Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)

[baradnor]

Tak, w tym tygodniu

[Kuriozum]

Dla ustalenia uwagi.
FFG zapowiedziało że już jest w sklepach 'Zapomniana Era Rozszerzenie Badaczy' w Hameryce: https://www.fantasyflightgames.com/en/p ... expansion/
oraz zapowiedziano scenariusz 'Fortune and Folly' oraz 'Zapomniana Era Rozszerzenie Kompanijne' po angielsku, odpowiednio na kwiecień i marzec 2023 r.

Jeśli prawdą jest, że wszystkie wersje językowe FFG drukuje jednocześnie, to czeka nas napływ dobra, o którym nie ma ani słowa z kolei w zapowiedziach polskiego wydawcy, czyli Galakty...

O co c'mon?

[brazylianwisnia]

Jakiś czarnowidztwo zapanowało w temacie.
Galakta wydała WSZYSTKO po polsku co wyszło do Arkham LCG w języku angielskim (nie mamy po polsku tylko książek z promkami).
Proszę więc nie wkręcać nowych graczy że gra PL jest wybrakowana.
Dodruki zawsze zawierały poprawione wersje kart (uwzględniano erraty które wychodziły).
Nie ma co negatywnie się nakręcać.
Jedyne co może niepokoić to sytacja w FFG.
Patrząc na ich lineup i zapowiedzi to właściwie wydają obecnie tylko tego Arkhama LCG i Marvel LCG,
Są cieniem samych siebie sprzed lat.

Dodrukowuja jeszcze LOTRa, wydaja właśnie nowe Star Wars które może nie jest LCG ale jakies dodatki mieć będzie. Twilight Inscription no i przesunęli MJ Newman do pracy nad nową karcianka także coś się dzieje. Nigdy nie lubiłem ich planszowek(poza Rebelia) więc dla mnie nic się nie zmieniło a nawet się rozwinelo. Mnie ta sytuacja nie niepokoi. Lepiej jak mają kilka serii ale zarabiających kasę co gwarantuje rozwój i działanie firmy niż dużo serii tracących pieniądze jak competitive LCGi.

[Grellenort]

Galakta wydała do tej pory wszystko, nawet scenariusz o psach i kotach. Rozumiem że nowa forma jest bardziej atrakcyjna, jednak trudno wymagać dodruku, gdy nakład się jeszcze nie wyczerpał. To nie wolontariat, a jeść muszą także wydawcy
Sam niedawno miałem rozterkę z kupieniem przegapionego przez siebie cyklu Innsmouth lub czekaniem na nową formę i nie żałuję zakupu. Zawsze to spokój ducha, że już egzemplarz zabezpieczony Zwłaszcza że gra ma takie ssanie, że z asortymentu sklepów potrafi zniknąć w dwa dni albo krócej.

Nieprzekonanym zaręczam, że pudła nowych kampanii z powodzeniem mieszczą po dwie kampanie. Zapomniana Era może zamieszkać np. z Krawędzią Ziemi, jako pakiet "ekspedycyjny", a na stronie Galakty jest księga kampanii do druknięcia, eliminując potrzebę mordowania się z tymi zagiętymi na dziesięć razy karteluszkami (koszmar).

Jeśli czegoś naprawdę możnaby wymagać od Galakty, to badaczy równoległych z książkami, no ale to produkt premium i ryzyko wydawnicze mogłoby być zbyt duże. No i coś, na co narzekam od lat i narzekać będę - pakiety spotkań z podstawki wykorzystywane w innych kampaniach (Pradawne Zło, Zamknięte Drzwi itp.). Żonglowanie tym to pomysł sadysty.

[psia.kostka]

Wszystko cacy, wskazcie jeszcze tylko palcem gdzie sa te zalegajace stare naklady tego cyklu? Wystarczy jeden sklep oferujacy box + 6mythoskow

[Grellenort]

Z ciekawości chwilę poszukałem i faktycznie lipa straszna z dostępnością się zrobiła. Wychodzi, że wymądrzałem się nie wiedząc jak jest Ewidentnie więc czas na dodruk, a jeśli dodruk, to naturalnie po nowemu, bo i FFG inaczej tego nie klepnie.
O dziwo deluxe Zapomnianej Ery nadal łatwo jest dostać, co sugeruje różne nakłady dla dużych i małych dodatków. O ile w innych lcg ma to pewnie uzasadnienie, to tutaj nie, bo raczej kupuje się albo komplet, albo nic.

[psia.kostka]

Wychodzi, że wymądrzałem się nie wiedząc jak jest

Spoko, po to wymyslono wlasnie internety

Obstawiam, ze naklad deluxe boxow jest jednak wiekszy niz blisterkow.

Mi sie podoba ta hipoteza, ze cwane krakusy z Galakty wzieli wszystkich na przetrzymanie i dzieki tej ciszy informacyjnej panikarze wymietli stary naklad ze sklepow. Perfidne, ale skuteczne

[arian]

Mnie akurat lepsza księga kampanii w nowej wersji już nie przekonuje odkąd jest aplikacja Arkham Cards. Zresztą, to jest w ogóle jedna z lepszych aplikacji do gier z jakimi miałem do czynienia, a zrobiona przez "fana". Niesamowicie ułatwia grę i oszczędza miejsce na stole. Nie trzeba kserować żadnych dzienników kampanii, a wszystkie księgi kampanii można mieć zawsze pod ręką. Teraz drukowane rzeczy służą mi bardziej jako kopia zapasowa i wyjście awaryjne. Bo zbindowana, ale jednak opasła i wielka księga kampanii z Na krawędzi wcale nie jest o wiele wygodniejsza niż te karteczki. W pudłach mi się to nie mieści i trzeba ją nosić osobno. Bez sensu.

Pudełko może być jakimś argumentem. Ale znów, wymagałoby drukowania nowych przekładek. Więc moje z na krawędzi ma wywaloną plastikową wkładkę i trzymam tam wszystkie papiery z tej gry, których teraz nie potrzebuję. A aktualna kampania i kampania z podstawki ląduje w pudle z kartami gracza, żeby wszystko co aktualnie potrzebne go gry mieć w jednym miejscu.

Ale już abstrahując od wszystkiego, to Galakta/sklepy mogłyby te cykle w starej wersji, które jeszcze "zalegają w magazynach", pogrupować w zestawy, żeby nie robić niepotrzebnego zamieszania. Kupowanie teraz zestawów mitów na raty raczej mija się z celem i może prowadzić tylko do frustracji, jak któregoś zabraknie. A dodatkowo nowych graczy dezorientuje ta forma wydawnicza.

[Kusterek]

Nie wiem czy już było poruszane, ale:
z 5 talii badaczy do kupienia, który jest najlepszy do gry solo?

[baradnor]

Nie wiem czy już było poruszane, ale:
z 5 talii badaczy do kupienia, który jest najlepszy do gry solo?

Imho do true solo najlepsza jest Żaklina. Może staty początkowe nie powalają, ale ma naprawdę fajne karty i zaklęcia

BTW. to zwróciliście uwage, ze premiera ,,Szczęścia i szaleństwa" została przesunięta na kwiecień? FFG jak zapowiedziało ten scenariusz w retailu w zeszłym roku to od razu pisali o kwietniu, a Galakta wyrwała się z lutym. Wygląda to trochę na olanie tematu lub oddelegowanie do HwA stażysty lub pani Krysi z kadr, co jest dosyć dziwne, bo przecież w Galakcie są osoby (a przynajmniej takie wrażenie sprawiały na Galaktikonie) żywo zainteresowane tym LCG-iem...

[Markus]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

[equiv]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

A czy nie jest tak, że to FFG wydaje wszystkie wersje językowe, a Galakta jedynie dystrybuuje i praktycznie ma dosć mało do gadania w kwesti premier i dodruków?
Pisali dumnie na FB, że próbowali ugadać się z FFG w sprawie wcześniejszej premiery nowego scenariusza. Była w ogóle na to szansa?
I jeszcze to, że totalnie zapomnieli o Zapomnianej Erze w nowym wydaniu - obstawiam, że wykorzystują sytuację z opóźnieniem tego nowego scenariusza żeby sprzedać zaległą starą wersję. Wtedy razem z "Szczęście i Szaleństwo" pojawi się też Zapomniana Era, bo w magiczny sposób przypłynęła w jednym kontenerze, totalnie zapomniana.

[brazylianwisnia]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

A czy nie jest tak, że to FFG wydaje wszystkie wersje językowe, a Galakta jedynie dystrybuuje i praktycznie ma dosć mało do gadania w kwesti premier i dodruków?
Pisali dumnie na FB, że próbowali ugadać się z FFG w sprawie wcześniejszej premiery nowego scenariusza. Była w ogóle na to szansa?
I jeszcze to, że totalnie zapomnieli o Zapomnianej Erze w nowym wydaniu - obstawiam, że wykorzystują sytuację z opóźnieniem tego nowego scenariusza żeby sprzedać zaległą starą wersję. Wtedy razem z "Szczęście i Szaleństwo" pojawi się też Zapomniana Era, bo w magiczny sposób przypłynęła w jednym kontenerze, totalnie zapomniana.

Strzelam- chodziło zwyczajnie o to, że Galakta ma już te scenariusze u siebie i próbowała uzyskać pozwolenie by zacząć dystrybucje. Nic więcej.

[Chudej]

Mało w tym wątku rozmów o samych rozgrywkach, więc może "dla zmiany palety" pochwalę się ostatnim sukcesem w Dunwich.

W rolach głównych Daisy (żona) i Yorick (ja), weterani Nocy fanatyka (z 2 traumami psychicznymi na każdym), co prawda na poziomie trudności standardowym, ale wyższych się nie tykam w tej grze

Spoiler:

Na zdjęciu powyżej największy sukces jaki kiedykolwiek osiągnęliśmy w scenariuszu Bezwymiarowe i niewidzialne - 5 zabitych Pomiotów Yog-Sothotha. Jakby tego było mało, to scenariusz wcześniej (Krew na Ołtarzu) skończyliśmy bez ani jednej ofiary, co też wiązało się z 2 pomiotami na start, ale i 5 ładunkami na Proszku Ibn-Ghaziego. Każdy kto grał ten scenariusz wie, jak bardzo jest on upierdliwy i praktycznie trzeba pod niego układać talię (stąd ten Mind Wipe u żony w discardzie, a i tak trafił jej się tylko jeden na sam koniec). Wczoraj udało nam się też ukończyć kampanię z sukcesem i wyjść cało z tego wszystkiego, ale lekko nie było.

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi. Muszę powiedzieć, że o ile przez jakieś 60% grania BARDZO ciężko mi się układało talię pod Yoricka (kilkukrotnie wymieniałem jakieś 80% talii), to pod koniec, jak już zacząłem używać Charyzmy, Mężczyzny w czerwonych rękawiczkach i Klucza Ys to było super. Miecze motylkowe nie pasują mi kompletnie tematycznie do tej postaci, ale niestety, z tego co miałem do wyboru była to jedyna sensowna opcja, która miała jakieś poważne bonusy dobrze się kombiące z postacią. Dunwich po raz kolejny dało mi najlepsze wrażenia z rozgrywki w Arkham i polecam tą kampanię jeszcze raz

[arian]

Dunwich jest fajne, bo dość proste mechanicznie, a już sprawiające przyjemność. A może to sentyment. Ale to jest z drobnymi wyjątkami, fajna kampania pod odprężająca rozgrywkę, gdzie nie trzeba śledzić mnóstwa statystyk, mapy są rozsądnej wielkości, a scenariusze przygotowuje się w miarę szybko.

Ja z kolei czerwonych badaczy bardzo lubię. Nie wiem jak Wendy, bo nią grałem bardzo dawno. Ale Yorrick z jego przywracaniem przedmiotów z cmentarza jest świetny, a do tego bardzo mocny moim zdaniem. Nawet gdy budowałem jego talię tematycznie, czyli dostawał najpierw łopatę i latarnię, to po kilku rozwinięciach był nie do powstrzymania. I fajnie badał i bardzo dobrze walczył, dzięki dostępowi do mocnych kart. Ashcan Pete z Dukem też się fajnie sprawdza, bo pozwala grać true solo dwoma bohaterami. Przez Carcosę przeszli jak burza. Pete na chwilę zgubił się w szpitalu, ale Duke wywęszył drogę do wyjścia i w ostatniej akcji udało się uciec. Chyba najbardziej emocjonująca końcówka scenariusza jaką miałem w tej grze.

[brazylianwisnia]

Mało w tym wątku rozmów o samych rozgrywkach, więc może "dla zmiany palety" pochwalę się ostatnim sukcesem w Dunwich.

W rolach głównych Daisy (żona) i Yorick (ja), weterani Nocy fanatyka (z 2 traumami psychicznymi na każdym), co prawda na poziomie trudności standardowym, ale wyższych się nie tykam w tej grze

Spoiler:

Na zdjęciu powyżej największy sukces jaki kiedykolwiek osiągnęliśmy w scenariuszu Bezwymiarowe i niewidzialne - 5 zabitych Pomiotów Yog-Sothotha. Jakby tego było mało, to scenariusz wcześniej (Krew na Ołtarzu) skończyliśmy bez ani jednej ofiary, co też wiązało się z 2 pomiotami na start, ale i 5 ładunkami na Proszku Ibn-Ghaziego. Każdy kto grał ten scenariusz wie, jak bardzo jest on upierdliwy i praktycznie trzeba pod niego układać talię (stąd ten Mind Wipe u żony w discardzie, a i tak trafił jej się tylko jeden na sam koniec). Wczoraj udało nam się też ukończyć kampanię z sukcesem i wyjść cało z tego wszystkiego, ale lekko nie było.

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi. Muszę powiedzieć, że o ile przez jakieś 60% grania BARDZO ciężko mi się układało talię pod Yoricka (kilkukrotnie wymieniałem jakieś 80% talii), to pod koniec, jak już zacząłem używać Charyzmy, Mężczyzny w czerwonych rękawiczkach i Klucza Ys to było super. Miecze motylkowe nie pasują mi kompletnie tematycznie do tej postaci, ale niestety, z tego co miałem do wyboru była to jedyna sensowna opcja, która miała jakieś poważne bonusy dobrze się kombiące z postacią. Dunwich po raz kolejny dało mi najlepsze wrażenia z rozgrywki w Arkham i polecam tą kampanię jeszcze raz

Czerwoni to najlepsza klasa i najciekawiej nim się gra. Zawsze mają jakiś ciekawy patent na nietypowe granje. Yorick do tego jest uber kozakiem. Rzucasz przedmioty do testów i nagminnie je przywracasz a na koniec Aktem desperacji odzyskujesz kasę wydana na bron.lata temu grałem czymś takim i kampanie pękały gładko:

Spoiler:

https://arkhamdb.com/decklist/view/9457 ... digger-1.0

[Chudej]

Czerwoni to najlepsza klasa i najciekawiej nim się gra. Zawsze mają jakiś ciekawy patent na nietypowe granje. Yorick do tego jest uber kozakiem. Rzucasz przedmioty do testów i nagminnie je przywracasz a na koniec Aktem desperacji odzyskujesz kasę wydana na bron.lata temu grałem czymś takim i kampanie pękały gładko:

Spoiler:

https://arkhamdb.com/decklist/view/9457 ... digger-1.0

Zgadzam się co do Yoricka, jak już wiedziałem jak nim grać, to jego umiejętność wydaje się top tier. Głównym problemem dla mnie było znalezienie broni, która zadawałaby chociaż te +1 obrażenie na niższych pułapach expa o rozsądnej cenie w zasobach. Najlepszym kandydatem jest tu oczywiście maczeta, ale nie zawsze się udaje mieć tylko 1 wroga na sobie, automatycznej .45 zaś nie lubię za bardzo ze względu na wysoki koszt, a Yorick ma dosyć cienko z zasobami. Z tego co pamiętam to właśnie to był dla mnie główny problem w pierwszych rozgrywkach nim, bo pełnił w naszym teamie role zabijaki, a nie był w stanie za bardzo zadać więcej niż 1 obrażenia z jednej akcji. Najprzyjemniej mi się gra jednak pomarańczowymi i niebieskimi postaciami, a następną kampanię chyba będę ogrywał Rexem, chociaż pod mój "profil" najbardziej pasuje Roland

[brazylianwisnia]

Dlatego przydaje się act of desperation żeby odzyskać amunicje z pustej broni. Grając solo czy na dwóch rzadko jest większa liczba potworów w zwaricu. Chyba, że nie pozbywasz się ich na bieżąco. Dobra bronią u Yoricka jest też kij bejsbolowy(jak to przeszacujesz to wypada lepiej niż broń w ilości ataków za tą kase a u Yoricka do tego łatwiej odzyskać), używanie pieska, latarni i/lub survival knife.

[Kusterek]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

[Miszon]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

najciemniej pod latarnią?
http://galakta.pl/gry/gry-karciane/horr ... postTabs=7

[Kusterek]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

najciemniej pod latarnią?
http://galakta.pl/gry/gry-karciane/horr ... postTabs=7

Królu złoty!
Google w ogole nie odsyła do tego linka, skandal

[Grellenort]

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi.

Ja właśnie dziś również ukończyłem kampanię Dunwich jednym z czerwonych. Padło na rzekomego klasyka - Pete'a Włóczęgę, granego solo. Jakkolwiek sam Pete więcej siedział na zadku i grał za niego Diuke, to jednak muszę przyznać, że
zarówno ta postać jak i ocalały jako klasa mocno mi zaimponowali (na ogół grywam głównie poszukiwaczem, mistykiem i czasami strażnikiem). Idea grania na niskiej kasie, z mnóstwem umiejętności do testów i wentylami bezpieczeństwa w postaci "łutu szczęścia" nadspodziewanie mi siadła. Do tego takie cuda jak "gazeta", "toporek strażacki" czy "patrz, co znalazłem" i mamy najważniejsze rzeczy ogarnięte - siła woli i zręczność z postaci, świetny combat i wskazówki z kart. Finał skończył się, zanim na dobre się zaczął

[Eberhard]

Galakta nie ma w planach zapomnianej ery.

Fatalna wiadomość. W starym formacie nie można skompletować

[baradnor]

Szkoda, że nie mogli tego od razu napisać oficjalnie jak FFG zapowiedziało, a nie bawili się w kotka i myszkę i dopiero to przyznali w jakiejs prywatnej rozmowie.

Rozumiem, że na Innsmouth i Pożeraczy może nie być chętnych, bo stary format spokojnie da się zebrać, ale nie jest to możliwe dla Zapomnianej Ery i Przerwanego Kręgu...

[Largo]