Strona 4 z 9

Re: Odp: Jak dbać o gry?

: 11 cze 2013, 17:34
autor: djedi gamer
Taniej wyjdzie zalaminowanie wszystkich gier i granie z kurczakiem w ręku...
"oh, kochanie, czy mogłabyś usunąć kartofla z planszy, bo nie mogę policzyć ile uszkodzeń ma Galactica "...

Re: Jak dbać o gry?

: 11 cze 2013, 17:43
autor: Pasza26
Stolik zacny, nie powiem :) za ta cene moznaby kupic trzyletni samochod sredniej klasy, no ale przeciez nie ma to jak porzadny stól do gameroomu :))

Re: Jak dbać o gry?

: 11 cze 2013, 19:05
autor: Rocy7
Ja pudełek jakoś specjalnie nie oszczędzam stoją na półce i tyle no czasem jadą na wycieczkę:). Karty mam w koszulkach choć tutaj głównie te gry które trzyma się w ręku (GoT, Świat Dysku, Kolejka) ale np. Cyklady mam całe okoszulkowane. Przy czym stosuje tanie koszulki (Ultra-Pro 100 szt.) odrobinę nawet za duże do kart ale jakiś specjalnych problemów z tym nie mam. Plansz jakoś specjalnie nie zabezpieczam normalnie się pije i je przy( ale nie nad) grze na razie żadna nie ucierpiała. Nad zabezpieczaniem żetonów nie myślałem nawet ale może się zastanowię zwłaszcza w przypadku GoT bo tam znakowane żetony byłyby problemem. Jedną z instrukcji zalaminowałem na wszelki wypadek i planuje całościowe laminowanie Mr Jack Pocket ( ale on ma dużo podróżować).

Re: Jak dbać o gry?

: 11 cze 2013, 19:57
autor: MarcinG
Po laminować plansze do gry, według mnie gra powinna nosić ślady użytkowania i na takiej planszy grało by mi się lepiej.

Re: Jak dbać o gry?

: 11 cze 2013, 21:11
autor: Klasz
MarcinG pisze:Po laminować plansze do gry, według mnie gra powinna nosić ślady użytkowania i na takiej planszy grało by mi się lepiej.
Laminowanie planszy to dla mnie, trochę tak jakby zamiast obrusu w salonie, położyć na stole ceratę. Niby wzorek ładny ale to nie to samo.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 07:45
autor: berni
Klasz pisze:
MarcinG pisze:Po laminować plansze do gry, według mnie gra powinna nosić ślady użytkowania i na takiej planszy grało by mi się lepiej.
Laminowanie planszy to dla mnie, trochę tak jakby zamiast obrusu w salonie, położyć na stole ceratę. Niby wzorek ładny ale to nie to samo.
Poza tym laminowanie to rozwiązanie na stałe. Jak dla mnie jest to niszczenie gry. Dlatego wolę koszulki niż laminowanie kart, a tłumaczenia zawsze robię na luźnych kartkach włożonych w koszulki, a nie na naklejkach. Jak dla mnie grę zawsze musi się dać przywrócić do stanu oryginalnego.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 08:39
autor: Figas
Laminowanie? Bez przesady. To tylko gry. A koszulkowanie Dominiona to chyba przesada. Za dużo kart.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 09:04
autor: kwiatosz
Odkąd widziałem zalaminowanego Dobble to już nie jestem aż tak sceptyczny - w zalaminowanym nawet wygodniej się gra, a po 2 latach konwentowania wygląd jak nówka sztuka :)

Planszę do Blefa (samoróbkę) też zalaminowałem, dzięki temu mogę grać w niego nawet pod wodą :)

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 09:47
autor: sirkozi
Widziałem na konwencie kafelki do Carcassonne w folii. Od tego czasu nic mnie nie zdziwi.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 10:35
autor: bogas
Dbać tak. Przeginać nie. Laminowanie, koszulkowanie wszystkiego co się da, lakierowanie, foliowanie... Od razu przypomina mi się to

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 10:44
autor: mig
jeśli to gra z klubu, świetlicy itp jest albo bardzo często jest zabierana na wyjazdy to ani laminowanie ani koszulkowanie mnie nie dziwi za bardzo. Ale dla gier 'domowo-klubowych' to chyba faktycznie lekka przesada.

Znajomy kupił grę, ale tak się obawiał, że zostanie zniszczona, że zrobił samoróbkę (jakością nie dużo ustępującą oryginałowi) i grał tylko w nią. Też tak można :)

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 10:52
autor: Komimasa
Moim zdaniem laminowanie kart do dobble to w żadnym wypadku nie przesada. Nie mam tej gry i tak nie czynię, ale grywam w nią często na spotkaniach i to co się dzieje z kartami po jednej partii to zgroza, ale co się dziwić, skoro karty są takie cieniutkie.

Ja osobiście mało co trzymam w koszulkach. Cyklady to tam w koszulkach są dlatego, bo mi po MTG zostało, tak wiem, że są za duże.
Mam jeszcze zalaminowane karty losu w Runewars. To akurat sprawdza się świetnie bo ta talia jest tasowana 6 razy w ciągu jednej gry albo lepiej, a dzięki temu rozwiązaniu tasowanie idzie nad wyraz sprawnie.
Zastanawiałem się nad koszulkami do Wojny o Pierścień, ale niespecjalnie są takie rozmiary...

Gram na podłodze (zawsze wcześniej odkurzę) bo ze stolikiem lipa. Zresztą raz grałem na blacie (bez obrusu czy czegoś) i zacząłem czaić po co są potektoryxd
Za to u mnie gry stoją pionowo. Uwielbiam patrzeć na moją kolekcję zwłaszcza, że liczy tylko kilka sztuk, więc w ten sposób dużo okazalej się prezentuje.

Żałuję, że Cyklady nosiłem w plecaku. Wygodny sposób przenoszenia, ale ledwo się zamek zapinał i boki pudełka się poobcierały a gra nawet roku nie ma...
Myślę by Draculę wyposażyć w koszulki, bo tam jest jednak dużo czarnego, karty się tasuje i te obdarte kanty nie wyglądają zbyt estetycznie.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 11:03
autor: adikom5777
Ja gram w dobble z dziećmi, często one same grają, wyrywając sobie karty i gra wcale nie jest zniszczona.
Jak po 200+ partiach karty zrobią się brzydkie, to zawsze lepiej kupić nowy egzemplarz. Zwłaszcza, że wyjdzie taniej niż laminowanie.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 11:12
autor: kwiatosz
Niż laminowanie usługowe to tak, natomiast laminowanie na własnym laminatorze (albo kolegi ;) ) to w zasadzie groszowa sprawa.

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 13:11
autor: Karit
Ja jak laminuje to tylko cienkie karty postaci, pomocy gracza itp.

Tak laminowałem postacie do Robinsona czy dzielnice w Konwoju, czasem zdarzy mi się też jakiś scenariusz (drukowane do Robinsona) czy karty pomocy dla gracza zalaminować. Ale żeby tak wszystko laminować to 1. nie chciało by mi się 2. trochę to już przesada.
Na pewno laminowanie przydaje się jak cos drukujemy, po za oczywista ochrona zauważyłem ze kolory z drukarki atramentowej stają sie bardziej nasycone.

Jesli już ktoś laminuje to od razu polecam kupić laminarke i folie, wyjdzie "100" razy taniej niż w jakichś punktach, no i zawsze możemy zrobić to w domowym zaciszu :)

Re: Jak dbać o gry?

: 12 cze 2013, 18:04
autor: pawel1454
KubaP pisze:Paweł. To był taki żart. Grypsują. Gry psują.
No cóż, praca ze skazanymi stępiła mój dowcip. :) Na szczęście koledzy pomogli.

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 11:46
autor: charlie
Też się podzielę swoimi doświadczeniami.

O gry dbam tak:
- Na kartach koszulki (nie wszystkie, ale duża część moich gier jest zakoszulkowana), przy czym wybieram raczej tańsze koszulki, głównie Mayday, żeby zabezpieczyć karty przed brudem i ścieraniem.
- Elementy trzymam w woreczkach strunowych, karty też. Dzięki temu jest porządek i setup szybszy (np. w grach, gdzie na starcie dostaje się własną talię albo elementy są używane w zależności od liczby graczy, to też są podzielone w osobnych woreczkach)
- Czasem używam różnych plastikowych pudełek (np. po patyczkach do uszu) znalezionych gdzieś w domu, ale to głównie do transportu małych karcianek.
- Wypraski zazwyczaj zostawiam i staram się je wykorzystać w takim celu w jakim są przeznaczone, ale jak są słabe i elementy się nie mieszczą to wywalam bez skrupułów :)
- Jak dalej elementy się nie mieszczą to albo dzielę (np. Onirim podstawkę trzymam w oryginalnym pudełku, dodatki poza) albo używam pudełka zastępczego,
- Dodatki trzymam najczęściej razem z podstawkami, jeśli się zmieszczą, ale pudełka zachowuję na wypadek przyszłej sprzedaży.
- Jeżeli w pudle jest dużo miejsca i elementy się walają to kiedyś stosowałem folię bąbelkową, której u mnie w domu jest sporo. Zawijałem karty i wypełniałem puste miejsca. Do dziś kilka gier jest zabezpieczonych tym systemem.
- W celu ochrony przed wilgocią mam takie mini-woreczki z żelem krzemionkowym, jakie zazwyczaj są w pudełkach z butami (załatwione dzięki użytkownikowi kemotix :) ) Nie wiem czy działają, ale elementom nie szkodzi.
- Pudełek nie zabezpieczam i nie przeszkadza mi, że są poobcierane. Co nie znaczy, że rzucam nimi na lewo i prawo, ale też nie boję się ich włożyć do plecaka, bo się poobcierają.
- Transportuję w płóciennych, grubszych torbach i plecaku, czasem - celem bardziej kompresji niż ochrony - używam mniejszych pudełek plastikowych, zwłaszcza do karcianek
- Na półkach trzymam i poziomo, i pionowo, żeby miejsca zaoszczędzić, pudła o zbliżonej wielkości razem. Dlatego denerwują mnie wszystkie niestandardowe.
Nie lakieruję, laminuję tylko samoróbki. Generalnie zabezpieczam, ale bez drogich i czasochłonnych patentów.

W trakcie gry można jeść i pić, ale mało inwazyjne żarełka, zresztą wszyscy wiedzą, że jak rozleją to zabiję :evil:
A tak na serio, to mam bardzo rozgarniętych znajomych-współgraczy, którym nie muszę mówić, że mają umyć ręce... Szczerze mówiąc, to chyba nigdy mi to nie przyszło do głowy. Dla większości pomysł z koszulkami już jest masakrą i jest ze mnie pompa (często sam się z tego śmieję). Jak mówię ile gra kosztuje albo pokazuję zużytą bez koszulek to przyznają rację.

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 12:45
autor: FortArt
charlie pisze: - Czasem używam różnych plastikowych pudełek (np. po patyczkach do uszu) (...)
Będzie OT, ale to zdecydowanie warto to napisać. To nie są patyczki do uszu! Kategorycznie nie wolno ich do tego celu używać, one wpychają głębiej przez co zatykasz przewód, a jak posuniesz się nimi za daleko to możesz trwale uszkodzić sobie słuch. Każdy laryngolog Ci to powie.

Widziałem kiedyś taki lekko zabawny plakat wyliczający "Co można zrobić z patyczkami" i kończący się frazą, z pamięci cytując, "...ale na pewno nie wpychaj ich sobie do uszu!"

You have been warned....

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 12:51
autor: idha
Cóż, u wielu osób sama myśl o zabezpieczaniu pudełek od gier wywołuje uśmiech rozbawienia na twarzy, a ja bym wiele dała za jakiś tani i szybki sposób ochrony pudełek - w momencie, kiedy gry są używane do organizacji imprez planszówkowych, czasami na szkolnych kółkach oraz do graniach na spotkaniach w pubach, żywotność pudełek dramatycznie się zmniejsza... Oczywiście wiadomo, że kiedyś się rozpadną, ale lepiej po 4 niż po 2 latach intensywnego użytkowania... Jeśli więc ktoś wymyślił coś poza obklejaniem taśmą (co sprawdza się słabo, bo taśma przy intensywnym uzytkowaniu czsami się odkleja i pudełko niszczeje wtedy jeszcze szybciej), to bardzo chętnie również przeczytam.

Osobiście chronię gry jak tylko się da:
- dopasowane koszulki na karty (muszą być dopasowane, bo np. przy wyalniu napoju dopasowana koszulka chroni znacznie lepiej niż zbyt duża);
- laminowanie elementów papierowych (np. postaci w BSG, plansz w TtA itp. - wylane piwo tak zabezpieczonym elementom nie jest straszne);
- segregacja elementów w woreczki strunowe (koniecznie opisane);
- plastikowe pudełka na niektóre elementy;
- wycięte na wymiar gąbki na wyjątkowo łamliwe figurki;
- wypełnienie niektórych pustawych pudełek gąbkami wyciętymi na wymiar.

Zabezpieczone gry niszczą się znacznie wolniej - rozumiem, że wszystko jest dla ludzi, że gry mają dawać nam radość i zdecydowanie nie są relikwiami itp., ale chyba każdy, kto na jakimś konwencie grał w zatłuszczoną kopię Osadników z Catanu albo powycieranego Dominiona z brakującymi kartami przyzna, że zdecydowanie milej gra się w gry zadbane...

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 13:16
autor: charlie
FortArt pisze:
charlie pisze: - Czasem używam różnych plastikowych pudełek (np. po patyczkach do uszu) (...)
Będzie OT, ale to zdecydowanie warto to napisać. To nie są patyczki do uszu! Kategorycznie nie wolno ich do tego celu używać, one wpychają głębiej przez co zatykasz przewód, a jak posuniesz się nimi za daleko to możesz trwale uszkodzić sobie słuch. Każdy laryngolog Ci to powie.

Widziałem kiedyś taki lekko zabawny plakat wyliczający "Co można zrobić z patyczkami" i kończący się frazą, z pamięci cytując, "...ale na pewno nie wpychaj ich sobie do uszu!"

You have been warned....
Wiem, wiem - czytałem kiedyś o tym, to się przeraziłem. Pytałem laryngologa o co chodzi z tymi patyczkami. Potwierdziła, ale wytłumaczyła jak ich używać żeby sobie nie zrobić krzywdy. Jak się ich nie wpycha, tylko czyści zewnętrzną część uszu to spoko. Ale dzięki :)

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 13:19
autor: Bea
Zaraz na się zrobi temat "jak dbać o uszy?" :wink:

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 13:45
autor: gigi
Mam kilka gier zakoszulkowanych .Ostatnio postanowiłem ,że nie będę bawił się w koszulkowanie kart.Mam ok 50 gier ,np w Le havre zagrałem raptem kilka razy.Wolę zamiast w koszulki zainwestować w następną grę.

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 14:18
autor: espresso
Nie lubię koszulkować gier, ale z kilku powodów połowę gier mam w koszulkach:
1) często gram z nowicjuszami, a wśród nich zdarzają się osoby, które nie do końca zdają sobie sprawę z wartości gier.. oczywiście, nie niszczą specjalnie, ale zdarza się jakieś miętolenie kart w rękach, skubanie brzegów, tasowanie na wcisk...
2) kiedy gra się tylko częścią talii i karty mogą się nierównomiernie brudzić (np. Szogun)
3) kiedy karty są słabej jakości, albo mogą się rozwarstwiać (jak niby potasować Na chwałę Rzymu bez koszulek?)

Czasem sama się zastanawiam, po co koszulkować? Teraz mogłabym kupić nowy egzemplarz Kamienia Gromu, taniej niż koszulki do pierwszego. Ale kto mógł to wiedzieć wcześniej....

Pudełek nie zabezpieczam, to pudełko ma zabezpieczać zawartość.
Wypraski jak są niefunkcjonalne to lecą do kosza. W pudełku wszystko jest posegregowane w woreczkach strunowych (nawet karty, nawet te zakoszulkowane).
Pudełka od dodatków leżą na szafie (może kiedyś nadejdzie dzień, że sprzedam jakąś grę).
Laminowanie to już za dużo zachodu dla mnie.

Re: Odp: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 19:09
autor: djedi gamer
gigi pisze:Mam kilka gier zakoszulkowanych .Ostatnio postanowiłem ,że nie będę bawił się w koszulkowanie kart.Mam ok 50 gier ,np w Le havre zagrałem raptem kilka razy.Wolę zamiast w koszulki zainwestować w następną grę.
A ja wolę kupić koszulki do gry, w którą gram często.

Re: Jak dbać o gry?

: 13 cze 2013, 23:13
autor: Kowal
Jeśli o mnie chodzi to podczas spotkań planszówkowych wszystkie chwyty przy stole są dozwolone tzn. napoje, chipsy, czy piwo w związku z czym wszystkie karty w grach koszulkuję zaraz po otrzymaniu ich ;) Oczywiście w większości znajomi wiedzą, że trzeba uważać bo za ewentualne zalanie gry grozi kara śmierci :P ,ale mimo wszystko przy koszulkach nie ma aż takiego strachu, że coś się rozleje na stole, że ktoś paluchami po chipsach kart dotyka, czy miętosi je za długo w rękach (co niestety jest mankamentem niektórych nieświadomych nowicjuszy jak już ktoś wyżej wspominał - do dziś pamiętam jak znajomy przeżywał gdy inny podczas 10-cio godzinnej rozgrywki w Twilighta Imperium miętosił jego biedne karty). Oczywiście z koszulkami nie przesadzam - kupuje najtańsze możliwe (do tej pory były to Max Protection po ok 3zł za 100szt koszulek standardowej wielkości, ale ostatnio w sklepach ich zabrakło :( ). Gdy karta jest niestandardowego rozmiaru - wsadzam w zbyt dużą koszulkę, a następnie przy pomocy metalowej linijki i lutownicy zgrzewam je tak by wszystko ładnie pasowało ;)
Laminowania, czy lakierowania jeszcze nie uskuteczniałem, gdyż wydaje mi się że większość żetonów ma wystarczającą odporność na ścieranie.
Nigdy nawet nie pomyślałem o tym żeby pudełka jakoś zabezpieczać, gdyż to one są od ochrony zawartości, chociaż wiadomo staram się nie rzucać nimi byle gdzie ;) Przenoszone zwykle w plecaku, dodatkowo opakowane reklamówką dla zabezpieczenia przed ewentualnymi niespodziewanymi opadami deszczu/śniegu.
Dodatki o ile miejsce na to pozwala staram się trzymać razem z podstawkami, ale ich pudełka zawsze zostają ze mną - w końcu im więcej pudełek tym efektowniej kolekcja wygląda :P