GRY-PLANSZOWE.pl

Ja już wróciłem do Gdyni więc w środę wpadam bankowo. Widzę, że trochę nowych twarzy się pojawiło

No dobrze, to proszę o wpisywanie kto przyjdzie w najbliższą środę i o której (i niech to się stanie naszą tradycją )

Ja będę o 16 z minutami.
Będę miał ze sobą Eclipse'a i Blood Bowla (z jedną partyjkę w BB chętnie zagram, bo gra mi się naprawdę podoba)

Halo, halo!

Ktoś będzie jutro?

Będę na 90% i na 90% z Piotrem.

P.S. Porzyczył byś mi Ora Et Labora?

surmik pisze:P.S. Porzyczył byś mi Ora Et Labora?

Odi nie pożyczaj mu!!!

surmik pisze:P.S. Porzyczył byś mi Ora Et Labora?

Odi nie pożyczaj mu!!!
A mnie nie będzie. Gram w Chaosa wtedy.

Myślę, że nam też uda się wpaść.

No dobra, ale co - kto - o której?

Gramy w Eclipsa?

Będziemy jak zwykle o 16:30

Ja zagram we wszystko co będzie.

Ja też może wpadnę i jeżeli będę to tak około 16 więc w razie co możemy Odi zagrać szybkiego Blood Bowla zanim wszyscy będą

Dobra, to o 16 gramy w Blood Bowla, o 17 zaczynamy Eclipse

Ja też chętnie wpadnę na 16.

To ja bede na 17!

Po pierwsze: przyszedłem do domu i się okazało, że mam czekoladę na czole
Po drugie: mam wrażenie, że z każdym kolejnym spotkaniem wyciągamy kolejną część stołu i za parę tygodni będzie on zajmował caly lokal
Po trzecie: zagraliśmy w Blood Bowla, który niczym mnie nie zaskoczył oprócz tego, że prawdopodobnie wygrał Odi, któremu nic nie szło i zdobył najmniej kibiców oraz w Ora Et Labora gdzie znowu wygrał Odi, któremu znowu nic nie szło, który nie wiedział co robi i cały czas narzekał. No fakt, faktem, że myślał nad swoimi ruchami najdłużej z nas i może to to właśnie sprawiło, że wygenerował te punkty? . Na drugim końcu stołu, którego prawie nie było widać z naszej strony, grano w Eclipse. Wygrała Ania a wszyscy narzekali na losowość kafli, technologi i brak emocji w walce.
Po czwarte:
Przed rozpoczęciem rozgrywki. Na pierwszym planie początek OeL a hen,hen daleko Eclipse w toku.


Klodson zafascynował się układem kostek na stole.


Odi analizuje jak osiągnąć najniższy wynik punktowy, najwyższym kosztem za pomocą posiadanych kart

E nieee... W Blood Bowla przegrałem. A w OeL - owszem - marudziłem i narzekałem, ale dopiero od połowy gry, gdy zorientowałem się, jak fatalnie poukładałem osady i budynki.
Zresztą wszyscy graliśmy kiepsko - nie oszukujmy się: wyniki 177 -155-152-111 to nam chwały nie przynoszą (nawet zważywszy na fakt, iż to była pierwsza partia)

Czekolady na Twoim czole nie widziałem - byłem zbyt skupiony na jej wyszukiwaniu na planszach i żetonach

Hm. Ja naprawdę tak bardzo kreuję downtime...?

Wydaje mi sie, że w Blood Bowla meiliśmy remis punktowy i w rozszerzeniach więc jeżeli rzeczywiście jest tam taka zasada, że wygrywasz to chyba wygrałeś
Co do OeL to chciałbym przypomnieć, że to była Twoj druga

Hm. Ja naprawdę tak bardzo kreuję downtime...?

Tylko w oczach Rafała

No to mnie pocieszyłeś

Rafał to znana maruda

I co Odi robisz z Eclipsem? Wymieniasz?

A chcesz wymienić na Zagładę Atlantydy?

sowacz ->

A właśnie, że zostawiam - jeszcze będziesz prosił, żebym Cię przygarnął do rozgrywki w Eclipse'a, szyderco

To co w tym tygodniu? Może Mage Knight skoro Odi tak zachwala?
Artur, jak przyjdziesz z Anią to może 1860 we trójkę?;)

W tym tygodniu chętnie zagrałbym w końcu w Eclipse, no i w OeL ponownie.

MK może za tydzień, hm?
Poza tym nie wiem, czy po MK będziecie mieli jeszcze czas i ochote na 1860...

Teraz w środę będzie carosh z Quarriors jak coś.

Nie będzie mnie najprawdopodobniej, w przyszłym tygodniu także.

Jakbyś przez przypadek jechał do domu to nie zapomnij 18AL

Prawdopodobnie będzie dawno niewidziany Radek z Anią.