Strona 4 z 4

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 20:41
autor: Brylantino
rattkin pisze: 12 lip 2020, 20:26 a i testować może zwykle jedna osoba (nie jest wymagany np. komplet 4)
Niestety tutaj się nie zgodzę, bo jednak gry video mają tak dużo więcej warstw, które trzeba sprawdzić, że absolutnie 1 osoba nigdy nie wystarczy.

Pracowałem przy projektach, które robiło 5 osób, pracuję obecnie który powstaje przy 40 i w każdym przypadku wymagało to kilka osób minimum, a często i tak kończyło się wynajęciem test-housu, przy którym wtedy mamy nastu testerów pracujących przez parę tygodni.

Testy planszówek to dużo mniejsza skala, bo samych rzeczy do sprawdzenia jest dużo mniej.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 20:50
autor: rattkin
Brylantino pisze: 12 lip 2020, 20:41 Niestety tutaj się nie zgodzę, bo jednak gry video mają tak dużo więcej warstw, które trzeba sprawdzić, że absolutnie 1 osoba nigdy nie wystarczy.
Naraz, naraz.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 20:54
autor: Brylantino
No ok - nie potrzebujesz 4 naraz, ale w ogólnym rozrachunku potrzebujesz ich kilkunastu razy więcej niż przy planszówkach ;)

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:07
autor: MichalStajszczak
rattkin pisze: 12 lip 2020, 20:26 Ale grę komputerową można stosunkowo łatwo poprawiać, łatwo wypuszczać nowe wersje, a i testować może zwykle jedna osoba
Obawiam się, że do testowania gier typu multiplayer, a szczególnie "massively multiplayer online", jeden tester może nie wystarczyć

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:12
autor: Terk
@MichalStajszczak, moze wystarczyc. Tak samo jak jeden tester moze sprawdzic, czy ruch w banku utrzyma X tys logowan na minute.

Ciezko porownywac, bo (mam wrazenie) w grach planszowych pomijacie np. testowanie fizycznych komponentow poszczegolnych egzemplarzy, bo drukarnia robi to "w koszcie", a przy testowaniu produktow cyfrowych zwracacie uwage na testowanie wydajnosci, UI itp.

Nie da sie nic w 100% przetestowac. Nic nie "potrzebuje" konkretnej ilosci testowania. Bardzo czesto kryterium jest takie: na testowanie przeznczamy X godzin/pieniedzy, ile sie przetestuje tyle bedzie (i to jest dosc dobre podejscie).

Jesli ktos uwaza, ze rozne produkty potrzebuja innej ilosci testowania, to moim zdaniem okresla to: podejscie i szacunek do klienta, oraz poziom konkurencji w danym obszarze.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:16
autor: Brylantino
Terk pisze: 12 lip 2020, 21:12 Jesli ktos uwaza, ze rozne produkty potrzebuja innej ilosci testowania, to moim zdaniem okresla to: podejscie i szacunek do klienta, oraz poziom konkurencji w danym obszarze.
To nie ma nic do rzeczy: po prostu mniejszy projekt = mniej potrzebnych testów i nie trzeba robić w IT przez 10 lat aby można było to dość logicznie stwierdzić.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:20
autor: Terk
Brylantino pisze: 12 lip 2020, 21:16
Terk pisze: 12 lip 2020, 21:12 Jesli ktos uwaza, ze rozne produkty potrzebuja innej ilosci testowania, to moim zdaniem okresla to: podejscie i szacunek do klienta, oraz poziom konkurencji w danym obszarze.
To nie ma nic do rzeczy: po prostu mniejszy projekt = mniej potrzebnych testów i nie trzeba robić w IT przez 10 lat aby można było to dość logicznie stwierdzić.
Dlaczego w takim wypadku Twitter i Facebook pozwala sobie na wrzucanie nieprzetestowanych zmian na produkcję? Główny wyznacznik, to ile będzie kosztował nas błąd, który zauważy klient, wielkość projektu nie ma znaczenia.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:24
autor: Brylantino
Terk pisze: 12 lip 2020, 21:20
Brylantino pisze: 12 lip 2020, 21:16
Terk pisze: 12 lip 2020, 21:12 Jesli ktos uwaza, ze rozne produkty potrzebuja innej ilosci testowania, to moim zdaniem okresla to: podejscie i szacunek do klienta, oraz poziom konkurencji w danym obszarze.
To nie ma nic do rzeczy: po prostu mniejszy projekt = mniej potrzebnych testów i nie trzeba robić w IT przez 10 lat aby można było to dość logicznie stwierdzić.
Dlaczego w takim wypadku Twitter i Facebook pozwala sobie na wrzucanie nieprzetestowanych zmian na produkcję? Główny wyznacznik, to ile będzie kosztował nas błąd, który zauważy klient, wielkość projektu nie ma znaczenia.
Sorry, ale match3 na telefony nie potrzebują tyle testów co Wiedźmin. Tak samo Kieszonkowy Bystrzak nie potrzebował tyle testów co Project Gaia - twierdzenie, że jest inaczej tylko pokazuje, że robimy z testowania sztukę dla sztuki, a nie że faktycznie chcemy coś tym ulepszyć.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:30
autor: Terk
Nie jest faktem, że mniejszy projekt mniej testowany niż większy. Wielkość projektu, to jeden z wielu czynników decydujących o tym jak się go testuje i ile zasobów przeznacza.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 12 lip 2020, 21:30
autor: MichalStajszczak
Terk pisze: 12 lip 2020, 21:12 Ciezko porownywac, bo (mam wrazenie) w grach planszowych pomijacie np. testowanie fizycznych komponentow poszczegolnych egzemplarzy
Faktycznie pomijamy (tzn. na pewno ja pomijam). Doświadczony wydawca wie, jaki rodzaj i gramaturę papieru/kartonu/tektury zastosować na pudełko, planszę czy żetony. Żaden wydawca nie testuje kostek do gry pod kątem tego, czy każda liczba oczek wypada mniej więcej tyle samo razy (choć zapewne kasyna takie testy robią).

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 24 lip 2020, 14:38
autor: BOLLO
Tak mi się jeszcze przypomniało jak Wookie o tym miał odcinek. Może komuś się przyda jak będzie potrzebował przetestować swoją grę.
TESTOWANIE

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 24 lip 2020, 16:31
autor: Tuminure
Jakie są Wasze wrażenia? Spotkaliście się z wydawnictwami/twórcami, które podchodzą do tematu profesjonalnie?
Mnie bardzo dziwi, że niektórzy wydawcy (w tym m.in. Trzewiczek i jego post na bgg o sprzedawaniu rowera) potrafią być pewni co do kwestii balansu w swoich grach. Patrząc na to, jak balansowane są gry komputerowe (np. League of Legends, Hearthstone, Starcraft 2), wydaje mi się komiczne bronienie swojej planszówki jakby była ona dobrze zbalansowana. Ja rozumiem, że idealny balans jest niewykonalny w sensownym czasie ale z drugiej strony rozegranie kilkuset, czy nawet kilku tysięcy rozgrywek bez posiadania obszernych statystyk z każdej rozgrywki nie jest moim zdaniem wystarczające do stwierdzenia, że balans jest wystarczający.

Co gorsza jeszcze bardziej mnie dziwi, że gracze narzekają na łatki balansujące, które pojawiają się po premierze gry. Z ostatnich głośnych przykładów warto wymienić Tapestry, gdzie gracze wręcz się oburzali, sprzedawali grę lub rezygnowali z zakupu, gdy usłyszeli o łatce balansującej niektóre elementy gry.

Imo bardzo brakuje testów związanych z balansem. Chętnie bym się dowiedział który wydawca robi takie testy i na ile uwzględnia wyniki takich testów.
Hardkor pisze: 07 lip 2020, 13:05 Kolega wyżej ładnie wyjaśnił. Ja tylko dodam, że bardzo fajnie, że testy są już na TTS i stają się coraz powszechniejsze.
Tylko czy mowa o testach, które automatycznie zliczają najróżniejsze statystyki w trakcie rozgrywek i wysyłają je gdzieś? Czy po prostu o wrzuceniu gry na TTS i przepytywaniu graczy o ich opinię?

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 24 lip 2020, 16:37
autor: MichalStajszczak
Tuminure pisze: 24 lip 2020, 16:31 Mnie bardzo dziwi, że niektórzy wydawcy (w tym m.in. Trzewiczek i jego post na bgg o sprzedawaniu rowera) potrafią być pewni co do kwestii balansu w swoich grach.
Jak już wcześniej pisałem w tym wątku, kilka lat temu, zanim jeszcze Ignacy Trzewiczek swoje konto na tym forum wykasował, była na ten temat dyskusja w wątku gry Stronghold.

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 24 lip 2020, 16:51
autor: Hardkor
Miałem na myśli te drugą opcje bardziej, ale choćby AR pisało, że testy robią teraz na TTS, bo covid

Re: Jakość testowania gier planszowych.

: 24 lip 2020, 17:30
autor: Fojtu
Tuminure pisze: 24 lip 2020, 16:31 Co gorsza jeszcze bardziej mnie dziwi, że gracze narzekają na łatki balansujące, które pojawiają się po premierze gry. Z ostatnich głośnych przykładów warto wymienić Tapestry, gdzie gracze wręcz się oburzali, sprzedawali grę lub rezygnowali z zakupu, gdy usłyszeli o łatce balansującej niektóre elementy gry.
tutaj raczej nie chodziło o fakt łatki samej w sobie a jej rozmiar i niektóre rozwiązania. Dysbalans frakcji był tak ogromny, że widać było, że coś jest nie tak nawet nie grając w grę. Gra pod względem jest totalnym półproduktem.