GRY-PLANSZOWE.pl

Pędraku, kopę lat - przyjeżdżaj koniecznie!

super, liczę na TtA albo jakąś strategię

To Pędrak nie ma już wyjścia - a zebrałby się skład do 7-osobowego SoE? Albo przynajmniej 5 osób.

Longinus997 pisze:super, liczę na TtA albo jakąś strategię

Mam polski klon HiSa.


A w SoE też chętnie bym zagrał.

Pędrak, jak nie pojedziesz, to cie znajdzie, wydłubie i pożre to:

http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... e=1&ref=nf
dla nieposiadających FB - foto autorstwa znajomych lepszej polowy AcikCieslików

Mały brzydki pędrak pisze:

Longinus997 pisze:super, liczę na TtA albo jakąś strategię

Mam polski klon HiSa.


A w SoE też chętnie bym zagrał.

O żesz w mordę, ale bomba. Kto stworzył tego potwora? Masz jakiegoś linka gdzie znajdę więcej szczegółów?

No to do SoE mamy już trójkę, chętni na pewno jeszcze się znajdą. Proponuję od razu przyjechać na dłużej niż jedną nockę

Czy ktoś może wziąć głośniki? Ja wezmę lapka i mikrofony, niestety nie mam żadnych przenośnych głośników. Mogą być zupełnie słabe - byle były w miarę głośne, bo dźwięk z laptopa jest słaby i cichy.

bazyn pisze:A to piszę ja: Janek
Zastanawiam się czy wziąć Die Machera i Dyplomację, lecz potrzebuję wiedzieć, że będzie szansa w nie zagrać Ktoś (a najlepiej 6 ktosiów gotowych poświęcić spore kilka godzin) byłby chętny?

Pobawmy się w prawdziwą politykę, zabierz Founding Fathers!

Nataniel pisze:Pędraku, kopę lat - przyjeżdżaj koniecznie!

Pędrak przyjedzie, turkuć był decydujący Niestety tylko jedna nocka Zbychu - wykorzystaj ją dobrze

Najnowsze ustalenia:
- w sobotę na przyjazd, rozpoczynamy obiadem
- ognisko w sobotę 09/07 (zamiast normalnej kolacji). Drugie ognisko możliwe, termin ustalimy na miejscu
- kajaki są zarezerwowane na czwartek
- jest załatwiona opiekunka, która kilka godzin dziennie będzie zajmować się dziećmi. Koszt 10 zł od dziecka, a godziny do ustalenia na miejscu
- jeśli ktoś będzie odwiedzał Grajdołek okazjonalnie (bez noclegu) to płaci tylko za wyżywienie, co jest też kosztem za korzystanie z infrastruktury ośrodka

woj_settlers pisze:Najnowsze ustalenia:
- w sobotę na przyjazd, rozpoczynamy obiadem

Dlaczego w sobotę?? Co z piątkiem?

Oczywiście tak samo

Uff, już myślałem, że coś pokręciłem i jadę jutro na pusty ośrodek

Jeżeli ktoś jest chętny to mogę odstąpić rezerwację od soboty do poniedziałku (9-11.07) na pokój 2-osobowy z dzieckiem
Mi wypadło coś w ostatniej chwili.

ja chętnie, ale jestem sam i jestem w stanie zapłacić tyle co za namiot

Czyli nic bo namiot jest gratis ale z obowiązkowym wyżywieniem

Było super, nie chce mi się dzisiaj za dużo pisać i w ogóle siedzieć przed komputerem (nie chcem ale muszem ). Na szczęście powrót do strefy szybkiego mobilnego internetu nie był tak szokujący.

Zagrałem chyba we wszystko co chciałem, z czego rewelacyjne były: Eclipse i Merchants & Marauders. Pierwsze kupię, drugie kupi na pewno ktoś inny (Ty już wiesz kto ;P)

Jeszcze grajdołek mi nie przeszedł, bo widzę na ulicy Was (widziałem już Nataniela i Yosza), ale jutro jak zobaczę trochę więcej obcych twarzy powinno mi się polepszyć. Chociaż wizyta w Alibi może wszystko zepsuć

Dzięki za genialny tydzień

Hermanów dał spokojnie radę, i osobiście jestem z miejscówki b. zadowolony, jedyne obawy wiążą się z ze sporymi różnicami w jakości pokoi (za tę samą cenę) no i wolałbym pewnie, żeby moje wczasy działy się w miejscu bardziej odosobnionym od cywilizacji oraz nico dalej od Poznania (naturalnie bliskość ma swoje plusy )

Było fantastycznie bo inaczej być nie mogło, dzięki za wyśmienitą zabawę i towarzystwo. W planszówki nie pograłem co prawda tak dużo jak planowałem, ale z nawiązką odbiłem sobie na innych atrakcjach, żałuję tylko, że nie wybraliśmy się na jakąś większą wycieczkę po okolicznych miejscowościach.

Nie zanotowałem większych odkryć planszówkowych, wydawało mi się, że <b>Eclipse</b> będzie może czymś kalibru Through the Ages (a przynajmniej Struggle of the Empires), ale po drugiej partii mam bardzo mieszane uczucia.

Fajnie, że odwiedziło nas przynajmniej "na chwilę" paru gości, szkoda że nie będę miał w tym roku okazji pooglądać ich facjat przez parę dni z rzędu. Wielkim nieobecnym był nasz honorowy prezes, ale choroba nie wybiera, liczę że będzie chciał to sobie odbić w nowym lokalu

Dzięki i do zobaczenia jutro/niedługo/za rok

Strasznie krótki był ten wyjazd..

Było przezajebiście Hermanów bardzo fajny - mnóstwo zwierzaków, basen (mały, ale fajny), olbrzymi obszar dla dzieciaków do zabawy, mili właściciele. Jedynie posiłki takie sobie - szczególnie brak owoców.

Większość wyjazdu spędziłem przy Merchants & Marauders na zmianę z Race for the Galaxy. Tylko 1 raz zagrałem w Cywilizację, jakoś nie było na nią klimatu - może dlatego, że w gruncie rzeczy mało grałem wieczorami, a w większości w dzień (dzięki nieocenionej babci!). M&M było absolutnym królem wyjazdu i nadal mam ochotę w to grać

Fajne były też kalambury ostatniej nocy - chociaż "gambit turecki" spowodował, że przez godzinę nie mogłem zasnąć zastanawiając się jak mogłem to szybciej pokazać (nie zmieściłem się w 2 minutach!). Fajne hasła i wyrównany poziom drużyn, dobry klimat przyjaznej rywalizacji

Żałuję tylko, że praktycznie nie poznałem nowych osób, które przyjechały na ostatni weekend - jakoś nie przedstawiły się, czasami nawet nie wiedziałem, czy są z Gramajdy... Poza tym małym zgrzytem - towarzysko bardzo udany wyjazd, wreszcie jakoś ogarnąłem tych Poznaniaków, których jest miliard w moim odczuciu

A - jeszcze frisbee (tak się to pisze?) - bardzo fajna alternatywa dla siatkówki, chociaż trochę szkoda mi braku tej ostatniej.

Za rok - obowiązkowo!

nie było w końcu siatkówki?
dla mnie jedyny minus to muchy

W siatkę zagraliśmy tylko raz, jakoś bez entuzjazmu - ciężko było kogoś namówić. A muchy faktycznie - masakra.

Nataniel pisze:Było przezajebiście Hermanów bardzo fajny - mnóstwo zwierzaków, basen (mały, ale fajny), olbrzymi obszar dla dzieciaków do zabawy, mili właściciele. Jedynie posiłki takie sobie - szczególnie brak owoców.

I ja się dołączam do podziękowań za udany wyjazd i dopisuję się też do uwag o posiłki, warzywa są tanie i zdrowe, zamiast szyneczek wolałbym więcej zieleninki.

A poza tym było naprawdę miło, z małżonką trochę pograłem, wyluzowałem się, córa pojeździła na koniku (w jej odczuciu: hit!), zwiedziłem sobie kawałeczek Poznania i w ogóle było fajnie

@melee, dawno na wsi nie byłeś, jak na tę ilość koni w pobliżu much nie było tak strasznie dużo, jaskółki dawały radę

melee pisze:nie było w końcu siatkówki?

siatkówki?? kto by grał w siatkówkę, kiedy było frisbee??

To ja też podziękuję wszystkim (Aga i Klara też się dołączają). Miło było poznać tych których nie znałem

Wszystko zostało już powiedziane - dla mnie wyjazd był bliski ideałowi i spełnił moje oczekiwania w prawie 100% (może oprócz tego że znowu nie spróbowałem Cosmic Encountera, ale było bardzo blisko ). Jedzenie mi bardzo smakowało chociaż fakt że trochę owoców by się przydało. Żarcie było swojskie jak cały Hermanów

Growo też zdecydowanie lepiej niż rok temu w Debrzynie ale to dzięki temu że Klara rok starsza i się świetnie bawiła z pozostałymi dziećmi (okrzyk "Krzyyyyyśśśśśś" na widok młodego Jedlińskiego będę pamiętał długo )

Z planszówkowych hitów to najczęściej grane widziałem:
- Merchants & Marauders
- Glory to Rome
- King of Tokyo

Cieszę się że spróbowałem Eclipse - bardzo ciekawe amerieuro. Szczególnie fajne miny miały osoby, które się najpierw ze mnie podśmiewały jak wycinałem elementy (45-60 minut - Nataniel wisicie mi z Rebelem jakieś piwo czy rabat na Eclipse ), a potem jak już graliśmy to patrzyli z cieknącą ślinką