Strona 4 z 7

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 02 lip 2009, 16:11
autor: Wehr
Co jest złego w tytule Condottiere, bo tego już całkiem nie czaję. :?

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 02 lip 2009, 16:21
autor: Andreus
Dla mnie jest ciężki do zapamiętania i napisania, zawsze coś pokręcę w tej nazwie... Sama gra jest bardzo fajna :)

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 02 lip 2009, 16:45
autor: Wehr
No to lepiej po polsku: Kondotierzy. ;-)

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 02 lip 2009, 18:32
autor: maciejo
knidyjczyk pisze:
pzpz11 pisze: AGRICOLA (...) natomiast tu mamy po prostu szara rzeczywistosc i nic poza tym.
Serio? A wpisałeś, że jesteś z Gliwic... zawsze sobie inaczej wyobrażałem Gliwice :wink:
przepraszam za OT, ale Agricola (jak dla mnie) dzieje się w jakiejś XIX wiecznej bajce, idylliczny obraz pracy na wsi, sam miód. Nie chcę się tutaj kreować na jakiegoś super mieszczucha, ale w Agricoli nie ma dla mnie nawet grama rzeczywistości.

Ale zrobiłem z siebie obrońcę Agricoli! :) hehe, przepraszam, już odpuszczam.
nie przepraszaj kazdy gra w to co chce. :wink:
natomiast piszac ``szara rzeczywistosc``mialem na mysli tylko i wylacznie temat gry :?
a tak na marginesie polecam CHLOPOW jest tam wspaniale opisany idylliczny obraz pracy na wsi(sam miód).

pozdrawiam 8)

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 03 lip 2009, 10:39
autor: EstEst
1. Najgorsza fabuła/temat
Mimo wszelkiego oburzenia - Agricola. Nie wyobrażam sobie osoby, którą wyjaśnienie tematu zachęci do tej gry.

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Neuroshima Hex! - ten wykrzyknik na końcu aż boli. Brzmi jak jakaś gra dodawana do czasopisma za 5 złotych.

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Nie zwracam na to uwagi.

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
(oczywiście mówię o pochwałach starych wyjadaczy, nie o pojedynczych głosach)

Go - nawet przestudiowałem parę książek, żeby zrozumieć fenomen gry, ez problemu wygrywam z amatorami, zagrałem z przyzwoitym skutkiem na jednym turnieju, ale w ogóle nie rozumiem zachwytu. Teoretycznie więcej możliwości niż w szachach, a praktycznie (ideologicznie) wszystkie takie same...
Puerto Rico i Agricola - to dobre gry, ale nigdy bym nie zgadł, że dwie najlepsze na świecie. Solidna trzecia dziesiątka... wśród tych, w które grałem.

5. Najgorsze zasady/mechanika
Ciężko powiedzieć pod jakim względem... Jest sporo gier fatalnych, które jednak spełniają swoją rolę jako np. gry dla dzieci, jak rzeczony Chińczyk, czy Wojna.

6. Najgorsza instrukcja
Dungeoneer

7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Cashflow - niech się nauczy na tej grze zasad "ekonomii" i potem wiedzę z tej gry stosuje przeciw mnie :D

8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Warrior Knights, Senator, Twilight Empire.

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cashflow

10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Rozszerzenia kupuję nieczęsto i tylko, gdy jestem pewny, że poprawią grę więc: nie wiem.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 03 lip 2009, 11:59
autor: pingus
kwiatosz pisze:Mnie to wygląda na odgrywanie się na Agricoli za to, że zdetronizowała Puerto Rico :P
A moim zdaniem zdetronizowała puerto rico, bo ludzie "chcieli" je zdetronizować. Byli już zmęczeni tym samym 1szym miejscem przez długi czas. ;) To był spisek. Agricola to nie jest gra na 1sze miejsce, ale chyba Niemcy uważają inaczej, a to duże lobby. :mrgreen:

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 00:56
autor: bartek_mi
MisterC pisze:Nie wiem skąd ta oczywistość w ocenianiu tematu Agricoli jako beznadziejny.
tez nie rozumiem.a co do listy:

1. Najgorsza fabuła/temat
zaginione miasta - niepotrzebna fabula do pasjansa

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
modern art - stare wydanie

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
modern art

5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości

6. Najgorsza instrukcja
agricola/rftg (tu moze i precyzyjna ale nieczytelna)

7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
nie wiem - nie grwyam w takie tytuly

8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
mystery of the abbey

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
roll tta

10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
carc - gre lubie ale te ostatnie "zrecznosciowki" i 5 wersji to przegiecie.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 08:01
autor: Wehr
Z określeniem jako negatywny stosunku cena/zawartość w wypadku RTtA się nie zgadzam. Gra kosztuje jakieś 80 złotych, ale w zamian dostajemy zgrabne pudełko, całą masę karteczek dla graczy (przecież ich tam jest ze trzy drzewa :P) i fantastycznie wykonane drewniane elementy.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 10:09
autor: Tommy
Wehr pisze:Z określeniem jako negatywny stosunku cena/zawartość w wypadku RTtA się nie zgadzam. Gra kosztuje jakieś 80 złotych, ale w zamian dostajemy zgrabne pudełko, całą masę karteczek dla graczy (przecież ich tam jest ze trzy drzewa :P) i fantastycznie wykonane drewniane elementy.
Myślę, że nawet 80pln jest "ciekawą ceną" ale tutaj pewnie chodzi o tą nieprzecenioną cenę czyli bodajże 130pln, a wtedy rzeczywiście osiągamy granice absurdu.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 12:04
autor: Geko
Smerf Maruda pisze:
Veridiana pisze:10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
jakoś na razie mnie uchowało od takich gier, więc nie mam kandydata. ale dziwnie się czuję słuchając zachwytów nad kolejną plastikową/gumową/innej maści figurką z jakiegoś gigantycznego i obcego mi systemu...
Agricola.

Drewienka w kształcie warzywek, naklejki na drewniane sztony z wizerunkami warzywek, nowe plansze, talia X, talia Ziet, talia Żet, talia srutututu, nowe plansze i inne.
I wszystko musisz mieć, bo bez tego nie da się grać :P :mrgreen: Ja bym jednak rozróżnił oficjalne dodatki od umilaczy dla fanów.

Marudo, wiem jeszcze, że w kategorii najgorsza gra, najbardziej bezkształtne elementy, najgorszy stosunek kolorów do wielkości pudełka, największa klęska żywiołowa wszechczasów itd. wygra u Ciebie Agricola. Po prostu wystarczy powiedzieć naj + coś pejoratywnego i dodać, że chodzi o gry planszowe, a od razu u Ciebie zapala się lampka "Agricola". Wyluzuj. Wiemy, że nie lubisz tej gry, ale nie zmienisz tego, że wielu osobom bardzo się podoba i nie ma sensu na siłę szukać jej wad w każdej możliwej kategorii. Lepiej pisz o grach, które Cię urzekły.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 12:06
autor: waffel
Geko pisze:Lepiej pisz o grach, które Cię urzekły.
Właśnie, przecież od tego jest ten wątek!

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 12:15
autor: Geko
waffel pisze:
Geko pisze:Lepiej pisz o grach, które Cię urzekły.
Właśnie, przecież od tego jest ten wątek!
Nie. Ten wątek jest od czego innego, ale co by tu nie zapodać, to Maruda i tak napisze "Agricola", bo jest uczulony na ten tytuł (a ja zaczynam być uczulony na to jego uczulenie :P ). Więc chętniej poczytam w innych wątkach o grach, które lubi.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 13:26
autor: Wehr
Tommy pisze:
Wehr pisze:Z określeniem jako negatywny stosunku cena/zawartość w wypadku RTtA się nie zgadzam. Gra kosztuje jakieś 80 złotych, ale w zamian dostajemy zgrabne pudełko, całą masę karteczek dla graczy (przecież ich tam jest ze trzy drzewa :P) i fantastycznie wykonane drewniane elementy.
Myślę, że nawet 80pln jest "ciekawą ceną" ale tutaj pewnie chodzi o tą nieprzecenioną cenę czyli bodajże 130pln, a wtedy rzeczywiście osiągamy granice absurdu.
80 zł to moim zdaniem uczciwa cena.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 16:11
autor: Wilk
To, że "Manoeuvre" jest wyrazem trudnym do napisania i wymówienia (choć nie tak bardzo, gdy się wie, jak się to wymawia) dla polskiego odbiorcy, nie oznacza jeszcze, że jest to nieudany tytuł gry. Przecież jest to całkiem normalne słowo w języku angielskim. :roll:

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 17:16
autor: Geko
Wilk pisze:To, że "Manoeuvre" jest wyrazem trudnym do napisania i wymówienia (choć nie tak bardzo, gdy się wie, jak się to wymawia) dla polskiego odbiorcy, nie oznacza jeszcze, że jest to nieudany tytuł gry. Przecież jest to całkiem normalne słowo w języku angielskim. :roll:
Dokładnie. Tylko wszyscy zakładają (przez pisownię), że to francuskie manewr, manoewr, a nie angielskie manuve'

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 04 lip 2009, 18:35
autor: zedd
1. Najgorsza fabuła/temat

Każdy temat jest dobry by zrobić z niego planszówkę, czy będzie to dziobanie robali, robienie sushi, łosie w rui czy wyścigi na furmance. Mi tam pasują wszystkie :)

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)

TZAAR, ZERTZ, GIPF - nie wiem skąd, ale są równie abstrakcyjne jak tytuły, może to celowy zabieg, ale dla mnie są po prostu brzydkie :)

2.1 Najlepszy tytuł (trafiony lub po prostu piękny)

Palce w pralce. Zagrałem, a następnego dnia dowiedziałem się, że polska edycja będzie się tak nazywać. Moim zdaniem świetnie opisuje to co się dzieje w trakcie gry. I dziwią mnie wypowiedzi osób, które nigdy w ten tytuł nie grały, a uważają go za nietrafiony :)

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.

Brak, brzydota to też charakterystyka gry, zdeklasować ją może tylko fakt, że nie zapewniła takiej rozrywki jak oczekiwano. W moim skromnym mniemaniu oczywiście :)

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia

Gra o tron, Arkham Horror

5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości ;)

Tannhauser, Galopujące Świnki

6. Najgorsza instrukcja

Zdecydowanie Fields of Fire - dla mnie jest po prostu niemożliwa, mógłbym przez nią bez problemu przebrnąć, ale po prostu mi się odechciewa.

7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi

Reef Ecounter... Niech się poci - a co.. :)

8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...


Winds of Plunder, Animalia

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości

Cthulhu rising - bezapelacyjnie kpina wszech czasów :D
Edit: Indonesia również ma słaby przelicznik, ale to podobno bardzo dobra gra i można jej wybaczyć, podobnie 2 de Mayo.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 09:04
autor: clown
I dziwią mnie wypowiedzi osób, które nigdy w ten tytuł nie grały, a uważają go za nietrafiony
Mnie dziwią osoby, dla których Dirty Dancing = Wirujący Seks. I dziwi mnie, że niektórych dziwi, że można mieć od nich odmienny gust.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 09:59
autor: zedd
OT mode on:

Rzecz jasna o gustach się nie dyskutuje :)

Tutaj należałoby przejść do tematu w którym można by dywagować nad udanymi/nieudanymi nazwami tłumaczeń:

Power Grid (sieć transformatorowa) - Wysokie Napięcie
Ticket to Ride (bilet w trasę) - Wsiąść do Pociągu
Wooly Bully - Wilki i Owce

Oraz nad tym czy jest sens tłumaczenia niektórych nazw w ogóle, vide Dominion(Dominium?), Small World (mały świat?), For the People (Dla ludu?).

Moim zdaniem trzeba czasem nagiąć lekko reguły, wspomniany Brawl przy dokładniejszym tłumaczeniu wskazywałby na burdę, awanturę, pojedynek. Znaczeniowo najbliżej mu do pojedynku właśnie, najściślej to byłaby "próba sił". Żadne z tych znaczeń nie oddaje tego co dzieje się w grze i co więcej nie pasuje dla tytułu gry (może ewentualnie pojedynek, ale gra o tym tytule już istnieje)
Edit: Jeszcze znalazłem znaczenie "zachowywać się głośno", które pasuje jak najbardziej, ale nie potrafię tego spiąć jakoś w jedno, góra dwa dobre słowa.

Za słowo "dziwią" z góry przepraszam, nie było moim celem robienie personalnej wycieczki, użyłem go dość niefortunnie, mam nadzieję Clownie, że się nie pogniewałeś :)

OT mode off.

Do ankietki dodałbym jeszcze najgorsze/ najlepsze opakowanie do gry.

Najlepsze dla mnie ma Hive w postaci tej saszetki, oraz metalowy Tichu, najgorsze opakowania seria TISowych strategii.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 11:21
autor: Geko
zedd pisze: Palce w pralce. Zagrałem, a następnego dnia dowiedziałem się, że polska edycja będzie się tak nazywać. Moim zdaniem świetnie opisuje to co się dzieje w trakcie gry. I dziwią mnie wypowiedzi osób, które nigdy w ten tytuł nie grały, a uważają go za nietrafiony :)
Czytałem zasady, które są króciutkie. Czytałem o grze. Wiem o co chodzi. Polski tytuł mi się zupełnie nie podoba i zupełnie mi nie pasuje do tej gry. Zagranie nic tu nie zmieni.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 13:07
autor: draco
zedd pisze:1. Najgorsza fabuła/temat

Każdy temat jest dobry by zrobić z niego planszówkę, czy będzie to dziobanie robali, robienie sushi, łosie w rui czy wyścigi na furmance. Mi tam pasują wszystkie :)
Czy gra o dyskryminowaniu żydów też Ci pasuje? :| Zobacz sobie na bgg grę pod tytułem "Juden Raus".

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 13:19
autor: yosz
draco - proszę. Nie mieszajmy propagandy z czasów II wojny światowej z grami planszowymi. Wszyscy chyba zachowują zdrowy rozsądek. Tej "gry" nie nazwałbym nawet grą. Myślałem, że ten plebistyt jest do pośmiania się i rozmowie o nowoczesnych grach planszowych, a nie szukanie dziury w całym. Ja tej "gry" też nie wymieniłem (nikt jej nie wymienił oprócz Ciebie) bo nawet nie przyszła mi przez głowę. Nie chcę żadnego flame'a tutaj - po prostu wrzuć sobie na luz.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 13:20
autor: clown
Nie obrażam się, ale to co napisał Geko, to właśnie sedno sprawy:
Polski tytuł mi się zupełnie nie podoba i zupełnie mi nie pasuje do tej gry. Zagranie nic tu nie zmieni.
i pod tym się podpisuję.
Co do fabuły/tematu myślałem także o grze Guillotine:
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/116

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 15:27
autor: zedd
Draco - Juden Raus - nie znałem tej "gry". Potraktowałbym ją raczej jako ciekawostkę historyczną, niż grę, nie mniej gdyby ktoś mi zaproponował takiego home-made`a to odmówiłbym na pewno. Na szczęście dziś nikt takich tytułów nie wydaje. Nie licząc maskowanego Czerwonego Października i Gilotyny, o której wspomniał Clown. No i nie licząc gier wojennych ,w których trup ściele się gęsto, a wiadomo, że zabijać nie wolno.
Veridiana założyła łachowy temacik, a nam się tutaj na dysputy etyczne zbiera ;)

A propos Palce w Pralce - ja swoje autentycznie wrzuciłem do pralki, jestem w to cienki jak barszcz, nie potrafię wyczaić prostego układu, mylę się co chwilę i nie trzymam rytmu. Może dlatego ten tytuł mi się tak spodobał :) Jedno wiem na pewno - raczej nie dam się namówić na drugi raz :D

Największa liczba zbędnych dodatków:
Chyba faktycznie Agricola - talie dodatkowe są do wywieszenia w ramce i powieszenia na ścianie - nie da się nimi grać.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 21:04
autor: Perpetka
zedd pisze:Największa liczba zbędnych dodatków:
Chyba faktycznie Agricola - talie dodatkowe są do wywieszenia w ramce i powieszenia na ścianie - nie da się nimi grać.
Talie jak talie, ale za vegimeeple to bym się oddała...

Powyższa informacja nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Kodeksu Cywilnego

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 05 lip 2009, 21:08
autor: Geko
Perpetka pisze:Talie jak talie, ale za vegimeeple to bym się oddała...

Powyższa informacja nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Kodeksu Cywilnego
:lol: