Tzolk'in: Kalendarz Majów (S. Luciani, D. Tascini)

[brazylianwisnia]

Hej. Zastanawiam się nad dodaniem Tzolk'ina do kolekcji. Nigdy w niego nie grałem. Znajomy jednak zasiał w moim umysle ziarno niepewności twierdząc że lepiej wziąć Teotihuacan: City of Gods. Czy ktoś może się wypowiedzieć w tym temacie? Warto mieć obie w kolekcji czy jedna wystarczy? Dla mnie np jedna gra pana Pfistera w kolekcji wystarczy, bo ogólne założenia są dość podobne (zwłaszcza kiedy znajomi mają inne jego tytuły na półkach ).

Teotihuacan to gra fajna ale Tzolkin jest wspaniały, unikalny. Teo to gra jakich wiele a drugiego Tzolkina nie ma.

[Trolliszcze]

Jak wyżej. Czy wspaniały, to już oczywiście rzecz gustu, bo nie każdemu musi podejść, niemniej jest to z całą pewnością gra w kategorii worker placementów wyjątkowa. Teotihuacan też jest dobrą grą, ale gdybym z jakiegoś powodu mógł poznać tylko jedną z tych gier, to wolałbym poznać Tzolkina, bo Teo o wiele łatwiej zastąpić.

[dave8]

Jak wyżej. Teo to 7/10 parę razy można zagrać i tyle. Tzolkin to jednak gra wybitna 10/10. Polecam z dodatkiem.

[hipcio_stg]

Kolejny raz napiszę, że od Tzolkina żadna gra mnie tak nie zaskoczyła mechanicznie. Koła zębate są unikatowe i genialne. Nigdy nie wyleci z kolekcji. Na tę grę po prostu nie ma zamiennika.

[Pablosz]

Mialem Teo z dodatkami i wypadl z kolekcji. Tzolkin z dodatkiem nigdy mojej kolekcji nie opusci. Pozdrawiam

[Rafal1970]

Z którym dodatkiem ??

[Pablosz]

Plemiona i przepowiednie?

[upadly_bankowiec]

Po takich rekomendacjach zdecyduję się na Tzolk'ina. Dzięki!

[Atk]

Ja się zastanawiam czemu akurat Teo jest porównywane do Tzolkina

Mam obie i żadna nie ma szans na opuszczenie kolekcji, bo to po prostu inne gry są, każda ma swoje plusy i minusy, ale na pewno jedna nie zastępuje drogiej

[dave8]

Plemiona i przepowiednie?

No tak. Mini dodatki też są fajne.

[kaszkiet]

Ja się zastanawiam czemu akurat Teo jest porównywane do Tzolkina

Jeśli dobrze pamiętam, to swego czasu Teotihuacan był zapowiadany jako swego rodzaju Tzolk'in the Dice Game.

[Atk]

Ja się zastanawiam czemu akurat Teo jest porównywane do Tzolkina

Jeśli dobrze pamiętam, to swego czasu Teotihuacan był zapowiadany jako swego rodzaju Tzolk'in the Dice Game.

Nie mam pojęcia jakim cudem. Już bliżej stwierdzeniu, że ark Nova to killer TM chociaż to też różne gry.

I mówię to z perspektywy osoby, która Teo ograła z każdej możliwej strony włącznie z dodatkami, a Tzolkina poza jedną grę na premierę, to poznałem dużo później.

[brazylianwisnia]

Ja się zastanawiam czemu akurat Teo jest porównywane do Tzolkina

Jeśli dobrze pamiętam, to swego czasu Teotihuacan był zapowiadany jako swego rodzaju Tzolk'in the Dice Game.

Nie mam pojęcia jakim cudem. Już bliżej stwierdzeniu, że ark Nova to killer TM chociaż to też różne gry.

I mówię to z perspektywy osoby, która Teo ograła z każdej możliwej strony włącznie z dodatkami, a Tzolkina poza jedną grę na premierę, to poznałem dużo później.

To raczej powiązania inne niż mechaniczne. Podobna tematyka, autor. To trochę jakby Lacerda wydał teraz ciężkie euro Porto.

[Atk]

Tematyka ok ale to znaczy, że jak mam jedną grę o kosmosie to już nie warto mieć innych, mimo tego że gry mają zupełnie inna mechanikę i odczucia? To samo z jednym z dwóch autorów. Jeśli mam już jedną grę danego autora nie warto mieć więcej, nawet jeśli temat jest ten sam ale jak mówię odczucia i mechaniki różne?

Trochę śmieszne powodu

Jakby Lacerda wydał kolejna grę o Lizbonie (chyba o to chodziło ), która by mechanicznie jak i odczucia z gry byłyby inne niż Lisboa, to kupił bym na premierę, a na Lisboe dalej polował! (Niestety jeszcze nie trafiłam do korekcji). Temat w grach euro zupełnie nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Jak tylko gra się rozpoczyna zapominam o nim totalnie

[612]

W Teotihuacan grałem trochę swego czasu, w Tzolkina niedawno zagrałem po raz pierwszy i już podczas omawiania gry od razu uderzyło mnie "przecież to Teo, tylko trochę inne". Niektóre podobieństwa moim zdaniem są wręcz rażące - wybór kafelków startowych to przecież najlepszy przykład, są prawie identyczne. Dalej drzewa technologii, trzy świątynie do punktowania, kukurydza/kakao służąca do wyżywienia robotników, cykl faz księżyca, pola akcji pogrupowane typami (budowlane/surowcowe itp) na których "dojrzewają" nasi pracownicy stając się z upływem czasu coraz bardziej wartościowi.

[Atk]

W Teotihuacan grałem trochę swego czasu, w Tzolkina niedawno zagrałem po raz pierwszy i już podczas omawiania gry od razu uderzyło mnie "przecież to Teo, tylko trochę inne". Niektóre podobieństwa moim zdaniem są wręcz rażące - wybór kafelków startowych to przecież najlepszy przykład, są prawie identyczne. Dalej drzewa technologii, trzy świątynie do punktowania, kukurydza/kakao służąca do wyżywienia robotników, cykl faz księżyca, pola akcji pogrupowane typami (budowlane/surowcowe itp) na których "dojrzewają" nasi pracownicy stając się z upływem czasu coraz bardziej wartościowi.

Chyba muszę sobie odświeżyć Tzolkina, bo aż tak tego nie pamiętałem, albo przez te zębatki zupełnie nie doszło to do mnie

[brazylianwisnia]

Tematyka ok ale to znaczy, że jak mam jedną grę o kosmosie to już nie warto mieć innych, mimo tego że gry mają zupełnie inna mechanikę i odczucia? To samo z jednym z dwóch autorów. Jeśli mam już jedną grę danego autora nie warto mieć więcej, nawet jeśli temat jest ten sam ale jak mówię odczucia i mechaniki różne?

Trochę śmieszne powodu

Jakby Lacerda wydał kolejna grę o Lizbonie (chyba o to chodziło ), która by mechanicznie jak i odczucia z gry byłyby inne niż Lisboa, to kupił bym na premierę, a na Lisboe dalej polował! (Niestety jeszcze nie trafiłam do korekcji). Temat w grach euro zupełnie nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Jak tylko gra się rozpoczyna zapominam o nim totalnie

Ja podałem powód dlaczego te gry są porównywane a nie dlaczego warto mieć czy nie warto mieć. Sam mam obie.
Swoją drogą dla mnie temat ma znaczenie. Dla przykładu chętniej zagram w Mombase niż Skymines mimo, że temat jest na maksa powierzchowny. Fajna jest po prostu świadomość np zarządzania fast foodem w Food Chain Magnate czy fabryka aut w Kanban. To taki smaczek, który gdzieś tam w głowie zachęca by po dany tytuł sięgnąć.

[kaszkiet]

Jeśli dobrze pamiętam, to swego czasu Teotihuacan był zapowiadany jako swego rodzaju Tzolk'in the Dice Game.

Nie mam pojęcia jakim cudem. Już bliżej stwierdzeniu, że ark Nova to killer TM chociaż to też różne gry.

Tak się mówiło przed premierą Teotihuacana.

Tu jest artykuł z 2017 roku, w którym o Teo pisze się tak (artykuł jest po niemiecku, wklejam fragment w tłumaczeniu Google translate i moim przeredagowaniu, bo nie da się tego czytać):

Być może znacie autora Podróży Marco Polo i Tzolk'ina. A Teathuacan (specjalnie zostawiam nazwę z błędami, bo to zabawne) ma być drugą częścią trylogii z uniwersumTzolk'ina.

Jest tam też zdjęcie z ogrywania prototypu.

Spoiler:

[lbyczy]

Orientuje się ktoś czy będzie dodruk?