
Liczę, że przynajmniej będzie dużo relacji do poczytania

niestety zająłem się czymś innym i tak mi minął czas, że nie zagraliśmy (piszę, bo chcę Waszego wybaczeniarokter pisze:moja też czasami gra ze mną z litości - kiedy czuję się samotny, chory i nieszczęśliwy
btw. pozdrów Kornelię i zapytaj, kiedy wreszcie do nas wpadnie.
To świetnie. Widać wyraźnie, że nowe miejsce procentuje i przyciąga graczy, którzy z różnych względów nie przychodzili do tej pory do Barda i Academic Pubu.rokter pisze:bylo pieknie - i to z kilku względów.
po pierwsze - strasznie dużo nowych twarzy się pojawiło i to bardzo, ale to bardzo cieszy. Oprócz Kmeta, Beaty i mojego znajomego Marcina przewinęło się jeszcze jakieś 5-6 nowych osób. Jak widać rośniemy w siłę i już niedługo - kiedy uzależnimy od naszych spotkań większą ilość planszówkowych adeptów - nareszcie będziemy mogli wprowadzić opłaty członkowskie, z których prezes będzie w stanie utrzymać dom i rodzinę![]()
Rzeczywiście niedopuszczalny brak kultury. Powinniśmy stworzyć regulamin dotyczący zachowania nowych osób. Uważam też, że wymóg przegrania pierwszej partii nie jest wystarczający, bowiem dyskryminuje innych bywalców, którzy nie mieli szansy zagrać z "nowym". W zasadzie powinien móc wygrywać dopiero po przegraniu jednej partii z wszystkimi bywalcamirokter pisze: po piąte - była też sympatyczna partyjka Palazzo, którą zupełnie niesprawiedliwie i nieuprzejmie wygrał Kmet (niesprawiedliwie, bo wszystkie decyzje konsultował z żoną, do której reszta graczy nie miała żadnego dostępu; a nieuprzejmie, bo była to jego pierwsza gra w Alibi i wypadałoby ją przegrać przez wzgląd na bywalców).
Niemożliwe - znalazł się ktoś, kto oszukuje lepiej od rokterarokter pisze: P.S.
A propos - z Tomkiem to już nie gram w żadne gry, w których trzeba myśleć (czyli w większość). Ostatnio ograł nas w Eufrat i Tygrys (jego pierwsza gra), a wczoraj w San Marco (znów inicjacja). Pieprzę takie granie. Ja też mam mieć z tego przyjemność
No to na następny raz rokter ma przed sobą rewanż w En Garde i Pentago. Jak tak dalej pójdzie rokter większość spotkań będzie spędzał na rewanżach z osobami, które zdążył wcześniej ograćcannehal pisze: A propos En Garde rokter okazał się lepszym, bardziej doświadczonym szermierzem przez co też domagam się rewanżu.![]()
Jest pewny na 100% sposób żeby się od tego uwolnić*Pjaj pisze:Jak tak dalej pójdzie rokter większość spotkań będzie spędzał na rewanżach z osobami, które zdążył wcześniej ograć
Są kostki - trudniej się oszukujehamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
może tobie, ale Bartek ma zawsze przy sobie kilka zestawów "lewych" kości, kiedyś przez pomyłkę (kiedy jeszcze uczył się profesjonalnego oszukiwania) podmienił kości do gry w Memoira i mnie za każdym razem trafiały się te lepsze, w ten sposób skutecznie go do tej gry zniechęciłem.Pjaj pisze:Są kostki - trudniej się oszukujehamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
zwracam honor - prędko się okazało, że te dobre rady były rzeczywiście coś warteZagrałem w Wysokie Napięcie, po piątej partii w tę grę, podtrzymuję swoje stwierdzenie, że można przy niej nie tylko grzać szare komórki ale też zupełnie dobrze zabawić ze znajomymi, licytacja elektrowni, walka o surowce i przyłączanie kolejnych miast to zupełnie fajny poziom interakcji między graczami. Niestety, nie wiedzieć czemu wszystkie moje dobre rady dla początkujących graczy były brane za złą monetęhehe
Dzieki wielkie, wlasnie sie rozłożylem na jakis intergalaktyczny wirusjuni pisze:chłopcy, dbajcie o swoje zdrowie...
"To so pomówienia!". W Mare Nostrum nigdy jeszcze nie grałem, a gra jest ładniutka, więc raczej ją lubię niż nie lubię. A nie grałem jeszcze ani razu, bo zajmuje sporo czasu, który zwykle poświęcam na rozgranie kilku partyjek czegoś szybszego. Poza tym obowiązkiem prezia jest wylewne witanie i zapraszanie do stołów nowych twarzy, w związku z czym nie mogę angażować się bez reszty w tak wielkie kobyły jak MNhamanu pisze:
Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
No i mnie wpakował i zobligował. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak Cię Sławku wylewnie i bezinteresownie powitać. A zwykle biorę za to kasę.Pjaj pisze:
Witamy, witamy
Na pewno bardziej wylewne powitanie dostaniesz od naszego prezesa![]()
Pudełko to pikuś – w końcu to tylko kawałek kartonu. Ale masz u mnie przerąbane za to:hamanu pisze:
Ostatnie spotkanie zaczelo sie dla mnie nieco pechowo - od przewrocenia pelnego kufla z piwem, przez co ucierpialo nieco pudelko (dobrze ze tylko pudelko) En Garde, za co serdecznie roktera przepraszam i obiecuje ze w najblizszy poniedzialek dam mu wygrac w te gre.
Najpierw przepraszasz, a potem wbijasz nóż w serce… Ty potworze…hamanu pisze:
A co do samej gry - jak dla mnie strasznie sucha i schematyczna.
Fakt, że zabrakło, ale nie bez powodu. Grałem tak wcześniej z żoną i doszliśmy do wniosku, że gra nam się troszki zbyt szybko kończy (trudniej sparować podwójny atak, nie mówiąc już o potrójnym), więc zdecydowałem się grać (i tłumaczyć) tak jak miało to miejsce na poniedziałkowym spotkaniu.hamanu pisze: Atakujac mozna zagrac kilka kart o tym samym nominale, broniacy musi zagrac tyle samo kart o tym nominalne zeby sparowac (tego rokterku zabraklo przy tlumaczeniu zasad)
Kurna, Zbychu, ja nie zdradzam Twoich sztuczek. A ty nie dość, że odsłaniasz moje zaplecze (sic!), to jeszcze się z niego wyśmiewasz. A gdzie solidarność oszustów? Gdzie zasady?Longinus997 pisze:może tobie, ale Bartek ma zawsze przy sobie kilka zestawów "lewych" kości, kiedyś przez pomyłkę (kiedy jeszcze uczył się profesjonalnego oszukiwania) podmienił kości do gry w Memoira i mnie za każdym razem trafiały się te lepsze, w ten sposób skutecznie go do tej gry zniechęciłem.Pjaj pisze:Są kostki - trudniej się oszukujehamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
Już pędzę, lecę, tej… Po czymś takim nigdy już nie zobaczysz mojego Memoira!!!Longinus997 pisze: a propos, rokter, możesz przynieść Memoira na następne spotkanie, jeśli to możliwe to chętnie bym pożyczył
Protestuję. W EiT ani nie wygrywam (bo jestem za głupi), ani nie zbieram klocków (bo mi się nie podobają). Wniosek: to nie mogę byc ja.hamanu pisze:
A tutaj jakbym roktera widzial:
http://bp1.blogger.com/_NmecTt8ChPU/R6o ... /pasek.gif