GRY-PLANSZOWE.pl

Co do czcionki to pewnie nie było PLek i nie było komu zrobić wersji liter z ogonkami i dodać do czcionki, więc użyli innej względnie podobnej. Jak ktoś się na tym zna to może razić, ja nawet nie zauważyłem.
Ciekawy jest też napis "baraki" na karcie koszar, obstawiam kalkę z angielskiego.

Co do kart to wersja niemiecka z essen miała dokładnie takie same karty. Druk PL był razem z innymi więc obstawiam te same materiały, więc zarzuty nie do rebela ale do kogoś innego, ale faktem pozostaje że wybór formatu i jakości karty IMO koszmarny dla gry która jest jednak karcianką z paroma porządnie wykonanymi żetonami i planszami. Już lepsze by były porządne karty i gorszej jakości plansze cudów, monety i żetony VP za bitwy.

zephyr pisze:Co do czcionki to pewnie nie było PLek i nie było komu zrobić wersji liter z ogonkami i dodać do czcionki, więc użyli innej względnie podobnej. Jak ktoś się na tym zna to może razić, ja nawet nie zauważyłem.

Wygląda to raczej na automatyczną podmianę. W Adobe InDesign, TNR jest domyślną czcionką.

mam pytanie - co oznacza symbol na karcie winnicy lub bazarze? W instrukcji jest, że karta jest warta 1/2 monety za każdą brązową/szarą kartę. Co to znaczy? Monety dostajemy jednorazowo?

zawsze gdy dostajemy monety, to jednorazowo w momencie zagrania karty
zawsze gdy mowa o punktach zwycięstwa, to podliczamy je na koniec gry

Dzięki.

właśnie zauważyłem czcionkę na karcie wariantu uproszczonego - to już drugi, po tytule na pudelku error polskiego wydania :/

Mam pytanie odnośnie wariantu dla 2 graczy (grałem dwa razy w 3 osoby już, wiem jak to działa) - czy gracz zawsze musi wybrać kartę do zagrania darmowo dla wolnego miasta jeżeli takowa się pojawi pośród trzymanych?
Np. jest jedna karta która jest darmowa dla wolnego miasta, ale pasuje mi - muszę ją wyciągnąć dla wolnego miasta?

Wookie pisze:Mam pytanie odnośnie wariantu dla 2 graczy (grałem dwa razy w 3 osoby już, wiem jak to działa) - czy gracz zawsze musi wybrać kartę do zagrania darmowo dla wolnego miasta jeżeli takowa się pojawi pośród trzymanych?
Np. jest jedna karta która jest darmowa dla wolnego miasta, ale pasuje mi - muszę ją wyciągnąć dla wolnego miasta?

Ja już pytałem o ten pasaż w instrukcji na niemieckim forum. Wygląda na to, że chyba nikt nie wie do końca Jeden był zdania, że wolne miasto można wykorzystywać do swoich celów, potem pojawiła się wersja, że jak jest tylko jedna karta możliwa, to interes wolnego miasta ma pierwszeństwo przed twoim, tzn. musisz tak kombinować, żeby o ile to możliwe, oddać wolnemu miastu kartę, która może zagrać. Ktoś próbował nawet to tłumaczyć w ten sposób, że instrukcja każe wybrać najpierw kartę dla wolnego miasta potem dla ciebie, podczas gdy w tekście jest to w rzeczywistości napisane na odwrót - że ty najpierw sobie, potem dla wolnego miasta.

A na deser pojawiła się wykładnia, że podczas wybierania kart nie ma żadnych ograniczeń, ograniczenia dotyczą tylko samego momentu zagrywania karty.

Pewnie tylko jeden autor wie - choć całkiem możliwe, że i on nie...

Zagrywasz dowolną kartę, ale jeżeli może ona być wybudowana za darmo - nie kupujesz dla niej surowców.

Nataniel pisze:Zagrywasz dowolną kartę, ale jeżeli może ona być wybudowana za darmo - nie kupujesz dla niej surowców.

W takim razie najlepiej od początku zrzucać na wolne miasto jak najdroższe karty i płacić sobie za brakujące towary? To źle graliśmy (tę jedną partię we dwóch), bo wolne miasto zrobiło się takie handlowe ze wszystkimi możliwymi darmowymi kartami wystawionymi.

Nataniel pisze:Zagrywasz dowolną kartę, ale jeżeli może ona być wybudowana za darmo - nie kupujesz dla niej surowców.

Tak myślałem, ale również miałem wątpliwości. Odpowiedni fragment instrukcji mógłby być bardziej jednoznaczny.

Pytanie do tych co mają tą grę.
Czy rzeczywiście karty są tak podłej jakości, że niezbędne są koszulki?
Bo jeśli tak, to cena gry wzrasta o 34 zł (2 x 17 zł)

Zdecydowanie są potrzebne...

Jestem po 4rech grach i na razie jest ok. Gram bez koszulek i będę na razie grał bez nich, jak w każdą grę jaką mam.

Tak, koszulki są konieczne. Karty się miętoli w łapach, przekłada z gracza do gracza, znów miętoli, znów przekłada itd.

A gra, jak to pięknie Sztefan określił, to takie Zaginione Miasta na 7 osób.

Ja niestety kupiłem koszulki, aby gra nie zniszczyła się po 10ciu partiach. Moi znajomi, którzy przychodzą grać w moje gry uwielbiają żreć w czasie zabawy słone orzeszki, chipsy, paluszki i inne tłuste cholerstwo, żłopią przy tym colę i soki. Przynoszą to ze sobą i nie ma wuja, żeby jedzenia przy graniu nie było. Nigdy nie nakładałem koszulek na karty, ale od niedawna zacząłem, bo granie w gry gdzie karty cały czas międli się w łapach to dla mnie potworny stres.

A gra wszystkim, którzy ze mną grali bardzo się podobała, jest szybka, nie nużąca i można się bawić w 2-7 osób.

Oj Adi, spokojny z Ciebie gość jak u mnie ląduje na stole jakiś napój albo żarcie koło planszówki to samym spojrzeniem przenoszę je poza stół Chcą jeść pić prosze bardzo ale poza stołem z planszą

sheva pisze:jak u mnie ląduje na stole jakiś napój albo żarcie koło planszówki to samym spojrzeniem przenoszę je poza stół

Mistrzu! Czy mogę być Twoim Padawanem? Przydałaby mi się taka umiejętność

wracając może do tematu:

jestem po jednej grze na trzy osoby. same wrażenia całkiem ok, przyjemnie gra płynie, idzie w miarę szybko i nie nuży. nie wiem co prawda jak działa ten wariant dwuosobowy, jeszcze będę go badał.

poza tym, że jakość wykonania w stosunku do ceny jest skandaliczna. polski przekład bywa idiotyczny (EKSPLOATACJA DREWNA? wtf), a polskie znaczki są inną czcionką niż reszta. gdyby kasowali za tę grę 50 zeta to jeszcze mógłbym to zdzierżyć. tyle, że to kosztuje 150 zeta, karty są cienke, polonizacja przeciętna (na szczęście nie jest to dominion w wersji pl). a i za koszulki 17 zeta za paczkę kasują. miło. ktoś stanął na wysokości zadania.

ignus pisze:wracając może do tematu:

jestem po jednej grze na trzy osoby. same wrażenia całkiem ok, przyjemnie gra płynie, idzie w miarę szybko i nie nuży. nie wiem co prawda jak działa ten wariant dwuosobowy, jeszcze będę go badał.

poza tym, że jakość wykonania w stosunku do ceny jest skandaliczna. polski przekład bywa idiotyczny (EKSPLOATACJA DREWNA? wtf), a polskie znaczki są inną czcionką niż reszta. gdyby kasowali za tę grę 50 zeta to jeszcze mógłbym to zdzierżyć. tyle, że to kosztuje 150 zeta, karty są cienke, polonizacja przeciętna (na szczęście nie jest to dominion w wersji pl). a i za koszulki 17 zeta za paczkę kasują. miło. ktoś stanął na wysokości zadania.

Dla mnie akurat najważniejszy jest stosunek grywalność/cena. Oczywiście czym lepsze wykonanie to tym bardziej jestem skłonny zapłacić więcej. Dlatego Sieben Wonders nie kupię, bo jest dla mnie za droga, jak na takiego chwilerka. Wykonanie niby próbuje zrobić z niej dużą grę (duże karty, duże pudełko), ale to przecież szybka karcianka i nie ma się co czarować. Za te cenę wolę coś naprawdę mięsnego.

Reklama dźwignią handlu - a twórcy gry widać mają chody...
http://www.skarbnicanarodowa.pl/compone ... tych-monet

Po pierwszej rozgrywce stwierdzam, ze gra ma zakusy na hit - jest prosta do wyjaśnienia, przejrzysta w swych zasadach, ma ciekawy i rzadko spotykany mechanizm rotacji, ktory sprawia, ze brak downtimeó'w. Inna sprawa, że przydalby się dodatek, bo karty są malo zroznicowane.

wczoraj kupiłem sobie koszulki do 7 cudów. problem jest teraz taki, że mam ~50 koszulek w rozmiarze który nigdzie nie pasuje. brawa dla producentów kart za niestandardowy rozmiar.

dzisiaj miałem dwie partie na pięć osób. i było (muszę to przyznać niestety) bardzo fajnie. brak downtime'u, szybko poszło. aż chciałoby się pograć jeszcze raz. gra się spodobała wszystkim, nowi grający chwycili zasady błyskawicznie. na 7/10 zasługuje myślę.

zastrzeżenia podtrzymuje - karty są cienkie, gra jest za droga jak na wykonanie. plus literówki w instrukcji i te czcionki.

Mnie się gra bardzo podoba, choć kolory kart jak dla mnie zbyt jaskrawe. niemniej, mechanika oparta na budowaniu małej pseudo-cywilizacji zawsze mnie pociąga, do tego całkiem przyjemny stopień interkacji.
generalnie, tak jak sie spodziewałam, gra dla mnie na duży plus

Veridiana pisze:Mnie się gra bardzo podoba, choć kolory kart jak dla mnie zbyt jaskrawe. niemniej, mechanika oparta na budowaniu małej pseudo-cywilizacji zawsze mnie pociąga, do tego całkiem przyjemny stopień interkacji.
generalnie, tak jak sie spodziewałam, gra dla mnie na duży plus

Po kolejnej rozgrywce stwierdzam, że wariant dwuosobowy sprawdza się lepiej niż gra w pięć osób. Moze dlatego, ze całość jest wtedy do ogarnięcia. Czyli w trzy osoby będzie optymalnie, bo żywy gracz zastępuje wolne miasto.

Co kto lubi, ja tą grę kupiłem jako dużoosobówkę i w tym wariancie sprawdza się IMO wyśmienicie.

Na 3 osoby faktycznie jest najwięcej kontroli, bo znając grę wiesz gdzie jest jaka karta po praktycznie 2 turach, wszyscy sąsiadują ze sobą, a każdą rękę widzi się parę razy.

Ale z drugiej strony na więcej graczy jest kombinowanie z dostępnością surowców (jest asymetryczna), a tez da się ogarnąć co się dzieje na stole bo mechanika jest prosta... losowość jest może większa, ale z drugiej strony na 3 osoby gildie wchodzą jeszcze bardziej losowo, poza tym to tylko lekki filer, więc losowość nie jest bardzo złym czynnikiem... a innej gry na 7 osób w 30 min praktycznie bez downtimeu nie kojarzę.

Obawy że mi się znudzi po kilku partiach na razie się nie potwierdzają, jest sporo zależności które na które można zwrócić uwagę.