Polityka polskich wydawców

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: zedd »

Dabliu pisze:Ale w przypadku wspomnianej tu już Uczty Wyobraźni, sprzedaż jednego tytułu to właśnie jakieś 1500 egzemplarzy. Nie rocznie. W ogóle.
A najlepiej się sprzedające tytuły Maga sięgają jakichś 30 do 50 tysięcy. Więc... bez przesady z tymi milionami i wydawaniem dla prestiżu.
MAG to akurat ma bardzo daleko do dużych domów wydawniczych. Ale nawet tym mniejszym wydawcom zdarzają się perełki idące z miliony, vide "50 twarzy Greya" dla wyd. Sonia Draga, czy znany już Harry Potter i "żyła złota". Nie przesadzam wcale z milionami, wiadomo, że nie jest ich kilkadziesiąt - zaznaczyłem jedynie, że te najlepsze przekraczają tą wartość, tak jak Osadnicy w Polsce przekroczyli pewnie nieosiągalne dla wielu gier planszowych 10 000 sztuk [u bukmachera obstawiałbym, że z 3-4 razy).
Awatar użytkownika
Jan Madejski
Posty: 736
Rejestracja: 15 wrz 2011, 13:08
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 14 times
Been thanked: 61 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Jan Madejski »

Najlepiej sprzedające się książki w Polsce mogą przekraczać nakład 1 mln po dodrukach - szybko można wygooglować artykuł z Rzeczypospolitej z 2001 roku, w którym Bridget Jones przekroczyła nakład 670 tyś, zaś Harry Potter 1,7 miliona egzemplarzy - ale przypadków tych jest mało i nie ma co na nich opierać szacunków. Wspomniany artykuł mówi, że:
Średni nakład książki w Polsce (wliczając w to podręczniki szkolne) to ok. 6 tys. egzemplarzy. Sprzedaż 10 tys. gwarantuje miejsce na liście bestsellerów.
(...)
Sukcesy bestsellerowych powieści ożywiły zainteresowanie literaturą dziecięcą i kobiecą. Umieszczenie na okładce informacji, że dany tytuł przypomina "Bridget Jones" lub "Harry'ego Pottera", gwarantuje kilkunastotysięczny nakład. "Polska Bridget Jones", czyli powieść "Nigdy w życiu!" Katarzyny Grocholi rozeszła się w nakładzie ponad 50 tys. egz. Powieści wydawane w serii "Kameleon" Zyska i S-ki czy "My dwudziestolatki, trzydziestolatki" Ambera osiągają nakłady przekraczające 20 tys. egz.(...)
Tak więc liczby te, poza ekstremalnymi przypadkami, wcale nie są takie horrendalne.
A skoro już kilka osób szuka analogii pomiędzy rynkami wydawniczymi gier i książek, to jaki jest książkowy odpowiednik dodatków do gier (i jak się sprzedaje)? Bo moim zdaniem to dwa różne światy... Trudno w ogóle znaleźć jakiś produkt, do którego sprzedawane byłyby dodatki - nie akcesoria! - analogiczne do rozszerzeń gier.
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Kolejarz »

A sprzedaż kolejnych części przeróżnych trylogii, sag i innych serii? Nie jest znacząco niższa od pierwszych części? Poza bestsellerami, gdzie to nowsze części sprzedają się lepiej.
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Abiger »

MichalStajszczak pisze:
Karit pisze:Zastanawiam się czy polscy wydawcy niemogliby na swoich stronach przyjmować wstepnych zamówień na dodatki np. jest opcja na dodatek do Seasons, koszt XX złotych, jak zbierzemy 500 chetnych którzy tyle zapłacą to wydamy -> Jeśli chcesz mieć dodatek - wpłać pieniądze, jak nie wydamy, to Ci kase zwrocimy.
Nie wiem, czy taka akcja może być w Polsce prowadzona z przyczyn prawnych i podatkowych. Chociażby podatku VAT, którego np. w USA nie ma. Czy obowiązek podatkowy powstaje w momencie wpłaty pieniędzy, czy w momencie przekazania towaru? Bo z jednej strony ustawa wymaga naliczenia podatku, gdy zostało wpłaconych 50% ceny, a z drugiej strony zabrania wystawienia faktury VAT, gdy nie ma ona zwiazku z dokonaną transakcją.
W tym wypadku z punktu widzenia podatku VAT dochodzi w mojej opinii do zapłaty zaliczki, ergo obowiązek podatkowy powstanie w tej części juz w momencie zapłaty (czyli kwota wpłaconej zaliczki to kwota netto oraz VAT). Wynik jest taki, iż wydawca otrzyma do dyspozycji mniejszą kwotę niż kwota wpłacana (VAT trzeba będzie wpłacić do US).

Z punktu widzenia podatku CIT zaliczka nie stanowi dla otrzymujacego przychodu, co jest akurat korzystne.
TTR_1983
Posty: 3950
Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
Has thanked: 2 times
Been thanked: 89 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: TTR_1983 »

Abiger pisze:
W tym wypadku z punktu widzenia podatku VAT dochodzi w mojej opinii do zapłaty zaliczki, ergo obowiązek podatkowy powstanie w tej części juz w momencie zapłaty (czyli kwota wpłaconej zaliczki to kwota netto oraz VAT). Wynik jest taki, iż wydawca otrzyma do dyspozycji mniejszą kwotę niż kwota wpłacana (VAT trzeba będzie wpłacić do US).
wszystko się zgadza;)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9479
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: MichalStajszczak »

Abiger pisze:W tym wypadku z punktu widzenia podatku VAT dochodzi w mojej opinii do zapłaty zaliczki, ergo obowiązek podatkowy powstanie w tej części juz w momencie zapłaty (czyli kwota wpłaconej zaliczki to kwota netto oraz VAT). Wynik jest taki, iż wydawca otrzyma do dyspozycji mniejszą kwotę niż kwota wpłacana (VAT trzeba będzie wpłacić do US).
Jeżeli gra zostanie wydana, to problemu nie ma. Gorzej będzie, gdy się okaże, że udało się zebrać np. tylko 200 zamówień i szans na wydanie nie ma. Wydawca musi wtedy zwrócić potencjalnym klientom zaliczki w pełnej kwocie, a zwrot nadpłaty VATu dostanie z Urzędu Skarbowego za pół roku.
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Abiger »

MichalStajszczak pisze:
Abiger pisze:W tym wypadku z punktu widzenia podatku VAT dochodzi w mojej opinii do zapłaty zaliczki, ergo obowiązek podatkowy powstanie w tej części juz w momencie zapłaty (czyli kwota wpłaconej zaliczki to kwota netto oraz VAT). Wynik jest taki, iż wydawca otrzyma do dyspozycji mniejszą kwotę niż kwota wpłacana (VAT trzeba będzie wpłacić do US).
Jeżeli gra zostanie wydana, to problemu nie ma. Gorzej będzie, gdy się okaże, że udało się zebrać np. tylko 200 zamówień i szans na wydanie nie ma. Wydawca musi wtedy zwrócić potencjalnym klientom zaliczki w pełnej kwocie, a zwrot nadpłaty VATu dostanie z Urzędu Skarbowego za pół roku.
Niestety jest to problem, zgadzam się. Co prawda nie powinno to potrwać pół roku tym niemniej wydawca musiałby wstępnie wypłacać część pieniędzy ze swojej kieszeni (co jest oczywiscie niekorzystne). Jest to jeden z wielu przykładów jak przepisy podatkowe mogą utrudnić żywot przedsiębiorcy - brak świadomosci takich skutków mógłby skutkować przykrą niespodzianką.
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Posty: 866
Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 2 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Lord Voldemort »

Składanie wniosku o zwrot VAT to proszenie się o kontrolę w firmie 8)

Pytanie raczej brzmi ilu byloby chetnych na nabycie gry/dodatku w przedsprzedazy, z brakiem pewnosci czy sie w ogole ukaze?
Zwieżak
Posty: 91
Rejestracja: 14 lis 2012, 14:44

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Zwieżak »

Lord Voldemort pisze:Składanie wniosku o zwrot VAT to proszenie się o kontrolę w firmie 8)

Pytanie raczej brzmi ilu byloby chetnych na nabycie gry/dodatku w przedsprzedazy, z brakiem pewnosci czy sie w ogole ukaze?
Wydaje mi się, że gdyby wszystko było jasno przedstawione, czyli cena, choćby przybliżony termin, warunki zwrotu pieniędzy oraz minimalną liczbę warunkująca wydanie, to chętni by się znaleźli. Kwestią oczywiście byłoby wówczas, czy ich liczba osiągnęłaby ów minimalny próg, ale w takiej sytuacji ryzyko niepowodzenia spoczywałoby nie na wydawcy, a co więcej na zainteresowanych nabyciem dodatku przerzucony zostałby w jakimś stopniu ciężar jego reklamy, bo przecież im zależałoby na jego wydaniu i mieliby interes w poszukiwaniu innych chętnych.
Pytanie pozostaje jednak o techniczną stronę, ale na tym się nie znam.
Awatar użytkownika
Myszaq36
Posty: 242
Rejestracja: 23 lip 2012, 10:04
Lokalizacja: Wrocław

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Myszaq36 »

MichalStajszczak pisze: Wydawca musi wtedy zwrócić potencjalnym klientom zaliczki w pełnej kwocie, a zwrot nadpłaty VATu dostanie z Urzędu Skarbowego za pół roku.
Abiger pisze: Jest to jeden z wielu przykładów jak przepisy podatkowe mogą utrudnić żywot przedsiębiorcy - brak świadomosci takich skutków mógłby skutkować przykrą niespodzianką.
Lord Voldemort pisze: Składanie wniosku o zwrot VAT to proszenie się o kontrolę w firmie
Już tak nie domonizujmy :) Problemy podatkowe to tutaj najmniejsze zmartwienie:

1. Zwrot nie za pół roku, tylko w terminie do 60 dni -> 180 dni na zwrot to nieliczny wyjątek.

2. Jeżeli fanom bardzo zależy na wydaniu jakiegoś dodatku/gry poprzez taki system "kickstarterowy" - wówczas można zawrzeć w umowie, że w chwili odstąpienia od umowy przed jej wykonaniem (nie zebrała się wystarczająca liczba osób) pieniążki zostaną zwrócone w terminie 60 dni. Wówczas przedsiębiorca nie jest poszkodowany wcześniejszą wypłatą pieniążków, których może jeszcze nie posiadać. Przy takim zapisie zbiera pieniążki - nie wyszła akcja - czeka na zwrot VATu i oddaje. Ewentualnie można zawrzeć zapis stwierdzający, że natychmiastowemu zwrotowi podlega kwota netto. Reszta do 60 dni. Więcej z tym zabawy ale jest to jakieś rozwiązanie. A poszkodowani są tutaj fani, gdyż zamrażają gotówkę + wartość pieniądza w czasie. Wydaje mi się jednak, że każdy fan takie "straty" może przyjąć w ramach nadziei, że może wyjść jego ukochana gra/dodatek.

3. Powyższe tyczy się akcji, które trwałyby ponad miesiąc. Jednak jeśli odpowiednio wcześniej nagłośnić taką zbiórkę (fora itp.) a później oficjalnie otworzyć taką zbiórkę na np. 2 tygodnie - ważne aby wszystko zamknęło się w jednym miesiącu kalendarzowym (do 25-tego) to nie będzie żadnych problemów. Akce organizujemy od 1-20-tego danego miesiąca. Jeżeli jest za mało chętnych - kończy się akcja - następuje odstąpienie od umowy przed jej wykonaniem. 25-tego VATu nie wpłacamy. Pieniążki zwracamy w całości.

Większym problemem to zebrać grupę tych 200/500/1000 osób (liczba chyba zależy od rodzaju gry/dodatku). Biorąc pod uwagę, że będą to niszowe dodatki/gry (te które nie chcą być wydawane przez znanych nam oficjalnych wydawców) to bardzo bardzo wątpię - zwykli śmiertelnicy o takich rzeczach nie będą nawet wiedzieli - a poza tym nowych nieznanych produktów nie kupią. A na ilu fanów możemy liczyć pokazuje niniejsze, największe w polsce forum - mamy tutaj niecałe 1000 wysoce aktywnych kont (więcej postów niż 50). Zakładamy, że to ktoś z nich mógłby się skusić. Ale każdy gra i pragnie czego innego (co właśnie pokazał "wydawniczy wishlist" - dotychczas w 118 głosach znalazło się 45 różnych tytułów). Zatem biorąc pod uwagę różnorodność gier w jakich najbardziej pragną użytkownicy szacuję, że na jakiś fajny tytuł skusiłoby się może 10-25% z tego tysiąca :) Oczywiście bardzo generalizuje ale dodając jakieś inne, pominięte tutaj czynniki to nadal do 500 lub 1000 ochotników jeszcze sporo brakuje. I tutaj mamy największy problem tego wszystkiego - nie ma popytu - nie ma podaży :)
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: mig »

Myszaq36 pisze: 3. Powyższe tyczy się akcji, które trwałyby ponad miesiąc. Jednak jeśli odpowiednio wcześniej nagłośnić taką zbiórkę (fora itp.) a później oficjalnie otworzyć taką zbiórkę na np. 2 tygodnie - ważne aby wszystko zamknęło się w jednym miesiącu kalendarzowym (do 25-tego) to nie będzie żadnych problemów. Akce organizujemy od 1-20-tego danego miesiąca. Jeżeli jest za mało chętnych - kończy się akcja - następuje odstąpienie od umowy przed jej wykonaniem. 25-tego VATu nie wpłacamy. Pieniążki zwracamy w całości.
VAT może być rozliczany również kwartalnie (chyba wiekszość przedsiębiorców tak obecnie robi), więc pole manewru czasowego jest jeszcze szersze. :)
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Yavi »

Większym problemem to zebrać grupę tych 200/500/1000 osób (liczba chyba zależy od rodzaju gry/dodatku). Biorąc pod uwagę, że będą to niszowe dodatki/gry (te które nie chcą być wydawane przez znanych nam oficjalnych wydawców) to bardzo bardzo wątpię - zwykli śmiertelnicy o takich rzeczach nie będą nawet wiedzieli - a poza tym nowych nieznanych produktów nie kupią. A na ilu fanów możemy liczyć pokazuje niniejsze, największe w polsce forum - mamy tutaj niecałe 1000 wysoce aktywnych kont (więcej postów niż 50). Zakładamy, że to ktoś z nich mógłby się skusić. Ale każdy gra i pragnie czego innego (co właśnie pokazał "wydawniczy wishlist" - dotychczas w 118 głosach znalazło się 45 różnych tytułów). Zatem biorąc pod uwagę różnorodność gier w jakich najbardziej pragną użytkownicy szacuję, że na jakiś fajny tytuł skusiłoby się może 10-25% z tego tysiąca :) Oczywiście bardzo generalizuje ale dodając jakieś inne, pominięte tutaj czynniki to nadal do 500 lub 1000 ochotników jeszcze sporo brakuje. I tutaj mamy największy problem tego wszystkiego - nie ma popytu - nie ma podaży :)
Już kolejna osoba odnosi się do wishlisty, która moim zdaniem jest trochę wypaczona - każdy tam podaje pozycje, na które najbardziej czeka/najbardziej chciałby zobaczyć w języku polskim. A przecież to "najbardziej" nie oznacza wcale, że nie skusi się na coś innego - na zasadzie "chciałbym czekoladę, ale batonika też zjem" ;)
Wątpię też, że gdyby taki model się przyjął mielibyśmy jakąś niezmiernie szeroką ofertę - raczej wydawnictwa podchodziłyby ostrożnie do tej opcji, zbierając jednocześnie na jedną grę, a nie kilka - przez co tytuły musiałby konkurować w portfelu kupca. Poza tym, jeśli to co pisałeś jest prawdą (nie zakładam złej woli, po prostu nie znam się na tym, więc nie potrafię tego zweryfikować), to koszty ponosi głównie kupujący, zamrażając gotówkę.
Pytanie tylko na ile taka opcja jest realna i funkcjonalna dla wydawców.
Awatar użytkownika
Myszaq36
Posty: 242
Rejestracja: 23 lip 2012, 10:04
Lokalizacja: Wrocław

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Myszaq36 »

Yavi pisze: Już kolejna osoba odnosi się do wishlisty, która moim zdaniem jest trochę wypaczona - każdy tam podaje pozycje, na które najbardziej czeka/najbardziej chciałby zobaczyć w języku polskim. A przecież to "najbardziej" nie oznacza wcale, że nie skusi się na coś innego - na zasadzie "chciałbym czekoladę, ale batonika też zjem" ;)
Stworzenie wydawniczej wishlisty forumowiczów, która obrazowałaby w miarę realny popyt na gierki niestety nie jest łatwa - właśnie ze względu na tą liczbę pozycji, którą każdy mógłby wymienić. To była najtrudniejsza decyzja i nie zamierzam pisać, że 3 to był idealny wybór - każdy może mięć inne zdanie - ale w momencie tworzenia listy TOP 3 wydawała mi się najlepsza. Choć jak piszę - dylemat był wielki :)

Argumentacja: Podanie dowolnej liczby pozycji mogłoby wprowadzić zupełnie egzotyczne tytuły i nie jestem przekonany czy jeśli ktoś podałby 15 tytułów (a to nie jest duży problem dla większości z nas) to czy naprawdę kupiłby je wszystkie gdyby dziś ukazały się na półce sklepowej. Takie właśnie pytanie sobie zadałem - idę teraz do sklepu i jest wszystko co chce... czy kupie wszystko ?? raczej nie - chyba, że mam parę tysięcy niepotrzebnych ;) Raczej zacznę kupować te gierki powolutku jedna po jednej... ale w międzyczasie pojawi się coś nowego, lepszego i możliwe, że do tych gier na samych dole listy nigdy nie dojdę.
Nawiązując do porównania z czekoladką i batonikiem :) Jak ktoś się tak generalnie zapyta jakie słodycze jesteś w stanie zjeść (wymień wszystko) - oczywiście mogę wymienić niemal cały asortyment sklepu. A jak ktoś się zapyta - idziesz teraz do sklepu kupić jakieś słodycze (masz ograniczony budżet i możliwości spożycia) to co kupisz (i tutaj każdy wymieni 2-3-4 pozycje jakie najbardziej pragnie i jakie właśnie kupi). Taką mniej więcej argumentacją się sugerowałem. Nie chciałem aby to była nasza lista marzeń - tylko coś realnego - wypisać 15 pozycji każdy może ale jak się zjawi w sklepie i jedno pudełko będzie w cenie około 100-200zł to już tak prędko nie będzie do kupowania :) A poza tym tak się jakoś w życiu przyjęło, że na podium są tylko 3 miejsca :)

Ale oczywiście jeśli sądzicie, że lepiej byłoby zostawić otwartą wishlistę lub "bardziej otwartą" (jakaś inna liczba pozycji niż 3) to nie ma problemu żeby to zmienić :) W ramach eksperymentu można listę otworzyć i zobaczyć jakie wówczas będą wyniki. Omnibusem nie jestem, błędy popełniam - możliwe, że z tą TOP 3 to źle sobie wymyśliłem :) Konstruktywną krytykę z chęcią przeczytam :)
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: mig »

tworzenie wishlisty, żeby miała jakiekolwiek znaczenie dla wydawców (jeśli to w ogole realne) musiało by być etapowe. Po wyłonieniu w takiej burzy mózgów tego top 10 należało by zadać pytanie którą z tych gier w polskiej wersji językowej gracz by kupił, ewentualnie również z uszeregowaniem kolejności zakupów jeśli nagle kilka tytułów stałoby się jednocześnie dostępnych (oczywiście duże uproszczenie bo decyzja zależeć będzie choćby od ceny czy jakości wydania).
I wtedy miało by to szansę być może zadziałać. Zakładając, że głosy by oddało wielu graczy (setka?). Oczywiście nie dawałoby to żadnej gwarancji na zakup, ale byłoby w miarę wyraźnym głosem społeczności forum, oczekiwań i wstępnych deklaracji. Czy to by wydawcom wystarczyło - pewnie nie, ale jako dodatkowy argument przy podejmowaniu decyzji już być może tak.
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Abiger »

Myszaq36 pisze:
2. Jeżeli fanom bardzo zależy na wydaniu jakiegoś dodatku/gry poprzez taki system "kickstarterowy" - wówczas można zawrzeć w umowie, że w chwili odstąpienia od umowy przed jej wykonaniem (nie zebrała się wystarczająca liczba osób) pieniążki zostaną zwrócone w terminie 60 dni. Wówczas przedsiębiorca nie jest poszkodowany wcześniejszą wypłatą pieniążków, których może jeszcze nie posiadać. Przy takim zapisie zbiera pieniążki - nie wyszła akcja - czeka na zwrot VATu i oddaje. Ewentualnie można zawrzeć zapis stwierdzający, że natychmiastowemu zwrotowi podlega kwota netto. Reszta do 60 dni. Więcej z tym zabawy ale jest to jakieś rozwiązanie. A poszkodowani są tutaj fani, gdyż zamrażają gotówkę + wartość pieniądza w czasie. Wydaje mi się jednak, że każdy fan takie "straty" może przyjąć w ramach nadziei, że może wyjść jego ukochana gra/dodatek.
Nie bez kozery pisałem o tej przykrej niespodziance, tak jak to opisujesz to zwrotu byś nie otrzymał, przynajmniej nie w całości :)
Na jakiej podstawie dokonasz korekty deklaracji i otrzymasz zwrot VAT od zaliczek jeśli nie dokonałeś jeszcze ich zwrotu w całości na rzecz zaliczkodawców? W sytuacji gdy ten VAT już w deklaracji wykazałeś to aby ją skorygować i wykazać VAT do zwrotu potrzebny jest Ci zwrot całości zaliczek (całych kwot brutto!). A więc musisz najpierw z własnej kieszeni wyłożyć "na VAT" a po zwrocie zaliczkodawcom dopiero ten VAT otrzymasz z powrotem. Niestety więc problem podatkowy tutaj istnieje.
Myszaq36 pisze: 3. Powyższe tyczy się akcji, które trwałyby ponad miesiąc. Jednak jeśli odpowiednio wcześniej nagłośnić taką zbiórkę (fora itp.) a później oficjalnie otworzyć taką zbiórkę na np. 2 tygodnie - ważne aby wszystko zamknęło się w jednym miesiącu kalendarzowym (do 25-tego) to nie będzie żadnych problemów. Akce organizujemy od 1-20-tego danego miesiąca. Jeżeli jest za mało chętnych - kończy się akcja - następuje odstąpienie od umowy przed jej wykonaniem. 25-tego VATu nie wpłacamy. Pieniążki zwracamy w całości.
To już jest z punktu widzenia podatkowego fajny pomysł, zwłaszcza w połączeniu z możliwością rozliczania VAT kwartalnie. Pytanie tylko czy tak krótki okres, nawet pomimo wcześniejszego informowania, nie wyłoży jednak całej zbiórki.

@Lordzie V
Kontroli bym jednak nie demonizował. Kontrola związana ze sprawdzeniem podstaw zwrotu zajmuja się tylko tym a w założonym scenariuszu sprawa jest czysta.
Awatar użytkownika
Myszaq36
Posty: 242
Rejestracja: 23 lip 2012, 10:04
Lokalizacja: Wrocław

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Myszaq36 »

Abiger pisze: Nie bez kozery pisałem o tej przykrej niespodziance, tak jak to opisujesz to zwrotu byś nie otrzymał, przynajmniej nie w całości :)
Na jakiej podstawie dokonasz korekty deklaracji i otrzymasz zwrot VAT od zaliczek jeśli nie dokonałeś jeszcze ich zwrotu w całości na rzecz zaliczkodawców? W sytuacji gdy ten VAT już w deklaracji wykazałeś to aby ją skorygować i wykazać VAT do zwrotu potrzebny jest Ci zwrot całości zaliczek (całych kwot brutto!). A więc musisz najpierw z własnej kieszeni wyłożyć "na VAT" a po zwrocie zaliczkodawcom dopiero ten VAT otrzymasz z powrotem. Niestety więc problem podatkowy tutaj istnieje.
Jednak nadal twierdzę, że zwrot bym otrzymał ;) i to bez wcześniejszego odsyłania całości pieniążków zaliczkodawcom :) Problem leży w tym zdaniu: "potrzebny jest Ci zwrot całości zaliczek (całych kwot brutto!)".

Otóż w przypadku, gdy dana płatność została udokumentowana fakturą powstanie obowiązek wystawienia faktury korygującej. Uznać trzeba, że faktura korygująca powinna zostać wystawiona z chwilą odstąpienia od umowy. Istotny jest bowiem moment, w którym ujawnia się to, że nie dojdzie do czynności opodatkowanej (na poczet której, przyjęta płatność została zafakturowana).

Jeśli zaliczka (zadatek) została zaewidencjonowana w kasie rejestrującej, to oczywiście korekta już wprowadzonych do pamięci fiskalnej kasy zapisów jest technicznie niemożliwa. Korektę należałoby odnotować wówczas w prowadzonej przez podatnika pomocniczej ewidencji, takiej jako ewidencja, czy też „zeszyt” korekt.

Zmniejszenie podatku należnego, związane z odstąpieniem od umowy, powinno zostać ujęte na ogólnych zasadach związanych z wystawianiem faktur korygujących; w przypadku zaś sprzedaży bezfakturowej zmniejszenie podatku należnego powinno zostać dokonane w deklaracji za miesiąc, w którym odstąpiono od umowy.
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Abiger »

Myszaq36 pisze: Otóż w przypadku, gdy dana płatność została udokumentowana fakturą powstanie obowiązek wystawienia faktury korygującej. Uznać trzeba, że faktura korygująca powinna zostać wystawiona z chwilą odstąpienia od umowy. Istotny jest bowiem moment, w którym ujawnia się to, że nie dojdzie do czynności opodatkowanej (na poczet której, przyjęta płatność została zafakturowana).
To jeszcze mi wskaż proszę w ustawie VAT lub "rozporządzeniu fakturowym" (rozp. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług), w którym miejscu przepisy dają prawo skorygowania faktury z tytułu: "odstąpienia od umowy". W par 13 i 14 w/w rozporządzenia wskazano wyraźnie sytuacje, które wymagają korekty i wg. mnie "odstąpienie" nie jest samoistną podstawą.

Jeśli chodzi chodzi stanowisko organów podatkowych to wg moich doświadczeń: podejście us w Warszawie jest takie jak wskazałem we wcześniejszej wypowiedzi. Stanowisko Ministra Finansów też jest dla takiej sytuacji jednoznaczne, można je ustalić m.in. w KIP. W wolnej chwili mogę poszukac odpowiednich interpretacji podatkowych bo nie mam ich pod ręką.

Tak więc ja również będę się upierał ;-)

Pomijam już fakt, iż w przypadku wpłacania zaliczek przez osoby fizyczne nie prowadzące działalności faktury raczej nie wystąpią, paragony zresztą też nie muszą, jeśli płatność odbędzie się dostatecznie zidentyfikowanym przelewem.

Z tym, że chyba za daleko od tematu odchodzimy. Jak ktoś jest chętny to dalszy ciąg kwestii podatkowych proponuje przenieść na priv.
Awatar użytkownika
Myszaq36
Posty: 242
Rejestracja: 23 lip 2012, 10:04
Lokalizacja: Wrocław

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Myszaq36 »

Abiger pisze:Z tym, że chyba za daleko od tematu odchodzimy. Jak ktoś jest chętny to dalszy ciąg kwestii podatkowych proponuje przenieść na priv.
Troszkę poszaleliśmy z interpretacją a to raczej nie te forum ;) Lepiej ustalić wspólne stanowisko np prv :) Zwłaszcza, że jak zgodnie stwierdziliśmy lepszym rozwiązaniem byłaby sugestia nr 3 - kwartalne rozliczenie + zamknięcie takiej akcji w kwartał. Wówczas nie trzeba się o nic martwić.

A podsumowując całą dywagacje prawno-podatkowe to chyba widać, że nie jest to największy problem :) Wszystko da się zrobić :)
Jak się znajdzie te 200/500/1000 osób wtedy można się martwić o takie rzeczy :)
Abiger
Posty: 268
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Abiger »

Myszaq36 pisze:
Abiger pisze:Z tym, że chyba za daleko od tematu odchodzimy. Jak ktoś jest chętny to dalszy ciąg kwestii podatkowych proponuje przenieść na priv.
Troszkę poszaleliśmy z interpretacją a to raczej nie te forum ;) Lepiej ustalić wspólne stanowisko np prv :) Zwłaszcza, że jak zgodnie stwierdziliśmy lepszym rozwiązaniem byłaby sugestia nr 3 - kwartalne rozliczenie + zamknięcie takiej akcji w kwartał. Wówczas nie trzeba się o nic martwić.

A podsumowując całą dywagacje prawno-podatkowe to chyba widać, że nie jest to największy problem :) Wszystko da się zrobić :)
Jak się znajdzie te 200/500/1000 osób wtedy można się martwić o takie rzeczy :)
Dokładnie - opcja nr 3 byłaby najmniej kłopotliwa.
ODPOWIEDZ