GRY-PLANSZOWE.pl

W mojej opinii to klasyczna dwuosobówka. I pamiętajcie, że w pełni rozwija skrzydła dopiero przy rozgrywce kampanijnej!

Tej kampanii jeszcze mi się nigdy nie udało ukończyć, a dwa razy już zaczynałem...

We wtorek zawitają dwie nowe osoby ok 19-20, więc możliwe, że szykuje się partyjka Quartermastera od 20. Co wcześniej, to się zobaczy

Eidt: oczywiście, jeśli ktoś na QG nie ma ochoty, woli grać w coś innego i ma współgracza, to absolutnie żaden problem

Odi pisze:Eidt: oczywiście, jeśli ktoś na QG nie ma ochoty, woli grać w coś innego i ma współgracza, to absolutnie żaden problem

no właśnie, przecież są inne miejsca w 3mieście, w których mogą grać w planszówki

lacki2000 pisze:

Odi pisze:Eidt: oczywiście, jeśli ktoś na QG nie ma ochoty, woli grać w coś innego i ma współgracza, to absolutnie żaden problem

no właśnie, przecież są inne miejsca w 3mieście, w których mogą grać w planszówki

Oświadczenie lackiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Muzeum

Jak pisałem, będą we wtorek dwie nowe osoby, będzie też Janek chętny na rozgrywkę w Combat Commandera.

Ktoś jeszcze się zapowiada?

Odi pisze:Jak pisałem, będą we wtorek dwie nowe osoby, będzie też Janek chętny na rozgrywkę w Combat Commandera.

Ktoś jeszcze się zapowiada?

Ja!

My będziemy

Dobre wiadomości

Mogę się dziś spóźnić ok 10-15 minut, za co z góry przepraszam.

Odi pisze:Mogę się dziś spóźnić ok 10-15 minut, za co z góry przepraszam.

A to nawet dobrze, bo ja też chyba się nieco spóźnię.

del

Spotkanie bardzo udane. Na pierwszy ogień szedł Combat Commander, w którym Sowieci zostali zmasakrowani przez elitarne oddziały niemieckie a tuż obok odbyła się rozgrywka kryptologiczna w prototyp Enigmy.
No a potem się zaczęło...

Markus pisze:Quartermaster General wielką grą jest!
Dziękuję Sylvi i panom za świetną rozgrywkę.

Gdyby na tę grę spoglądał kosmita, to mógłby ją tak określić: "Ziemianie to dziwne istoty. Siedzą dwie godziny nad planszą, każdy ma kilka drewienek, czasem jedno postawi, czasem jedno usunie a ekscytują się przy tym jakby zniszczyli jakiś układ planetarny"

Bardzo fajne spotkanie

Najpierw z Iwoną i Arturem zagraliśmy w prototyp Enigmy. Osobiście jestem umiarkowanie zadowolony - jak na pierwszą rozgrywkę po dość gruntowanych zmianach wcześniejszego prototypu, wyszło stosunkowo nieźle. Graliśmy 90 min z długim tłumaczeniem zasad, czyli czasowo ok.

Równolegle obok trwały zmagania na froncie wschodnich w systemie Combat Commander. Podobno na planszy statycznie, ale emocji tyle, że aż furrrrczało Obaj gracze rozradowani (no, Mirek może mniej), zgodnie przyznawali, że jest losowo i w ogóle bez sensu, ale śmiechom i krzykom nie było końca. To ja już nie wiem co o CC sądzić

W międzyczasie naszą ekipę wzmocnili: Rafał i nowa koleżanka, Sylwia, debiutująca poniekąd w świecie nowoczesnych gier. Ha, doskonała okazja, żeby przypomnieć dawno niegranego Quartermaster Generala. Sylwii oddaliśmy w dowodzenie ZSRR i rzuciliśmy się w wir walki o panowanie nad światem. Hej, QG zaprawdę świetną grą jest! Sylwia okazała się twardą i ostrą Katiuszą, przechodząc do - że tak to nazwę - agresywnej obrony wobec Niemiec, a potem także i Włoch. Niemcy groźnie pohukiwali nad stołem, odgrażając się w każdej rundzie, "że teraz to już oni na pewno odpalą", ale chyba zapomnieli nalać paliwa do baku, bo nie odpalili i do Baku nie dojechali. Świetnie poczynali sobie Włosi, w pewnym momencie zbierając nawet 11 punktów w rundzie. Japonię śledziłem mniej, bo siedziałem po przeciwnej stronie, ale swoje punkty Japończycy robili (coś koło 5 na turę). Brytyjczycy szybko wystawili się w Australii, później w Indiach (na zmianę z Amerykanami), a pod koniec jeszcze w Europie Zachodniej, nabijając całkiem sporo punktów w trakcie całej rozgrywki. Mimo początkowych problemów (groźba desantu japońskiego na zachodnie wybrzeże!), Amerykanie po mistrzowsku zaprojektowali i wykonali tajną operację "Kaczka po seczuańsku", dzięki której opanowali Azję Wschodnią (Indie, Seczuan i Chiny), co rundę zbierając 10 punktów! W efekcie, pomimo wyrównanego wyniku i początkowo udanego pościgu państw Osi, aliantom udało się wygrać przed czasem dzięki różnicy 30 pkt na koniec 18 tury

Dzięki wszystkim za przyjście, a Sylwię i Tomka zapraszam do regularnego kontaktu na forum

UWAGA!
Jestem, niestety, zmuszony odwołać najbliższe spotkanie w Gdańsku (24 maja). Albo inaczej: ja nie będę mógł przyjść, natomiast nie ma przeciwwskazań, żebyście się umówili sami! Rafał (markus) ma swój egzemplarz CC, Sławek ma CoH, hancza też ma kilka wojennych gierek... Może się zorganizujecie...?

Odi szkoda ze Ciebie nie bedzie ale spotkanie zrobimy! Ja przyniose Battle for Stalingrad, CoH Kursk Storms of Steel oraz Race to Berlin

a) estońskie, nie niemieckie i zwykłe, nie elitarne
b) postaram się wpaść jeśli będę mógł zagrać w coś taktycznego

pzdr i zapewne do zobaczenia

Ja najprawdopodobniej będę. Z WWII mogę przynieść CoH'a, D-Day Dice z Atlantikwall, Heroes of Normandie albo Unoconditional Surrender.

We wtorek będę już od 16.45 z gotowym do tłumaczenia i zagrania Battle for Stalingrad (ten od DVG). To gra na 1,5h z tłumaczeniem. Jeżeli ktoś przyniesie to chętnie zagram w CoH lub CC lub też Heroes of Normandie. Mogę przytargać swojego CoH: Storms of Steel ale tylko jeżeli ktoś mi jasno zadeklaruje że to zagra. Chodzę pieszo i muszę to targać łącznie 10km co jest nieco kłopotliwe choć możliwe jeżeli wiem że jest po co. Ktoś będzie już od 17.00 lub nawet wcześniej?

Fajnie, cieszę się, że się spotykacie pomimo mojej nieobecności Czekam na relację!

No nie wiem, chętnych to ja nie widzę. Jak do rana nikt się nie zapowie to ja zmieniam plany i jadę na grzyby.

Niestety mnie dziś nie będzie. Powodzenia.

Kto jutro wybiera się do Gdyni?

del

Na jutro w końcu nie widzę przeszkód bym i ja się pojawił, także do zobaczenia

To chyba się postrzelam z Rafałem. Podszkolę się z zasad dotyczących artylerii. Mogę się spóźnić 1/2h.

pozdr

Wezmę CC, bo obiecałem też wprowadzić Artura i słowa zamierzam dotrzymać

Jeśli będzie więcej chętnych, to wezmę oba nasze egzemplarze