Strona 4 z 26

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 20 paź 2020, 11:35
autor: yrq
warlock pisze: 20 paź 2020, 11:24 Z ciekawości - jak uczyłeś się zasad? Bo zastanawiam się jak do tego podejść w sytuacji, gdy chcemy zagrać 2-3 scenariusze na jednym posiedzeniu. Czytasz tyle, ile instrukcja Ci mówi, żebyś przeczytał, potem grasz, a potem czytasz na głos dodatkowe zasady i uczycie się wspólnie przy stole, czy też czytasz całą instrukcję przed rozpoczęciem kampanii i po prostu sam filtrujesz/dozujesz zasady w miarę rozgrywania kolejnych scenariuszy?
Generalnie - sam nie musiałem uczyć się zasad od zera, więc miałem łatwiej ;)

Ale tak, żonie robiłem pełny tutorial od początku. Instrukcja wprowadzająca (guidebook) jest skonstruowana w ten sposób, że możesz zdjąć folię z pudełka, wypchnąć elementy z wyprasek i zacząć grać.

Jest to tak podzielone, że samemu nie trzeba nic dozować. Gra po kolei wprowadza nowe zasady, np. "w tym scenariuszu spotkasz się z tym, że ataki mogą nakładać na przeciwników pewne efekty, tu są pierwsze cztery, które będą wykorzystywane" albo "w tym scenariuszu wprowadzamy pułapki leżące na mapie, oto jak wpływają na ruch potworów", albo "do tej pory ataki nie korzystały z mocy żywiołów, teraz wyciągnij na stół dodatkową planszę i oto jak to działa".

Przed grą czytasz sekcję zasad co dochodzi w danej rozgrywce, po zakończeniu scenariusza kolejną sekcję co się dzieje po. Po pięciu scenariuszach wprowadzających jest jeszcze tylko jedna strona zasad zaawansowanych i już umie się grać. Potem z pytaniami wraca się do glosariusza.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 22 paź 2020, 21:53
autor: feniks_ciapek
Rozegrałem 15 partii, z czego 11 z lepszą połówką. Początkowe zaciekawienie niestety zmieniło się w znużenie, połówka zrezygnowała po 8 scenariuszu, a ja po rozstawieniu 10. i przyjrzeniu się temu, jak wygląda. Graliśmy najpierw Red Guardem i Voidwardenem, ale potem przesiedliśmy się na Hatcheta i Demolitionista, ponieważ Red Guard przez pierwsze scenariusze był nieco zbyt monotonny.

Co mi się podobało:
- Ciekawy pomysł mechaniczny z kartami
- Niesztampowe postaci (nawet Red Guard bywa momentami interesujący)
- Okazjonalne wyzwania i rozkminianie, jak uporać się z niektórymi scenariuszami
- Powolne wprowadzanie mechanik w trakcie rozgrywki

Co mi się nie podobało:
- Historia jest sztampowa, nudna i nienajlepiej napisana
- Dość eklektyczny świat, który jakoś tak nie do końca się składa w spójną całość
- Wydarzenia pomiędzy scenariuszami, które często mają się nijak do głównej historii i odciągają uwagę
- Nudne i fabularnie płytkie misje (zabij wszystkich przeciwników/zniszcz wszystkie cele)
- Obsługa gry ogólnie, pomiędzy scenariuszami oraz w ich trakcie
- Frustracja wynikająca z okazjonalnego marnowania jednej z dwóch akcji dlatego, że komuś za dobrze poszło, albo po prostu dlatego, że jest się za daleko, żeby cokolwiek zrobić.
- Całkowicie aklimatyczne przedmioty (bronie, zbroje) zapewniające pojedynczy bonus w trakcie misji
- Progresja postaci nie jest jakoś bardzo interesująca - większość nowych kart to po prostu więcej tego samego, żeby sprostać rosnącemu poziomowi trudności
- Z jakiegoś powodu gra strasznie nas wymęczyła i nie dawała w zamian za to odpowiedniej dawki satysfakcji. Tu coś zazgrzytało, tam coś zazgrzytało i nigdy nie udało nam się wpaść w zwyczajowy dla nas flow, a wręcz przeciwnie - co chwila coś nas z tego stanu wyrzucało.

Ogólnie powiedziałbym, że najwięcej frajdy jest w zastanawianiu się, jak podejść do scenariusza i czasami w jego realizacji. Jeden z nich graliśmy 3 razy, zanim wpadliśmy na pomysł, jak go przejść. Ale oboje mamy wrażenie, że gra bardzo nierówno generuje emocje i radość z tego, że się coś udało spektakularnie zrobić bywa rzadka, częściej zastępuje ją frustracja wynikająca z kiepskiego dociągu kart. Co więcej, dużo scenariuszy wygląda jak zwyczajny grind, gdzie cała fabularna otoczka to tylko pretekst do tego, aby przedstawić jakąś tam zagadkę, która też została specjalnie wyliczona, żeby nie była ani za łatwa, ani za trudna. Przedostatni scenariusz grałem już jak w typowych eurasach, zapominając o jakiejkolwiek fabule i skupiając się na tym, jak mechanicznie osiągnąć cel, a w chwili, gdy zobaczyłem, o co chodzi w 10, cała magia Gloomhaven wyparowała i stwierdziłem, że jednak nie mam ochoty dłużej się męczyć i nawet obietnica uzyskania kolejnego poziomu/kart/przedmiotów/perków nie była w stanie przezwyciężyć zniechęcenia.

Finalnie nie żałuję, że zagrałem w Jaws. Mogę teraz z czystym sumieniem anulować moje zamówienie Frosthaven, bo wiem, że nie jest to gra dla mnie/nas. Oceniam ją oczko wyżej (5.5 w skali BGG), niż Podróże przez Śródziemie, które nawet mechanicznie mnie rozczarowały. Tutaj przynajmniej jest jakieś intelektualne wyzwanie i trafiają się ciekawe rozwiązania. Natomiast raczej nie mam ochoty spędzać z nią więcej czasu, niż już to zrobiłem, więc z kolekcji wyleci. Może komuś innemu da więcej satysfakcji.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 09 lis 2020, 07:43
autor: 13thSON
Czy są jakieś wieści kiedy rusza przedsprzedaż polskiej wersji gry ?

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 17 lis 2020, 15:55
autor: Mortinista
13thSON pisze: 09 lis 2020, 07:43 Czy są jakieś wieści kiedy rusza przedsprzedaż polskiej wersji gry ?
Pewnie na początku 2021 (jak dożyjemy)

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 01 gru 2020, 08:41
autor: --stan--
Wg Planszowe Newsy: Polska edycja będzie miała premierę w II kwartale 2021, nie wcześniej jednak niż w maju.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 01 gru 2020, 09:23
autor: 13thSON
--stan-- pisze: 01 gru 2020, 08:41 Wg Planszowe Newsy: Polska edycja będzie miała premierę w II kwartale 2021, nie wcześniej jednak niż w maju.
Pytanie kiedy rozpoczną przedsprzedaż.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 02 gru 2020, 12:00
autor: gnysek
13thSON pisze: 01 gru 2020, 09:23 Pytanie kiedy rozpoczną przedsprzedaż.
Pewnie jak chińska drukarnia zapakuje już pudełka w kontener, inaczej ciężko przewidzieć datę, bo zawsze może być obsuwa.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 02 gru 2020, 20:21
autor: Chaaber
Rysław na Instagramie wspominał, że kończy już tłumaczyć glosariusz. Przy pomyślnych wiatrach w tym tygodniu powinien skończyć całe tłumaczenie w tym tygodniu.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 05 gru 2020, 19:24
autor: Mery1984
Czy da się obecnie gdzieś w Polsce zamówić Jaws of the lion po angielsku, żeby dostać ją przed świętami?

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 09 gru 2020, 15:30
autor: gnysek
Z i-szop.pl wynika, że jeden sklep ma, ale szczerze to pierwszy raz słyszę o tym sklepie, więc ciężko wydać opinię, czy zdążą.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 29 gru 2020, 16:21
autor: Rigidigi
W weekend zakończyliśmy całą kampanie.
Graliśmy we trójkę.

Dla mnie było to pierwsze zetknięcie się z Gloomhaven w jakiejkolwiek odsłonie, ale moi dwaj towarzysze przeszli całe podstawowe Gloomhaven wraz z dodatkiem, więc w przeciwieństwie do mnie byli bardzo ograni.

Jakie wnioski.
W grze dostępnych jest 25 scenariuszy. My przeszliśmy 18 (6x musieliśmy powtarzać scenariusz). Przed finałowym scenariuszem pomogliśmy losowi żeby w ramach kart miasta wylosowac karty ze scenariuszami. Bez tego rozegralibyśmy tylko 16 scenariuszy z całości.

Kartonowa mapa miasta do naklejania naklejek kompletnie nieprzydatna. Nie rozumiem sensu dodawania jej do gry. Kompletnie nic nie wnosi. Po kilku scenariuszach przestaliśmy naklejać kolejne budynki.

Widzę, że gra zbiera na BGG bardzo wysokie oceny. Szczerze, to nie rozumiem tak wysokich ocen.

Gra jest ok, fajnie się grało, ale żeby coś się urywało to nie powiem. Podobnie jak w podstawowym Gloomhaven większość scenariuszy to "kill all enemies". Ale muszę przyznać, że wiele scenariuszy prowadziło różnymi ścieżkami do tej eliminacji przeciwnika, więc nie było to tak deprymujące. Kilka scenariuszy naprawdę ciekawych jak np. scenariusz dedykowany postaci Hatchet.

W pierwszym odruchu ciekawym rozwiązaniem wydało nam się to, że plansza jest w formie zeszytu. Teoretycznie dużo większe możliwości różnorodnych plansz.

Finalnie zgodnie stwierdziliśmy że jest to rozwiązanie męczące i że tradycyjne kafle korytarzy są lepsze.

Znaleźliśmy też jeden błąd w opisie scenariusza. Dotyczył rozmieszczenia potworów. W sensie wg nas pomylono oznaczenia gdzie który potwór powinien się pojawić.

Gra zapewnia skromny rozwój postaci. Naprawdę jest licho moim zdaniem. Zbieranie doświadczenia wiąże się tylko z tym że rośnie nam życie, mamy dostęp do nowej karty i wraz z poziomem rośnie poziom trudności potworów. Szału nie ma.

Do tego już po kilku scenariuszach widać, że nie ma co robić z pieniędzmi. Kończyliśmy grę z jakimiś chorymi kwotami bo nie było na co wydawać. Przedmiotów moim zdaniem nie ma dużo, a te które pojawiały się z czasem nie wzbudziły w nas zachwytu.

To co napisałem jest wnioskami osoby świeżej w świecie Gloomhaven.

Moi koledzy jednoznacznie stwierdzili, że podstawowe Gloomhaven jest zdecydowanie lepsze. Lepszy wg nich jest rozwój postaci kart. Brakowało im obciętych zasad z głównego Gloomhaven.

Także po ich wnioskach czekam na to co przyniesie Frostheaven.

Ja na pewno nie chce grać w to drugi raz. Mowa o Lionie.

Dodam tylko że graliśmy wspomagając się aplikacją co wydaje się być dobrym posunięciem, znacznie przyspieszającym rozgrywkę.
Średnio scenariusz zajmował nam około 1,5h


Obrazek

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 01 sty 2021, 02:18
autor: olsszak
Dzięki za opinię, bo Jaws na razie 3 scenariusze, ale mając rozegrane ponad 90 partii w Gloomhaven zaskoczyłeś mnie ze złotem - nigdy grajac w Gloomhaven nie mialem poczucia nadmiaru tego zasobu, a juz na pewno nie dla kazdej postaci. Czyżby cos popsuło sie w tym zakresie ? Łatwiej Lota bylo robic? Inne zasady wypadania złota ?

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 01 sty 2021, 03:08
autor: yrq
olsszak pisze: 01 sty 2021, 02:18 Dzięki za opinię, bo Jaws na razie 3 scenariusze, ale mając rozegrane ponad 90 partii w Gloomhaven zaskoczyłeś mnie ze złotem - nigdy grajac w Gloomhaven nie mialem poczucia nadmiaru tego zasobu, a juz na pewno nie dla kazdej postaci. Czyżby cos popsuło sie w tym zakresie ? Łatwiej Lota bylo robic? Inne zasady wypadania złota ?
Spawnujące się potwory zostawiają monetki. Chyba tyle ze zmian w tym zakresie. A, i można jakoś wymieniać się przedmiotami między postaciami (nie korzystałem).

Nie ma możliwości wydawania kasy na blessy i enchantmenty, pozostaje tylko zakup przedmiotów. Tych nie ma zbyt wielu ciekawych, więc kasa się kumuluje.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 11:12
autor: Bruno
Czy ktoś się orientuje, skąd tytuł "Jaws of the lion"?
Zastanawiam się, dlaczego Rysław przetłumaczył go dosłownie na "Szczęki lwa", bo mi wersja angielska kojarzy się z polskim powiedzeniem "w paszczy lwa". Widziałem też, że pod którymś z filmów Rysława ktoś mu takie tłumaczenie zasugerował.
Ciekaw jestem, czemu więc ostatecznie zostały "szczęki" - czy osoby, które rozegrały już wersję angielską mogą napisać, z czym wiąże się ten tytuł?

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 11:13
autor: warlock
Bruno pisze: 10 lut 2021, 11:12 Czy ktoś się orientuje, skąd tytuł "Jaws of the lion"?
Zastanawiam się, dlaczego Rysław przetłumaczył go dosłownie na "Szczęki lwa", bo mi wersja angielska kojarzy się z polskim powiedzeniem "w paszczy lwa". Widziałem też, że pod którymś z filmów Rysława ktoś mu takie tłumaczenie zasugerował.
Ciekaw jestem, czemu więc ostatecznie zostały "szczęki" - czy osoby, które rozegrały już wersję angielską mogą napisać, z czym wiąże się ten tytuł?
To jest nazwa grupy najemników, którymi gracie.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 11:32
autor: yrq
Miało być "Jews of the Zion" ale wydawca jednak zmienił nazwę na coś podobnie brzmiącego.

A tak serio to jak wyżej - nazwa własna drużyny najemników. Gdzie Inox nie może tam Szczęki Lwa pośle.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 12:19
autor: Shinue
A ja słyszałem, że miało być "Juice of the Lion" tak jak to wymawia jedna pani jutuberka :roll:
Pewnie jest miłośniczką "Soku z żuka" :lol:

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 12:29
autor: _leigam_
warlock pisze: 10 lut 2021, 11:13
Bruno pisze: 10 lut 2021, 11:12 Czy ktoś się orientuje, skąd tytuł "Jaws of the lion"?
Zastanawiam się, dlaczego Rysław przetłumaczył go dosłownie na "Szczęki lwa", bo mi wersja angielska kojarzy się z polskim powiedzeniem "w paszczy lwa". Widziałem też, że pod którymś z filmów Rysława ktoś mu takie tłumaczenie zasugerował.
Ciekaw jestem, czemu więc ostatecznie zostały "szczęki" - czy osoby, które rozegrały już wersję angielską mogą napisać, z czym wiąże się ten tytuł?
To jest nazwa grupy najemników, którymi gracie.
I to jest chyba dobre uzasadnienie dla takiego a nie innego tłumaczenia.
Grupa najemników niosąca nazwę "w paszczy lwa"? słabo..

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 12:35
autor: aeiou871
słabo to brzmi dopiero twór w rodzaju Pustkowicielka (ang. Voidwarden)

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 12:41
autor: _leigam_
aeiou871 pisze: 10 lut 2021, 12:35 słabo to brzmi dopiero twór w rodzaju Pustkowicielka (ang. Voidwarden)
Po polsku czy angielsku? :wink:

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 12:43
autor: aeiou871
_leigam_ pisze: 10 lut 2021, 12:41
aeiou871 pisze: 10 lut 2021, 12:35 słabo to brzmi dopiero twór w rodzaju Pustkowicielka (ang. Voidwarden)
Po polsku czy angielsku? :wink:
po polsku, takie tłumaczenie widnieje na grafice od Albi na fb

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 10 lut 2021, 15:03
autor: tomp
Lepsze takie tłumaczenie niż kalka z angielskiego, np. strażnik/inspektor pustki https://pl.pons.com/t%C5%82umaczenie/an ... oid+warden

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 17 lut 2021, 08:49
autor: gnysek
Po angielsku wiele rzeczy brzmi dobrze, bo to dla nas obcy język, nie naturalny, ale nie powiesz mi, że nazywanie firmy Jabłkiem czy Twarzoksiążką nie jest słabe :) Mi tam taka kreatywność nie przeszkadza, to jest coś na poziomie tego co w grach cRPG spotykamy od dawna i wpasowuje się w ten klimat.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 17 lut 2021, 09:00
autor: aeiou871
Mi przeszkadza. Gloomhaven nie jest grą ociekającą klimatem, a beznadziejne w polskim przekładzie nazwy postaci nie pomagają w jego budowaniu i nie pasują do tej gry. Na przykładzie "Pustkowicielki" - podobno przekład może być albo piękny albo wierny, ale takie tłumaczenie nie spełnia żadnego z tych kryteriów, bo czy tłumaczenie w jakimkolwiek stopniu oddaje znaczenie słowa "warden"? Dla porównania Red Guard to Czerwony Strażnik, (spoilery dotyczą odblokowywalnych klas)
Spoiler:
ale Voidwarden to Pustkowicielka... Nie wspominając już o fatalnych
Spoiler:
.

Re: Gloomhaven: Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

: 17 lut 2021, 10:26
autor: pawianlsm
aeiou871 pisze: 17 lut 2021, 09:00 Mi przeszkadza. Gloomhaven nie jest grą ociekającą klimatem, a beznadziejne w polskim przekładzie nazwy postaci nie pomagają w jego budowaniu i nie pasują do tej gry. Na przykładzie "Pustkowicielki" - podobno przekład może być albo piękny albo wierny, ale takie tłumaczenie nie spełnia żadnego z tych kryteriów, bo czy tłumaczenie w jakimkolwiek stopniu oddaje znaczenie słowa "warden"? Dla porównania Red Guard to Czerwony Strażnik, (spoilery dotyczą odblokowywalnych klas)
Spoiler:
ale Voidwarden to Pustkowicielka... Nie wspominając już o fatalnych
Spoiler:
.
Wolałbyś żeby angielskie nazwy przeplatały się z polskim tekstem? Daleki byłbym od stwierdzenia, że te nazwy są beznadziejne ;). W takim razie są one beznadziejne już w języku angielskim.
Spoiler: