Strona 28 z 275

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 02 lip 2015, 11:19
autor: misioooo
Pięknie obywatelu Fegat, pięknie! Teraz to moja luba by i zagrała raz jeszcze :) Jakby te kolorki coś zmieniały w rozgrywce... No, może mogłaby w oczekiwaniu 3min na swój ruch oglądać i podziwiać - szybciej by jej downtime zleciał !

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 02 lip 2015, 15:38
autor: Fegat
Misio to zapraszamy do Zabrza ze swoja luba =]

Ogólnie od 2 do 3 godz. Hammer okolo 5, a bloody z 7. Niestety oba te statki spapralem, zawalilem ze nie poczekalem na aero tylko zrobilem żagle i plaskie powierzchnie pędzlem...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 06 lip 2015, 17:08
autor: Fegat
SDE, czyli super dungeon explore :D
zdjęć mam sporo, ale wstawiam tylko kilka na zachętę 8)


Bohaterowie:
Obrazek

Obrazek

Boss:
Obrazek

Półboss:
Obrazek

Smoczki:
Obrazek

Żółwie:
Obrazek

Obrazek


50% malowania za mną, na żywo prezentują się tak, że aż morda sama się cieszy :twisted: ale na fotach jakoś bez szału :(

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 16:59
autor: xilk
Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych modelarzy ;)

Do tej pory malowałem plastikowe figurki i czasami metalowe. Teraz jednak maluję farbkami Cytadeli figurki do Magii i Myszy, zrobione z żywicy. Wykończyłem figurki karaluchów metodą washa, a na koniec jeszcze poprawiłem niektóre miejsca. Teraz chciałem wziąć się za malowanie pająka, którego już wcześniej pokryłem czarnym podkładem. Jednak zauważyłem wtedy, że w jednym miejscu trochę farby odeszło. Okazuje się, że wystarczy delikatne zadrapanie, a farba odchodzi od figurki...

I tu pada moje pytanie, jak zabezpieczyć figurki przez tym? Myślałem o matowym, przezroczystym sprayu, ale czy można używać dowolnego, czy jednak ze względu na to, że figurki są z żywicy, to wypada użyć jakiegoś specjalnego?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 17:03
autor: CydPL
Polecono mi któregoś dnia matowy akrylowy lakier w sprayu z castoramy. Firma Fly Color. 400ml za jakieś 25zł. Rewelacyjny więc również polecam.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 17:36
autor: akahoshi
Przede wszystkim przed kolorem trzeba figsy pokryć podkładem. Np. Mr. Surfacer.
Na koniec oczywiście pokryć bezbarwnym.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 21:24
autor: xilk
Uf, odnajdywanie postów na forum to ostatnio udręka, a odpisywanie to już w ogóle. Zatem do rzeczy ;)
CydPL pisze:Polecono mi któregoś dnia matowy akrylowy lakier w sprayu z castoramy. Firma Fly Color. 400ml za jakieś 25zł. Rewelacyjny więc również polecam.
Fanie :) Dobrze wiedzieć, choć do najbliższej Castoramy mam dość daleko, bo ze 100 km :lol: Nie mniej, może jakoś zakupię.
akahoshi pisze:Przede wszystkim przed kolorem trzeba figsy pokryć podkładem. Np. Mr. Surfacer.
Na koniec oczywiście pokryć bezbarwnym.
Naprawdę trzeba używać podkładu? ;) A tak na serio, to odwlekam malowanie myszy, bo każdą figurkę wtedy będę musiał malować osobno, z czego część na początek musi iść biały lub jakiś inny jasny podkład.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 22:35
autor: CydPL
Dlaczego musi iść biały?
Ja zakupiłem biały podkład z Citadela a później po użyciu żałowałem.
Jakiś taki "proszkowy" wyszedł i z tego co widziałem na forum, nie ja jeden to zaobserwowałem.
Wydawało mi się wtedy że malowanie po białym sprawi mi mniej problemów... Ostatecznie i tak większość elementów na tych figurkach pokrywałem ciemniejszymi kolorami więc dla stosunkowo jasnej, zielonej skóry ufoków nie warto było używać białego podkładu...

Do czarnego zastrzeżeń nie mam i od tamtej pory używam do wszystkich figurek.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 22:47
autor: niwgnip
Malując figurki do MiM też mi się zdarzyło odpadnięcie farby. Szczerze mówiąc stało mi się to pierwszy raz w życiu. Na szczęście ucierpiały tylko karaluchy.. ale dobrze wiedzieć, że to nie jest tylko mój problem. tylko tak z tymi żywicowymi widocznie jest ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 23:18
autor: xilk
CydPL pisze:Dlaczego musi iść biały?
Wymóg niektórych figurek :P Tilda jest białą myszą, do tego ma biały strój z fioletowymi elementami, więc bezsensem jest dawać na nią czarny podkład. Collin ma długi, czerwony płaszcz, więc tam na podkład też trzeba białej farby (nie zapomnę, jak kiedyś malowałem czerwony płaszcz, a wcześniej dałem czarny podkład :lol: ), a i część futra ma białe. Lily czy Maginos też pewnie w sporej części pójdą na biało.
niwgnip pisze:Malując figurki do MiM też mi się zdarzyło odpadnięcie farby. Szczerze mówiąc stało mi się to pierwszy raz w życiu. Na szczęście ucierpiały tylko karaluchy.. ale dobrze wiedzieć, że to nie jest tylko mój problem. tylko tak z tymi żywicowymi widocznie jest ;)
No u mnie podkład na pająku, więc jeszcze da się to poprawić i mam nadzieję, że po dodaniu matowego lakieru bezbarwnego, będzie już dobrze.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 28 lip 2015, 23:38
autor: Pierzasty
1. Mycie figurek - nowe figurki zazwyczaj mają na sobie jakiś środek zapobiegający przyklejaniu się ich do formy. Nie sprzyja on przyczepności farby, więc przed podkładowaniem myjemy figurki ciepłą wodą z mydłem, płuczemy, dajemy noc na wyschnięcie i dopiero bierzemy się do:

2. Podkład - konieczność. Baaardzo rzadko ktoś nie stosuje (bo to zawsze dodatkowa warstwa farby) ale spotkałem się z tym wyłącznie w malarstwie półkowym gdzie figurki nie bierze się w życiu do ręki. Podkład polepsza przyczepność farby i daje lepsze tło na barwy. Jeśli chodzi o świętą wojnę pt. "podkład biały czy czarny", to zależy to przede wszystkim od stylu malowania, nawet bardziej niż od schematu kolorystycznego figurki.

3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 lip 2015, 06:46
autor: akahoshi
xilk pisze:Wymóg niektórych figurek :P Tilda jest białą myszą, do tego ma biały strój z fioletowymi elementami, więc bezsensem jest dawać na nią czarny podkład. Collin ma długi, czerwony płaszcz, więc tam na podkład też trzeba białej farby (nie zapomnę, jak kiedyś malowałem czerwony płaszcz, a wcześniej dałem czarny podkład :lol: ), a i część futra ma białe. Lily czy Maginos też pewnie w sporej części pójdą na biało.
Zastosuj popielaty i nie będziesz miał problemu: biały, czy czarny podkład.
Pierzasty pisze:3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.
Bardzo dobre farby (sam ich używam w modelarstwie), ale tak jak kolega napisał wyżej, musi być podkład.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 lip 2015, 08:57
autor: xilk
Pierzasty pisze:1. Mycie figurek - nowe figurki zazwyczaj mają na sobie jakiś środek zapobiegający przyklejaniu się ich do formy. Nie sprzyja on przyczepności farby, więc przed podkładowaniem myjemy figurki ciepłą wodą z mydłem, płuczemy, dajemy noc na wyschnięcie i dopiero bierzemy się do:
To wiem akurat. Swego czasu malowałem metalowe figurki, a tam trzeba naprawdę uważać na tłuste miejsca, bo wtedy farba z takiego tłustego miejsca odchodzi banalnie łatwo. Zatem figurki były myte, zostawione do wysuszenia nawet na dwa dni, przed położeniem podkładu. Na szczęście na razie odszedł podkład w jednym miejscu, więc jeszcze można to odratować. Cieszę się, że ta sytuacja przytrafiła mi się teraz, a nie w momencie, gdy pająk będzie pomalowany.
Pierzasty pisze:3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.
No ja raczej będę szukał lakieru w sprayu, bo nie mam dostępu do aeografu, a figurki wolę malować ręcznie ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 lip 2015, 11:26
autor: RUNner
Jeśli chodzi o mycie figurek to nigdy tego nie robiłem, ale może dlatego że nie trafiłem na jakieś tłuste i śliskie? Do tej pory psiknięcie sprayem załatwiało sprawę i podkład ładnie się trzymał. Podkład jest obowiązkowy, w dowolnym kolorze, w zależności od preferencji malarza i kolorystyki figurek. Na czarnym podkładzie ciężko uzyskać ładny kolor żółty lub czerwony, ale przynajmniej wszystkie szczeliny otrzymują naturalny cień i nie trzeba idealnie domalowywać trudno dostępnych elementów. Na białym podkładzie każdy kolor wygląda idealnie, widać więcej szczegółów figurki, no ale trzeba też precyzyjniej operować pędzlem, żeby nic białego nie pozostało bo od razu się rzuca w oczy. Na koniec warto zastosować lakier, bo jednak wtedy jest znacznie większa pewność, że farba nie będzie odpadać z figurek (co może się zdarzyć przy intensywnym użytkowaniu).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 lip 2015, 13:08
autor: akahoshi
Dlatego właśnie polecam podkład o neutralnej barwie, czyli popielatym (wspomniany przeze mnie wyżej Mr. Surfacer 1500).
Ja podobnie jak RUNner nigdy nie stosowałem mycia. A maluję zarówno plastik, żywicę jak i elementy metaleowe (blachy fototrawione, czy metalowe elementy toczone).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 sie 2015, 19:39
autor: Wassago
Mam nietypowe pytanie. Czy zna ktoś z was kogoś z okolic Gliwic kto używa aerografu do malowania, albo jakiś sklep gdzie można spróbować malowanie takim sprzętem? Zastanawiam się nad zakupem, ale dobrze byłoby wcześniej zobaczyć w praktyce jak się tym maluje.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 26 sie 2015, 09:59
autor: Fegat
Zagadaj do mnie, można się umówić na wspólne malowanie.


natomiast mam problem z moim ulubionym SDE...
Figurki zadrapane paznokciem puszczają farbę, schodzi ona wraz z podkładem. W innych grach, Dreadfleet, descent, magia i miecz, nawet pilnik nie pomagał przy rysowaniu pomalowanych figurek, a tutaj paznokieć starcza... Problem jest przy 3 rodzajach podkładu jakiego używałem, wszystkie trzy schodzą za łatwo... Dotyczy to wszystkich modeli oprócz bohaterów, na których farba trzyma się tak jak powinna.

Plastik ma bardzo dziwną fakturę, coś pomiędzy miękką gumą a twardym tworzywem, myślę, że w tym tkwi problem :cry:
Macie jakiś pomysł czym to utrwalić? Jakiś super sprawdzony ultra twardy lakier? Płakać mi się chce, jak pomyślę ile czasu spędziłem na malowaniu tego czegoś...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 27 sie 2015, 12:05
autor: trabiniu
Mam podobny kłopot - z tym że piszę z Torunia. Chętnie przetestowałbym jak maluje się aerografem, od dawna nosze się z zakupem tego typu zabawki ale chcę najpierw zrobić rozpoznanie bojem no i nie ma co ukrywać poradzić się trochę. Więc jeśli w Toruniu lub okolicach jest jakaś życzliwa dusza - to będę wdzięczny za kontakt.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 27 sie 2015, 13:01
autor: Fegat
Maluje się fajnie, ale...
Rozłożenie, złożenie, czyszczenie to marnotrawstwo czasu...
Malowanie aerografem jednej figurki mija się z celem. Jak skończysz malować jeden kolor, zanim dasz nową farbę trzeba przepłukać aero i "wydmuchać" stary kolor. Ponadto, jak na dłuższą chwilę odłożysz nieprzepłukany aero, to farba zasycha i trzeba go wyczyścić.

U mnie aero sprawdza się w 2 przypadkach:
-maluję naprawdę duże figurki, następnie je cieniuję
-maluję wiele figurek posiadających tą samą barwę na większym obszarze

Plusy aero:
-zero zacieków
-gładkie malowanie
-super cieniowanie płaskich powierzchni

Minusy:
-czas złożenia, rozłożenia
-mycie i płukanie przy zmianie koloru
-i tak potrzebujesz pędzla do detali + drybrushy
-cena kompresora
-cena aeografu
-z początku miałem trudności w rozcieńczaniu farb do odpowiedniej konsystencji

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 27 sie 2015, 15:05
autor: trabiniu
z jakich farb korzystasz do aero ?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 27 sie 2015, 15:39
autor: Fegat
Vallejo, zwykłe game color, lub te dedykowane do aero. Te dedykowane starczają na wiele wiele mniej, przy tej samej cenie za tubkę.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 sie 2015, 09:07
autor: Fegat
Uratowałem figurki.
Umyłem je (pomalowane) i użyłem lakieru błysk, potem lakier mat, grube warstwy. Farba już nie schodzi ;)


Właśnie maluję pozostałe figurki, woda z płynem to było za mało, musiałby być one oklejone jakąś substancją podczas produkcji.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 sie 2015, 11:16
autor: mauserem
Projekt Magia i Myszy skończony. Trochę to trwało z powodu braku czasu. Zacząłem od karaluszków i skolopendra.
Obrazek
Potem był pająk
Obrazek i długa przerwa zanim zabrałem się za szczury.
Obrazek
Ostatnie dwa dni były pod znakiem mysich bohaterów.
Całość klasycznie malowana z pędzli: 0,1,2 (jestem zbyt leniwy żeby włączać airbrusha - wtedy trwałoby to z rok)
Farby akrylowe Valejo na jasnoszarym podkładzie. Pod metalem primer metaliczny (średnio to wyszło). Dużo suchego pędzla (efekt futra). Washe Valejo: umbra, sepia i black dla pogłębienia rzeźby modeli.
Czas malowania wszystkich figurek: około 30 godzin netto - rozwleczone na kilka miesięcy (zawsze tak jest).
W najbliższym czasie robie sobie wolne od malowania, bede najwyżej kibicował bratu przy Descencie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 sie 2015, 14:39
autor: Fegat
Fajnie ale mam kilka zastrzeżeń do fot:
-nie rób cross'a bo kolory nie wyglądają naturalnie ;)
-oddal się z aparatem/przymknij przysłonę, bo niewiele na fotach widać

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 30 sie 2015, 20:19
autor: Ash
Bohaterowie do Myth:

Obrazek



Firespray -31 należący do Kath Scarlet (X-wing)

Obrazek

Obrazek

Obrazek