Re: Golden Geek 2019 – Kontrowersje
: 07 maja 2020, 16:37
Może trzeba złożyć wniosek do Sądu Najwyższego (oczywiście amerykańskiego) o nieważności tego głosowania, ze względu na pandemię zbrodniczego koronawirusa? ![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Ja tylko nieśmiało przypominam, że forum jest apolityczneMichalStajszczak pisze: ↑07 maja 2020, 16:37 Może trzeba złożyć wniosek do Sądu Najwyższego (oczywiście amerykańskiego) o nieważności tego głosowania, ze względu na pandemię zbrodniczego koronawirusa?![]()
A teraz zestaw to ze swoim stwierdzeniem, że gra może być innowacyjna dla kogoś, kto jest nowy w tym hobby. Jasne, może być, ale trudno oczekiwać, aby zupełny świeżak nagle zaczął bardzo mocno się udzielać na forum, żeby zdobyć uprawnienia do głosowania. Takie osoby mogą się trafić, ale - po co? Żeby w jakimś konkursie wygrała ich ulubiona gra? Trochę to śmieszne.w obecnym użyciu słowo to zwykle określa eksperta lub entuzjastę, osobę o obsesji na punkcie hobby lub intelektualnego rozwoju
Nie, wg. definicji, taka osoba nie jest geekiem. A spłycam wszystko do jednego przykładu, bo tylko to mi nie pasuje. Z całą resztą się w zasadzie zgadzam. Napisałeś, że gra może być innowacyjna dla nowicjuszy, a ja usiłuję wyjaśnić, że niewiele osób początkujących może głosować. Tylko tyle. Ja naprawdę nie chcę brnąć w rozmowę nt. tego co komu wolno, czy gry są dla wszystkich czy tylko dla wybranej elity - nie, boże broń. Mi naprawdę chodziło tylko o ten jeden aspekt.Trolliszcze pisze: ↑07 maja 2020, 16:54 Spłycasz to wszystko do jednego przykładu. Owym geekiem może być też ktoś, kto gra od lat, ale zatrzymał się na poziomie gier familijnych - sam znam takie osoby.
Prawo do głosowania "zdobyłeś" w momencie założenia konta. Wtedy każdy mógł, co zresztą doprowadziło do wielu aberracji, skutkiem czego mamy to co mamy.Od razu też zacząłem się udzielać i pewnie w niedługim czasie zdobyłem prawo do głosowania w Geekach.
Odważyłbym się nawet postawić hipotezę, że na początku blisko 100% użytkowników (a może nawet wszyscy) to byli doświadczeni gracze.Trolliszcze pisze: ↑07 maja 2020, 17:22 A przecież wraz z popularyzacją hobby udział osób niedoświadczonych w stosunku do doświadczonych będzie rosnąć, bo napływ nowych graczy z roku na rok jest coraz większy
Interesuje mnie powyższe stwierdzenie. Czy ktoś by był tak miły i przytoczył jakieś linki do tych nagród? Chodzi np. o Kennerspiel des Jahres 2019, czy coś jeszcze?Varth Dader pisze: ↑07 maja 2020, 01:01 Do zarzutów i całej dyskusji odniosła się na tweeterze autorka gry, poniżej możecie przeczytać jej odpowiedź.
you know Wingspan swept most juried awards too, right?
Mam nadzieję, że to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Ale zakładam, że tak i nie do końca rozumiem tę drobną złośliwość w twoim tonie, więc możesz mi wyjaśnić dwie rzeczy:
czyt. na jakiej podstawie? Mamy gdzieś pod Paryżem wzorzec tego czym planszówka "ma być" i jak ma być odbierana? Bo o książce też można powiedzieć, że to taki umilacz czasu, gdy się opalasz na plaży, więc o co chodzi z tymi całymi literackimi Noblami, motyla noga! Niektórzy plażowicze to się niezdrowo emocjonują, głupole jakieś! Zamiast gadać, mogliby dupsko smażyć.Trolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 14:57czyt. zabawkę do przyjemnego spędzania wolnego czasu w gronie znajomych
Z czysto utylitarnego punktu widzenia, "Oczy zielone" to utwór lepszy od "Czterech pór roku". Tylko co to zmienia?Trolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 14:57 (...) Z czysto utylitarnego punktu widzenia, Wingspan jest po prostu lepszą grą. Tak, tak, wiem, trudno to pojąć.
Nie do końca się zgadzam z trafnością porównania do tego Fiata Pandy, bo jak sam zauważyłeś, jakby osoby które nawet mają i lubią tą Pandę miały wybór bez ograniczeń, to pewnie wybrałyby by mieć Mercedesa niż tą Pandę, a uważam że z Wingspanem tak nie jest... myślę że duża większość osób które mają/głosowały na Wingspan nawet jakby im powiedzieć że mogą w zamiast mieć/grać jakąkolwiek inną grę za darmo, Gloomhaven, Nemesis, Blood Rage cokolwiek, to i tak dominująca większość nadal by wybrała Wingspan.
Kompletnie się zgadzam, tak jak powyżej pisałem mam wrażenie że jest grupa osób które są zaskoczone i rozgoryczone tym że Golden Geeks to po prostu pebiscyt popularności i nic więcej.Trolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 14:57 ... ludzie wybierają najlepszą grę - czyt. zabawkę do przyjemnego spędzania wolnego czasu w gronie znajomych - a komentarze takie, jakby tu chodziło o wyłonienie największego odkrycia minionego roku w dziedzinie fizyki kwantowej.
Mam wrażenie że tego właśnie chcą osoby, np na BGG, które są bardzo nie zadowolne z niektórych nominacji/wyników. Nawet byłbym za, jeśli byłoby to w ogóle do zrobienia. A Golden Geeks to nic innego jak głosowanie na tytuł w który, z listy nominowanych, "najbardziej lubisz grać"... nic więcej nić mniej. Zdecydowanie nie ma to nic wspólnego z tym czy gra jest "lepsza" czy "gorsza" od innych.
Zgadzam się z jedynm ale: Golden Geeks nigdzie nie aspirują do bycia czym innym niż plebiscyt popularności, na pewno nie jakąś ekspercką nagrodą, a wydaje się jakby była nie mała grupa osób, lub co najmniej dość wokalna grupa, która jakby jest zaskoczona że Golden Geeks to nie nagrody wyłaniane przez panel ekspertów i autorytetów, a wyniki to nic innego jak konkurs popularności, by nie powiedzieć piękności
Jeżeli uważasz, że planszówki wnoszą do naszego życia coś więcej, to bardzo chętnie poczytam rozważania o tych tytułach, które wytyczały nowe prądy myślowe i zmieniały bieg historii. O tych wszystkich grach, które stanowił wyznacznik transformacji społecznych, które trafnie i spostrzegawczo dostrzegały wpływ rozwoju cywilizacyjnego na nasz sposób postrzegania rzeczywistości. Chętnie się dowiem, które eurogry i ameritrashe oswajają graczy ze wszystkimi problemami, z jakimi musimy się borykać w dobie polaryzacji poglądów i fake newsów. Bardzo bym chciał, żeby planszówki wzbogacały mnie w równym stopniu, co dobra literatura czy ambitne kino - być może po prostu nie trafiłem na właściwe tytuły, i czuję, że umyka mi przez to coś bardzo ważnego.
Kiedy to nie jest żaden problem, że nie postrzegacie Wingspan jako najlepszej gry. Ja też jej tak nie postrzegam.playerator pisze: ↑09 maja 2020, 15:57 Z czysto utylitarnego punktu widzenia, "Oczy zielone" to utwór lepszy od "Czterech pór roku". Tylko co to zmienia?
Jesteśmy na forum, gdzie Wingspan nie musi być postrzegany jako najlepsza gra. Nie, nie wiem czemu tak trudno to pojąć.
Trochę wydaje mi się błędem porównanie planszówek do literatury. ... trochę jakby oczekiwać że aktywność sportowa w równym stopniu co literatura wzbogacała czy wnosiła do życia ... można oczywiście polemizować co ważniejsze, czego trzeba więcej, ale są to inne, i niezbyt porównywalne, typy aktywności/wpływu/wzbogacaniaTrolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 17:11 Jeżeli uważasz, że planszówki wnoszą do naszego życia coś więcej....
Bardzo bym chciał, żeby planszówki wzbogacały mnie w równym stopniu, co dobra literatura czy ambitne kino...
Problem jest w tym że trochę na siłe, i wbrew nawet temu co organizatorzy Golden Geeks mówią, wiele osób uważa że "Golden Geek = najlepsza gra".Trolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 17:11 Kiedy to nie jest żaden problem, że nie postrzegacie Wingspan jako najlepszej gry. Ja też jej tak nie postrzegam.
Problemem jest to, że niektórzy nie potrafią się pogodzić, że większość graczy ją tak postrzega. I że ci niektórzy zaczynają tworzyć teorie o "właściwych" geekach.
A całe studium ludologiczne to za mało?Trolliszcze pisze: ↑09 maja 2020, 17:11 Jeżeli uważasz, że planszówki wnoszą do naszego życia coś więcej, to bardzo chętnie poczytam rozważania
A czy jest jakaś rzeźba, która wytyczyła nowy prąd myślowy?o tych tytułach, które wytyczały nowe prądy myślowe i zmieniały bieg historii.
Studia ludologiczne koncentrują się na badaniu gier w ogóle, a nie gier planszowych. I o ile jestem skłonny przyznać, że gry komputerowe miały spory udział w kształtowaniu przemian kulturowych ostatnich lat - głównie z uwagi na ścisłe powiązanie ich rozwoju z rozwojem nowych technologii komunikacji - to wciąż z zaciekawieniem czekam na przykłady, w jaki sposób to planszówki ubogacają nas kulturowo, w stopniu choćby porównywalnym do literatury (do której sam raczyłeś je wyżej porównać). Najchętniej na przykładzie konkretnych tytułów. Bo choć sam z całego serca wierzę, że moja ukochana Terra Mystica to gra lepsza od Wingspana, naprawdę nie wiem, cóż takiego wniosła ona do mojego życia - nie licząc prostej, acz przyjemnej rozrywki.