O tutaj jest to, że kobiety nie potrafią grać w gry strategiczne. Oczywiście, że się pieklisz i nie ukryją tego żadne gładkie słowa. A już wciskanie agresji zamiast dyskusji jest strasznie słabe. (Zaraz, zaraz czy zgodnie z płcią mózgu nie powinnam nie mieć skłonności do agresji i być bardziej empatyczna;). Szczególnie, że konstruowałam wypowiedź w taki sam sposób jak ty już nawet nie chce mi się szukać, gdzie pisałeś o korzebuhaj pisze:Pomocny jest odpowiedni dobór gier. Kobiety są dużo słabsze w gry strategiczne więc jeśli trafi się na osobę nie lubiąca przegrywać a także kiedy chcemy w miarę wyrównanej gry to musimy zaproponowac gry nie oparte na poważnej strategii.
Wiem, że trudno uwierzyć randomowej osobie z internetu. Szczególnie kiedy w coś się bardzo długo wierzyło. Przejdź się na porządny wydział biologii i podaj te same argumenty, co tutaj - pewnie lepiej ci to wytłumaczą niż ja. Ja, jak widać, nie ma zdolności dydaktycznych.
Wisienką na torcie jest to, że nie znasz się na logice, a wyciągasz ogólne tezy niwecząc tyle lat badań naukowych. I ładnie ominęłeś przykład go, gdzie w Azji kobiety stanowią czołówkę najlepszych graczy, a w kwestii strategii szachista może czyścić graczowi go buty