Strona 4 z 16

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 13:09
autor: gregee123
Od takiego stwierdzenia już tylko krok do...
rattkin pisze:na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
:twisted:

@NTomasz: Twoje posty na tym forum są słabowite. M. in. mój ulubiony:
NTomasz pisze:Właca pierścieni LCG - karicanka, brak planszy ale za to jest tyle dodatków misji że daje rade bez planszy.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 14:09
autor: Dwntn
rattkin pisze:Ale to prawda jest. Są, jakoś tam się gra od biedy, ale na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
To zależy. Granie soli w gry ewidentnie przeznaczone dla większej ilości graczy faktycznie wydaje się wymuszone. Jednakże w przypadku gier zaprojektowanych do rozgrywek solo, gra się naprawdę dobrze i nie czuje się potrzeby czy braku innych graczy. Problemu tym że większość gier solo to gry wojenne. Gdyby było więcej pozycji euro do rozgrywek solo być może postrzeganie tego sposobu gry byłoby inne niż obecnie.

- K.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 15:04
autor: NTomasz
gregee123 pisze:Od takiego stwierdzenia już tylko krok do...
rattkin pisze:na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
:twisted:

@NTomasz: Twoje posty na tym forum są słabowite. M. in. mój ulubiony:
NTomasz pisze:Właca pierścieni LCG - karicanka, brak planszy ale za to jest tyle dodatków misji że daje rade bez planszy.
spoko :) każdy może mieć swoje zdanie, dlatego też Ty możesz się wypowiadać jak tylko masz ochotę - pare razy próbowalem różnych gier w wariancie solo i wszystkie byly slabe (łącznie z grami które bardzo bardzo lubie!) :) zwyczajnie planszówki solo są słabe w moim odczuciu - ktoś może mieć inne zdanie (kto komu zabroni?). Czy jak ktoś pyta w co sie gra solo i pada odpowiedź, że w nic bo uznaje się, że nie ma ciekawych solo planszówek to coś w tym złego?
Polecam nie płakać nad odmiennością cudzych poglądów i nie brać wszystkich wypowiedzi jako otwarte ataki. CO do LCG Lotra to lubie jak nawet karciane gry mają planszę albo matę do gry (np cudowne maty w legendary enc.) - mimo to gra jest całkiem ok.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 15:32
autor: Gromb
Ok. pomijając przeplatankę a'la South Park powyżej, podziele się z wami moimi grami solo.

Niekwestionowanym królem jest tutaj na mojej liście Kamień Gromu, albo bardziej
Thunderstone z dodatkami.
Potem idzie w kolejności
Sentinels of the Muliverse
Znak starszych bogów
Darkest Night z dodatkami
Cards of Cthulhu (dodatek mam, jednak jeszcze nie rozpakowałem, bo nie ograłem podstawki)
Legends of adventure
Space Infantry z dodatkiem
sporadycznie gram jeszcze w kilka innych tytułów solo.
Natomiast, zawsze pierwsza gra w nowy tytuł musi być solo. Wtedy poznaję mechanizm gry i zasady. Ponieważ jestem wprowadzającym tytuł na stół, to na mnie spoczywa brzemię tłumaczenia zasad i zachęcenia rodzinki do gry.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 15:46
autor: tomb
Inamo pisze:Czy często zdarza się wam grywać w coś solo i jeśli tak to w co najczęściej? Nie mowie tu tylko o grach z wariantem solo, ale rowniez o tych które go nie maja.
Takich rozgrywek nigdy nie uskuteczniałem, nawet treningowo. Raczej zabieram się za gry z przygotowanym wariantem solo. O ile mi jednak wiadomo, wojennicy grają w wiele gier, wykonując ruchy za obie strony konfliktu.
Sam bardzo lubię grać solo, szczególnie w koopy, wcielając się jednocześnie w kilku graczy. Ilość informacji do ogarnięcia rośnie, a mi bardzo odpowiada takie zarządzanie grą.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 17:23
autor: Andy
rattkin pisze:Ale to prawda jest. Są, jakoś tam się gra od biedy, ale na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
Po pierwsze: ewidentna nieprawda. Po drugie: nie o to chyba pytał autor wątku?
NTomasz pisze:pare razy próbowalem różnych gier w wariancie solo i wszystkie byly slabe
Czyli kolejny raz potwierdzasz, że nie znasz gier jednoosobowych.
NTomasz pisze:Czy jak ktoś pyta w co sie gra solo i pada odpowiedź, że w nic bo uznaje się, że nie ma ciekawych solo planszówek to coś w tym złego?
Tak. Jeśli się nic nie wie na ten temat.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 17:47
autor: NTomasz
Andy pisze:
rattkin pisze:Ale to prawda jest. Są, jakoś tam się gra od biedy, ale na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
Po pierwsze: ewidentna nieprawda. Po drugie: nie o to chyba pytał autor wątku?
NTomasz pisze:pare razy próbowalem różnych gier w wariancie solo i wszystkie byly slabe
Czyli kolejny raz potwierdzasz, że nie znasz gier jednoosobowych.
NTomasz pisze:Czy jak ktoś pyta w co sie gra solo i pada odpowiedź, że w nic bo uznaje się, że nie ma ciekawych solo planszówek to coś w tym złego?
Tak. Jeśli się nic nie wie na ten temat.
ja tu nie widzę w temacie tytułu "w jakie gry 1osobowe gracie" tylko "w co gracie w pojedynkę" gra 1-4 graczy jest grą w którą można grac w pojedynkę. Serio polecam poluzować bo coś bardzo tu kogoś uwiera chyba. Ale spoko :P dla Twego szczęścia i osobistej satysfakcji przyznam Ci rację i możemy uznać że nie wiem nic na ten temat :) idź swoją drogą specjalisto od wariantu solo.

Autor ewidentnie pytał w co gracie solo - czyli odpowiedź, że w nic jest odpowiedzią poprawną - możliwe, że nie zadowalającą szczególnie zadającego pytanie ALE dla celów statystycznych jest jak najbardziej rzeczową odpowiedzią + poparta wyjasnieniem dlaczego nie gram w pojedynkę - gdyż nie znalazłem żadnej gry która w ilości graczy 1 była ciekawa.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 18:32
autor: Kosma
Niestety to prawda jest, że planszówki solo nie dają tyle frajdy co granie w większej grupie.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 19:22
autor: Andy
NTomasz pisze:idź swoją drogą specjalisto od wariantu solo.
Warianty solo mnie nie interesują, dumny specjalisto od czytania za zrozumieniem.
NTomasz pisze:nie znalazłem żadnej gry która w ilości graczy 1 była ciekawa
Co nie dziwi, skoro nawet nie szukałeś:
NTomasz pisze:pare razy próbowalem różnych gier w wariancie solo i wszystkie byly slabe

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 19:37
autor: Dwntn
Kosma pisze:Niestety to prawda jest, że planszówki solo nie dają tyle frajdy co granie w większej grupie.
Jeśli komuś sprawia większą przyjemność obcowanie z innymi oraz wyzwanie intelektualne związane z pokonaniem żywego przeciwnika, to owszem, nie ma co dyskutować. Na tym froncie granie w grupie zawsze będzie nadrzędne ponad graniem solo.

Granie solo jest dobrą opcją gdy nie ma się partnera do gry (środek tygodnia, wieczór etc.) oraz gdy chce się bardziej skupić na indywidualnym odbiorze historii opowiadanej przez grę, przetestować nowe strategie i/lub skupić się na grach które bardziej odpowiadają naszym własnym zainteresowaniom niż wspólnym gustom grupy.

Wszystko sprowadza się do indywidualnego podejścia do gier. Jeśli ktoś wykorzystuje gry do aktywnego spędzania czasu że znajomymi, nie można się dziwić że takiej osobie mniej frajdy sprawi granie samemu. Drugim aspektem mającym wpływ na odbiór gry solo jest sama gra a ścisłej mówiąc to czy gra jest przeznaczona do grania solo czy po prostu wykonuje się ruchy za kilku graczy.

Jak prawi stare przysłowie - każda zmora znajdzie swego amatora. W związku z tym nie przekreślałbym grania solo, bo z tego co widzę na chwilę obecną głosy na nie pochodzą od osób które nie ograły dostatecznie gier stricte solo lub są to osoby które oczekują od rozgrywki interakcji z żywym przeciwnikiem, którego przecież w solo nie uświadczą.

Pozdrawiam,

- K.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 19:39
autor: Kosma
Przyznam, że grywam solo aby poznać reguły, w Robinsona oraz w Combat Commandera, bo granie w niego to tak, jak oglądanie dobrego filmu.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 24 kwie 2016, 21:18
autor: ma_rio
No i zrobiła się powtórka z rozrywki, bo już kiedyś była podobna dyskusja na temat czy jest w ogóle sens wgrać w planszówki samemu.
Ja bardzo lubię grac samemu, a w niektóre gry nawet wole grac sam, mimo, że gra jest przewidziana na 1-iluś tam graczy.
Powiedzenie, ze granie w grę planszową samemu jest bez sensu, rzeczywiście może świadczyć o nieznajomości tematu, albo po prostu o innym guście, a o tym się jak wiemy nie dyskutuje.
Moim zdaniem gra planszowa to nic innego jak medium dostarczające nam rozrywki, jak film, książka, czy gra komputerowa, więc dlaczego nikogo nie dziwi, że ktoś woli w samotności obejrzeć film, zamiast grupowo, albo czemu sam gra na kompie w grę dla pojedynczego gracza, skoro mógłby wycinać w mmo, albo czemu siedzi sam i czyta książkę, zamiast robić to w towarzystwie z podziałem na role...
Wydaje mi się, że ważne jest też to, ze wiele gier solo nie powstało po to, żeby dać graczowi możliwość rywalizacji z jakimś tam wirtualnym przeciwnikiem, ale po to, żeby odzwierciedlić/przybliżyć jakieś wydarzenie historyczne, bitwę, kampanię itd... Te gry często można by wykorzystywać jako pomoce na lekcjach historii. Tu odsyłam do Andyego, który jest chyba ekspertem w tego typu grach :)

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 00:29
autor: schizofretka
Nie znasz się. Szydełkowanie i geotagging też są bez sensu, nie wiem jak komuś się mogą podobać.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 09:01
autor: Andy
ma_rio pisze:Tu odsyłam do Andyego, który jest chyba ekspertem w tego typu grach :)
Ależ skąd! Ekspertem jest NTomasz :wink:

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 10:47
autor: Gizmoo
Widzę, że kilka osób poczuło się dotkniętych tym, że ktoś zwyczajnie nie rozumie grania solo w planszówki. Dla odmiany - ja też nie rozumiem. :D

Całą przyjemność grania w planszówki to dla mnie przede wszystkim spotkanie towarzyskie i wspólna zabawa w grupie. Rywalizacja i rozrywka umysłowa jest dla mnie na dalszym planie. A samotne liczenie i przestawianie pionków jest zwyczajnie nudne. No chyba, że ktoś koniecznie chce maksować punkty i trenuje. Poznaje mechanizmy i najlepsze strategie, by zrównać przeciwników z ziemią. Mi takie podejście jest obce - więc nie podnoszę obsesyjnie skilla. Lubię też ludzi, liczne towarzystwo i nie jestem introwertykiem, więc chyba też jest to powód, dla którego granie solo wydaje mi się co najmniej dziwne. Trochę tak jakby grać samemu w grę zespołową. Owszem - jeszcze w koszykówkę da radę, ale w siatkówkę już nie bardzo.

Jest setka innych aktywności, które wydają mi się dużo przyjemniejsze niż samotne granie przeciwko mechanice. Ot choćby dobra książka, czy uprawianie sportu. Zresztą - ja w ogóle mam mało czasu na granie, więc te dwa-trzy wieczory w tygodniu, które znajdę to jest maks. I lubię je spędzać z fajnymi ludźmi.

Grałem jednak trochę w tytuły, które dobrze działają na Solo. Najlepsze z nich to Legendary Encounters: Alien i Zombicide. Obydwa mają świetny tryb dla jednego gracza i trochę zabawy dają. To trochę taka właśnie koszykówka - można samotnie porzucać do kosza, potrenować zwody i rzuty za trzy. Przyjemności dostarczy, ale nie jest to prawdziwy mecz. :) Peace.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:04
autor: tomb
Gizmoo pisze:Widzę, że kilka osób poczuło się dotkniętych tym, że ktoś zwyczajnie nie rozumie grania solo w planszówki. Dla odmiany - ja też nie rozumiem. :D
Mnie rażą pewne sformułowania. Chodzi o różnicę w zdaniu skonstruowanym tak:
Gizmoo pisze:Jest setka innych aktywności, które wydają mi się dużo przyjemniejsze niż samotne granie przeciwko mechanice.
a autorytarnymi wyrokami w rodzaju:
rattkin pisze:Ale to prawda jest. Są, jakoś tam się gra od biedy, ale na tle innych alternatyw do spędzania czasu solo, planszówka wypada wątpliwie.
Kosma pisze:Niestety to prawda jest, że planszówki solo nie dają tyle frajdy co granie w większej grupie.
To nie jest prawda, lecz jedynie projekcja własnego zdania na ogół. To tylko kolejna opinia i lepiej już zapisać ją tak:
NTomasz pisze:planszówki solo są słabowite
A potem jeszcze pozostaje określenie wartości takiej opinii.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:07
autor: RUNner
Tyle tekstu, a na temat tylko poniższy fragment:
Gizmoo pisze: Grałem jednak trochę w tytuły, które dobrze działają na Solo. Najlepsze z nich to Legendary Encounters: Alien i Zombicide. Obydwa mają świetny tryb dla jednego gracza i trochę zabawy dają.
Autorka wątku zadała konkretne pytanie i wywody na temat wyższości grania w grupie nad grą solową (dyskusja nie do rozstrzygnięcia zresztą, ze względu na różne gusta), nie są zapewne interesujące dla niej.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:13
autor: misioooo
RUNner pisze:Tyle tekstu, a na temat tylko poniższy fragment:
Gizmoo pisze: Grałem jednak trochę w tytuły, które dobrze działają na Solo. Najlepsze z nich to Legendary Encounters: Alien i Zombicide. Obydwa mają świetny tryb dla jednego gracza i trochę zabawy dają.
Autorka wątku zadała konkretne pytanie i wywody na temat wyższości grania w grupie nad grą solową (dyskusja nie do rozstrzygnięcia zresztą, ze względu na różne gusta), nie są zapewne interesujące dla niej.
Gozmo najadł się po północy i pisał to jako wredny Gremlin ;P

Co do tematu - nie osiągniemy konsensusu... Co osobnik to inne zdanie. Tyle w temacie. Gier jest wiele, są komputerowe, podwórkowe, łóżkowe, planszowe, solo, imprezowe... itd. Każde mają swoich amatorów. Skoro ktoś to produkuje, i to od lat - to znaczy że popyt jest.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:25
autor: mikeyoski
A ja sobie nie wyobrażam takiego Onirima, Urbiona, czy Sylviona w dwójkę. Można, tylko po co? :-)

Tapnięte z espiątki

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:44
autor: rattkin
mikeyoski pisze:A ja sobie nie wyobrażam takiego Onirima, Urbiona, czy Sylviona w dwójkę. Można, tylko po co? :-)
Zgadza się. To są gry zaprojektowane stricte pod solo-experience i tryb na dwie osoby jest tam wciśnięty bardzo na siłę (choć w Sylvion najlepiej się broni). I choć bardzo te gry (w pewnym sensie) lubię, to jednak to wciaż jest nieco bardziej skomplikowana wariacja nt pasjansa. Tablet nie tylko lepiej spełnia rolę "obsługiwacza gry", ale też wręcz może dostarczyć żywych przeciwników (choć nie siedzących obok). Zresztą Onirim nawet jest online (http://www.underbrush.ca/). Odpaliłem sobie i zagrałem. Gra trwała niecałe 3 minuty. Pudełkowa średnio schodzi w 15-20 min.

Zważywszy na to, że gra solo to po prostu czysto wewnętrzne pokonanie pewnej zagadki logiczno/matematycznej, to komponenty stanowią już tylko fizyczny feedback (można sobie pomacać), ale też nakładają dodatkowy narzut na obsługę/rozkładanie/składanie (które w większej grupie jest współdzielone). Oczywiście że można i jeśli ktoś lubi, to tak zrobi. Ja rzadko kiedy potrafię uzasadnić taką formę samotnego spędzenia czasu, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie partnerów do jakiejkolwiek zabawy jest w internecie setki na wyciągnięcie ręki, a granie razem święci triumfy (choćby sukces gier typu dota, które przecież stanowią wysiłek drużynowy). Dlatego granie solo to (dla mnie!) pewna forma "dziczenia", której można by uniknąć. Najczęstsze przypadki grania solo jakie znam, to swego rodzaju desperacja, bo się uwielbia planszówki w ogólności, a jakoś nie można znaleźć sobie współgraczy (mała miejscowość, itd), lub skrajna sympatia dla konkretnego tytułu. Moje podejście można wyrazić tak: jeśli tylko mogę, unikam grania solo w planszówki i aktywnie zapobiegam takiej sytuacji.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 11:54
autor: HUBertPL
Ja jestem początkujący, nie mam za bardzo towarzystwa do grania, więc czasem grywałem sam w Osadników: NI, obecnie w Krwawą Oberżę i powiem że szału nie ma...
Ale z braku laku można w nie pograć, jest całkiem ciekawie. Oczywiście lepiej pewnie ciekawie jest zagrać online, ale chyba nie to cenimy w planszówkach, tylko tą chwilę analogowego relaksu przy stole z namacalnymi elementami gry ;)

PS: oczywiście na BGA też grywam :)

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 12:06
autor: mikeyoski
Generalnie gry planszowe nabierają sensu w towarzystwie. Fakt faktem, niektóre tytuły sprawdzają się i solo, a niektóre wręcz są stworzone pod jednego gracza. Granie on line też jest jakimś wyjściem, jednakże w tym przypadku tracimy pewien fetysz obcowania z elementami gry (kartami, żetonami, plansza, kostkami, figurkami, etc.). Coś za coś :-)

Tapnięte z espiątki

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 12:23
autor: ramar
Stygmatyzowanie solo-gry planszowej jest moim zdaniem o tyle niesprawiedliwe, że idąc tym tropem, można by uznać, że układanie zagadek logicznych/zręcznościowych: typu Perplexus, gry od Lonposa, czy gier typu pasjans to również "dziczenie".
Ja cenię sobie chwilę spokojnej, niewymuszonej zabawy intelektualnej przy grach. Natomiast co do "dziczenia", prym wiodą tutaj chyba gry MMO.

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 12:50
autor: Turnavine
mikeyoski pisze:(...) jednakże w tym przypadku tracimy pewien fetysz obcowania z elementami gry (kartami, żetonami, plansza, kostkami, figurkami, etc.). Coś za coś :-)
Dodałbym, że dochodzi element pilnowania zasad, samego siebie. Jest to różnica w porównaniu z np. grą komputerową. Co kto lubi. : )

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

: 25 kwie 2016, 12:53
autor: rattkin
ramar pisze:Natomiast co do "dziczenia", prym wiodą tutaj chyba gry MMO.
Gry MMO wymuszają interakcję z ludźmi a często wręcz bardzo skoordynowaną, wymagającą współpracę, która przekracza daleko to, co możliwe jest w grze planszowej. Oczywiście, będąc grami komputerowymi, niosą w sobie wady należne gatunkowi - brak interakcji twarzą w twarz, uzależnienie psychiki nieprzygotowanej, syndrom instant gratification, i tak dalej.