Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Blacksad
- Posty: 284
- Rejestracja: 14 lut 2014, 01:02
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 9 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Wstrzymuję się z zakupem, poczekam jeszcze na kilka opinii, ale powoli widzę, że gra - poza oprawą graficzną - nie powali mnie na kolana...
Pytanie z innej beczki - czy zarządzanie kostkami po ich przerzucie jest choć trochę sterowalne za pomocą jakiś miejsc na planszy bądź innych kart (tak jak w Alien Frontiers przy pomocy kart)? Innymi słowy czy fatalny rzut kostkami da się jakoś okiełznać?
Pytanie z innej beczki - czy zarządzanie kostkami po ich przerzucie jest choć trochę sterowalne za pomocą jakiś miejsc na planszy bądź innych kart (tak jak w Alien Frontiers przy pomocy kart)? Innymi słowy czy fatalny rzut kostkami da się jakoś okiełznać?
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Przede wszystkim to nie jest gra pokroju Lewis & Clark, więc bladego pojęcia nie mam skąd te porównania (tym bardziej, że instrukcja była dostępna na tyle wcześniej, by wiedzieć co się kupuje). To tak jakby porównywać Eldritch Horror do Znaku Starszych Bogów ze względu na podobną grafikę
Odkrycia to lekka gra ze sporą dawką losowości i w tym jej urok
Odkrycia to lekka gra ze sporą dawką losowości i w tym jej urok
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Na graniu w chmurach ładny poglądowy gameplay. Wynika z niego niedwuznacnie, że to nie jest Lewis & Clark z całą pewnością. Jeśli już, to raczej "uniwersum Lewisa & Clarka". Mi się podoba.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Zapowiedzi twórców świadczyły o lekkiej grze (w porównaniu do L&C), a instrukcja rozwiewała jakiekolwiek wątpliwości, więc raz jeszcze zapytam: skąd rozczarowanie kalibrem gry?
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
imho da się. jest jedna akcja do zmiany symboli na kościach plus karta która pozwala na zmianę jednej dodatkowej kości. co prawda trwa to cała turę gracza, ale zawsze coś da się zrobić. plus w niektórych grach za fatalny rzut można uznać np. cztery takie same symbole, w Odkryciach cztery symbole dzienników dają z automatu przeprawę przez góry.Blacksad pisze:Wstrzymuję się z zakupem, poczekam jeszcze na kilka opinii, ale powoli widzę, że gra - poza oprawą graficzną - nie powali mnie na kolana...
Pytanie z innej beczki - czy zarządzanie kostkami po ich przerzucie jest choć trochę sterowalne za pomocą jakiś miejsc na planszy bądź innych kart (tak jak w Alien Frontiers przy pomocy kart)? Innymi słowy czy fatalny rzut kostkami da się jakoś okiełznać?
mnie gra bardzo przypadła do gustu, jest rzeczywiście lekka i po pierwszych kilku turach praktycznie nie ma downtime'u (przy grze w dwie osoby). podoba mi się fakt, że gra się wszystkimi kośćmi - swoimi, neutralnymi i przeciwnika. akcja odpoczynku w odpowiednim momencie potrafi popsuć szyki współgraczy ;]
na minus to cena i naturalnie pudełko - w tej cenie powinni dorzucić notes do zapisywania wyników (mimo tego, że nie jestem wielkim fanem takich gadżetów), a pudełko winno być zgrabniejsze - to żadna ujma sprzedawać grę bez powietrza w gratisie.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Zgodzę się, że ta gra kościana (a nie wszystkie takie są) jest bardzo losowa.
Zawartość do ceny... no jest bieda, dużo powietrza. Ten nieszczęsny notesik musiałem sobie sam zrobić.
Planowanie parę kolejek w przód? Jedynie ja mam tak, że układam sobie strategię jak zaliczyć trasę i którą kolejną bym chciał. Nic więcej zaplanować się nie da.
Co do spisu setów... to racja. Informacja jest totalnie zbędna gdyż nie wszystkie karty wchodzą do gry, po drugie obracanie ich na stronę Indian. Tak więc zbieranie jest BARDZO losowe, granie w ciemno. Może się uda, może nie.
Przez co ta mechanika powoduje, iż mój kolega jako wyjadacz planszówek i genialny strateg przegrał sromotnie z koleżanką, która grała w swoją pierwszą planszówkę. Oczywiście mógł to być przypadek. Ale obawiam się, że jednak nie do końca. Tak czy siak, gra jakoś i tak mi się podoba i chętnie do niej siadam. Natomiast pogodziłem się z tym, że tutaj nie liczy się wygrana tylko zabawa jak i ładne grafiki. Taka leciutka gierka z losowym liderem
Zawartość do ceny... no jest bieda, dużo powietrza. Ten nieszczęsny notesik musiałem sobie sam zrobić.
Spoiler:
Co do spisu setów... to racja. Informacja jest totalnie zbędna gdyż nie wszystkie karty wchodzą do gry, po drugie obracanie ich na stronę Indian. Tak więc zbieranie jest BARDZO losowe, granie w ciemno. Może się uda, może nie.
Przez co ta mechanika powoduje, iż mój kolega jako wyjadacz planszówek i genialny strateg przegrał sromotnie z koleżanką, która grała w swoją pierwszą planszówkę. Oczywiście mógł to być przypadek. Ale obawiam się, że jednak nie do końca. Tak czy siak, gra jakoś i tak mi się podoba i chętnie do niej siadam. Natomiast pogodziłem się z tym, że tutaj nie liczy się wygrana tylko zabawa jak i ładne grafiki. Taka leciutka gierka z losowym liderem
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Mozna do tego podejsc tak samo jak w Five Tribes - gdzie na kartach jest zaznaczona ilosc (proporcjonalnie) danego typu kart, w stosunku do rozmiaru stosu. Nie trzeba liczyc ile dokladnie kart zeszlo, tylko oczekiwac z mniejszym lub wiekszym prawdopodobienstwem, ze dana karta moze sie jeszcze pojawic.FortArt pisze: Zbieranie setów - no super, że jest informacja o tym ile jest danych symboli, ale jest bezwartościowa bo połowa kart schodzi jako Indianie i nie masz pojęcia jaki symbol był z tyłu.
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Też tak myślę - wydaje mi się, że przesadnie wyeksponowano informację o liczbie tych kart i powstaje wrażenie, jakby wokół tych setów należało układać strategię.Hiu pisze:Mozna do tego podejsc tak samo jak w Five Tribes - gdzie na kartach jest zaznaczona ilosc (proporcjonalnie) danego typu kart, w stosunku do rozmiaru stosu. Nie trzeba liczyc ile dokladnie kart zeszlo, tylko oczekiwac z mniejszym lub wiekszym prawdopodobienstwem, ze dana karta moze sie jeszcze pojawic.FortArt pisze: Zbieranie setów - no super, że jest informacja o tym ile jest danych symboli, ale jest bezwartościowa bo połowa kart schodzi jako Indianie i nie masz pojęcia jaki symbol był z tyłu.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
A masz ten projekt notesika w pdfie?ChlastBatem pisze:Zgodzę się, że ta gra kościana (a nie wszystkie takie są) jest bardzo losowa.
Zawartość do ceny... no jest bieda, dużo powietrza. Ten nieszczęsny notesik musiałem sobie sam zrobić.
Planowanie parę kolejek w przód? Jedynie ja mam tak, że układam sobie strategię jak zaliczyć trasę i którą kolejną bym chciał. Nic więcej zaplanować się nie da.Spoiler:
Co do spisu setów... to racja. Informacja jest totalnie zbędna gdyż nie wszystkie karty wchodzą do gry, po drugie obracanie ich na stronę Indian. Tak więc zbieranie jest BARDZO losowe, granie w ciemno. Może się uda, może nie.
Przez co ta mechanika powoduje, iż mój kolega jako wyjadacz planszówek i genialny strateg przegrał sromotnie z koleżanką, która grała w swoją pierwszą planszówkę. Oczywiście mógł to być przypadek. Ale obawiam się, że jednak nie do końca. Tak czy siak, gra jakoś i tak mi się podoba i chętnie do niej siadam. Natomiast pogodziłem się z tym, że tutaj nie liczy się wygrana tylko zabawa jak i ładne grafiki. Taka leciutka gierka z losowym liderem
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
no chyba stąd, że jak ktoś daje w tytule L&C to sam się naraża na porównania, a to wypada niekorzystnie. Pierwszy L&C postawił wysoko poprzeczkę odnośnie grafiki, fajnej mechaniki itp więc kupcy mają nadzieję, że w kolejnej grze też to znajdą - a tu lipa.Maxxx76 pisze:Zapowiedzi twórców świadczyły o lekkiej grze (w porównaniu do L&C), a instrukcja rozwiewała jakiekolwiek wątpliwości, więc raz jeszcze zapytam: skąd rozczarowanie kalibrem gry?
Mogli nazwać tą grę jakkolwiek inaczej wtedy nikt by chyba pretensji mieć nie mógł ale jak się chce pojechać na sukcesie 1 gry i nośnym tytułem podbić sprzedaż to druga strona medalu jest taka - możliwe porównania i rozczarowanie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Grałeś czy tak sobie tylko teoretyzujesz? Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości), niemniej nie jest w pełni od losu zależna. Mamy karty Plemion, których zbieranie pomaga nam odpalać dużo bardziej wartościowe akcje, w tym takie które pozwalają nam w każdej rundzie zamieniać symbole na kościach. Mnie się gra podoba na tyle, że wczoraj postanowiłem nawet odświeżyć sobie "oryginalnego" Lewisa. Grę sprzedaję tylko dlatego, że w naszej grupie mamy 2 egzemplarzedetrytusek pisze:a tu lipa.
- carlos
- Posty: 573
- Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
- Lokalizacja: Głogów
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 8 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Potwierdzam w 100%-ach. My rozegraliśmy już kilkanaście partii i w zasadzie w żadnej o zwycięstwie nie decydował los.pezetto pisze:Grałeś czy tak sobie tylko teoretyzujesz? Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości), niemniej nie jest w pełni od losu zależna. Mamy karty Plemion, których zbieranie pomaga nam odpalać dużo bardziej wartościowe akcje, w tym takie które pozwalają nam w każdej rundzie zamieniać symbole na kościach. Mnie się gra podoba na tyle, że wczoraj postanowiłem nawet odświeżyć sobie "oryginalnego" Lewisa. Grę sprzedaję tylko dlatego, że w naszej grupie mamy 2 egzemplarze
Moim zdaniem dobrze, że zrobili coś innego niż oryginalny L&C, dzięki temu mam na półce dwie świetne gry, każda na inną okazję.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Dokładnie o to chodzi! Dali L&C więc mamy prawo brutalnie porównywać. Nie każdy klient w sklepie z grami planszowymi zanim kupi grę czyta o niej w necie, wertuje instrukcję i przegląda bgg. Tak więc jest to sprytny ale w tym wypadku mało ładny chwyt marketingowy.detrytusek pisze:
no chyba stąd, że jak ktoś daje w tytule L&C to sam się naraża na porównania, a to wypada niekorzystnie. Pierwszy L&C postawił wysoko poprzeczkę odnośnie grafiki, fajnej mechaniki itp więc kupcy mają nadzieję, że w kolejnej grze też to znajdą.
Mogli nazwać tą grę jakkolwiek inaczej wtedy nikt by chyba pretensji mieć nie mógł ...
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że kości = mega losować. Totalna bzdura. Jest wiele mechanik/gier, które ograniczają losowość do minimum, gdzie jest to akceptowane.pezetto pisze: Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości),...
Masz.Alman pisze:
A masz ten projekt notesika w pdfie?
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Umiesz czytać ze zrozumieniem czy piszesz, żeby pisać? Nigdzie nie napisałem, że zawsze kości = mega losowość. Bardziej chodziło o to, że w Odkryciach, losowość bierze się z kości. W Zamkach Burgundii również mamy kości, ale losową bym jej nigdy nie nazwał.ChlastBatem pisze:Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że kości = mega losować. Totalna bzdura.pezetto pisze: Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości),...
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
To pisze w taki sposób aby zdanie było pozbawione dwuznaczności. Nie znam Twoich skrótów myślowych... wybacz nie czytam w myślach. Ale cieszę się, że sprostowałeś i zgadzamy się w temacie kości Miłego dnia, mniej stresupezetto pisze:Umiesz czytać ze zrozumieniem czy piszesz, żeby pisać? Nigdzie nie napisałem, że zawsze kości = mega losowość. Bardziej chodziło o to, że w Odkryciach, losowość bierze się z kości. W Zamkach Burgundii również mamy kości, ale losową bym jej nigdy nie nazwał.ChlastBatem pisze:Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że kości = mega losować. Totalna bzdura.pezetto pisze: Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości),...
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
a ja gdzieś napisałem, że mechanika oparta na kościach jest zła?pezetto pisze:Grałeś czy tak sobie tylko teoretyzujesz? Gra jest lżejsza niż L&C, nie pozbawiona losowości (kości), niemniej nie jest w pełni od losu zależna. Mamy karty Plemion, których zbieranie pomaga nam odpalać dużo bardziej wartościowe akcje, w tym takie które pozwalają nam w każdej rundzie zamieniać symbole na kościach. Mnie się gra podoba na tyle, że wczoraj postanowiłem nawet odświeżyć sobie "oryginalnego" Lewisa. Grę sprzedaję tylko dlatego, że w naszej grupie mamy 2 egzemplarzedetrytusek pisze:a tu lipa.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Nie przesadzajmy Panowie. Ja rozumiem, że ktoś wcześniej grał w L&C i kojarzy mu się on ze średnio-ciężkim, dość ciekawym euro, ale przecież nie tytuł (a właściwie jego człon) decyduje o mechanice gry i zawartości pudełka.ChlastBatem pisze:Dokładnie o to chodzi! Dali L&C więc mamy prawo brutalnie porównywać. Nie każdy klient w sklepie z grami planszowymi zanim kupi grę czyta o niej w necie, wertuje instrukcję i przegląda bgg. Tak więc jest to sprytny ale w tym wypadku mało ładny chwyt marketingowy.detrytusek pisze:
no chyba stąd, że jak ktoś daje w tytule L&C to sam się naraża na porównania, a to wypada niekorzystnie. Pierwszy L&C postawił wysoko poprzeczkę odnośnie grafiki, fajnej mechaniki itp więc kupcy mają nadzieję, że w kolejnej grze też to znajdą.
Mogli nazwać tą grę jakkolwiek inaczej wtedy nikt by chyba pretensji mieć nie mógł ...
Idąc tym tropem musielibyśmy również dyskutować na temat porównania Monopoly: Star Wars, Star Wars LCG, Star Wars: Imperial Assault i Star Wars: X-wing.
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
+1Rafalm pisze:Idąc tym tropem musielibyśmy również dyskutować na temat porównania Monopoly: Star Wars, Star Wars LCG, Star Wars: Imperial Assault i Star Wars: X-wing.
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
no nie do końca...można porównać monopoly do monopoly , LCG do innego LCG itd - chyba nie powiecie, że pomiędzy Lewisami są takie rozbieżności jak pomiędzy monopoly i karcianką. Te gry mają bardzo zbliżony target i nie jest to przypadek.Rafalm pisze:Idąc tym tropem musielibyśmy również dyskutować na temat porównania Monopoly: Star Wars, Star Wars LCG, Star Wars: Imperial Assault i Star Wars: X-wing.
Ponadto ktoś wrzucający w tytuł obojętnie jakiej gry człon Star Wars automatycznie ma nadzieję, że ktoś lubiący Star Wars się nim zainteresuje tylko i wyłącznie dlatego. Tu jest tak samo: Ktoś lubiący Lewisa miał się automatycznie zainteresować/kupić nowym tytułem.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Ja powiem. Te gry mają wspólny setting i podobną oprawę graficzną. I autora. Koniec.detrytusek pisze:chyba nie powiecie, że pomiędzy Lewisami są takie rozbieżności jak pomiędzy monopoly i karcianką.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
i są eurosamitomb pisze:Ja powiem. Te gry mają wspólny setting i podobną oprawę graficzną. I autora. Koniec.detrytusek pisze:chyba nie powiecie, że pomiędzy Lewisami są takie rozbieżności jak pomiędzy monopoly i karcianką.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Tylko wystarczyłby mały drobiazg - powtórzyć ten obrazek po stronie Indian i informacja byłaby użyteczna. Komuś zabrakło wyobraźni.Hiu pisze:Mozna do tego podejsc tak samo jak w Five Tribes - gdzie na kartach jest zaznaczona ilosc (proporcjonalnie) danego typu kart, w stosunku do rozmiaru stosu. Nie trzeba liczyc ile dokladnie kart zeszlo, tylko oczekiwac z mniejszym lub wiekszym prawdopodobienstwem, ze dana karta moze sie jeszcze pojawic.FortArt pisze: Zbieranie setów - no super, że jest informacja o tym ile jest danych symboli, ale jest bezwartościowa bo połowa kart schodzi jako Indianie i nie masz pojęcia jaki symbol był z tyłu.
Co do losowości to małe porównanie do L&C (skoro autorzy prosili się tytułem). Jak by to było w L&C przy tej samej mechanice. Wysyłasz ludzi bo potrzebne Ci trzy drewna do budowy łodzi. Niestety przyniesli dwie skóry i skrzynkę. Nic się nie martw, za cenę skrzynki możesz zamienić skóry na drewno. Tyle, że nie masz już skrzynki, a drewna masz jedno za mało. To nic odpocznij kolejkę i wyślij człowieka ponownie. Może tym razem przyniesie co potrzeba. Przyniósł jedzenie? To nic przecież możesz je zamienić na drewno na cenę 1 drewna ... oh wait.
Albo płynięcie. Wyobraź sobie, że przed każdą Twoją kolejką na planszy zmienia się układ gór i rzek. Była rzeka teraz jest góra i co nam Pan zrobisz?
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
W pełni się zgadzam, że jak porównujemy gry, to patrzymy na tytuły o podobnej mechanice. Czyli przykładowo zderzamy LCG z drugim LCG itd. Czyli porównując L&C The Expedition (bo tak brzmi właściwie oryginalny tytuł pierwszej gry) porównujemy ją raczej z innymi eurogrami, a nie z lekką gra kościano - karcianą.detrytusek pisze:no nie do końca...można porównać monopoly do monopoly , LCG do innego LCG itd - chyba nie powiecie, że pomiędzy Lewisami są takie rozbieżności jak pomiędzy monopoly i karcianką. Te gry mają bardzo zbliżony target i nie jest to przypadek.Rafalm pisze:Idąc tym tropem musielibyśmy również dyskutować na temat porównania Monopoly: Star Wars, Star Wars LCG, Star Wars: Imperial Assault i Star Wars: X-wing.
I znowu zgodzę się, że był to zapewne zamierzony chwyt marketingowy, polegający na tym że jeżeli komuś spodobało się uniwersum/świat (czy jak to nazwiemy) oryginalnego L&C The Expedition, to kolejny tytuł będzie też w tej tematyce się obracał. Nie oznacza to natomiast, że gra będzie podobna mechanicznie.detrytusek pisze:Ponadto ktoś wrzucający w tytuł obojętnie jakiej gry człon Star Wars automatycznie ma nadzieję, że ktoś lubiący Star Wars się nim zainteresuje tylko i wyłącznie dlatego. Tu jest tak samo: Ktoś lubiący Lewisa miał się automatycznie zainteresować/kupić nowym tytułem.
Swoją drogą uważam, że Odkrycia: Dzienniki L&C bardzo fajnie wpisują się w polityke rozwoju polskiego rynku gier planszowych, bo niewiele widziałem kościanek o takiej rodzinnej tematyce. Hmm... właściwie tytuły, które przychodzą mi do głowy mają bardziej niszowe tematy:
- Znak Starszych Bogów - poziom ciężkości podobny, ale mity to raczej mało rodzinny temat
- Dice Brewing - tematycznie podobnie odstaje, choć zupełnie z innych powodów
- Ucieczka: Świątynia Zagłady - to z kolei real time, co nie każdemu podpasuje
- Roll For Galaxy - mogłoby podchodzić, ale z kolei bariera językowa i cenowa robią swoje
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Dasz?ChlastBatem pisze:detrytusek pisze:Masz.Alman pisze:
A masz ten projekt notesika w pdfie?
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Nigdy nie zarzucałem Odkryciom bycie lżejszą, kostkową albo zbyt losową. Koniec końców chodzi o to żeby to wszystko fajnie chodziło. Tu zdania są podzielone ale umieszczając grę w "uniwersum" L&C dodatkowo sprowokowali do porównań. Albo idziemy w marketing by więcej sprzedać ale porównania nieuniknione albo tworzymy sobie grę o zupełnie innym tytule (nad szatą graficzną można by dyskutować) ale wiąże się to z mniejszą sprzedażą bo odpadają choćby "przedpremierowcy". Twórcy wybrali co wybrali i tyle.Rafalm pisze:W pełni się zgadzam, że jak porównujemy gry, to patrzymy na tytuły o podobnej mechanice. Czyli przykładowo zderzamy LCG z drugim LCG itd. Czyli porównując L&C The Expedition (bo tak brzmi właściwie oryginalny tytuł pierwszej gry) porównujemy ją raczej z innymi eurogrami, a nie z lekką gra kościano - karcianą.
I znowu zgodzę się, że był to zapewne zamierzony chwyt marketingowy, polegający na tym że jeżeli komuś spodobało się uniwersum/świat (czy jak to nazwiemy) oryginalnego L&C The Expedition, to kolejny tytuł będzie też w tej tematyce się obracał. Nie oznacza to natomiast, że gra będzie podobna mechanicznie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy