. Mam 2 z nich (wop i woa) a w rebelię grywałem. Mnie osobiście gra się w nią najsłabiej (rebelię) a wręcz nie lubię jej. Czy to oznacza, że jest kiepska? Nigdy w życiu. Każdy z nas ma swoje gusta i ma prawo sobie wybrać to co mu pasuje. Mi bardzo się spodobała woa bo jest dużo prostsza i dużo krótsza od wopa, a takiej gry szukałem. Jak mam dużo czasu i chęci to siadam do wopa a jak trochę mniej to woa. A jak mam ochotę na zupełnie inne klimaty to siadam do innych gier. Nie staram się na siłę udowadniać, że dana gra jest zepsuta albo zasady są złe. Tylko i aż tyle ;)

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 16:42
autor: Wozik
mat_eyo pisze: 02 paź 2024, 16:12 Dodatkowo, jakbym miał mało problemów, to obie trójkowe sicze wylosowały się obok siebie, pod samym nosem Harkonnenów.
Czerwie nie pomogły?

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 16:43
autor: bdm
W sumie to można byłoby zastosować mały home rule i sicze rozłożyć wedle uznania. Zepsułoby to grę? Nie sądzę.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 16:46
autor: Wozik
mat_eyo pisze: 02 paź 2024, 20:50
Nie mogłem rekrutować nowych jednostek, więc nie miałem czym szastać w kontekście poruszania. Kilka razy poruszyłem się, żeby zebrać stacje ekologiczne, ale to tyle. Miałem drogę do Harkonnenów po znakach czerwia/czerwiach, próbowałem szachować przeciwnika, ale się nie przejął. Dopóki nie zostanie zdetonowana atomówka, to jeźdźcy piasku nie mogą skończyć ruchu w osadzie Harkonnenów, więc nie da się wjechać do pustej osady w jednej akcji.
Żeby zdobyć osadę, robisz to akcją ataku, nie ruchu.

Re: Dune: War for Arrakis (Marco Maggi, Francesco Nepitello)

: 03 paź 2024, 16:49
autor: Yooreck
mat_eyo pisze: 03 paź 2024, 15:58
akustyk pisze: 03 paź 2024, 15:26
Gosterq pisze: 03 paź 2024, 15:14 A czemu nie? Jakaś uber skomplikowana nie jest i albo lubi ten sport, albo nie 🙂 jakoś się będzie musiał nauczyć. Rozpoznanie bojem daje rade 🙂

A co do gry to ja tam podzielam zdanie mat_eyo i szkoda mi na ten tytuł czasu i pieniędzy. Pozycja Rebelii nie jest zagrożona 🙂
Że też tyłu fanatyków jest, co ślepo broni trafnych spostrzeżeń.
Powiadasz Rebelii gdzie można mieć pecha i w pierwszej rundzie znaleźć bazę :) Tak tylko nawiązuje do nieudanych rzutów kostkami. Heh :)
Tak, ale ;) Chyba zgodzisz się, że w Rebelii obie strony mają zdecydowanie większą kontrolę nad rozgrywką, przez co jest ona głębsza niż w Wojnie o Arrakis. Oczywiście, wszystko to kosztem czasu rozgrywki i liczby zasad do przyswojenia, ale nadal, losowość w WoA jest dużo większa niż w Rebelii.

No i jeśli Imperium w pierwszej rundzie znalazło bazę, to dlatego, że rebeliant zaryzykował i wystawił ją imperialnym pod nosem, na zasadzie high risk - high reward. W WoA jeśli trójkowe sicze się pojawią blisko Harkonnenów, to... tak się wylosowały ;)
To z kontrolą SW Rebelia to jednak za daleko poszedłeś ;) nie trzeba być obok - są misje, które pozwalają losowo trafić na jakąś planetę, gdzie akurat jest baza. Miałem taką rozgrywkę. Albo rzut na to, czy rozwalisz gwiazdę śmierci... Gra jest bardzo dobra i ją lubię, ale jest w niej sporo losowości.