GRY-PLANSZOWE.pl

1. Hannibal & Hamilcar - lada moment wysyłka
2. Hands in the Sea - w maju 2nd printing
3. Fields of Despair - czekam na okazję, by w końcu wypróbować
4. John Company - ponoć już rozsyłana
5. ?

Jestem monotematyczny od jakiegoś czasu i żadna gra euro nie jest w stanie tego powstrzymać

1817 - czy faktycznie to największy kamień milowy w histori gier 18xx po powstaniu 1830? Nie wiem ale w tym roku musimy się tego naocznie przekonać.
1857 - podobno co drugą grę kończy bankructwo, must buy, a że nie ma jak buy, to wystrugam ją sobie od podstaw, a czemu nie? to nie Mage Knight gdzie są piękne grafiki
18OE - kolos, 12-16 godzin grania, w jedną grę! takie coś będzie można powtórzyć tylko raz do roku.
1880 - komunizm w grach o rynku kapitalistycznym, nie wiem jak to możliwe, ale gra działa i jest podobno fantastyczna, będziemy się mogli przekonać o tym wkrótce

a poza tym dziesiątki innych tytułów 18xx które kuszą, strasznie kuszą....

magole pisze:Jestem monotematyczny od jakiegoś czasu i żadna gra euro nie jest w stanie tego powstrzymać

1817 - czy faktycznie to największy kamień milowy w histori gier 18xx po powstaniu 1830? Nie wiem ale w tym roku musimy się tego naocznie przekonać.
1857 - podobno co drugą grę kończy bankructwo, must buy, a że nie ma jak buy, to wystrugam ją sobie od podstaw, a czemu nie? to nie Mage Knight gdzie są piękne grafiki
18OE - kolos, 12-16 godzin grania, w jedną grę! takie coś będzie można powtórzyć tylko raz do roku.
1880 - komunizm w grach o rynku kapitalistycznym, nie wiem jak to możliwe, ale gra działa i jest podobno fantastyczna, będziemy się mogli przekonać o tym wkrótce

a poza tym dziesiątki innych tytułów 18xx które kuszą, strasznie kuszą....

To się nazywa sprecyzowany gust

1. Brass Birmingham - bom ciekaw czy można urozmaicić tak wielki klasyk jak Brass, jednocześnie go nie psując
2. Terraformacja Marsa - tyle zachwytów wokoło, a ja jeszcze nie miałem okazji nawet sprawdzić
3. Charterstone - bo będzie wersja PL i gra wygląda cudnie
4. Krótka Historia Cywilizacji - Ryu mi powiedział, że warto i ja mu wierzę
5. .........

Stoją na półce i się kurzą. Zdecydowanie muszę poznać:
1) Viticulture- Esential edition
2) The Gallerist
3) Great Westen Trail
4) Lords of Waterdeep
5) Terra Mystica

Stoją na półce i się kurzą. Chcę poznać w następnej kolejności:
6) Projekt Gaja
7) This War of Mine
Pola Arle
9) Roll for the Galaxy
10) Zakazane Gwiazdy

...i jeszcze parę innych. Trzeba zacząć ogrywać swoją kolekcję

yadyam pisze:Stoją na półce i się kurzą. Zdecydowanie muszę poznać:
1) Viticulture- Esential edition
2) The Gallerist
3) Great Westen Trail
4) Lords of Waterdeep
5) Terra Mystica

Stoją na półce i się kurzą. Chcę poznać w następnej kolejności:
6) Projekt Gaja
7) This War of Mine
Pola Arle
9) Roll for the Galaxy
10) Zakazane Gwiazdy

...i jeszcze parę innych. Trzeba zacząć ogrywać swoją kolekcję

Jeżeli masz do ogrania takie hiciory to w co ty grasz teraz? Grzybobranie?

Dr. Nikczemniuk pisze: Jeżeli masz do ogrania takie hiciory to w co ty grasz teraz? Grzybobranie?

Ostatnio Arkham Horror LCG, Scythe, SW Rebelia, Santorini, Martwa Zima, Mage Knight, K2... Nakupowałem jak głupi i teraz się leczę

Moja topka, w większości zawiera tytuły, które nie powinny wzbudzić większego zainteresowania eurogracza. Trzeba jednak pogłębiać zainteresowania . Kolejność przypadkowa:
Sherlock Holmes: Consulting Detective PL - lubię zagadki
Horror w Arkham LCG - chcę w końcu zagrać w jakiegoś LCGa, a widzę sporo entuzjazmu w wątku o grze
Brass - ekonomia, głupcze
Posiadłość Szaleństwa - intryguje mnie miks planszy i aplikacji
This War of Mine - grałem trochę w pierwowzór, chcę porównać
I dodatkowo Gloomhaven - ciekawe, czy to najlepsza gra przygodowa dla jednej osoby

1. TWoM - Grałam w wersję komputerową, która bardzo mi się podobała. Zobaczymy, czy wersja na stół będzie tak samo dobra.
2. Nemesis - szczególnie chcę wypróbować wersję dla 1 osoby.
3. Sherlock Holmes Consulting Detective - dlatego, że lubię gry detektywistyczne
4. Detective - jak wyżej
5. Tutaj jeszcze się zastawiam.

1. Gloomhaven - kupiłem i póki co zdążyłem posortować elementy, bo brak czasu, aby się za to zabrać
2. Thunderstone Quest - bo nie mam podobnej gry, a zachwyciło mnie to, co do tej pory widziałem
3. Mysthea - area control, ciekawy theme i mechanika do mnie trafia
4. Aeon's End - polecana przez wielu, dużo contentu, dodatki
5. Tutaj bardzo wiele tytułów, więc nawet nie będę wymieniał. Na pewno Everdell, zachwycił mnie artem !

1. Thunderstone Quest - długo polowałem na wersję Advance, ale gdy wystartował KS stwierdziłem, że warto poczekać jeszcze trochę i dorwać nową edycję. Przy okazji to mój pierwszy wsparty KS tak więc jest jakiś tam 'sentyment'.
Udało się poznać i gra przypadła do gustu zarówno mnie jak i żonie. Z bólem serca wyleciała z kolekcji ze względu na długi setup i składnie, które spowodowało, że nie było ochoty rozkładać gry. Dodatkowo w moich oczach jak na ilość gry w grze którą oferuje to rozgrywka była za długa.

2. Gloomhaven - podobno objawienie, chciałbym się przekonać na własne oczy.
Lekki zawód osobisty. Nie ze względu na jakość rozgrywki, bo ta mi wybitnie pasuje, ale bardziej ze względu na fakt, że od kilku miesięcy nie wracamy do rozpoczętej kampanii. Niestety jest na półce trochę gier które nie wymagaj ą takiej regularności i dyscypliny w ogrywaniu. Pudło zostaje w kolekcji, bo gdy przyjdzie czas wrócimy do regularnego ogrywania.

3. Arkham Horror LCG - małe oszustwo bo rozegrałem kilka wstępnych partii, ale chciałbym ograć przynajmniej kampanię z podstawki w całości, aby się przekonać czy warto wejść w to głębiej. Mam nadzieję, że zastąpi upłynnionego WP LCG.
Lekki zawód, bo gra jest tylko fajna. WP LCG dawał mi więcej frajdy ze względu na więcej zabawy samymi kartami podczas gry - wydaje mi się, że AH LCG ma trochę mniej 'mięsa' w sobie, ale więcej tego fabularnego sosu A fabuła jest jedynie poprawna. To co mnie najbardziej boli w tym tytule to długie przygotowywanie scenariusza do rozgrywki. Patent z grą kamanijną w moich oczach wypadł średnio - w WP LCG mógłbym rozegrać sobie 5 razy pod rząd jeden scenariusz bez tracenia funu z rozgrywki, tutaj ze względu na kampanię i różne rezulataty rozgrywki muszę zawsze 'wybierać' jeden z nich jako ten kanoniczny. Niemniej jednak będę grał dalej i zbierał kolejne cykle - jako solo się sprawdza.

4. Cywilizacja: Poprzez Wieki - mam chrapkę na dużą grę z budowaniem silniczków. Terraformacja Marsa zdominowała tę kategorię w tym roku i rozglądam się za czymś co daje podobne odczucia.
Nawet nie kupione Będzie na 2019 plan może.

5. The 7th Continent - wsparte i bardzo wyczekiwane. Mam nadzieję, że wciągnie na tyle, że będę chciał regularnie ogrywać.
Dostawa przesunęła się na 2019.

Nieźle, bo udało mi się we wszystko zagrać.

2018:
1. 7th Continent - podstawka przyjdzie już w marcu
Rozegrałem pięć podejść i gra jest niezła, ale mnie nie rzuciła na kolana. Mam zamiar jeszcze spróbować innej klątwy.
2. Gloomhaven - planujemy w wakacje rozpocząć
5 partii. Raczej zawód, ale nie z powodu mechaniki (która nie jest znów niczym specjalnym), lecz faktu bycia grą Legacy, tj. dominującą spotkania na dłuższy okres. Mam zbyt wiele gier, w które chcę grać, by na to pozwolić. Dlatego nawet nie rozpakowaywałem Pandemic Legacy.
3. 18xx - jestem teoretycznym fanem, wypada w końcu więcej pograć
W pełni udało się to spełnić (32 partie). Osiemnastki (oraz Android: Netrunner) zdominowały ten rok.
4. Battlecon i Millennium Blades - powinny siąść, szczególnie MB
Battlecon - po 2 partiach nie miałem ochoty tego zgłębiać.
Millennium Blades - 2 partie - gra w imponujący sposób zawiera niemal wszystko, co się robi, grając w karcianki kolekcjonerskie, więc tematycznie rewelacja; natomiast też nie mam parcia, by grać więcej.


Reasumując, tylko 3. pozycja (18xx) sprostała memu hajpowi.

1. 7th Continent - leci z KS, oby przygoda była tak epicka jak opisują[/color] -> niestety wciąż czekam na KS
2. Gloomhaven - leży na podłodze i czeka aż ogram inne nowości -> najlepsza przygodówka. Bije Descenta o parę długości. Jestem bardzo zadowolony z zakupu.
3. City of Kings - leci z KS, liczę na połączenie przygody z zarządzaniem workerami -> niczego nie urwało. Tylko dobra gra.
4. Detective: City of Angels - leci z KS, podoba mi się możliwość wielokrotnego ogrania scenariuszy, gdy zmieniają się gracze grający detektywami -> niestety wciąż czekam
5. Pax Renaissance - po Bios Genesis autor trafił na wysokie miejsce w prywatnej liście -> nie było okazji zagrać

Generalnie to takie podsumowania powinny być w wątku oczekiwań na 2019 (tak jak w tym były podsumowania oczekiwań z 2017).
Ale niech będzie.:

Lords of Hellas - bo zamówiłem i mam nadzieję, że było warto. Bo ci, którzy grali, chwalą. No i po raz pierwszy figurki zrobiły na mnie wrażenie.

Doszła podstawka PL. Gra niezła, choć hype był większy. Tymczasem ogrywam podstawkę, ale całość raczej się ostatecznie nie utrzyma. Najprawdopodobniej sprzedam, jak dostanę komplet.

Lisboa - bo Lacerda, a to mówi samo za siebie. Bo sprzedałem ogranego Galerzystę i teraz trochę żałuję...

Kupiłem w zasadzie pod koniec roku i mam kilka partii za sobą. Jest bardzo dobrze, ale Gallerista wspominam milej póki co.

Pulsar 2849 - bo lubię kostki nielosowo.

Zagrałem kilka partii i jak na razie tytuł poprawny ze wskazaniem na bardzo dobry, ale nie wiem, czy się zdoła utrzymać. Jakoś nie mam ciśnienia, żeby go wyciągać na stół.

Rajas of the Ganges - bo lubię kostki nielosowo.

Mam, ale nie zdążyłem wyciągnąć na stół. Wciąż czeka na swoją kolej.

Gaja Project - bo nie grałem w Terrę, a powinna mi się spodobać. No i jest na mniej osób, a u mnie to na wagę złota.

No - to był strzał w dziesiątkę. Największa ilość rozegranych partii w roku 2018 - to mówi samo za siebie. Tak: więcej niż w jakikolwiek inny tytuł w tym roku! 46 partii w GP. Na drugim miejscu są kościane Zamki Burgundii z 20 partiami. Na trzecim ex aequo Mage Knight i Lords of Hellas po 18 partii.
Co prawda pod koniec roku miałem już przesyt i chętniej wyciągałem na stół inne tytuły. Ale wciąż chętnie "pyknę" partyjkę. I nie sprzedam GP za "Chiny Ludowe". Raz taki błąd zrobiłem z Galleristem, którego sprzedałem po rozegranych 50 partiach i bardzo żałuję. Trzeba będzie odkupić...
Pamiętajcie dzieci: bardzo dobrych gier nie należy sprzedawać!

1. Hannibal & Hamilcar - lada moment wysyłka

2 partie zaliczone, czekam na więcej.

2. Hands in the Sea - w maju 2nd printing

Jeden z moich topów minionego roku.

3. Fields of Despair - czekam na okazję, by w końcu wypróbować

Wypróbować się udało, ale partia była bardzo niemiarodajna. Fajnie jakby udało się zagrać jeszcze (nie)raz.

4. John Company - ponoć już rozsyłana

Wersja solo zdobyła moje serce w marcu, ale wersji multiplayer nie udało mi się jeszcze zagrać. Trzeba nadrobić

Lothrain pisze:1. This War of Mine - egzemplarz z KS leży jeszcze nieodpakowany, bo nie ma kiedy zagrać. Ale w przyszłym roku na pewno znajdę chwilkę.

Zagrałem kilka ładnych partii i gra zostaje na półce. Klimat ciężki, ale dla jednoosobowych rozgrywek w ciemne i zimne wieczory nadaje się jak ulał.

Lothrain pisze:2. Inis - tyle było zachwytów nad tym tytułem, że przejść obojętnie nie wypada. Gorzej, że nie mam planów zakupowych i żadnego znajomka z tą grą.

Znajomek się nie znalazł i tytuł ominąłem szerokim łukiem. Szkoda, ale nie bardzo jest jak nadrobić.

Lothrain pisze:3. Pulsar 2849 - niby nic, a ciekawi, gdyby jeszcze nie było tak brzydkie... Ale pewnie i tak wyląduje na półce.

Nie wylądowało mimo kilku okazji. Ech...

Lothrain pisze:4. Rajas of the Ganges / Santa Maria - dwa tytuły z tego Essen, które zagram, jak tylko wyjdą na naszym poletku

Zagrane i o ile Santa Maria nawet ze swą brzydotą na razie na półce zostanie, o tyle Ganges nigdy na niej nie wylądował, bo rozgrywka jak na mój gust jest trochę nazbyt losowa, a manipulacja kośćmi nie tak intensywna, jakby się chciało.

Lothrain pisze:5. Azul / Sagrada - jedną z tych gier chciałbym włączyć do kolekcji i rozstrzygnąć pojedynek kafelki kontra kostki

Zostały obie, bo żona lubi Nowy Azul zje jednak oba te tytuły na śniadanie.

W swojej kolekcji mam praktycznie wszystko z pierwszej "100" BGG (brakuje mi tylko Kingdom Death: Monster i Root), więc do ogrania mam całkiem sporo zakurzonych tytułów, większość jeszcze w folii. Niech będzie, że na ten rok nastawiam się na:
Vitala Lacerdę (Gallerist, Lisboa i Vinhos), wciąż Zakazane Gwiazdy (bo się nie udało w ubiegłym roku), oraz dwa lekkie euraski: Dominant Species i Food Chain Magnate
Z poprzedniego Hype TOP 5 udało mi się zagrać tylko Lords of Waterdeep i Terra Mystica, więc jak teraz pyknę jeden z tych tytułów to będzie dobrze

yadyam pisze: ↑02 sty 2019, 15:26 Niech będzie, że na ten rok nastawiam się na:

A teraz przeczytaj jeszcze raz tytuł tematu

No to i ja dorzucę, ale tym razem króciutko:

Rise to Nobility - świetne! Chyba najlepszy dice placement w mojej kolekcji. 9/10

Empires of The Void SE - Absolutna rewelacja. Najlepsza gra Laukata obok Ancient World. 9/10

Dodatki do Najeźdźców z Północy. - Urząd celny kontra Mechagodzilla GFP i wycofane wsparcie. 0/10

IMAGINARIUM - Bardzo dobra gra z przepięknymi grafikami. 8/10

PIONEER DAYS - Nie zagrałem, więc nie kupiłem.

RISE OF TRIBES - j.w.

SŁUP OGNIA - Oryginalna mechanika. Kupiłem do kolekcji, ale jest to najsłabsza gra z trylogii. 7/10

PREHISTORY - Nie zagrałem, nie kupiłem.

EL DORADO - J.w.

VALLETTA - Fajne, ale niczego nie urwało. Za duży downtime w grze na cztery osoby. 6/10

GUILDS - Kupiłem, sprzedałem. Ciekawe na 4 osoby, grywalne na 2, z absolutnie położonym trybem na trzech graczy. 5/10

MOA - Nie zagrałem, nie kupiłem.

7th CONTINENT - J.w.

MAJESTAT - J.w.

NEMESIS - Zagrałem dwa razy w prototyp. Nie wiem ile zmienili finalnie, ale w prototypie nie podobało mi się kilka rzeczy, które przekreśliły dla mnie przyjemność z rozgrywki.

ROBIN HOOD AND THE MERRY MAN - Po jednej rozgrywce. Mieszane uczucia. Dużo dobrego, ale niegrywalne w większym składzie. Maks. 3 osoby. 6/10

ARCHITECTS OF THE WEST KINGDOM - Nie odebrałem jeszcze swojego egzemplarza.


Nadrobienie zaległości z lat ubiegłych:

LEWIS I CLARK - Świetna gra. Zagrałem i z miejsca się zakochałem. Mam już swój egzemplarz i chcę grać więcej. 8/10

TWILIGHT IMPERIUM 4ED - Nadal nie zagrałem i chyba przeszła mi ochota na ten tytuł.

Udało mi się zrealizować założenia, w większości było tak dobrze, jak obiecywał to hype:

mat_eyo pisze: ↑29 gru 2017, 10:13 1) Imperium Atakuje - zagram na pewno, Mikołaj zostawił pod choinką. Mam nadzieję, że mi się spodoba, bo jednak głupio pozbywać się prezentu.

Świetna gra, dużo lepsza od Descenta. Niestety przez nawał nowości i lekkie opory współgraczy nie grałem tyle, ile bym chciał. Na szczęście udało się jednego dnia zagrać minikampanię z jednego z dodatków, świetna przygoda Gra wskoczyła do mojego Top 10.

mat_eyo pisze: ↑29 gru 2017, 10:13 2) Merlin - również mam, nadal nie udało się zagrać i w tym roku już chyba nie zdążę. Po lekturze instrukcji wygląda na tytuł poziomu Wyroczni Delfickiej, którą bardzo lubię.

Jak bardzo się myliłem! Straszny kasztan, najgorsza gra Fedla, w jaką grałem.

mat_eyo pisze: ↑29 gru 2017, 10:13 3) Pax Renaissance - również mam i zbieram się do zagrania od pół roku. Intryguje mnie 'symulacyjna' twórczość pana Eklunda.

Przecudowna, wyjątkowa gra. Długo nie mogłem się przebić przez zasady, ale po stokroć było warto. Po kilkunastu partiach już świadomie poruszam się w tej pajęczynie zależności i przechytrzenie przeciwników daje ogromną satysfakcję. Pax Ren również wbił się do mojego Top 10.

mat_eyo pisze: ↑29 gru 2017, 10:13 4) SW Rebelia z dodatkiem - Rebelię miałem i sprzedałem po czterech partiach, byłem rozczarowany. Wbrew rozsądkowi wierzę, że dodatek poprawi ją na tyle, żeby mieć na półce.

Udało się, dodatek (razem z miłością do Gwiezdnych Wojen) przywrócił moją wiarę w Rebelię. Podstawkę już odkupiłem, z dodatkiem czekam na dodruk, ale na pewno pojawi się w kolekcji.

mat_eyo pisze: ↑29 gru 2017, 10:13 5) Nie mam nic szczególnego. Mógłbym wrzucić FCM, w którego nie udało się zagrać w zeszłym roku, ale napiszę po prostu jakieś dobre, pełnokrwiste euro. Być może nowy Feld, Pfister albo Rosenberg. Być może ktoś całkiem nowy zaskoczy, jak Clans of Caledonia w tym roku.

Było tego trochę. Suchy wyskoczył ze świetnym Underwater Cities, Teotihuacan Tasciniego jest wyborny, a Brass: Birmingham mnie kompletnie pozamiatał. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie nie euro, a przygodowy sandbox, czyli Western Legends! Gra się w to wyśmienicie, nawet mimo dłużyzn i pewnych obaw o balans. W tym roku na pewno zamawiam dodatek na KS