(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Hancza, ja na pewno zagram w Imperial Struggle. I to raczej więcej niż raz czy dwa.
Natomiast faktycznie tytułów, które mamy do ogrania wciąż jest sporo. U:N zmieści się zawsze i wszędzie. Duże gry, to jednak dania główne, na które nie zawze starczy czasu. Z moich tytułów odczuwam, że nie do końca wykorzystany jest Hannibal czy 1989, nie mówiąc o legendarnym i doskonałym PoG.
Muad ma Labirynt, do którego też bym chętnie przysiadł. Są też COINy. A to tylko moja perspektywa, dla innych pewnie jeszcze inne gry wchodzą w rachubę... Jest więc tego faktycznie sporo.
No ale myślę, ze ten IS to naprawdę duża rzecz i warto to mieć. Pytanie tylko, czy teraz, czy może jednak 2nd printing?
Po prostu trzeba regularnie przychodzić i tyle.
Natomiast faktycznie tytułów, które mamy do ogrania wciąż jest sporo. U:N zmieści się zawsze i wszędzie. Duże gry, to jednak dania główne, na które nie zawze starczy czasu. Z moich tytułów odczuwam, że nie do końca wykorzystany jest Hannibal czy 1989, nie mówiąc o legendarnym i doskonałym PoG.
Muad ma Labirynt, do którego też bym chętnie przysiadł. Są też COINy. A to tylko moja perspektywa, dla innych pewnie jeszcze inne gry wchodzą w rachubę... Jest więc tego faktycznie sporo.
No ale myślę, ze ten IS to naprawdę duża rzecz i warto to mieć. Pytanie tylko, czy teraz, czy może jednak 2nd printing?
Po prostu trzeba regularnie przychodzić i tyle.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Muszę mieć potwierdzone u adwokata a co najmniej u notariusza że jest zakontraktowane minimum 5 rozgrywek!
A tak serio to naprawdę ciekawie wygląda ten IS i powoli dojrzewam do kupna. Kiedyś kupiłem Struggle of Empires Wallace'a i do dziś żałuję że nigdy nie udało się zebrać ekipy aby to spróbować. No ale tam potrzeba było 6 osób, a tu tylko dwóch. Szansa po stokroć większa. Odi raczej na pewno chętnie zagra, może nawet pomoże ogarnąć zasady.
Na ceny gier ja patrzę pragmatycznie. Oceniam ilość rozgrywko-osób. Jeżeli przykładowo gra kosztuje 200zł i zostanie zagrana 5 razy przez 4 osoby to koszt wynosi 10zł za osobo-raz. No do tego dochodzi niewymierna satysfakcja, która jest w sumie najważniejsza ze wszystkiego oraz płynność gry, to jest możliwość jej odsprzedaży i odzyskania 75% środków. Tak kalkuluje się decyzja o kupnie.
Tak więc pozornie drogie gry bywają bardzo tanie, a te tanie bywają znacznie droższe. Bardzo drogi Gloomhaven okazał się tani. A Holdfast póki co ma zawrotny koszt 150zł za osobo-raz.
EDIT: Odi może wyedytuj swojego posta bo przecież nie piszesz o Twilight Imperium!!![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
A tak serio to naprawdę ciekawie wygląda ten IS i powoli dojrzewam do kupna. Kiedyś kupiłem Struggle of Empires Wallace'a i do dziś żałuję że nigdy nie udało się zebrać ekipy aby to spróbować. No ale tam potrzeba było 6 osób, a tu tylko dwóch. Szansa po stokroć większa. Odi raczej na pewno chętnie zagra, może nawet pomoże ogarnąć zasady.
Na ceny gier ja patrzę pragmatycznie. Oceniam ilość rozgrywko-osób. Jeżeli przykładowo gra kosztuje 200zł i zostanie zagrana 5 razy przez 4 osoby to koszt wynosi 10zł za osobo-raz. No do tego dochodzi niewymierna satysfakcja, która jest w sumie najważniejsza ze wszystkiego oraz płynność gry, to jest możliwość jej odsprzedaży i odzyskania 75% środków. Tak kalkuluje się decyzja o kupnie.
Tak więc pozornie drogie gry bywają bardzo tanie, a te tanie bywają znacznie droższe. Bardzo drogi Gloomhaven okazał się tani. A Holdfast póki co ma zawrotny koszt 150zł za osobo-raz.
EDIT: Odi może wyedytuj swojego posta bo przecież nie piszesz o Twilight Imperium!!
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Okazało się, że opcję konfliktu z wykorzystaniem taktycznej broni jądrowej przetestowaliśmy znacznie szybciej niż się spodziewałem, tyle że nie w inwazji na Polskę, ale w konflikcie Indie - Pakistan, który nie pierwszy i nie ostatni raz toczymy z Muadem.
Opcja wykorzystania arsenału nuklearnego była na tyle kusząca z punktu widzenia sprawdzenia oddania tego aspektu w ramach mechaniki gry, że zdecydowałem się na ten radykalny krok. Ciekawość to nie wszystko, bo rozwój konfliktu faktycznie mógł doprowadzić do sięgnięcia przez Pakistan po ekstremalne środki. To było dokończenie rozgrywki, którą rozpoczęliśmy już znacznie wcześniej, w której Indie niebezpiecznie zbliżyły się do Islamabadu. Co prawda oblężenie samego miasta to nie jest zadanie łatwe, ale poziom zagrożenia oraz nasilenie walk sprawiło, że nerwy obu stron były bardzo napięte, a możliwość toczenia walk w stolicy kraju zwiastowała wizerunkową katastrofę. Zaradzić temu miało wykorzystanie arsenału atomowego.
Pakistańska decyzja okazała się brzemienna w skutkach. Nie doprowadziła do odstraszenia przeciwnika i deeskalacji konfliktu, a wręcz przeciwnie do nasilenia walk, co w połączeniu ze wzajemną wymianą ładunków jądrowych odpalanych przy granicy oznaczało absolutną katastrofę. Oprócz znaczących strat poniesionych na polu walki mówimy również o skażeniu obszaru w bezpośrednim sąsiedztwie dużych miast (Islamabad, Lahaur, Amritsar).
Kiedy bitewny i poatomowy kurz opadł okazało się, że to strona pakistańska w całej tej zawierusze ucierpiała bardziej. Indie najprawdopodobniej nie byłyby w stanie szybko przejąć Islamabadu, a w międzyczasie możliwe byłoby wsparcie obrony miasta. Co więcej, pierwszy ładunek atomowy, który miał zatrzymać indyjskie korpusy z dala od miasta, jako jedyny okazał się niewypałem (10% szansy - z uwagi na brak aktywnego programu testów atomowych w ostatnich latach w Indiach i Pakistanie). W związku z tym efekt wykorzystania taktycznej broni atomowej okazał się dla Pakistanu opłakany w skutkach - główny cel użycia broni jądrowej nie został osiągnięty z czysto technicznych względów pomimo, że pozostałe 2 ładunki zadziałały poprawnie. Na tym jednak nie koniec problemów, ponieważ uwzględniając indyjski kontratak, finał operacji okazał się wręcz odwrotny od zamierzonego - to Indie przeprowadzając skutecznie atomowy odwet utorowały sobie drogę na Islamabad. Indyjska broń jądrowa nie zawiodła ani razu, a jej wykorzystanie okazało się skuteczniejsze, pozwalając również na odcięcie pakistańskiego kontrataku w innej części mapy, który przekroczył indyjską granicę, tym samym zadając więcej strat przeciwnikowi. To przechyliło punktowo szalę zwycięstwa na rzecz Indii umożliwiając im pierwszy rzut na zwycięstwo z uwagi na osiągnięcie wymaganej różnicy punktowej, ten miał 10% szansy na powodzenie, ale to wystarczyło i konflikt zakończył się wygraną Indii.
Patrząc na sytuację całościowo z pewnością wygrana Indii odbyła się ogromnym kosztem, co za tym idzie na konflikcie najwięcej zyskały Chiny, które udzieliły wsparcia Pakistanowi, ale jedynie lotniczego. Co więcej w trakcie konfliktu przetestowały w boju swoje najnowsze myśliwce typu stealth, które pomimo ograniczonej liczby okazały się bardzo skuteczne zadając dotkliwe straty indyjskim samolotom.
Jak widać zabawy z atomem potrafią być bardzo niebezpieczne, co system stara się sensownie uwzględnić. Wykorzystanie taktycznej broni atomowej może prowadzić do bardzo szybkiej eskalacji konfliktu, dużych strat oraz konsekwencji politycznych.
Lahaur / Amritsar:
Islamabad:
Pakistański kontratak pogrzebany w atomowym kurzu:
Widok całościowy:
Opcja wykorzystania arsenału nuklearnego była na tyle kusząca z punktu widzenia sprawdzenia oddania tego aspektu w ramach mechaniki gry, że zdecydowałem się na ten radykalny krok. Ciekawość to nie wszystko, bo rozwój konfliktu faktycznie mógł doprowadzić do sięgnięcia przez Pakistan po ekstremalne środki. To było dokończenie rozgrywki, którą rozpoczęliśmy już znacznie wcześniej, w której Indie niebezpiecznie zbliżyły się do Islamabadu. Co prawda oblężenie samego miasta to nie jest zadanie łatwe, ale poziom zagrożenia oraz nasilenie walk sprawiło, że nerwy obu stron były bardzo napięte, a możliwość toczenia walk w stolicy kraju zwiastowała wizerunkową katastrofę. Zaradzić temu miało wykorzystanie arsenału atomowego.
Pakistańska decyzja okazała się brzemienna w skutkach. Nie doprowadziła do odstraszenia przeciwnika i deeskalacji konfliktu, a wręcz przeciwnie do nasilenia walk, co w połączeniu ze wzajemną wymianą ładunków jądrowych odpalanych przy granicy oznaczało absolutną katastrofę. Oprócz znaczących strat poniesionych na polu walki mówimy również o skażeniu obszaru w bezpośrednim sąsiedztwie dużych miast (Islamabad, Lahaur, Amritsar).
Kiedy bitewny i poatomowy kurz opadł okazało się, że to strona pakistańska w całej tej zawierusze ucierpiała bardziej. Indie najprawdopodobniej nie byłyby w stanie szybko przejąć Islamabadu, a w międzyczasie możliwe byłoby wsparcie obrony miasta. Co więcej, pierwszy ładunek atomowy, który miał zatrzymać indyjskie korpusy z dala od miasta, jako jedyny okazał się niewypałem (10% szansy - z uwagi na brak aktywnego programu testów atomowych w ostatnich latach w Indiach i Pakistanie). W związku z tym efekt wykorzystania taktycznej broni atomowej okazał się dla Pakistanu opłakany w skutkach - główny cel użycia broni jądrowej nie został osiągnięty z czysto technicznych względów pomimo, że pozostałe 2 ładunki zadziałały poprawnie. Na tym jednak nie koniec problemów, ponieważ uwzględniając indyjski kontratak, finał operacji okazał się wręcz odwrotny od zamierzonego - to Indie przeprowadzając skutecznie atomowy odwet utorowały sobie drogę na Islamabad. Indyjska broń jądrowa nie zawiodła ani razu, a jej wykorzystanie okazało się skuteczniejsze, pozwalając również na odcięcie pakistańskiego kontrataku w innej części mapy, który przekroczył indyjską granicę, tym samym zadając więcej strat przeciwnikowi. To przechyliło punktowo szalę zwycięstwa na rzecz Indii umożliwiając im pierwszy rzut na zwycięstwo z uwagi na osiągnięcie wymaganej różnicy punktowej, ten miał 10% szansy na powodzenie, ale to wystarczyło i konflikt zakończył się wygraną Indii.
Patrząc na sytuację całościowo z pewnością wygrana Indii odbyła się ogromnym kosztem, co za tym idzie na konflikcie najwięcej zyskały Chiny, które udzieliły wsparcia Pakistanowi, ale jedynie lotniczego. Co więcej w trakcie konfliktu przetestowały w boju swoje najnowsze myśliwce typu stealth, które pomimo ograniczonej liczby okazały się bardzo skuteczne zadając dotkliwe straty indyjskim samolotom.
Jak widać zabawy z atomem potrafią być bardzo niebezpieczne, co system stara się sensownie uwzględnić. Wykorzystanie taktycznej broni atomowej może prowadzić do bardzo szybkiej eskalacji konfliktu, dużych strat oraz konsekwencji politycznych.
Lahaur / Amritsar:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Wybieram się.
Chętnie zagram w jakąś euro-wojenną grę. Lincoln? Seki? Maria?
Chętnie zagram w jakąś euro-wojenną grę. Lincoln? Seki? Maria?
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Te trzy które proponujesz to bardzo chętnie. Chętnie poznam też Hannibala lub Hands in the Sea.
Kto jeszcze wpada?
Kto jeszcze wpada?
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Tylko uważaj, bo to kolejna gra z serii "hej, kto Hańczy grę odsprzeda, bo jak nie to kupi!"
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ja jutro w rozjazdach, więc będę obecny jedynie duchowo.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Niee bez przesady. Ja mam raptem 30 gier licząc razem cywilne, wojenne, karcianki, imprezowe i rodzinne. Selekcja jest wbrew pozorom rygorystyczna i moja kolekcja to raczej elitarny klub. Kto się nie sprawdził dawno poszedł na sprzedaż.
Hands in the Sea wygląda kusząco.
Hands in the Sea wygląda kusząco.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Wpadaj oczywiście.
Na chwilę obecną proponuję Marię
Na chwilę obecną proponuję Marię
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Jeżeli we trzech no to Maria. Chętnie poznam bo dużo dobrego słyszałem. Czas rozgrywki może mnie nieco przytłamsić pod koniec bo nie jestem maratończykiem.
Chyba że Markus wpadnie to wtedy Hands in the Sea / Lincoln / Undaunted / Seki.
Chyba że Markus wpadnie to wtedy Hands in the Sea / Lincoln / Undaunted / Seki.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Ja również będę!
Odi daj znać czy odnieść ToC'a.
Odi daj znać czy odnieść ToC'a.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Weź ToC. Choć osobiście raczej bym jakaś dwuosobowkę odpalił.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Dostosuję się. Undaunted OK, pytanie jakie danie główne i czy układ 2x2 czy 4x1. Co jeszcze ewentualnie mamy na 4 osoby.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Hannibala wziąłem, ale się przy nim upierać nie będę.
Moze Hancza Holdfasdt wezmie?
Moze Hancza Holdfasdt wezmie?
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Poza Root (nie lubie) i ToC (grany ostatnio) to zagram w co chcecie. PoG to opcja najlepsza jak dla mnie (czekam 5lat na to).
Biorę Holdfast, UN, QG1914.
Biorę Holdfast, UN, QG1914.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Ale bęcki. Przegrana w QG1914 Ententy po czym przegrana (wymęczona i wyturlana) w Undaunted które nieco straciło w moich oczach. Nie wiem czy jeszcze będą chętni na ten dziwny scenariusz gdzie Niemcy startują w rzeczce pod ogniem snajperskim ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Niemniej czas dobrze spędzony w doborowym towarzystwie. Odegram się oby za tydzień![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Niemniej czas dobrze spędzony w doborowym towarzystwie. Odegram się oby za tydzień
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Bardzo fajne spotkanie. Mam nadzieję, że wkrótce dołącza Koledzy, którzy jeszcze od czasu epidemii nie mieli okazji przybyć do Krolma.
Najpierw rozgrywka w zapomnianego już przeze mnie nieco QG1914.
Miałem grać Niemcami, z Hańczą jako austro-węgierko-tureckim skrzydłowym versus rosyjsko-francuski Maciek i anglosaski Piotr. Trochę już zapomniałem co i jak trzeba robić w QG, ale na szczęście szybko przypomniałem sobie uniwersalną "strategię Markusa", czyli że "trzeba na.....lać". Po pewnych początkowych problemach (Francuzi wybili mnie z Western Germany), zacząłem..."napierać", i jak zacząłem, to się po dwóch turach zatrzymałem w Paryżu. Potem jeszcze odbicie zagrażających Berlinowi Rosjan aż poza Polskę i.... koniec talii. Mniej więcej od 3/5 gry już nie miałem kart, bo wszystkie wypaliłem w koalicję francusko-rosyjską. W międzyczasie Hańcza rozprzestrzenił się od Tyrolu po Mezopotamię, kosząc po 10 punktów na scoring. Ententa dzielnie się broniła przed nagłą śmiercią (różnica 12 punktów w czasie scoringu), i ostatecznie dociągnęła do samego końca, z wynikiem 72-58 dla centralnych.
Gra emocjonująca (jak zwykle) i tylko pojawia się pytanie, czy Maciej mógł się obronić przed kombosem dwóch ataków z łączna budową wojska na podbitej ziemi (i z jednoczesnym usunięciem przez Hańczę armii z Rumunii, co zupełnie wyczyściło mapę z aktywnych wojsk francuskich). Właściwie zadecydowały detale. Ktoś nie położył tarczy jako prepared, ktoś inny położył atak, ktoś się spóźnił, a ktoś nie. Z Brytyjczykami w Pikardii pewnie obronić sie można. Cos mi swita,ze kiedys zająłem Berlin od zachodu. Ale może to był QG drugowojenny...?
Ale emocje były duże i grało się bardzo fajnie. Trzeba częściej to wyciągać na stół![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Potem Hańcza zasiadł z Maćkiem do Undaunted. Na przemian obaj mówili: "Wygrałem/Przegrałem" i na odwrót, a potem wygrał Hańcza. Czyli znowu Niemcy nie dali rady w tym scenariuszu.
A ja z Piotrkiem dwa razy machnęliśmy w Iron Curtain i też się grało fajnie. Dobrze było sobie przypomnieć tę krótką gierkę. Ona naprawdę idealnie odzwierciedla TS - świetny design! Dzisiaj dwukrotnie zadecydowała Europa - kto ją kontrolował, ten wygrywał.
Może za tydzień Root? Albo PoG?
Być może będę też miał coś przedpremierowego do testowania, gdyby ktoś był chętny![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Najpierw rozgrywka w zapomnianego już przeze mnie nieco QG1914.
Miałem grać Niemcami, z Hańczą jako austro-węgierko-tureckim skrzydłowym versus rosyjsko-francuski Maciek i anglosaski Piotr. Trochę już zapomniałem co i jak trzeba robić w QG, ale na szczęście szybko przypomniałem sobie uniwersalną "strategię Markusa", czyli że "trzeba na.....lać". Po pewnych początkowych problemach (Francuzi wybili mnie z Western Germany), zacząłem..."napierać", i jak zacząłem, to się po dwóch turach zatrzymałem w Paryżu. Potem jeszcze odbicie zagrażających Berlinowi Rosjan aż poza Polskę i.... koniec talii. Mniej więcej od 3/5 gry już nie miałem kart, bo wszystkie wypaliłem w koalicję francusko-rosyjską. W międzyczasie Hańcza rozprzestrzenił się od Tyrolu po Mezopotamię, kosząc po 10 punktów na scoring. Ententa dzielnie się broniła przed nagłą śmiercią (różnica 12 punktów w czasie scoringu), i ostatecznie dociągnęła do samego końca, z wynikiem 72-58 dla centralnych.
Gra emocjonująca (jak zwykle) i tylko pojawia się pytanie, czy Maciej mógł się obronić przed kombosem dwóch ataków z łączna budową wojska na podbitej ziemi (i z jednoczesnym usunięciem przez Hańczę armii z Rumunii, co zupełnie wyczyściło mapę z aktywnych wojsk francuskich). Właściwie zadecydowały detale. Ktoś nie położył tarczy jako prepared, ktoś inny położył atak, ktoś się spóźnił, a ktoś nie. Z Brytyjczykami w Pikardii pewnie obronić sie można. Cos mi swita,ze kiedys zająłem Berlin od zachodu. Ale może to był QG drugowojenny...?
Ale emocje były duże i grało się bardzo fajnie. Trzeba częściej to wyciągać na stół
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Potem Hańcza zasiadł z Maćkiem do Undaunted. Na przemian obaj mówili: "Wygrałem/Przegrałem" i na odwrót, a potem wygrał Hańcza. Czyli znowu Niemcy nie dali rady w tym scenariuszu.
A ja z Piotrkiem dwa razy machnęliśmy w Iron Curtain i też się grało fajnie. Dobrze było sobie przypomnieć tę krótką gierkę. Ona naprawdę idealnie odzwierciedla TS - świetny design! Dzisiaj dwukrotnie zadecydowała Europa - kto ją kontrolował, ten wygrywał.
Może za tydzień Root? Albo PoG?
Być może będę też miał coś przedpremierowego do testowania, gdyby ktoś był chętny
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Ten scenariusz z rzeczką jest umówmy się brołken. Mi też się nie podoba. Ja myślę że istotny jest wybór scenariusza aby wykorzystać w pełni plusy gry, a nie uwypuklać minusy. Taka młócka na wyczerpanie decków była.
No a w QG1914 to żeśmy z Odim do spółki ładnie Europę zaorali. To co Odi zrobił Niemcami między 3-6 turą to dla mnie niezrozumiałe: niemal od zera do bohatera. Zły początek (nawet żałowałem że kluczowych Niemców do grania dostał a kart nie znał) po czym krótko potem bach, bach i miał już Paryż!
No a w QG1914 to żeśmy z Odim do spółki ładnie Europę zaorali. To co Odi zrobił Niemcami między 3-6 turą to dla mnie niezrozumiałe: niemal od zera do bohatera. Zły początek (nawet żałowałem że kluczowych Niemców do grania dostał a kart nie znał) po czym krótko potem bach, bach i miał już Paryż!
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Już była dyskusja o tym scenariuszu, bodaj nawet w tym wątku. Krótko: scenariusz nie jest brołken, ale zdarza się, że niemiecki dowódca plutonu nie jest dość... hmmm, kompetentny.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jeżeli waleczni kulturträgerzy idą odmoczyć odciski w kanale i tam dostają się pod ogień snajperów, to nie jest rozsądną taktyką siedzieć sobie dalej w wodzie i stamtąd odstrzeliwać się swoim prześladowcom. Prawda?
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.