Nowej nie znam, ale stara + jakiś kompletny instruktaż z neta (pełno ich), bo instrukcja jest słaba. Dobrze wytłumaczona jest naprawdę dość prosta (nie Ticket czy Osadnicy, ale nie jak większość ciężkich euro).
A w sprawie Agricola vs. Caverna: nie bronię nikomu lubienia Kawerny, widzę typ umysłu, któremu może się podobać. Ale właśnie to cześciowe ukierunkowanie Agricoli przez ograniczenia ekonomiczne stanowi jej siłę dla przystępności: wszystkie akcje zwizualizowane na kartach, tylko część wciąż dostępna, a tylko na kilka cię stać. Skupiasz się więc na oparciu planu na tych kilku, przez co nie jest tak przytłaczająca jak bardziej rozbudowane Rosenbergi.
Jasne, że reguły stanowią na pewnym poziomie anty-intuicyjną abstrakcję (rozmnażanie, kilka zbiorów z jednego zasiewu), ale cały czas łatwiejsze to do przyswojenia niż już całkiem abstrakcyjne miejscami reguły Kawerny (nie pamiętam przykładów, ale pamiętam wrażenie podobieństwa do Ora et Labora w tym względzie). Są jednak przejrzyście proste mechanicznie, przez co łatwiej je zapamiętać i wytłumaczyć (zamiast czytać reguły siewu i zbiorów po prostu je demonstreujesz, i każdy os razu zrozumie).
Lubię gry elektroniczne typu sandbox, bardzo lubię Merchants and Marauders ze wszystkimi komponentami i jak każdy z łezką w oku wspominam Magię i Miecz ze wszystkimi dodatkami. Rozumiem więc appeal Kawerny i Ory dla doświadczonych graczy pragnących większych podniet intelektualnych. Ja również mam frajdę z niektórych 'wielgaśnych' eurosów odnoszoną z przyziemnej satysfakcji z przesytu. Mają one jednak znacznie większą learning curve, a Agricola, mimo przystępności, ma wielką głębię i pole do szlifowania umiejętności. Tak więc Agri dla wielu ludzi to gra 'zagram z dowolnym swoim znajomym, a z dziewczyną/chlopakiem możemy tłuc długo i się nie nudzić', a cięższe Rosenbergi to jednak gry dla stałego grona. Co więcej, mimo mózgu pracującego na wyskoich obrotach, nie wstaje się od niej zmęczonym. Nie potrafię się powołać na żadną konkretną wiedzę, ale imo w Agri mózg pracuje w sposób, do jakiego wyewoluował: kilka bytów na raz (7 jest podono przybliżoną granicą), zależności przyczynowo skutkowe i radzenie sobie pod presją otoczenia. Gry matematyczne typu sandbox, jak Terra Mystica czy cięższe feldy, to gry myślenia komputerowego, gdzie wykonuje się wiele obliczeń i jednocześnie trzeba śledzić wiele ścieżek możliwości, by je na końcu porównać. Gdyby ludzki mózg był w tym dobry, nie mielibyśmy takiego fuckipu w lokalnej i światowej polityce.
Bardzo jak w tym znanym filmiku, tylko o jeden krok ewolucyjny dalej:
https://m.youtube.com/watch?v=5iTTNRE-njM
Dlatego w pojedynku Agri vs. Caverna/cośtam, o ile szukający nie zadeklarował miłości do Terry czy czy czegoś podobnego, zawsze polecę Agri. Jak się spodoba, kiedyś może kupi Kawernę, a z Agri się nie 'wyrasta', najwyżej degraduje ją do pozycji 'do grania ze znajomymi'. IMO oczywiście. To powiedziałem ja, Ameritraszowiec
Sent from my iPad using Tapatalk