Witam,
udało się przybyć nawet wcześniej, przez co załapałem się na Notre Dame, które udało się nawet wygrać.
Następnie planowany Chaos(itOW) w którym wiele się działo. Zwycięsko wyszedł zephyr, grając Khornem bijąc nas niemiłosiernie

Partia interesująca ze względu na ilość i zastosowanie chłopów, którzy przeważnie nic nie robiąc postanowili się zbuntować i masowo pojawić się na planszy. Uniemożliwiło to sensowne dominowanie regionów, a korygujący plany Khorne dbał aby nie było za łatwo grać na kręcenie kółkiem.
sukces jeszcze jeden niezwiązany z grami planszowymi:
udało się dostać sławna Herba-Theową czekoladę na gorąco, mniam mniam.
Pozdrawiam