Strona 29 z 181

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 20 mar 2009, 00:43
autor: Van
Pograne :mrgreen:
Na dzień dobry bootleggersi poszli (wcześniej w coś jeszcze grano ale, że mi dane jest przychodzić później to ok 18 za tłumaczenie powyższego się wziąłem a w co grano, nie wiem). Na początek zbluzgano mnie za brak dokładnego wstępu klimatycznego :wink: :lol: no ale cóż.. nie potrafię tłumaczyć i się do tego przyznaję. Chociaż jakoś poszło. Grało się ciekawie, dużo straszenia kartami, dużo handlowania. Gra pokazała, że jednak jest kilka dróg do zwycięstwa kiedy mi cały czas wydawało się, że opanowanie jednej knajpy jest jedynym słusznym pomysłem. Wygrał nasz czarny koń Gregoriusem zwany, który cały czas coś tam sobie dłubał, błędy popełniał a i tak wygrał :D Grę lubię za klimat, za wykonanie i nawet jak się wymienia kostkami zamias whiskey, a do knajp wysyła się chłopki zamiast gangsterów i tak czuć klimatu choć trochę. W sumie chyba wszystkim się gra spodobała.
Jak skończyliśmy to część wybyła i zostało nas sześciu. Ciężkawo było ze znalezieniem gry na tyle osób ale w końcu kakerlaken suppe zostało wyciągnięte. Ogólnie masakra. A tak poza tym masakra. Głupkowata gra a tyle radości daje. Szczególnie jak się mówi grzyby, ogórki i inne pomarańcze, siorbie i co chwilę myli.
Na koniec zagraliśmy w nottingham. Przyjemna karcianka, grałem już w nią wcześniej raz dzięki czemu wygrałem. Wiadomo, doświadczenie, odpowiednia strategia, panowanie nad sytuacją i zwycięstwo ma się w garści 8)

A za tydzień umawiany TtA. Skończyły mi się zajęcia, przez które nie mogłem pojawiać się prędzej więc TtA zaczniemy zaraz po otwarciu :D

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 20 mar 2009, 08:02
autor: Gregorius
Więt tak, bootleggersi gra bardzo ciekawa i wciągająca dajaąca wiele możiwości a zarazem łatwa w opanowaniu więc dałbym jej ocene 8,5/10 (tylko 2 gry mają 9 więcej nikomu niedałęm). Ogólnie mój pomysł na ogromna ilość prdukcji okazał sie strzałem w dzisiesiątke (38 skrzynek w turze :mrgreen: ) choć czasem było tylko 17 to zabrakło mi gangsterów/chłpaków (jak kto woli) to dziieki Abie którzy ciagle gadał i komentował wiec ciągle uwaga skupiała sie na nim a na wiecznie krytykowanego Gregoriusa nikt niezwracał uwagi aż do momentu ujawnienia środków finansowych. Mam nadzieje że jeszcze w to zagramy i będe miał okazje odagrać sie na Abie za wszelkie komentaże względem mnie.


P.S. Kurde musze sie dorobić auta by móc wracać później a nie że wychodze o 22.30 i w domu jeste 23.55 :evil: wtey będe miał więcej czasu by was pokonać :twisted:

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 20 mar 2009, 10:11
autor: Aba
No to jedno za drugim:
Thurn & taxis - dość pozytywne zaskoczenia, choć przy bardzo fajnej mechanice brakuje mi interakcji, każdy sobie rzepkę skrobie i tak do końca. Chyba tylko 'reset' :) kart może trochę przeszkodzić innym. Ale przy całym tym marudzeniu grało się b fajnie, gra moim zdaniem b prosta ale nie prostacka bo można pokombinować sobie trochu.

Scotland Yard - super gierka w pogoń całej ekipy za jednym złodziejem. Fajne rozwiązanie z ruchem złodzieja na specjalnej planszy z podziałem na trzy środki transportu: taxi, bus i metro. Na podstawie tych wskazówek (jakim środkiem transportu się ruszył) i ukazywaniem się co jakiś czas wszystkim, trzeba wydedukować gdzie mógł się ruszyć i odcinać/zagradzać mu drogę - tak długo aż wejdzie się na pole gdzie jest złodziej. Dużo radochy, odpowiednio dużo myślenia i ogólnie bardzo pozytywne wrażenie.

Bootloggers - podzielam powyższe opinie. Super tytuł, z fajnym motywem przewodnim. Połączenie ukrytej licytacji z area control i zarządzaniem surowcami. Jedyny minus - jak dla mnie troszeczkę za dużo losowości, jakby dało się jakoś zrobić tak żeby mieć większy wpływ na produkcję, np.: w taki sam sposób jak na ilość kupowanych skrzynek przez knajpki czyli żeton z plus 1 do każdej kostki. Suma sumarum jednak bardzo przyjemnie się gra, można iść w dużą produkcję, można iść w pewną sprzedaż w knajpie gdzie mamy przewagę i zarabiamy więcej a można tak wszędzie po trochu. Najdziwniejsze jest to że Gregorius i ja mieliśmy najwięcej kasy a nigdzie nie mieliśmy przewagi w gangsterach a ile Gregorius produkował jeszcze super duże ilości to ja jakoś tak średnio, ale widać dzięki temu że gra ma wiele sposobów na dobry wynik o ile przemyśli się gdzie podjechać swoim towarem.

Gotuj zupę z karalucha :P - jedno powiem - brzuch mnie bolał ze śmiechu i każdy chyba się popłakał - taki ubaw był. Gra na trzeźwo poraża swoim humorem, który głównie wywoływany jest przez błędy graczy, a co dopiero na jakiś dopałach :P.

Nottingham - łatwa i przyjemna karcianka z odpowiednią dawką interakcji. Ciekawy tytuł, choć teraz na topie jest Dominion więc takie starocie idą w zapomnienie a mi osobiście chyba bardziej się podoba - :P herezja.

P.S.: Gregorius - ja żartuje sobie z każdego i wszędzie (także z siebie) jak tylko ktoś da mi do tego powód ale spoko następny raz Aba będzie siedział cichutko i zagramy sobie praktycznie w milczeniu - będzie klimat.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 20 mar 2009, 15:58
autor: Van
Eee to ja nie przychodzę. Po cichu to mogę sobie posiedzieć tam gdzie król chodzi pieszo :twisted: .

A zapomniałem jeszcze, że grałem na początku w Yspahana. Lubię gry z kostkami mądrze wykorzystanymi a ta gra się do nich zalicza jak najbardziej. Fajna, prosta i przyjemna. Dużo dróg do zwycięstwa. Można iść w budynki albo w karawany, albo w dzielnice, albo we wszystko po trochu. Jak się komu podoba.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 21 mar 2009, 18:30
autor: Gregorius
Aba mów i to jak najwięcej dzięki temu mało kto mnie kontroluje i dopiero później zwracają uwage jak już jest późno (bynajmniej nie oszukuje) a kiedyś sie odagram np. jak zagramy w Stara ;]

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 21 mar 2009, 19:56
autor: Aba
Mam nadzieję że uda się zebrać ekipę na Stara półtorej tygodnia ale tutaj trzeba liczyć te 5-6 godzin czyli start 16 albo 16.30 i do 23 albo przynajmniej.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 21 mar 2009, 20:20
autor: Silent
Co do next czwartku, ja odpuszczam TtA, chyba, że starczy czasu :), ale gram w nowo nabytego Konfucjusza :D, 2 miejsca już są zarezerwowane :). Odwiedzi nas Gosia, ostatnio prawie wygrała w Konfucjusza na Pionku, to może teraz się uda :)

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 21 mar 2009, 21:26
autor: Van
Bo cywilizacja w 5 minut to mit i TtA w Katowicach zawsze będziesz odpuszczał żeby się nie skomptomitować :twisted: (a potem bęcki zbiorę jak już zagramy :lol: ) Na starcrafta rezerwuję miejsce, instrukcję już czytam i najchętniej zagram terranami bo jedynie nimi rozegrałem kiedyś kampanię to plus minus będę mógł się wczuć w rolę :wink:

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 21 mar 2009, 22:51
autor: kruker
tak jak mowilem, piszemy sie na Konfucjusza 8)

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 23 mar 2009, 15:17
autor: Gregorius
Ja bym proponował żeby na stara umówić się na weekend jakiś bo ja najcześniej o 17.30 jestem więc jak macie zamiar grać w klubie to ja odpadam

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 24 mar 2009, 08:43
autor: Silent
Wezmę Konfucjusza, Wysokie Napięcie i te gry są priorytetem :D na ten tydzień, w TtA będę grać dzisiaj i w sobotę, więc w międzyczasie trzeba zagrać w coś innego :)
I wezmę jakieś inne starocie co zwinąłem trzewikowi do nauczenia zasad :) Otwieram o 16:15

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 24 mar 2009, 17:40
autor: Zet
Wezmę (jeśli znajdą się choć potencjalnie chętni - piszcie): Antike, En Garde i Space Alert.

Tak w ogóle, to ostatnio chyba źle graliśmy w Tikala w śkfie. Doczytałem w instrukcji, że po tym, jak ktoś wylosuje wulkan i już wszyscy zrobili punktację, to aktywny gracz wykorzystuje swoje 10 punktów BEZ dobierania dodatkowego heksa, zaraz po wyłożeniu na planszę wulkanu.
Tak graliśmy, czy błędnie dobieraliśmy dodatkowy heks po wystawieniu wulkanu? Bo już nie pamiętam dokładnie :)

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 24 mar 2009, 21:43
autor: Biled
Tez już nie pamiętam jak graliśmy przy wulkanie :P a właśnie, można by kiedyś zagrać jeszcze raz w Tikala, ale już od początku zgodnie z zasadami ;)

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 24 mar 2009, 22:31
autor: Zet
Baaardzo chętnie ;) Mogę już przynieść własnego, bo Silent i tak zawsze jest obładowany :D

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 24 mar 2009, 23:40
autor: Silent
No to już na Pionku z Abą do tego doszliśmy :), zamówiłem sobie swoją wersję to może wreszcie zagram :). Mam z 10 gierek starszych z Gliwic pożyczonych do nauczenia :), może przyniosę ze sobą. Ale teraz to tylko iść spać, bo właśnie skończyłem z bracikami i kumplem 4 osobową partię TtA :D, 6h. 1 zwycięstwo na 4 osoby 352 pkt :), 100 pkt przewagi nad drugim i 150 nad ostatnim graczem :). 3 budynki na komputerach, Randolf, 8 akcji cywilnych, i duża produkcja kamienia dały mi zwycięstwo :) no i cały czas obserwowanie siły militarnej przeciwników.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 25 mar 2009, 01:20
autor: mst
Ciekawe czy to zbieg okoliczności czy jednak w 4 osoby wynik zwycięzcy jest zdecydowanie wyższy niż w 3-osobowych partiach.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 25 mar 2009, 01:34
autor: Van
Może chodzi o większą ilość eventów? Na każdym coś tam się zyskuje a w grze 4 osobowej stosik zawsze ma 6 kart więc zawsze te 6 kart zostanie odkryte na końcu gry. Nie wiem, pierwsze co mi przyszło do głowy.

Jutro (już mogę napisać w ten sposób :wink: ) wezmę TtA właśnie i Race for the Galaxy. W race'a mogę grać non stop :mrgreen: i jak będzie czas na coś krótkiego to gorąco zapraszam na partyjkę podboju kosmosu z tłumaczeniem :D. Nie bać się mitów o ikonkach!

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 25 mar 2009, 08:22
autor: Biled
Zet to zabierz jutro Tikala to sobie zagramy ;)

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 08:33
autor: Parmenides
Jestem o 17.15 zabiorę kilka krótkich gier, ale jeśli będzie czas i chęć zagrania w coś dłuższego - Star, TTA... mam dziś czas do 24.00 więc nie ma problemu.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 09:35
autor: Zet
To biorę Tikala, Antike (no w końcu trzeba to wypróbować) i pudełka na handel :D

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 09:47
autor: Silent
Powiem tyle, będzie w pierony gier :D

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 12:03
autor: Parmenides
A może odpalimy dzisiaj Space Alerta?

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 12:08
autor: Silent
To ja nie biorę dzisiaj Wysokiego Napięcia :), jak tyle gier jest:), mam nadzieję, że Kruker weźmie Thurn & Taxis

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 12:11
autor: Aba
Silent - jak jeszcze to przeczytasz to proszę weź dla mnie "Zupę z karalucha" bo chciałem na weekend pożyczyć jak się da.

Re: [Katowice]Czwartkowe wieczory planszówkowe(stała miejscówa:)

: 26 mar 2009, 23:37
autor: Van
Wróciłem do domu i głowa mnie rozbolała :( masakra
Trzeba odstawić tta na jakiś czas bo to męczy strasznie. A sama rozgrywka.. cóż, karty to nam nie podchodziły :lol: ale jakoś szło do przodu mimo wszystko. Ogólnie fajnie się grało. Było pokojowo i przez praktycznie całą grę szliśmy łeb w łeb w sile militarnej. No może na początku aba został chwilę w tyle ale szybko się zbudował i tak było do prawie samego końca. Były tylko 2 albo 3 bitwy. A reszty lepiej nie opisywać bo wstyd :oops: ale na szczęście wszyscy szli mniej więcej równo z tym rozwojem. Mimo, że przez całą praktycznie grę byłem na przedostatnim/ostatnim miejscu to udało mi się wskoczyć na drugie dzięki wybudowaniu sieci fast foodów i poleceniu jako pierwszy w kosmos.

W ogóle jakoś tak dzisiaj te gry mozooolnie szły.(Edit: chociaż nie, liar's dice jak zwykle świetne i w nie grało mi się bardzo dobrze :mrgreen: i love this game 8) ) W manilę to nic zupełnie mi nie wchodziło i dopiero w ostatniej albo przedostatniej rundzie udało mi się piratami odrobić i dzięki fartowi w początkowym rozdaniu surowców ugrać trzecie miejsce (na piątkę grających). W dominionie też wszyscy się męczyliśmy bo jakoś karty takie podeszły, że poszaleć sobie nie można było. Tam to chyba nawet ostatni byłem.

Za tydzień jak nic nie wyskoczy to starcrafta gramy. Tradycyjnie wezmę RACE FOR THE GALAXY (żeby było widać :wink: ) mam nadzieję, że uda się w końcu zagrać w tą krótką ale jakże miodną grę.