Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Jools pisze: ↑24 paź 2020, 08:29
Facepalm
To nie jest gra gdzie "przechodzisz sezon". Scenariusze są tylko setupem gry, i grasz w jakiejś kombinacji.
Gra nie ma narracji by się ją "przechodziło".
Co nie zmienia faktu ze dziwi brak fanowskich scenariuszy, bo gra ma do tego potencjał
Zarówno mieszanie kafelków jest możliwe, jak i inny rozstaw potworów czy portali, skończywszy na mieszaniu kart odkryć nie mowie nawet o przywoływaniu dwóch przedwiecznych bo też próbowaliśmy:-D
RUNner pisze: ↑17 paź 2020, 14:36Mi się ten finał właśnie podoba, bo tutaj gra nabiera takiego pędu, że nie ma czasu na nic.
Mi niekoniecznie. Póki jest 1 czy 2 stadium to jeszcze idzie ogarnąć grę ale potem jest ryms na pysk. Wole jednak stopniowe narastanie napięcia jak w Nemesis. Z każdą rundą jest coraz dramatyczniej, coraz więcej hałasu, pojawiają się obcy, kończy się amunicja, statek zaczyna płonąc lub rozpadać się itp. Fakt, że czasem jest z grubej rułki a czasem już wiesz pod koniec, że nic nie można zrobić, ale zdecydowanie bardziej pasuje mi taki klimat niż przeskok ze szkółki na slalom gigant na czas. No nic, chyba jestem w mniejszości. Pulp Cthulhu kupuję, mechaniki gry już niestety nie...
Informacyjnie, mepel ma znowu kostki do gry w ofercie - 42 pln.
Nie sprawdzałem ofert innych sklepów, otrzymałem powiadomienie z automatu (choć ja już swoje dawno zakupiłem i otrzymałem z zatu uk).
Komu zależy brać, bo jednak czasem brakuje kostek do komfortowej gry.
Taka sytuacja:
kupiłem grę (wersję polską), przeglądam elementy, wszystko pięknie. Opisy postaci, karty wszystko po polsku i tylko instrukcja po niemiecku...Wiem, że można sobie zorganizować instrukcję w pdf, ale jednak chciałbym mieć kompletne wydanie bez wad. Da się takie coś zareklamować? No i pytanie czy pisać do sklepu, w którym kupiłem (gandalf, bo mam blisko), czy pisać do wydawcy?
guzik80 pisze: ↑03 lis 2020, 22:00
Taka sytuacja:
kupiłem grę (wersję polską), przeglądam elementy, wszystko pięknie. Opisy postaci, karty wszystko po polsku i tylko instrukcja po niemiecku...Wiem, że można sobie zorganizować instrukcję w pdf, ale jednak chciałbym mieć kompletne wydanie bez wad. Da się takie coś zareklamować? No i pytanie czy pisać do sklepu, w którym kupiłem (gandalf, bo mam blisko), czy pisać do wydawcy?
Pisz do wydawcy. Raczej nie powinno być problemów.
guzik80 pisze: ↑03 lis 2020, 22:00
Taka sytuacja:
kupiłem grę (wersję polską), przeglądam elementy, wszystko pięknie. Opisy postaci, karty wszystko po polsku i tylko instrukcja po niemiecku...Wiem, że można sobie zorganizować instrukcję w pdf, ale jednak chciałbym mieć kompletne wydanie bez wad. Da się takie coś zareklamować? No i pytanie czy pisać do sklepu, w którym kupiłem (gandalf, bo mam blisko), czy pisać do wydawcy?
Do wydawcy - ja miałem niemiecką planszę scenariusza, napisałem do nich wczoraj wieczorem, dzisiaj odpowiedzieli że wyślą poprawną planszę paczkomatem
guzik80 pisze: ↑03 lis 2020, 22:00
Taka sytuacja:
kupiłem grę (wersję polską), przeglądam elementy, wszystko pięknie. Opisy postaci, karty wszystko po polsku i tylko instrukcja po niemiecku...Wiem, że można sobie zorganizować instrukcję w pdf, ale jednak chciałbym mieć kompletne wydanie bez wad. Da się takie coś zareklamować? No i pytanie czy pisać do sklepu, w którym kupiłem (gandalf, bo mam blisko), czy pisać do wydawcy?
Do wydawcy - ja miałem niemiecką planszę scenariusza, napisałem do nich wczoraj wieczorem, dzisiaj odpowiedzieli że wyślą poprawną planszę paczkomatem
O kurde, przeczytałem Twój post i od razu zerknąłem na planszę scenariusza i oczywiście po niemiecku:) Nie zwróciłem uwagi bo tam jest raptem 6 słów.
RUNner pisze: ↑17 paź 2020, 14:36Mi się ten finał właśnie podoba, bo tutaj gra nabiera takiego pędu, że nie ma czasu na nic.
Mi niekoniecznie. Póki jest 1 czy 2 stadium to jeszcze idzie ogarnąć grę ale potem jest ryms na pysk. Wole jednak stopniowe narastanie napięcia jak w Nemesis. Z każdą rundą jest coraz dramatyczniej, coraz więcej hałasu, pojawiają się obcy, kończy się amunicja, statek zaczyna płonąc lub rozpadać się itp. Fakt, że czasem jest z grubej rułki a czasem już wiesz pod koniec, że nic nie można zrobić, ale zdecydowanie bardziej pasuje mi taki klimat niż przeskok ze szkółki na slalom gigant na czas. No nic, chyba jestem w mniejszości. Pulp Cthulhu kupuję, mechaniki gry już niestety nie...
Hej, widać że masz porównanie i grałeś w obie. Co poleciłbyś bardziej dla dwóch osób Nemesis czy Cthulhu DMD?
Top 5:
Cywlizacja: Poprzez Wieki, SW Rebelia, Runebound3ed, NetrunnerLCG, Legendary:Alien
uszczu pisze: ↑15 gru 2020, 07:46Hej, widać że masz porównanie i grałeś w obie. Co poleciłbyś bardziej dla dwóch osób Nemesis czy Cthulhu DMD?
Z mojej strony czyli gracza głównie euro, CDM w ogóle mi nie podszedł. Po pierwszej partii coś nam nie pasowało, a po drugiej zdecydowaliśmy się ją sprzedać. Grają nie widziałem czy na cokolwiek mam wpływ. Jak to w tego typu grach kostka decyduje o wszystkim. Przy Nemesis po pierwszej partii, wiedziałem już, że gra zostaje w kolekcji. Nieporównywalnie lepszy jest klimat i mechanika.
Ale jak już napisałem, nie jestem fanem ameritrashu. Tak na dobrą sprawę, poza Zombicide (i lcg ale to trochę inne są gry), żadna inna gra z tego typu mi nie podeszła. Zombicide lubiłem przede wszystkim za banalne zasady i masę figurek. Gdyby lepiej się grało na 2 osoby i misje były bardziej zróżnicowane, pewnie bym jej nie sprzedał.
uszczu pisze: ↑15 gru 2020, 07:46
Hej, widać że masz porównanie i grałeś w obie. Co poleciłbyś bardziej dla dwóch osób Nemesis czy Cthulhu DMD?
To ja wypowiem przeciwna opinie.
Dla mnie Nemesis ssie - festiwal losowości i gra dziala TYLKO w dobrej ekipie - w dodatku gra jest toporna w obsłudze i nieintuicyjna w swoim działaniu
Crhulhu DMD to jak Mad Max Fury Road świata Arkham - szybka jazda przez Mythos pelna napięcia, radości i zabawy, przy tym prosta, a nie prostacka i do wytłumaczenia w 5 minut
Ja się przyłączę do głosu za Nemesis, bo rozgrywka w DMD była dla mnie zbyt monotonna i powtarzalna - podobnie jak w Podróżach przez Śródziemie i Zombicide. Wolę coś więcej pokombinować.
Danczeslav pisze: ↑23 gru 2020, 11:25
Panowie, jaka szansa na wydanie przez Portal sezonu 2 ? Stoję przed zakupem podstawki. Najwcześniejsze info będzie na Portalconie w styczniu.
Z tego co pamiętam, to Portal już potwierdził, że wyda sezon 2 w 2021. A przy okazji, to czemu głos pań się nie liczy?
W drugiej Kampanii do Cthulhu: Death May Die akcja przyspiesza, wprowadzając grę i szaleństwo na nowe wyżyny. W pudełku znajdziecie 10 nowych Badaczy i 6 nowych scenariuszy, przedstawiających szereg nowych koszmarnych Potworów, z którymi przyjdzie wam się zmierzyć.
Spoiler:
Także portfel znowu będzie na głodzie - mam nadzieje że przy okazji zrobią dodruk dodatkowych przedwiecznych.
Gribbler pisze: ↑12 sty 2021, 01:28
Ale jak to kampania? O ile się nie mylę te scenariusze nie mają ze sobą nic wspólnego. To same stand alone'y.
Wszyscy zadajemy sobie to pytanie
Sezon Drugi fajny chociaż to po prostu więcej tego samego co w podstawce. Jest tu jedna z moich ulubionych postaci, ksiądz, którego pierwszy skill pozwala ignorować zdolności specjalne potworów
Słowo "kampania" czy "scenariusze" w tej grze użyte są nad wyraz. Bo to nic innego jak warianty rozgrywki. Zero w nich fabuły.
Generalnie gra jest bardzo płytka mechanicznie. Myślałem że to będzie coś więcej niż Zombicide, a wyszło w sumie jeszcze bardziej absurdalnie, bo można bezkarnie jeździć z potworami na plecach, dosłownie jak w Benny Hillu. Z początku był szał, ale z każdą kolejną partią było coraz nudniej. No ale należę do osób które nudzą się grami opartymi tylko na mechanice ruch-atak (Zombie, Death may Die, Magia Myszy, Descent, S&S itd). Dodatek tutaj nic nie zmieni, a zrobi się gra za 800 zł.
Zgadzam się z przedmówcami, że w grze nie ma żadnej kampanii. Fabularnie jest mega słabo ale mechanicznie też nie jest lepiej bo sprowadza się to do podniesienia danego żetonu i odniesienie go w konkretne miejsce, a reszta to już walka. Największe wrażenie gra robi przy rozpakowywaniu i ewentualnie przy dwóch pierwszych rozgrywkach. Po 4 scenariuszach odpuściłem granie i wróciłem do gier z uniwersum Arkham Files. Jedyne czym bije konkurencję Death May Die to jakość figurek, które naprawdę są mega dobre i porządek w pudełku z grą (każdy scenariusz w osobnym pudełku, nie trzeba mieć dodatkowego insertu).
Mój próg absurdu został przekroczony gdy grałem Indianą Jones z buildem na nieśmiertelność (obniżanie obrażeń i utraty poczytalności z dowolnego źródła), i gdy jeździłem z bandą potworów z przedwiecznym na czele (10-15 figurek) z pola do pola robiąc cel scenariusza. No absurd totalny. W tym momencie był insta-sell gry i 500 zł do przodu.