https://www.facebook.com/GaleForceNine/ ... 6959055684
A teraz Ty wrzucaj zdjęcia maty

Sek bo wczoraj ja gdzieś znalazłem przypadkiem Zaraz poszukam gdzie to było podrzucę linkigrzeslaw90 pisze: ↑07 maja 2020, 09:22https://www.facebook.com/GaleForceNine/ ... 6959055684
A teraz Ty wrzucaj zdjęcia maty![]()
Oprócz tego, że ta JEDYNA grafika jest w bardzo niskiej jakości do druku to nie widzę nic co trzeba by było dodać
Jakość nie ma znaczenia, grafik będzie robił od podstawgrzeslaw90 pisze: ↑14 maja 2020, 10:54
Oprócz tego, że ta JEDYNA grafika jest w bardzo niskiej jakości do druku to nie widzę nic co trzeba by było dodać
https://aleplanszowki.pl/gry-uzywane/59 ... ra-uzywana
Watpie. Wydanie dotychczasowego wydawcy dość długo zalegała na półkach. To bardzo dobra gra, ale nie masowa... nie przebije casualowych, rodzinnych gier typu dixit i wsiąść do pociągu (takie gry się wydaje ponownie, bo generują sprzedaż).
Jeżeli jakiś gracz unika walki na arenie i działa na szkodę i spowolnienie stylu gry, dogadajcie się nad stołem, żeby ukarać ród takiego gracza kilkoma dociśnięciami w trakcie zagrywania kart.O!!! jednak ktoś tu rozumie jak się gra w Spartakusa!Macie karty, macie układy - należy skarcić takich uciekających graczy kilka razy poza areną za niesportowe zachowanie na arenie i może przemyślą swoje postępowanie![]()
Zaskakujące jest jak wielu ludzi próbuje grać w gry niezgodnie z ich duchem (i oczywistym zamiarem autorów).
A potem pojawiają się jakieś homerule "od czapy" - "bo za trudne", "bo za łatwe", "bo coś tam"
Spartakus jest jedną z takich gier - ewidentnie dotkniętą "brakiem zrozumienia" - ludzie traktują ją jak dwie odrębne gry, zupełnie odłączając walkę na arenie od zakulisowych działań karcianych i oczywistej w tym tytule gry nad stołem.
Takich tytułów jest całkiem sporo - gdzie szablonowe podejście graczy, brak chęci wyjścia poza schemat całkowicie zniekształca odbiór gry i skutkuje zadziwiająco negatywnymi, zupełnie niezasłużonymi opiniami. To również efekt dysonansu między rzeczywistym charakterem gier, a nadmiernymi, albo zupełnie mylnymi oczekiwaniami odbiorców - przypadek Scythe, gdzie cała masa ludzi oczekiwała "nawalanki mechami" - tylko dlatego, że były tam figurki mechów.
Ale to chyba temat na osobny wątek.
Jakoś dramatycznie to rozkminiasz. Nie chcesz, aby Twój arenowy partner wygrał Primusa? To doprowadź do tego, aby Primusa nie było. Po coś jest gra nad stołem. A tekst o "traceniu statusu gry" jest już w ogóle niesamowity. Ale jak już chcesz spojrzeć na to w ten sposób...Od kiedy Dominus wystawia na arenę najlepszego gladiatora, jeśli wie, że może to doprowadzić do zwycięstwa jego przeciwnika. A jak już go wystawia, to jaki normalny dominus poświęci najlepszego gladiatora, na którego szkolenie wydał od cholery sestercji, żeby jego "kumpel" tez przegrał?Backero pisze: ↑07 gru 2020, 19:09 Siema, pytanie takie z ciekawości: Co sądzicie o sytuacji, w której dochodzi do Prymialiów (walka 2v2) i jeden z graczy celowo sabotuje walkę, by przegrać, aby jego partner nie uzyskał decydującego punkty wpływu za wygraną? W przypadku, gdy starasz się wygrać, dążysz do tego, że prócz zyskania punktu wpływu otrzyma go też Twój arenowy partner, ale w jego przypadku może mu to dać zwycięstwo w grze. Wobec tego bardziej warto dążyć do przegranej poprzez unikanie walki i ograniczaniu możliwości ruchu przeciwnika.
Pytam, bo spotkałem się z opinią, że nie można tak grać lub, że takie zagranie jest niesportowe. Mówi o tym FAQ, że jest to niesportowe (wciąż nie niedozwolone), ale tylko, gdy nie jest to elementem taktyki, aw tym przypadku jest to konkretna taktyka mająca na celu uzyskanie jakiejkolwiek szansy na wygranie całej partii.
Z kolei dalszy punkt w FAQ mówi, że w trakcie walki gracz staje się Gladiatorem i musi robić to co w jego interesie, co jednak jest sprzeczne z interesem dominusa.
W takim więc przypadku gra Spatrakus traci status gry z powodu braku jednej z podstawowych zasad jaką jest określoność celu i dowolność w dobraniu strategii w celu jego realizacji, a także swobodę do niejawniania swojej strategii (jawna strategia wymuszająca jej liniowe postępowanie przestaje się strategią a staje się akcją w myśl teorii gier). Następuje wówczas konflikt interesów dwóch podmiotów, dla których osobą decyzyjną jest niezależnie jeden gracz.
Chcę też sprawdzić jak wielu ludzi poprawnie interpretuje instrukcję i jak radzą sobie z błędami logicznymi w zasadach, gdyż przyznam, że ta forma FAQ jest bardzo niekonkretna i niezbyt dorze napisana co powoduje tego typu dylematy.
No Primus już był pewny i wówczas nie pomyśleliśmy, by po prostu nie przyjąć zaproszeń.Gambit pisze: ↑07 gru 2020, 22:02 Jakoś dramatycznie to rozkminiasz. Nie chcesz, aby Twój arenowy partner wygrał Primusa? To doprowadź do tego, aby Primusa nie było. Po coś jest gra nad stołem. A tekst o "traceniu statusu gry" jest już w ogóle niesamowity. Ale jak już chcesz spojrzeć na to w ten sposób...Od kiedy Dominus wystawia na arenę najlepszego gladiatora, jeśli wie, że może to doprowadzić do zwycięstwa jego przeciwnika. A jak już go wystawia, to jaki normalny dominus poświęci najlepszego gladiatora, na którego szkolenie wydał od cholery sestercji, żeby jego "kumpel" tez przegrał?