Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?
: 28 lut 2022, 13:59
Kiedy byłem dzieckiem uwielbiałem oglądać stare firmy o piratach bitwach morskich, filmy wojenne czy westerny. Wielkie podboje Hanibala czy firmy o tematyce starożytnego imperium też były przeze mnie jak najbardziej pożądane. Ale nie piszę to po to aby się wam pochwalić co lubiłem oglądać . Piszę to dlatego że po obejrzeniu takowego filmu nabierałem wielkiej ochoty (wręcz) potrzebę aby się w to "pobawić". W ruch najczęściej szły żołnierzyki lub klocki lego. A wieczorkiem do kąpieli obowiązkowo pirackie okręty walczące z ....U-Botami
Kiedy byłem starszy to i hobby się zmieniło. Uwielbiałem sporty wszelkiej maści (ćwiczyć i oglądąć). I tak oglądając mecze piłki nożnej odpalałem Fifę (FIFA wstydź się za Ukrainę), WRC oczywiście odpalałem ColinaMCRally, Skoki Narciarskie -DSJ.....itd.
Ale i jak jakiś film ciekawy widziałem to i grać się chciało. Star-Wars - To gra o wyścigach podracerów, jakiś przygodowy film to oczywiście Tomb Raider itd.
Postanowiłem zastosować moją ciekawą przypadłość do mojego 11 letniego syna.
Czyli "Olek idziemy do kina na Spidermana?"- a potem proponuję grę Pojedynek DC
"Olek oglądamy SW którąś tam częsć?"- gramy w X-wingi
"Olek oglądamy Na Skraju Jutra?"- odpalamy TinyEpic Mech
Powiem wam że to mega zadziałało. Oczywiście nie cisnę go ale nie odrzuca proponowanych gier. Widać że emocje po takim seansie są na tyle spore że chętnie "wchodzi" ponownie do tego świata przy planszówce integrując się niejako z tymi postaciami które widział na ekranie.
Gorzej jest z Eurasami bo jak go w to zachęcić? Film przyrodniczy z Czubuwną i później puk gra Na Skrzydłach?
Miałem jeszcze jedną fajną sytuację. Zaprosiłem swoich kolegów na większy i cięższy tytuł Scythe. Widziałem konta okiem jak syn patrzy na figurki plansze itd....nie miałem sumienia i zaprosiłem go do stołu. Oczywiście trzeba było nieco przestawić swoje myślenie i strategie ale syn by jedyną osobą która przez prawie 2h grał na stojąco tak mocno przeżywał każdy ruch i zmianę na planszy. Miałem wielką radość że mogłem jemu oddać tę przyjemność z partii. Poczuł się ważny, grał przecież nie tylko w tak ciekawy tytuł ale i z moimi kolegami itd.
Warto zatem czasem odpuścić i poświęcić się.
P.S 2 partie z synem w DC i chłopak już grę nosi po kuzynach
P.S.S "Tata a kupisz mi moją podstawkę do X-wingów, chiałbym mieć swoją w razie czego?"
P.S.S.S "Tata a masz może w kolekcji tę grę Scythe co grałem z twoimi kolegami?"
Życie jest piękne
Kiedy byłem starszy to i hobby się zmieniło. Uwielbiałem sporty wszelkiej maści (ćwiczyć i oglądąć). I tak oglądając mecze piłki nożnej odpalałem Fifę (FIFA wstydź się za Ukrainę), WRC oczywiście odpalałem ColinaMCRally, Skoki Narciarskie -DSJ.....itd.
Ale i jak jakiś film ciekawy widziałem to i grać się chciało. Star-Wars - To gra o wyścigach podracerów, jakiś przygodowy film to oczywiście Tomb Raider itd.
Postanowiłem zastosować moją ciekawą przypadłość do mojego 11 letniego syna.
Czyli "Olek idziemy do kina na Spidermana?"- a potem proponuję grę Pojedynek DC
"Olek oglądamy SW którąś tam częsć?"- gramy w X-wingi
"Olek oglądamy Na Skraju Jutra?"- odpalamy TinyEpic Mech
Powiem wam że to mega zadziałało. Oczywiście nie cisnę go ale nie odrzuca proponowanych gier. Widać że emocje po takim seansie są na tyle spore że chętnie "wchodzi" ponownie do tego świata przy planszówce integrując się niejako z tymi postaciami które widział na ekranie.
Gorzej jest z Eurasami bo jak go w to zachęcić? Film przyrodniczy z Czubuwną i później puk gra Na Skrzydłach?
Miałem jeszcze jedną fajną sytuację. Zaprosiłem swoich kolegów na większy i cięższy tytuł Scythe. Widziałem konta okiem jak syn patrzy na figurki plansze itd....nie miałem sumienia i zaprosiłem go do stołu. Oczywiście trzeba było nieco przestawić swoje myślenie i strategie ale syn by jedyną osobą która przez prawie 2h grał na stojąco tak mocno przeżywał każdy ruch i zmianę na planszy. Miałem wielką radość że mogłem jemu oddać tę przyjemność z partii. Poczuł się ważny, grał przecież nie tylko w tak ciekawy tytuł ale i z moimi kolegami itd.
Warto zatem czasem odpuścić i poświęcić się.
P.S 2 partie z synem w DC i chłopak już grę nosi po kuzynach
P.S.S "Tata a kupisz mi moją podstawkę do X-wingów, chiałbym mieć swoją w razie czego?"
P.S.S.S "Tata a masz może w kolekcji tę grę Scythe co grałem z twoimi kolegami?"
Życie jest piękne