Gry, które przetrwały próbę czasu

[Bludgeon]

Na pewno Cosmic Encounter (1977) i Talisman (1983). Obie gry do tej pory mają licznych zagorzałych fanów i najnowsze edycje nie są znacząco różne od swoich pierwowzorów.

[kali]

W większości podawane są gry, które przetrwały nie próbę, a próbeczkę czasu.
Myślę, że o wiele bardziej pasują tutaj:
- mancala,
- go,
- tryk-trak,
- szachy,
- chińczyk (po dość brutalnych przejściach, ale zawsze),
- młynek.

[Galatolol]

Bo na tym forum się głównie zajmujemy nowoczesnymi grami planszowymi

[kali]

Bo na tym forum się głównie zajmujemy nowoczesnymi grami planszowymi

Ale temat traktuje o takich, które przetrwały próbę czasu. :p
Poza tym wszystkie te gry, które podałem można kupić w nowoczesnych edycjach.

[Dr. Nikczemniuk]

Epoka kamienia
Zamki Burgundii
7 Cudów świata

[kaszkiet]

Można też napisać na forum o szeroko pojętej muzyce popowej, że przykładowo The Beatles nie przetrwali wcale próby czasu, bo taki Mozart tworzył o wiele wcześniej, tylko że niewiele to wnosi w sumie.

[Gizmoo]

W większości podawane są gry, które przetrwały nie próbę, a próbeczkę czasu.
Myślę, że o wiele bardziej pasują tutaj:
- mancala,
- go,
- tryk-trak,
- szachy,
- chińczyk (po dość brutalnych przejściach, ale zawsze),
- młynek.

No to z tego nie przetrwało dla mnie nic. Wymazałem je z pamięci. Nawet szachy, w które kiedyś grałem dosyć często. Dzisiaj, żeby mnie ktoś do nich zmusił, to musiałby być to Chińczyk, który trzyma moje palce w młynku i słysząc jak młynek robi tryk-trak, mówi "go"!

[staszek]

Dla mnie Die Macher - gra z przed 30 lat - swego czasu nr 1 na bgg( pierwsza , wprowadzona na stronie)
Wciąż w moim top 10
Druga gra z tego roku 1830- klasyka gier kolejowych. Uważana przez wielu za najlepszą z serii 18xx. Jest również 1829 jeszcze starsza ( 1974) - nie grałem- ale też nie wydaje mi się,żeby jakoś na minus odstawała od reszty serii

[kali]

W większości podawane są gry, które przetrwały nie próbę, a próbeczkę czasu.
Myślę, że o wiele bardziej pasują tutaj:
- mancala,
- go,
- tryk-trak,
- szachy,
- chińczyk (po dość brutalnych przejściach, ale zawsze),
- młynek.

No to z tego nie przetrwało dla mnie nic. Wymazałem je z pamięci. Nawet szachy, w które kiedyś grałem dosyć często. Dzisiaj, żeby mnie ktoś do nich zmusił, to musiałby być to Chińczyk, który trzyma moje palce w młynku i słysząc jak młynek robi tryk-trak, mówi "go"!

Kiedyś słyszałem, że w grach komputerowych o ich popularności świadczy ilość turniejów i jakość nagród, które można w nich wygrać.
Porównałbyś dla mnie Szachy z Terraformacją Marsa? Albo Go z Arcadią Quest? :p
Można też spróbować porównać liczbę rozegranych partii w tym roku albo cokolwiek innego

[Dr. Nikczemniuk]

W większości podawane są gry, które przetrwały nie próbę, a próbeczkę czasu.
Myślę, że o wiele bardziej pasują tutaj:
- mancala,
- go,
- tryk-trak,
- szachy,
- chińczyk (po dość brutalnych przejściach, ale zawsze),
- młynek.

No to z tego nie przetrwało dla mnie nic. Wymazałem je z pamięci. Nawet szachy, w które kiedyś grałem dosyć często. Dzisiaj, żeby mnie ktoś do nich zmusił, to musiałby być to Chińczyk, który trzyma moje palce w młynku i słysząc jak młynek robi tryk-trak, mówi "go"!

Kiedyś słyszałem, że w grach komputerowych o ich popularności świadczy ilość turniejów i jakość nagród, które można w nich wygrać.
Porównałbyś dla mnie Szachy z Terraformacją Marsa? Albo Go z Arcadią Quest? :p
Można też spróbować porównać liczbę rozegranych partii w tym roku albo cokolwiek innego

No, i to jest żelazna argumentacja.
Szachy to historia, olimpiady, mistrzostwa świata, arcymistrzowie, żeby być na szczycie trzeba być geniuszem np. taki Magnus Carlsen.
Natomiast nasze gry planszowe przy szachach to zwykłe popierdółki.

[HoLi]

No, i to jest żelazna argumentacja.
Szachy to historia, olimpiady, mistrzostwa świata, arcymistrzowie, żeby być na szczycie trzeba być geniuszem np. taki Magnus Carlsen.
Natomiast nasze gry planszowe przy szachach to zwykłe popierdółki.

Zgadzam się w pełni. Szachów nie powinno się nawet wymieniać, bo jest to gra po prostu ponadczasowa. Gdyby tak spojrzeć w przeszłość to już, ludzie którzy zasiadali przy szachach tworzyli (dosłownie) historię jaką znamy, a szachy są jej częścią i choć nie można może szachów porównać do dzisiejszych gier planszowych (bo to całkowicie inna działka) to są one według mnie bezsprzecznym numer 1.

PS: Stworzyć grę z jednej strony tak prostą jak szachy a jednocześnie tak genialną to jest sztuka moim zdaniem

[detrytusek]

Ciekawe przez ile już wieków szachy są uważane za przeżytek.

[kali]

Ciekawe przez ile już wieków szachy są uważane za przeżytek.

Jakiś argument lub źródło tego twierdzenia?
Moim zdaniem za przeżytek zostaną uznane gdy nikt już nie będzie w nie grał (lub zostanie kilku ostatnich graczy) i nikt nie będzie ich wydawał. A w szachach nawet scena turniejowa jest dużo lepsza niż dowolnej innej planszówki.
I żeby nie było wątpliwości - nie lubię szachów. Ale potrafię docenić, że to jest dobra gra.

[detrytusek]

Ciekawe przez ile już wieków szachy są uważane za przeżytek.

Jakiś argument lub źródło tego twierdzenia?
Moim zdaniem za przeżytek zostaną uznane gdy nikt już nie będzie w nie grał (lub zostanie kilku ostatnich graczy) i nikt nie będzie ich wydawał. A w szachach nawet scena turniejowa jest dużo lepsza niż dowolnej innej planszówki.
I żeby nie było wątpliwości - nie lubię szachów. Ale potrafię docenić, że to jest dobra gra.

Nie zrozumiałeś. To był hymn pochwalny dla szachów z mojej strony.

[Rocy7]

Moim zdaniem ten temat powinnien dotyczyc raczej gier, ktore posiada się w kolekcji od kilku / kilkunastu lat i wciąż chętnie sie do nich wraca. O tym, że gra przerwała próbę czasu nie świadczy sama data wydania tylko to czy po x lat i xyz parti i pojawiania się nowszej konkurencji na stole wciąż chce się wracać do danej pozycji.

Przykładowo Cyklady u mnie nie przerwały próby czasu m.in. z uwagi na pojawienie się Mare Nostrum Imperia, Halo Fleet Battles przegrał z Dropfleet Commander.

Tutaj warto jednak pamietac, iz istotne są osobiste preferencje np. Wojna o Pierścien przegrała z Rebelią nie dlatego, iż jest gorsza mechanicznie (bo jest pod pewnymi wzgledami lepsza), lecz z uwagi na moją większą słabość do sci-fi i Star Wars.

Chodzi nie tylko, to kiedy gra była wydana, ale czy gra przetrwała próbę czasu i konkurencje nowszych/innych gier o podobnej mechanice.

Dla mnie takimi grami są np.
1) Chaos w Starym Świecie (nawet mimo pojawienia się Blood Rage)
2) Świat Dysku Anth Morpork (tutaj jednak może to kwestia małej konkurencji)
3) Forbidden Stars (jednak Cry Havoc go nie zastąpił)
4) Star Wars Rebelia
5) Lords of Waterdeep (choć tu może zmienie zdanie jak wyjdą Wojownicy Migdardu)
6) Burning Suns

[Paskudnik]

(...)

Jeszcze zanim zacząłem czytać tę wypowiedź już wiedziałem, że Burning Suns będzie grą, która przetrwała próbę czasu

Szkoda, że w kontekście czasu produkcji, a nie grywalności.

[Gizmoo]

5) Lords of Waterdeep (choć tu może zmienie zdanie jak wyjdą Wojownicy Migdardu)

Szczerze wątpię. Nie ta klasa. Lordsi są nie do zdarcia. Championsi są tylko ok. Zamówiłem dodatki i może coś wniosą, ale do Lordsów nie mają startu.

[splocki]

PS: Stworzyć grę z jednej strony tak prostą jak szachy a jednocześnie tak genialną to jest sztuka moim zdaniem

Puerto Rico na dwóch.

[Rocy7]

Szkoda, że w kontekście czasu produkcji, a nie grywalności.

(jak dobrze wiesz) już parę lat temu zrobiłem sobie print and play mam dostęp również do modułu online Zun Tzu. Gramy w tą grę dość reguralnie i ciagle jest interesująca.

[Wincenty Jan]

Miałem ogromną przyjemność zagrać dzisiaj w El Grande na pięć osób. Rewelacja! Nie wiem czy jest sens grać w mniejszym składzie niż cztery osoby. Gra wydestylowana do najprostszych akcji, a daje ogrom frajdy i tyle samo mozliwosci. Nie miałem poczucia , że gram w grę, która spokojnie mogłaby być moim młodszym bratem bardzo dobry tytuł , który w moim mniemaniu przetrwał próbę czasu , mogąc z podniesionym czołem konkurować z najnowszymi grami.

[kaszkiet]

Moim zdaniem od 3 osób gra się w El Grande co najmniej dobrze.

[Wincenty Jan]

Moim zdaniem od 3 osób gra się w El Grande co najmniej dobrze.

Grałem tylko na 3 i 5 osób. Na 3 osoby to rowniez dobra gra ale rozgrywka w większym gronie bardziej mi pasuje. Tak czy inaczej gra wytrzymała próbę czasu!

[hipcio_stg]

No, i to jest żelazna argumentacja.
Szachy to historia, olimpiady, mistrzostwa świata, arcymistrzowie, żeby być na szczycie trzeba być geniuszem np. taki Magnus Carlsen.
Natomiast nasze gry planszowe przy szachach to zwykłe popierdółki.

Zgadzam się w pełni. Szachów nie powinno się nawet wymieniać, bo jest to gra po prostu ponadczasowa. Gdyby tak spojrzeć w przeszłość to już, ludzie którzy zasiadali przy szachach tworzyli (dosłownie) historię jaką znamy, a szachy są jej częścią i choć nie można może szachów porównać do dzisiejszych gier planszowych (bo to całkowicie inna działka) to są one według mnie bezsprzecznym numer 1.

PS: Stworzyć grę z jednej strony tak prostą jak szachy a jednocześnie tak genialną to jest sztuka moim zdaniem

Dla mnie szachy są skończone i na wymarciu. Jest to gra w której nie ma czynnika losowego. Na każdy ruch jest najbardziej optymalna odpowiedź. Jak się nauczysz wszystkich kombinacji nigdy nie przegrasz (wygrasz, lub zremisujesz jeżeli przeciwnik ma podobny poziom gry). Odnosząc się do powyższej wypowiedzi lubię element losowy nawet na najbardziej mózgożernych grach tylko po to, aby nie tworzyć botów danej gry.

[MichalStajszczak]

Większość wypowiedzi w tym wątku (począwszy zresztą od wypowiedzi jego założyciela) pasuje raczej do tematu "W jakie gry gram od 8 lub więcej lat i jeszcze mi się nie znudziły". Moim zdaniem absolutne minimum, by można było mówić o "przetrwaniu próby czasu" to circa 25 lat. Dlaczego akurat tyle? Bo wtedy można sobie wyobrazić sytuację następującą: ktoś w wieku powiedzmy 20 lat zachwycił się jakąś grą, a po tych 25 latach widzi, że jego dorosłe dzieci też się tą grą zachwycają.

[Dr. Nikczemniuk]

Większość wypowiedzi w tym wątku (począwszy zresztą od wypowiedzi jego założyciela) pasuje raczej do tematu "W jakie gry gram od 8 lub więcej lat i jeszcze mi się nie znudziły". Moim zdaniem absolutne minimum, by można było mówić o "przetrwaniu próby czasu" to circa 25 lat. Dlaczego akurat tyle? Bo wtedy można sobie wyobrazić sytuację następującą: ktoś w wieku powiedzmy 20 lat zachwycił się jakąś grą, a po tych 25 latach widzi, że jego dorosłe dzieci też się tą grą zachwycają.

No, czyli szachy