Re: Starcraft: the Board Game
: 08 maja 2013, 15:31
Dla mnie ogólnie rzecz ujmując gra jest rozczarowaniem, pozbyłem się jakiś czas temu i do dzisiaj nie dałbym się zaciągnąć do rozgrywki w to.
Pierwsze wrażenia to faktycznie ochy i achy - wygląda ładnie, ciekawa modularna plansza, fajne figurki, sporo ciekawych rozwiązań w mechanice.
Potem jest tylko gorzej:
- mechanizm stosu rozkazów początkowo interesujący, ale na dłuższą metę nie zachwyca. Nie jestem wrogiem abstrakcyjnych rozwiązań, ale to akurat jak dla mnie niezbyt się broni
- zarządzanie surowcami/robotnikami działa, ale bez szału. Inne gry o podbojach kosmosu proponują fajniejsze rozwiązania
- dodatek jest dobry dla osób zachwyconych podstawką, bo w moim odczuciu obrazu gry nie odmienia - ot, większa złożoność i różnorodność
- mechanizm walk w tej grze nie podobał mi się od samego początku. Przekombinowany, mało emocjonujący.
Przyznać muszę że gra bardzo dobrze się skaluje i czas rozgrywki jest przyzwoity. Tyle, że zazwyczaj miałem poczucie, że na wszystko jest tutaj za mało czasu. Dla porównania w nie mniej
szybkim Eclipse takiego poczucia nie mam.
Osoby znające Game of Thrones i Twilight Imperium szybko dostrzegają tutaj miks pomysłów z obu wspomnianych. Tyle, że obie gry są moim zdaniem bardziej interesujące, chociaż
TI zdecydowanie nie dla każdego, głównie z racji astronomicznego czasu rozgrywki.
Wg moich obserwacji fani komputerowego pierwowzoru są w ocenie tej planszówki podzieleni pół na pół. Jedni widzą tu klimat pierwowzoru, inni wręcz przeciwnie.
Jeżeli nie chodzi o fascynację starcraftowym uniwersum, tylko ogólnie tematykę kosmicznych podbojów, z łatwością znajdziemy ciekawsze tytuły.
Pierwsze wrażenia to faktycznie ochy i achy - wygląda ładnie, ciekawa modularna plansza, fajne figurki, sporo ciekawych rozwiązań w mechanice.
Potem jest tylko gorzej:
- mechanizm stosu rozkazów początkowo interesujący, ale na dłuższą metę nie zachwyca. Nie jestem wrogiem abstrakcyjnych rozwiązań, ale to akurat jak dla mnie niezbyt się broni
- zarządzanie surowcami/robotnikami działa, ale bez szału. Inne gry o podbojach kosmosu proponują fajniejsze rozwiązania
- dodatek jest dobry dla osób zachwyconych podstawką, bo w moim odczuciu obrazu gry nie odmienia - ot, większa złożoność i różnorodność
- mechanizm walk w tej grze nie podobał mi się od samego początku. Przekombinowany, mało emocjonujący.
Przyznać muszę że gra bardzo dobrze się skaluje i czas rozgrywki jest przyzwoity. Tyle, że zazwyczaj miałem poczucie, że na wszystko jest tutaj za mało czasu. Dla porównania w nie mniej
szybkim Eclipse takiego poczucia nie mam.
Osoby znające Game of Thrones i Twilight Imperium szybko dostrzegają tutaj miks pomysłów z obu wspomnianych. Tyle, że obie gry są moim zdaniem bardziej interesujące, chociaż
TI zdecydowanie nie dla każdego, głównie z racji astronomicznego czasu rozgrywki.
Wg moich obserwacji fani komputerowego pierwowzoru są w ocenie tej planszówki podzieleni pół na pół. Jedni widzą tu klimat pierwowzoru, inni wręcz przeciwnie.
Jeżeli nie chodzi o fascynację starcraftowym uniwersum, tylko ogólnie tematykę kosmicznych podbojów, z łatwością znajdziemy ciekawsze tytuły.