Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
: 23 cze 2020, 08:42
Nie było chętnych więc ustaliłem z Hańcza że się spotkamy w środę. Ale fajnie by się było spotkac więc daj znać jakie Ty masz możliwości.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Limity w żaden sposób nie zmieniają argumentu o liczeniu i optymalizowaniu siły ataku z mieszaniem jednostek.Wolf pisze: ↑22 cze 2020, 23:00 • Normandy 44 - restrykcyjne limity siły ataku / obrony (co ma swoje wady, bo wtedy liczą się bardziej shifty niż ratio, a wsparcie jest mocno zależne od pogody)
• Stalingrad 42 - limity siły ataku / obrony, ale znacznie mniej restrykcyjne niż w Normandii (dobry kompromis)
• Ardennes 44 - limity siły ataku / obrony (w tę część nie grałem, więc nie wiem jak to działa w praktyce)
Gry systemu Marka Simonitcha mają bardzo ciekawe, dopracowane zasady plus niezłe grafiki i przyznaję nie znam lepszego produktu na rynku z kategorii hex&counter. Szczególnie interesują mnie jego gry z okresu '40-'43 kiedy nie była to gra do jednej bramki.Wolf pisze: ↑22 cze 2020, 23:00 Co to za demonizowanie Simonitcha? Marku stawiam ZOC bonda na Twoją obronę:
1.) Simonitch nie jest jakoś super mocno skomplikowany. Oznaczenie GMT jako medium z hakiem dobrze oddaje sytuację jeżeli chodzi o tego typu gry. Zdecydowanie nie przygwoździ nas ilością zasad, jest to podobny poziom skomplikowania co np. Silver Bayonet czy Next War na zasadach podstawowych (na zaawansowanych NW ma już znacznie większy narzut zasad). Jakbym miał kogoś wprowadzić w heksówkę i rozegrać pełny scenariusz to wybrałbym kampanię kaukaską w Stalingrad 42 czyli właśnie Simonitcha, bo system nie przytłoczy i jest bardzo grywalny, podobnie jak sam scenariusz.
2.) Nie grałem w Ukrainę, ale pisząc o wyliczaniu ratio w liczbie mnogiej sugerujesz, że to dotyczy wielu Simonitchy, a to już nie jest prawdą:
• Holland 44 - jest zasada dotycząca formacji ograniczająca ataki wielu oddziałów
• Normandy 44 - restrykcyjne limity siły ataku / obrony (co ma swoje wady, bo wtedy liczą się bardziej shifty niż ratio, a wsparcie jest mocno zależne od pogody)
• Stalingrad 42 - limity siły ataku / obrony, ale znacznie mniej restrykcyjne niż w Normandii (dobry kompromis)
• Ardennes 44 - limity siły ataku / obrony (w tę część nie grałem, więc nie wiem jak to działa w praktyce)
Z tego można wysnuć wniosek, że nie tyle Simonitch męczy co dzieci. Mnie męczy mniej, bo zamiast dzieci mam psaHighlander pisze: ↑23 cze 2020, 12:47rozegranie takiej gry optymalizując swoje ruchy jako liczniejsza strona konfliktu jest męczące, szczególnie jak masz ciągle przerwania bo Twoje małe rezolutne brzdące domagają się atencji.
Wydaje mi się, że zrezygnowaliśmy z tej zasady. Jest faktycznie zasada opcjonalna, żeby nie przeglądać stosów, ale na tyle nie ma z tym wielkiego problemu, że można stosować normalne zasady rozpoznania. Po prostu sam system nie premiuje przesadnej dłubaniny, więc takie restrykcje nie są potrzebne.
Co do tego mam spore wątpliwości. Jeżeli stosuje się normalne zasady rozpoznania to można przeglądać stosy, a jeżeli dodajemy opcjonalną mgłę wojny to tego nie robimy. Nie widzę opcji pośredniej.
Zdecydowanie wrócimy do tego tytułu w swoim czasie. Miałem póki co okazję grać jedynie mały scenariusz, a gra ewidentnie rozwija skrzydła w kampanii (ukryty ruch NVA, ruch aeromobilny USA, ukryte cele).
Na 3 spotkaniach wtorkowych można się z pewnością solidnie przygotować do kampanii. Sama kampania (jeżeli nie skończy się przed czasem) to raczej ok. 3 duże spotkania typu sobota / niedziela, ewentualnie 6 wtorkowych.
Narazie to jest projektowana tylko 1 gra na silniku Seki. Niestety jeszcze nie miała swojej premiery.
Apropo różnych systemów to mnie Markus ciekawi czy Ty już wypróbowałeś The Last Hundred Yards?
Są to z pewnością bolączki nowego systemu. Na pewno irytujące z punktu widzenia gracza, który świeżo kupił grę, ale wkład autora w rozwój systemu to spora zaleta.
Mniej więcej wiem o co chodzi, natomiast byłem ciekawy czy masz już jakieś przemyślenia z praktyki. Ogólne założenia brzmią ciekawie. W razie czego jestem chętny do sprawdzenia.
Ciężkie i mózgożerne starcie dwóch weteranów QG1914hancza123 pisze: ↑25 cze 2020, 07:39 Bardzo wyrównany pojedynek i do końca łeb w łeb. W ostatnim punktowaniu Highlander (Ententa) odskoczył na 5pkt i wygrał.
Decydujące było to że Franca+Anglia+Rosja całą grę cisnęły Niemcy i wyniszczyły im deck. Na ostatnie 4 rundy Niemcy nie mieli już kart do grania i można było ich pocisnąć ekonomicznie atrycją. Austro-Węgry i Turcja rozbudowały się do granic możliwości ale nie udało się starcie o Serbię i na koniec Turcja straciła z 2 Eventów 2 z 4 prowincji. Parę niuansów zadecydowało.
Wczorajsza rozgrywka pokazała że chyba najbardziej efektywny jest scenariusz ściśle historyczny, a nie eksperymenty. Tak jak pisze projektant gry: Centralni aby wygrać powinni całkowicie wyeliminować z gry jednego z przeciwników. Jeżeli nie to na dłuższą metę Ententa ma więcej zasobów.