Ograłem trochę już grę (jakieś 9 snów?), więc co nieco już powiedzieć o niej powiem. Ogółem jest dobrze, ale mogło być lepiej.
FABUŁA I KLIMAT
Na pewno jest to fabularnie i klimatycznie jedyna gra w swoim rodzaju. Pomysł na krainę snów i całą fabułę pozwala kompletnie puścić wodzę fantazji. Z jednej strony mamy zaskakiwanie nowymi pomysłami, często z wplecioną zgrabnie nową mechaniką, z drugiej zaś z tego powodu ciężej wczuć się w bohaterów i to co robimy. Jakbym czytał książke, która mi się podoba, ale nie czuję jednocześnie więzi z bohaterem. Na pewno to co muszę przyznać, to to, że sny się wyróżniają. Od ręki połowę z zagranych snów potrafię wymienić, drugą pewnie podobnie jakbym się zastanowił (gram od połowy stycznia). Każdy z nich to nowe mechaniki i poczucie tajemnicy. Bardzo fajnie jest to zrobione. Jednocześnie niestety bardziej się w to gra jak w ciąg średnio powiązanych ze sobą scenariuszy niż jedną kampanie fabularną. Nie czuję za bardzo, że to spójna historia, choć gra mi o tym co jakiś czas przypomina. Może potem będzie lepiej? Samych bohaterów również nie czuję. Nie wiem czy to celowy zabieg twórców, ale po prostu wiemy, że jesteśmy drużyną i tyle. Tak to mamy inne talie i figurki. Nie ważne kim bym grał jest to różnica raptem paru kart w talii i tyle. No to dla mnie na pewno na minus (w TG o wiele bardziej czułem jaką postacią gram). Same pomysły na sny są super. Nowe mechaniki, abstrakcja i klimat. Jest to zrobione bardzo dobrze.
MECHANIKA
Tutaj jest hmm? Poprawnie? Zasady nie są zbyt trudne za co plus. Ciągłe zmiany w mechanice i odkrywaniu gry również na plus, nie nudzi się tak szybko, pokazuje innowacyjność twórców jak połączyć motyw snu z mechaniką i odświeża grę. Na minus? Na pewno powroty do snów. Brzmi jak kompletnie odgrzewany kotlet, gdzie od nowa przechodzę cały sen, by nagle w jednym momencie dowiedzieć się, że trzeba zrobić coś inaczej, bo mam przedmiot X. Pół biedy jak jest to sen, który własnie skończyłem i otrzymałem nową bramę snu - robię od ręki, bo pamiętam co nie mogłem wcześniej, a nawet lekko cheatuję, by odkryć to co nie odkryte, a nie być karanym ponownie. Dla mnie sztuczne przedłużanie i tak długiej gry. Kolejna rzecz to mapa snu. Owszem daje poczucie tego miasta, dodaje dużo mechaniki, ale moim zdaniem trochę niepotrzebnie wydłuża grę. Owszem na początku to było fajne, ale teraz gdy niestety gram max raz w tyg po 1 lub 2 sny (+ drzemki) jest to uciążliwe wraz z drzemkami. Pomysł walki między snami i zbieraniem na nie podoba mi się, ale trochę zbyt długo trwa. Szczerze mówiąc nie wiem jakby to lepiej poprawić. Naprawdę ten pomysł jest dobry, tylko uciążliwy, więc albo ja jestem marudny albo mówię tak ze względu na brak czasu. Wcześniej wspomniałem o karaniu - tak, jeden z dużych zarzutów wobec gry. TA GRA JEST NIEINTUICYJNA. Wiele razy zastanawiam się co zrobić w sytuacji X i najczęściej wybieranie najdziwniejszej opcji opłaca się najbardziej. Chyba tylko jeden sen miałem, gdy naprawdę dobrze szło i miałem dobre wybory, tak to tragedia. Co do samej mechaniki rozwoju (kupno kart), deckbuildingu. Jest okej, fajnie wymyślone. Mamy rozwoje, mamy blokowanie kart, mamy jakieś życie i zasoby. Nie mam zastrzeżeń. Nie ma tu nic odkrywczego poza blokowaniem kart, z którym się nie spotkałem i mi się spodobało. Dodawanie kolejnych nowych kart wiedzy, która dodają nowe mechaniki na pewno na plus. Nowe mechaniki w każdym śnie, a więc nowe mechaniki co sen, które zmieniamy lub zostają też na duży plus. Walki? Spoko, mi się podoba. Przeciwnicy są ciekawi (choć powoli czuję, że dość podobni, ale tu trudno o innowacje), zbalansowani. Nie mam zastrzeżeń. Sam core się broni, co do kart wiedzy raz lepiej raz gorzej. Na przykład mechanika wybawienia brzmi bardzo ciekawie (choć nie miałem okazji sprawdzić), zaś znowu znaki jak katorga. Choć dla nas graczy lepiej by było dużo niz nie było.
Wykonanie/desing
Gra jest graficznie bardzo ładna. Od strony artystycznej topka i w pełni się broni. Gorzej z przemyśleniem wykonania. O planszy nawet nie będę mówił, bo gram na macie fanowskiej. Maski? Już marudziłem, że moim zdaniem mogłyby zostać jako karty i może robią klimat, ale przerost formy nad treścią (moja recenzja, mogę narzekać na co chce!!!). Insert? No jest okej (nie wiem jak karty w koszulkach), figurki jak zawsze mają problem z wejściem do wypraski i moim zdaniem przekładki mogłyby być grubsze. No i kolejna rzecz czyli foliowanie kart - by zagrać same podstawowe rzeczy i tak większość kart trzeba odfoliować, bo masz wyciągnąć deck X. Większość z niego to jedne zafoliowane karty, ale parę z nich jest w innym, więc trzeba otworzyć oba. Nie lubię takich rzeczy. Nie widzę sensu w 8 planszetkach graczy - nie można ich zrobić dwustronnych? Kreatury z Etherfields - lekki skok na kasę. Owszem mniejszy niż w TG, bo tu potwory są częściej, ale są podpisane z tyłu pudełka (fajnie sobie przekładać ciągle by zobaczyć, która figurka jak się nazywa) i do tego po angielsku, gdzie sama gra po polsku. No jedna irytujące jest to, że szukam i szukam, która to figurka, bo nie wiem jak przetłumaczyli daną nazwę własną, bo figurki oczywiście są inne niż grafiki (choć czasem łatwo rozróżnić0. figurka bossa? Jak mówiłem dużo nie grałem, ale nie jest to tak, że spotykamy ją raz na końcu i tyle z nią zabawy? Jak się mylę to proszę dać znać. Tak to figurki oczywiście bardzo ładne.
Podsumowanie
Dla mnie 8/10. Pomarudziłem, pomarudziłem, a i tak bawiłem się bardzo dobrze. Na początku dałem 10, potem spadło do 9, a teraz jest 8. Jak spadnie więcej to dam znać
Gra usuwa błędy Tainted Grail, ale za to tworzy nowe. Jest naprawdę bardzo dobrą produkcją, ale ma dużo nieprzemyślanych według mnie mechanik i decyzji w sprawie projektowania. Czy bym ją kupił drugi raz? Tak, na te chwilę tak. czy będę grał dalej? Również tak, granie raz w tyg to idealna opcja, by się nie zmęczyć materiałem (przy TG miałem ten problem). Patrząc na ceny to na pewno bym nie brał pewnie dodatku z figurkami i nie wiem jak z pozostałymi kampaniami, ale no już mam to pewnie ogram. W cenie sklepowej? Pewnie też bym wziął, w końcu można ograć i sprzedać.