Tak też mozna to ująć. Jaka jest % cena nie komponentów w cenie gry.MichalStajszczak pisze: ↑10 cze 2019, 10:38 Temat można sformułować odwrotnie: "Ile kosztuje mechanika gry?"
Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
- Lets_Grajmy
- Posty: 399
- Rejestracja: 16 lip 2016, 19:22
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 439 times
- Kontakt:
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Mnie najbardziej zaskoczyła gra "CV", chociaż nie wiem czy była hitem, to na pewno można ją łatwo kupić. Jakieś trzy chude talie, kilka żetonów. Aż się zastanawiałem czy jednego insertu nie zgubili przy pakowaniu, ale nie. Jak paczka Laysów. A pudełko przerośnięte jak na zawartość.
Facebook: LET'S GRAJMY - Facebook
YouTube: LET'S GRAJMY - YouTube
Buycoffee: Jeśli sądzisz, że to co robię zasługuje na uznanie to --> Wspieraj kanał tutaj <--
YouTube: LET'S GRAJMY - YouTube
Buycoffee: Jeśli sądzisz, że to co robię zasługuje na uznanie to --> Wspieraj kanał tutaj <--
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Odnośnie gry Zerywia, która przewinęła się w tym temacie. W mojej opinii niesłusznie.
Ma 147% celu i dodane chyba 72 karty dodatkowe oraz 2 figurki. Czyli sporo - ma to realną wartośc w pieniądzu a dalej są cele gdzie jest więcej kart i "gratisowej' zawartości. Wydaje się to potwierdzać teorie, że KSy mają wliczone w cene początkowe odblokowywane cele. Przynajmniej te opublikowane na poczatku kampani i tak należy je rozpatrywać - tylko wtedy gra jest całością jeżeli te cele się otworzą.
https://wspieram.to/zerywia
Ma 147% celu i dodane chyba 72 karty dodatkowe oraz 2 figurki. Czyli sporo - ma to realną wartośc w pieniądzu a dalej są cele gdzie jest więcej kart i "gratisowej' zawartości. Wydaje się to potwierdzać teorie, że KSy mają wliczone w cene początkowe odblokowywane cele. Przynajmniej te opublikowane na poczatku kampani i tak należy je rozpatrywać - tylko wtedy gra jest całością jeżeli te cele się otworzą.
https://wspieram.to/zerywia
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Obawiam się, że wydawcy tego typu gier bardzo by chcieli, żeby tego typu postrzeganie podtrzymać. Właśnie - postrzeganie, bo na tym polega marketing tych gier, żeby zbudować ich image produktów wyjątkowych/ekskluzywnych pod względem mechaniki i dlatego wartych swojej wyższej ceny.MichalStajszczak pisze: ↑10 cze 2019, 10:38 Temat można sformułować odwrotnie: "Ile kosztuje mechanika gry?"
Tyle, że jest to marketing właśnie a nie rzeczywistość, bo gdyby świetna mechanika "kosztowała" nie byłoby tylu gier, które mechanikę mają na bardzo wysokim poziomie, i komponenty też niczego sobie a ich cena jest mimo to bardzo przystępna, zwłaszcza w porównaniu z grami, o których tu mowa.
Na przykładzie, jeśli uprościmy i powiemy, że Concordia i Food Chain Magnate mają obie komponenty porównywalnej jakości i obie mają bardzo zgrabną, dobrze wykombinowaną mechanikę, ale jedna z nich kosztuje 100zł a druga 400 to jasno widać, że klient w wypadku tej droższej nie płaci za jakieś mityczne "więcej pracy włożonej w projektowanie mechaniki" tylko za nakręcony, wykreowany, wy-marketingowany image gry jako wyjątkowej i ekskluzywnej, w który uwierzył.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Nie jestem kinomanem, lecz czy czasem nie jest tak, że nikogo nie dziwi, że cena biletu do kina nie jest uzależniona od kosztów produkcji? Płacisz za wrażenia, nie za nakłady producenta. Jeśli ktoś dostarczy niezwykłe wrażenia przy małym budżecie i dużo zarobi, to chwała mu za to i jest doceniany, nikt mu zaś nie zarzuca, że bilety są za drogie, jak na poniesione nakłady. Oczywiście, że w przypadku produktu materialnego, którym po części jest gra, wydaje się to jakoś uzasadnialne. Niemniej dla mnie większym problemem jest nieadekwatna wielkość pudełka, nie zaś cena. Kiedyś już to rozkminialiśmy. Dla mnie najsensowniej jest policzyć koszty jednej partii. Sprawdziłem sobie to na przykładzie czterech gier - dwóch drogich i dwóch tanich. Ceny jednej partii wyszły mi takie:
Drogie gry (125-140zł):
Azul - 25 groszy
Knitt Witt - 21 złotych
Tanie gry (30-35 zł):
Niezłe Ziółka - 24 grosze
Bankrut - 15 złotych
Czy z ceną Knitt Witt i Bankruta było coś nie tak? Nie - po prostu jakoś nie podeszły.
Drogie gry (125-140zł):
Azul - 25 groszy
Knitt Witt - 21 złotych
Tanie gry (30-35 zł):
Niezłe Ziółka - 24 grosze
Bankrut - 15 złotych
Czy z ceną Knitt Witt i Bankruta było coś nie tak? Nie - po prostu jakoś nie podeszły.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Przykład z kinem to trochę inna para kaloszy. Tam nie dostajesz nic "fizycznie", nie oglądasz unboxing'u czy gameplay'a (albo movieplay'a) przed pójściem na seans, nie masz możliwości odsprzedaży biletu gdyby film Ci nie podszedł... Płacisz mniej-więcej podobną kwotę za jakąś tam dawkę rozrywki w przedziale powiedzmy 90-120 min. W przypadku planszówek pole manewru jest dużo większe.
Za to przelicznik cena/ilość gier wydaje się całkiem sensowny, lub też cena/czas, bo gra kobyła na kilka godzin grana raz na miesiąc będzie inaczej się "zwracała" niż filler zagrany trzy razy w ciągu trzydziestu minut. Co do pudełek to się zgadzam, choć to takie nasze podświadome oczekiwanie, że skoro box jest duży, to i w środku musi być dużo.
ps. sorry za OT, ale w Azula zagrałeś 500 razy? nie żebym powąrpiewał, że nie jest to możliwe, ale ja już po jednej partii powiedziałem, że do tego nie wrócę, więc tym bardziej szapoba!
Za to przelicznik cena/ilość gier wydaje się całkiem sensowny, lub też cena/czas, bo gra kobyła na kilka godzin grana raz na miesiąc będzie inaczej się "zwracała" niż filler zagrany trzy razy w ciągu trzydziestu minut. Co do pudełek to się zgadzam, choć to takie nasze podświadome oczekiwanie, że skoro box jest duży, to i w środku musi być dużo.
ps. sorry za OT, ale w Azula zagrałeś 500 razy? nie żebym powąrpiewał, że nie jest to możliwe, ale ja już po jednej partii powiedziałem, że do tego nie wrócę, więc tym bardziej szapoba!
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Nie zamierzam podważać tego, co piszesz, tylko całą logikę takiego podejścia. Rozumiem, że w przypadku planszówek łatwiej o racjonalizację intuicyjnego przekonania, że nakłady producenta uzasadniają cenę, zaś oglądanie filmów jest procedurą całkowicie wyzbytą tego przekonania. Tylko mnie właśnie ta racjonalizacja odpycha jako jedna z "pułapek myślenia" Kahnemana. Cena za obraz też nie jest wyznaczana przez rozmiar płótna i grubość warstwy farby . Dla mnie gra to też takie dzieło sztuki, nie zaś kubek jogurtu, żebym miał sprawdzać cenę za kilogram .trance-atlantic pisze: ↑01 lip 2019, 23:11 Przykład z kinem to trochę inna para kaloszy. Tam nie dostajesz nic "fizycznie", nie oglądasz unboxing'u czy gameplay'a (albo movieplay'a) przed pójściem na seans, nie masz możliwości odsprzedaży biletu gdyby film Ci nie podszedł... Płacisz mniej-więcej podobną kwotę za jakąś tam dawkę rozrywki w przedziale powiedzmy 90-120 min. W przypadku planszówek pole manewru jest dużo większe.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Pisałem o tym już w październiku - takie są skutku współuzależnienia:trance-atlantic pisze: ↑01 lip 2019, 23:11 ps. sorry za OT, ale w Azula zagrałeś 500 razy? nie żebym powąrpiewał, że nie jest to możliwe, ale ja już po jednej partii powiedziałem, że do tego nie wrócę, więc tym bardziej szapoba!
Teraz doszło do tego, że zgadzam się dogodzić Absolutnie Najlepszej Żonie grą w Azula najwyżej raz dziennie
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Ale gry nie występują w przyrodzie w postaci jednego oryginału i setek tysięcy kopii. Kontynuując wątek Twojej małżonki - Azul kupiony za granicą nie będzie sam w sobie więcej wart niż jego polski odpowiednik, co chyba jednak dyskwalifikuje go jako wspomniane przez Ciebie dzieło sztuki. Można poszukiwać pierwszych edycji gier, można też w skrajnym przypadku stworzyć je samemu z elementów trójwymiarowych, plastikowych itp... i to też będzie produkt w pełni grywalny, czyli zaspokajający szeroko rozumianą potrzebę obcowania z taką formą rozrywki.Legun pisze: ↑02 lip 2019, 11:47Nie zamierzam podważać tego, co piszesz, tylko całą logikę takiego podejścia. Rozumiem, że w przypadku planszówek łatwiej o racjonalizację intuicyjnego przekonania, że nakłady producenta uzasadniają cenę, zaś oglądanie filmów jest procedurą całkowicie wyzbytą tego przekonania. Tylko mnie właśnie ta racjonalizacja odpycha jako jedna z "pułapek myślenia" Kahnemana. Cena za obraz też nie jest wyznaczana przez rozmiar płótna i grubość warstwy farby . Dla mnie gra to też takie dzieło sztuki, nie zaś kubek jogurtu, żebym miał sprawdzać cenę za kilogram .trance-atlantic pisze: ↑01 lip 2019, 23:11 Przykład z kinem to trochę inna para kaloszy. Tam nie dostajesz nic "fizycznie", nie oglądasz unboxing'u czy gameplay'a (albo movieplay'a) przed pójściem na seans, nie masz możliwości odsprzedaży biletu gdyby film Ci nie podszedł... Płacisz mniej-więcej podobną kwotę za jakąś tam dawkę rozrywki w przedziale powiedzmy 90-120 min. W przypadku planszówek pole manewru jest dużo większe.
Ja za racjonalizacją wcale nie jestem, bo jeśli gra mi się podoba (a do tego jest w dobrej cenie), to nie mam problemu z wytłumaczeniem samemu sobie, że warto pozbyć się z konta stówki czy dwóch. Kupno repliki obrazu byłoby z kolei dla mnie jak kupno narzuty na łóżko - element estetyczny, bez jakiejkolwiek wartości innej niż to, aby pomieszczenie w którym przebywam wyglądało nieco bardziej przyjaźnie (kolorowo).
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Zgoda, porównanie z malarstwem ma swoje ograniczenia - co jednak powiesz na ceny płyt z muzyką? Czy powinny być zależne od instrumentarium? Czy jest oczywiste, że za nagranie orkiestry symfonicznej trzeba zapłacić więcej niż za śpiew a capella?
Analogia z grami jest o tyle bliższa, że jedną płytę też możesz odsłuchać setki razy albo odpuścić w połowie pierwszego kawałka .
Analogia z grami jest o tyle bliższa, że jedną płytę też możesz odsłuchać setki razy albo odpuścić w połowie pierwszego kawałka .
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Ciekawe pytanie.
W pierwszym odruchu chciałem wymienić gry właśnie jak Cathulu Wars, Nemesis, Assasins Creed itd itp które mechaniki mają powiedzmy ok, a płaci się za plastik który tak naprawdę za dużo do samej gry nie wnosi.... ale pytania jest o 'zawartość' czyli rozumiem że ta ilość plastiku (Cathulu Wars for the win ) tłumaczy relację ceny i zawartości.
Oprócz MtG, które jest oczywistym wyborem na szczyt listy, ja bym wybrał takie hity a co najmniej popularne 'lekkie' tytuły jak: One Night Ultimate Warewolf (i ta cała seria), Skull, Kamienie w kieszenie, For Sale, Szmal, Kwiatki itd itp. Gdzie za cenę (sugerowaną przez wydawcę) 40-100 pln dostaje się , często w o wiele za dużym pudełku dosłownie, kilka kart czy żetonów. I tak, jest pytanie, które ktoś wcześniej zadał, ile kosztuje/jest warta mechanika gry, jednak w tych przypadkach mam wrażenie że bardziej się płaci za opakowanie czy prowizje dla pośredników niż za mechaniki, które, tu dodam, uważam że w niektórych z wymienionych gier są świetne.
Dla przykładu One Night Ultimate Warewolf (Wilkołaki), gra bardzo fajna, popularna i często w nią w większej grupie gramy jako taki fajny filler, sugerowana cena to chyba 75 pln (w Stanach chyba $25), za co dostajemy: krótką małą instrukcję, 16 'kart' i 16 żetonów kartonowych. Jakiś czas temu Bezier Games sprzedawało 'upgrade', gdzie (za jakąś dość wygórowaną cenę bo chyba $40 czy coś) można było dokupić plastikowe żetony z wizerunkami postaci aby zamienić z kartonowymi. Myślę że spokojnie w grze kosztującej 75pln mogły by być np te 16 plastikowych żetonów, więc moim zdaniem relacja ceny tego tytułu do zawartości jest bardzo słaba.
W pierwszym odruchu chciałem wymienić gry właśnie jak Cathulu Wars, Nemesis, Assasins Creed itd itp które mechaniki mają powiedzmy ok, a płaci się za plastik który tak naprawdę za dużo do samej gry nie wnosi.... ale pytania jest o 'zawartość' czyli rozumiem że ta ilość plastiku (Cathulu Wars for the win ) tłumaczy relację ceny i zawartości.
Oprócz MtG, które jest oczywistym wyborem na szczyt listy, ja bym wybrał takie hity a co najmniej popularne 'lekkie' tytuły jak: One Night Ultimate Warewolf (i ta cała seria), Skull, Kamienie w kieszenie, For Sale, Szmal, Kwiatki itd itp. Gdzie za cenę (sugerowaną przez wydawcę) 40-100 pln dostaje się , często w o wiele za dużym pudełku dosłownie, kilka kart czy żetonów. I tak, jest pytanie, które ktoś wcześniej zadał, ile kosztuje/jest warta mechanika gry, jednak w tych przypadkach mam wrażenie że bardziej się płaci za opakowanie czy prowizje dla pośredników niż za mechaniki, które, tu dodam, uważam że w niektórych z wymienionych gier są świetne.
Dla przykładu One Night Ultimate Warewolf (Wilkołaki), gra bardzo fajna, popularna i często w nią w większej grupie gramy jako taki fajny filler, sugerowana cena to chyba 75 pln (w Stanach chyba $25), za co dostajemy: krótką małą instrukcję, 16 'kart' i 16 żetonów kartonowych. Jakiś czas temu Bezier Games sprzedawało 'upgrade', gdzie (za jakąś dość wygórowaną cenę bo chyba $40 czy coś) można było dokupić plastikowe żetony z wizerunkami postaci aby zamienić z kartonowymi. Myślę że spokojnie w grze kosztującej 75pln mogły by być np te 16 plastikowych żetonów, więc moim zdaniem relacja ceny tego tytułu do zawartości jest bardzo słaba.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Troche nie rozumiem czemu ludzie dziela cene gry na liczbe granych w nia godzin. To tak jakby chciec zabic swoj wolny czas np.w zakladzie karnym czy szpitalu.
Grafomanska powiesc wydrukowana malym drukiem, na ktora trzeba poswiecic bardzo duzo czasu jest tym cenniejsza? Mimo, ze jest w miekkiej okladce i na polprzezroczystym papierze?
Grafomanska powiesc wydrukowana malym drukiem, na ktora trzeba poswiecic bardzo duzo czasu jest tym cenniejsza? Mimo, ze jest w miekkiej okladce i na polprzezroczystym papierze?
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Logikę tego rozumiem, na zasadzie że za X pieniędzy grałem Y razy czy Z godzin, czyli cena była 'opłacalna'. Tylko że dzielenie przez ilość rozegranych partii automatycznie premiuje małe gry i fillery, a dzielenie przez godziny grania będzie premiować długie gry nie zależnie czy są dobre czy nie. Więc mimo że logikę rozumiem sam tego nie robię ani nie widzę w tym wielkiego sensu, i bardziej mi to wygląda na usprawiedliwianie sobie wydatku na daną grę niż cokolwiek innego... czego potrzebę mogę zrozumieć jak się wyda z tysiąc na jakiegoś KS
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
- Grzdyll
- Posty: 819
- Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 298 times
- Kontakt:
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Nie trzeba wydawać tysiąca, starczy 50 zł na jakiegoś gniota, którego nie mamy ochoty wyciągać na stół po pierwszej rozgrywce...AnimusAleonis pisze: ↑07 lip 2019, 22:09 bardziej mi to wygląda na usprawiedliwianie sobie wydatku na daną grę niż cokolwiek innego... czego potrzebę mogę zrozumieć jak się wyda z tysiąc na jakiegoś KS
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Zadaniowe podchodzenie do rozrywki.AnimusAleonis pisze: ↑07 lip 2019, 22:09Tylko że dzielenie przez ilość rozegranych partii automatycznie premiuje małe gry i fillery, a dzielenie przez godziny grania będzie premiować długie gry nie zależnie czy są dobre czy nie.
Ciekawe czy setup tez jest doliczany do godzin "zabawy".
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Haha chyba zależy jak bardzo chce się usprawiedliwić zakup
Nie tak dawno słyszałem dokładnie takie tłumaczenie od znajomego, którego ostatnio odwiedzałem, który ma *wszystko* od Conana na co wydał nie małą sumę, i gra jest fajna, nie bez wad ale trudno powiedzieć że to zła gra, ale z powodu set-upu, zebrania odpowiedniej grupy itd itp, sam mówi że gra raz, dwa razy w roku, jednak, jak tłumaczy (parafrazując): nie żałuje wydanych pieniędzy bo grał już z 10 razy, po ileś tam godzin, więc wyszło jakieś 30 funtów za rozgrywkę więc nie jest tak źle.
Nie wiem po co mi tłumaczył chyba bardziej by siebie przekonać
Conan to nie mój typ gry, więc nawet za stówę bym go nie kupił bo wiem że i tak bym w niego nie grał, choć muszę przyznać że wydany bardzo ładnie. Więc z tą relacją ceny do zawartości to jak bardzo się lubi grę ma sporo wpływu.
Nie tak dawno słyszałem dokładnie takie tłumaczenie od znajomego, którego ostatnio odwiedzałem, który ma *wszystko* od Conana na co wydał nie małą sumę, i gra jest fajna, nie bez wad ale trudno powiedzieć że to zła gra, ale z powodu set-upu, zebrania odpowiedniej grupy itd itp, sam mówi że gra raz, dwa razy w roku, jednak, jak tłumaczy (parafrazując): nie żałuje wydanych pieniędzy bo grał już z 10 razy, po ileś tam godzin, więc wyszło jakieś 30 funtów za rozgrywkę więc nie jest tak źle.
Nie wiem po co mi tłumaczył chyba bardziej by siebie przekonać
Conan to nie mój typ gry, więc nawet za stówę bym go nie kupił bo wiem że i tak bym w niego nie grał, choć muszę przyznać że wydany bardzo ładnie. Więc z tą relacją ceny do zawartości to jak bardzo się lubi grę ma sporo wpływu.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Aż dziw że nikt jeszcze nie wymienił Dixita. Gra jest hitem, kosztuje nie aż tak dużo, bo ok 100zł. Ale, jeśli chodzi o zawartość to tak naprawdę dostaje się 84 karty , 6 króliczków i kilka żetonów. Rozumiem, że cenę częściowo prawdopodobnie robi tu opłacenie artystów malujących te obrazki. Ale ładnie widać jak przesadzoną cenę ma Dixit patrząc na ceny dodatków - dostajemy tak samo 84 karty, tylko bez królików i żetonów, w ciut mniejszym opakowaniu (w którym tak samo zmieściłaby się plansza). Dodatki można kupić od 50 zł.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Nie rozumiesz? Trudno.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
- eventide
- Posty: 171
- Rejestracja: 12 gru 2011, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Nie wiem, czy dodatki się tu kwalifikują, ale założyłem, że tak, skoro kosztują tyle, co normalna gra. Moje dwa najdroższe, choć świadomie kupione, rozszerzenia ze śladową zawartością w pudełku:
Concordia Salsa: za 100 PLN dostajemy planszę, jakieś 10 drewienek soli oraz dwadzieścia kilka kafli, które spokojnie mogłyby być kartami.
Ladies of Troyes: kilka lat temu w cenie wielojęzycznej podstawki (110 PLN). W pudełku jest 6 kostek k6, 6 meepli, 40 kart i 8 tekturowych kafli miasta... Pamiętam, że bolała mnie ta cena.
Concordia Salsa: za 100 PLN dostajemy planszę, jakieś 10 drewienek soli oraz dwadzieścia kilka kafli, które spokojnie mogłyby być kartami.
Ladies of Troyes: kilka lat temu w cenie wielojęzycznej podstawki (110 PLN). W pudełku jest 6 kostek k6, 6 meepli, 40 kart i 8 tekturowych kafli miasta... Pamiętam, że bolała mnie ta cena.
- DarkSide
- Posty: 3039
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 239 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Kwestia dodatków to trochę inna inszość. Tu chyba rządzi stosunek podaży do popytu. Nawet jeśli gra odniosła sukces i miała kilka dodruków podstawki, to raczej rzadko się trafia dodruk dodatków. Mnie też boli do dzisiaj cena za dodatek do Troyes (i dlatego go wciąż nie mam)
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Tak jak mnie za dodatek do Lorenzo i Rosyjskich Kolei (tyle, że ja kupiłem ) . Ale tak jak pisał DarkSide, kwestia podaży i popytu. Tematem wątka są bardziej hity sprzedażowe, czyli gry, które ciągle są w sprzedaży, mimo małej/kiepskiej zawartości w stosunku do ceny, vide Dixit - mała zawartość, liczne iteracje Monopoly - kiepska zawartość (merytorycznie, nie jakościowo).
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Kompletna zgoda. Artisians do Pięciu Klanów ma bolesne ceny.... no albo klask: Rogaty SzczórDarkSide pisze: ↑09 lip 2019, 09:57 Kwestia dodatków to trochę inna inszość. Tu chyba rządzi stosunek podaży do popytu. Nawet jeśli gra odniosła sukces i miała kilka dodruków podstawki, to raczej rzadko się trafia dodruk dodatków. Mnie też boli do dzisiaj cena za dodatek do Troyes (i dlatego go wciąż nie mam)
No nie wiem czy aspekt merytoryczny powinien być brany pod uwagę, bo wchodzimy w aspekty tego jak bardzo, lub jak mało, dana gra się komuś podoba. Bo na takiej zasadzie to można powiedzieć że np Wingspan ma beznadziejną relacje ceny do zawartości bo się po prostu nie lubi tego typu gier, co by było trochę nie sprawiedliwe. Ja osobiście bym tak powiedział o każdej grze Munchkin, nawet jeśliby kosztowała 5 pln A są przecież entuzjaści Monopoly - od razu zastrzegam że nie jestem jednym z nich - a trzeba przyznać że za cenę zawartość/wykonanie jest na raczej wysokim poziomie.
Ja rozumiem tytuł wątku jako czysto to co jest fizycznie w pudełku w relacji do tego jaka jest tego sugerowana cena przez wydawcę. Czym bardziej patrzę na to pod kątem jaki procent z sugerowanej ceny to faktyczna wartość/koszt produkcji zawartości, to tym bardziej jestem przekonany że lekkie gry/fillery (Dixit, Wilkołaki, Skull, Kwiatki itp itd) mają absolutnie najgorszą relację ceny do zawartości. Chyba bym jeszcze dorzucił do tego dużą większość gier typu roll'n'write.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Hity z najgorszą relacją cena do zawartość
Zgadzam się co do roll&write. Porównajmy np Pulsara z masą komponentów, do kupienia za ok 100 (nie mówię o mega promocji za 79 na muve), i np Welcome to, czy Osadnicy R&W za ok 60. Nie wmówi mi ktoś ze testowanie i development R&W zajęło więcej czasu niż Pulsara. Nie piszę o przyjemności z gry, bo mam zarówno Welcome to jak i Pulsara, ale wyłącznie właśnie o stosunek ceny do zawartości fizycznych komponentów uwzględniając głosy, że płaci się za mechanikę,
Co do tematu wątka to jedynym obiektywnym mierzalnym kryterium jest wyłącznie stosunek ceny komponentów do ceny ostatecznej. Wszystko pozostałe, czyli np. mechanika, regrywalność, odczucia, itd to kryteria subiektywne. Dla jednego 500 razy w Azula to nuda, dla innego jeszcze mało. Tak samo słaba dostępność może wydawać się kryterium obiektywnym, tak jednak nie jest, ponieważ jeden wyda 500 za Zakazane Gwiazdy, a drugi postuka się po głowie, więc gry niedostępne w sprzedaży sklepowej trudno porównać z "hitami" będącymi w ciągłej sprzedaży. W sumie przytoczona przeze mnie wartość merytoryczna to też kryterium subiektywne. W takich przypadkach możemy wyłącznie mówić że gra może być za droga dla konkretnej osoby.
Czyli biorąc pod uwagę powyższe, obiektywnie rzecz biorąc kiepską relację ceny do zawartości mają w gry roll & write, czy inne gry z niewielką ilością komponentów za wysoką cenę. Ale dla graczy decydujących się na zakup gry to kryterium chyba jest jednym z ostatnich. Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś powiedział że kupuje jakąś grę bo ma świetną relację ceny do zawartości, to zwykle jest jako dodatkowy atut. Z drugiej strony może natomiast być czymś zniechęcającym do zakupu - np. nie dam tyle pieniędzy za bloczek do notowania i 5 kostek.
Co do tematu wątka to jedynym obiektywnym mierzalnym kryterium jest wyłącznie stosunek ceny komponentów do ceny ostatecznej. Wszystko pozostałe, czyli np. mechanika, regrywalność, odczucia, itd to kryteria subiektywne. Dla jednego 500 razy w Azula to nuda, dla innego jeszcze mało. Tak samo słaba dostępność może wydawać się kryterium obiektywnym, tak jednak nie jest, ponieważ jeden wyda 500 za Zakazane Gwiazdy, a drugi postuka się po głowie, więc gry niedostępne w sprzedaży sklepowej trudno porównać z "hitami" będącymi w ciągłej sprzedaży. W sumie przytoczona przeze mnie wartość merytoryczna to też kryterium subiektywne. W takich przypadkach możemy wyłącznie mówić że gra może być za droga dla konkretnej osoby.
Czyli biorąc pod uwagę powyższe, obiektywnie rzecz biorąc kiepską relację ceny do zawartości mają w gry roll & write, czy inne gry z niewielką ilością komponentów za wysoką cenę. Ale dla graczy decydujących się na zakup gry to kryterium chyba jest jednym z ostatnich. Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś powiedział że kupuje jakąś grę bo ma świetną relację ceny do zawartości, to zwykle jest jako dodatkowy atut. Z drugiej strony może natomiast być czymś zniechęcającym do zakupu - np. nie dam tyle pieniędzy za bloczek do notowania i 5 kostek.