japanczyk pisze: ↑20 kwie 2020, 17:38
Sorry, ale kompletnie się nie zgodzę, po kolei:
A myślisz, ze jak do tego doszło? Branza gier video rozwinela sie dopiero po wprowadzeniu DLC i mikrotransakcji, to one napedzaly spredaz wielu tytulow i pozwolily takim molochom jak EA, Bethesda, Ubi czy Activision Blizzard zgromadzic tak potezny kapitał, ze GTA V jest najlepiej zarabiajacym produktem rozrywkowym. To wlasnie DLC i rzeczy oferowane klientom legalnym pozwolily rozwijac ten biznes. Ale to tylko jeden z czynnikow.
Zgadzam się, że rynek się rozrósł dzięki tym wszystkim patologiom (będę tak to nazywał, bo pamiętam jeszcze kiedy to wszystko było inaczej zorganizowane i mam porównanie), ale śmiesznie wyglądają te płacze wydawców na piractwo, wymyślanie coraz to nowych DRM-ów, czy to co już jest normą, że grę wypożyczasz a nie kupujesz, kiedy sami grają skrajnie nieuczciwie. Uczciwy klient ma coraz bardziej pod górę a kasę za to wszystko wołają sobie coraz większą.
japanczyk pisze: ↑20 kwie 2020, 17:38
Co? Skad w ogole taki pomysl - wersje cyfrowe od poczatku ich sitnienia mialy te sama cene co produkt pudełkowy
Na początku sprawa tak była przedstawiana, że dzięki temu że gry będą sprzedawane w wersji cyfrowej miały być tańsze, ze względu na pominięcie mnóstwa kosztów współistniejących (cena nośników, druków, tłoczenia, składowania, transportu itd.) Miało to być wyrównanie za fakt, że kupując grę wcale jej nie kupujesz. Wcześniej kupując pudełko mogłeś je odsprzedać, teraz nie możesz.
japanczyk pisze: ↑20 kwie 2020, 17:38
Kolejna bzdura - na palcach moze dwoch rąk bylbym w stanie policzyc elementy wyciete z podstawki ktore trafiaja do DLC (zakonczenie Dragon Age czy Prince of Persia). Prawda jest natomaist, ze cykle developerskie gier od dluzszego czasu wygladaja tak, ze gdy prace nad gra nie sa jeszcze skonczone zaczynaja sie prace nad DLC'kami. Dlaczego? Dlatego, ze gdyby było inaczej i DLC byly wypuszczane poltora roku po premierze gry mialyby zdecydowanie mniejszy zwrot niz te wypuszczone po miesiacu czy dwoch - czysty biznes.
Ciekawe, że kiedyś było zupełnie inaczej i jakoś to funkcjonowało. Nie było sytuacji, że na premierę jakiegoś tytułu można się dowiedzieć kiedy wyjdzie DLC do niego. Kiedyś taki dodatek był bogaty w zawartość, dodawał często nowe tereny, nową fabułę i dużo zawartości. I dlaczego dwa dodatki do trzeciego Wiedźmina wyszły po długim czasie i zapewniają kilkadziesiąt godzin gry i dodają ogromny obszar, gdzie całość mogłaby być osobną grą i nikt by nie mógł mieć pretensji? Bo CDP jest uczciwym deweloperem i właśnie to jest ta różnica o której mówię. O uczciwym traktowanu klientów.
japanczyk pisze: ↑20 kwie 2020, 17:38
Ile jest takich gier? Sa nieslawne przypadki...
W ostatnich latach kupiłem dwie gry na premierę i obie były zepsute na starcie! GTA V i Pillars of Eternity jakbyś nie dowierzał, że wymagały patchy zaraz po premierze, to możesz sobie poczytać archiwalne opinie. GTA V nie dało się uruchomić, mimo że miałem je na płytach, a Pillars miały buga uniemożliwiającego kontynuowanie gry. Zapłaciłem pełną cenę i dwa razy dostałem niedorobiony produkt. Powód? Pazerność wydawców. Na szczęście wyleczyłem się z tych praktyk i kupuję gry tylko po dłuższym czasie, połatane i z pełną zawartością. No i jeszcze na tym oszczędzam
japanczyk pisze: ↑20 kwie 2020, 17:38
Twoje zdanie mozna podsumwoac w jeden sposob - dziwisz sie, ze ludzie chca zarabiac
To jest tylko twój wniosek. Nie dziwie się że ludzie chcą zarabiać, bo taka jest ludzka natura. Dziwię się natomiast ludziom, którzy bezrefleksyjnie wydając swoje pieniądze wspierają ten stan rzeczy, przez co tracą na tym w szerszej perspektywie.
suibeom pisze: ↑20 kwie 2020, 18:05
Jeśli to zrobiłem proszę zacytuj mnie, bym wiedział za co Cię muszę przeprosić.
Nie uważam, żebyś miał mnie za co przepraszać. Pisałem odnoście tego, że sugerowałeś że rzekomo odmawiałem komuś prawa do polemiki. Zwróciłem tylko uwagę, że zaczęło się sugerowanie, że ktoś ma kompleksy bo ma inne zdanie, a to już nie jest polemika tylko atak. Nikogo nie skrytykowałem bezpośrednio, jedynie krytykuję zjawisko o którym pisałem. I wydaje mi się, że robię to tak jak należy. Przedstawiam swoje zdanie używając argumentów. Jeśli gdzieś kogoś obraziłem, czy napisałem coś niewłaściwego to czekam na przykład. Może zrobił się bałagan i mylisz moje wypowiedzi z jakimiś innymi, więc zaznaczę jeszcze raz: nic mi do tego na co, kto wydaje swoje pieniądze. Niech sobie nimi pokój wytapetuje jak ma ochotę, jedyne co chcę przekazać to fakt, że jest popyt na gry za 1000zł może mieć nienajlepszy efekt dla całej branży, od strony klienta. Takie jest moje zdanie.