Warhammer 40,000: Conquest / Podbój LCG (Brad Andres, Nate French, Eric M. Lang)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Ja byłem tym, który cieszył się jak dziecko na tą grę Hejp miałem wielki.
Po premierze emocje opadły. Gra jest bardzo fajna ale nie ma porównania do ANR
Po premierze emocje opadły. Gra jest bardzo fajna ale nie ma porównania do ANR
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
A ja zarówno w Netrunera jak i Podbój gram na jednym cs taliami z instrukcji o jestem bardzo zadowolony z obu Nawet raka gra dostarcza sporo emocji i zabawy Ale to tylko moje zdanie
- conus
- Posty: 293
- Rejestracja: 17 kwie 2009, 17:08
- Lokalizacja: opacz kolonia - prawie wawa
- Has thanked: 1 time
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Ale dostać karty do niego to prawdziwe wyzwanie i nie za bardzo jest, z kim grać...Darboh pisze: @Conus - zasadniczo to zainteresowałem się oryginałem Fajniejszy.
Poza tym miał swoje wady - ewidentny brak balansu i dość spłycone frakcje, jeżeli chodzi o możliwości zastosowania różnych taktyk. Wiadomo było, że SM to armor
to jest tylko moja subiektywna opinia a nie Obiektywna Prawda Objawiona
- Kondzio167
- Posty: 250
- Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 43 times
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Moje odczucia są zupełnie inne. Na x-dziesiąt gier, zwrotów akcji było w 70% z nich. Bardzo mało zdarzało się gier jednostronnych. Jeżeli dla kogoś losowość planet, co za tym idzie planowanie taktyki jak i przydzielanie bohatera są wadą tej gry to podszedł do tego tytułu bardzo płytko. Jest w nim dużo głębi i jak na tytuł Karciany (czyli losowy) to w mojej opinii po rozgrywkach, które przeprowadziłem zwycięstwo zależy w około 25% od tego jakie karty możesz zagrać a od około 75% jak je wykorzystasz Balans stoi na wysokim poziomie. Na 7 początkowych nacji, każda jedna jest grana na turniejach, i każda odniosła sukcesy. Jedynie Orki są grane rzadziej.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Właśnie okna akcji są świetnie zaprojektowane, wystarczy je tylko zapamiętać - by wiedzieć jak zaplanować daną bitwę. W grze liczy się umiejętność zagrywania w odpowiednim oknie akcji - to racja - cz przed czy po ataku np.Darboh pisze:Także uważam że akurat temat akcji został skopany w Podboju. Daje duże pole do manewru dla 1500 faqów, errat i banów. Testerzy testerami ale i tak nasi gracze znajdą dziurę w całym i potworzą chore komba
Jest to jakaś ewolucja mechanik Langa, ale moim zdaniem w tym przypadku skopał sprawe. Skomplikował ten temat, gdzie w SW działał lepiej i przejrzyściej (z tego co pamiętam).
Najlepiej o braku problemów z mechaniką i zasadami świadczy forum gry, na którym posty o zasadach stanowią 13 stron. W tym czasie w Inwazji było już ich ponad 40.
Jedyną rzeczą, którą spodziewam się w faq to dodawanie ikony lojalności określonym jednostkom.
Do doomtowna wyszedł faq, który ma 15 stron drukowanych, w którym opisano zasadę działania każdej karty a jedną w ogóle zmieniono całkowicie. Plus opisano szczegółowo kiedy jest początek danej fazy koniec ... nie mówiąc o tym co się dzieje podczas wyzwań. To zniechęca bo fajną grę można dojechać zasadami i sprawić, że bawić się w nią będzie w Polsce 30 osób ... z czasem coraz mniej.
Hype nie upadł ... on jest - tylko teraz w postaci rzeczywistych gier a nie forumowego nakręcania się na grę. Gdyby gra była słaba to w naszej mieścince nie zeszło 20 CS i potrzeba było domawiać kolejnych ...
Gra jest typowo turniejowa. O wygranej decydują umiejętności taktyczne - powtarzam UMIEJĘTNOŚCI - jak w szachach - szczęście jest ograniczone do towarzysza każdej karcianki czyli dociągu. Tak, że jak czytam, że w kimś nie wzbudziła emocji podczas gry to już widzę tych "zdolnych" graczy, którzy łupią się cały czas o pierwszą planetę bo jeszcze nie rozumieją systemu.
- farmer
- Posty: 1768
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 381 times
- Been thanked: 94 times
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
To mnie, wręcz, zszokowało.bellatrix850 pisze:jeszcze nie było pojedynku, który miałby jakieś zwroty akcji, czy do ostatniej chwili nie było pewności kto wygra.
U nas praktycznie w każdej partii są zwroty akcji, czasem po 2 czy 3 na partię :O. Dzieje się dużo i do końca nie wiadomo jak zakończą się zmagania.
O balansie ciężko mi się wypowiadać - póki co widać kto jest mocny (SM, Tau), kto jest słabszy (u nas Mroczni Eldarzy), jednak nie są to różnice ogromne. Każdy ma z każdym szanse - tyle tylko, że niektózy mają większe z innymi-niektórymi .
Tak czy siak, wiadomo że balans nigdy nie będzie idealny oraz, że będzie zmieniał się wraz z nowymi dodatkami...
pozdr,
farm
Ostatnio zmieniony 27 paź 2014, 13:54 przez farmer, łącznie zmieniany 1 raz.
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 26 kwie 2014, 12:31
- Has thanked: 1 time
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Dziękuję za wszystkie sugestie.
Tak jak pisałem wcześniej, nie jest mym zamiarem kogoś urazić, czy prowokować, na prawdę chce, by mi się gra spodobała, zwłaszcza, że dwa Core Sety leżą jeszcze nierozpakowane.
Odniosę się tylko do tego zdania:
Na prawdę to aż tak niezwykły mechanizm, wymagający aż tak wymyślnych strategii? No przecież wiadomo, że nie chodzi o zdobycie trzech planet, tylko o zdobycie trzech planet z tym samym kolorem, co więcej, warunek jest dla obu graczy taki sam.
Tak jak pisałem wcześniej, nie jest mym zamiarem kogoś urazić, czy prowokować, na prawdę chce, by mi się gra spodobała, zwłaszcza, że dwa Core Sety leżą jeszcze nierozpakowane.
Odniosę się tylko do tego zdania:
Jeżeli mamy sytuację, że pierwsza planeta ma symbole dajmy na to czerwony i zielony, a druga ma identyczne, to wiadomo, że łupiemy się o pierwszą planetę, bo symbole są aż dwa, w dodatku następna ma takie same. Ktoś tę planetę wygrywa i teraz dość logicznym posunięciem jest chyba to, że walczy o drugą, żeby zdobyć drugi taki sam symbol, a druga osoba stara się mu w tym przeszkodzić, raz po to, żeby samemu już coś zdobyć, ale przede wszystkim po to, żeby rywal dwóch symboli kolejnych nie dostał. Ktoś wygrywa tę drugą planetę, trzecia jest niebieska, czwarta czerwona. Jasnym jest, że każdy z nas zostawi w spokoju tę trzecią, bo nikomu do niczego nie potrzebna i skoncentruje się na następnej czerwonej, żeby albo zdobyć trzeci symbol i wygrać, albo zdobyć drugi i być już wygranej bardzo blisko.Tak, że jak czytam, że w kimś nie wzbudziła emocji podczas gry to już widzę tych "zdolnych" graczy, którzy łupią się cały czas o pierwszą planetę bo jeszcze nie rozumieją systemu.
Na prawdę to aż tak niezwykły mechanizm, wymagający aż tak wymyślnych strategii? No przecież wiadomo, że nie chodzi o zdobycie trzech planet, tylko o zdobycie trzech planet z tym samym kolorem, co więcej, warunek jest dla obu graczy taki sam.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
To świadczy o dopracowaniu core seta Czas... czas.... czas...pridebowl pisze: Właśnie okna akcji są świetnie zaprojektowane, wystarczy je tylko zapamiętać - by wiedzieć jak zaplanować daną bitwę. W grze liczy się umiejętność zagrywania w odpowiednim oknie akcji - to racja - cz przed czy po ataku np.
Najlepiej o braku problemów z mechaniką i zasadami świadczy forum gry, na którym posty o zasadach stanowią 13 stron. W tym czasie w Inwazji było już ich ponad 40.
Jedyną rzeczą, którą spodziewam się w faq to dodawanie ikony lojalności określonym jednostkom.
Oj Ty znowu. To jest Faq nie errata - faktycznie jedną kartę doprecyzowali bo babol im wyszedł. Jak dobrze wiesz początkowo przegryźć się przez specyfikę Doomtowna nie jest każdemu łatwo, a to faq jest pod tym kątem rewelacyjne. Ale co się dzieje podczas wyzwań? Czemu robisz offtopa doomtownowego tutaj?pridebowl pisze: Do doomtowna wyszedł faq, który ma 15 stron drukowanych, w którym opisano zasadę działania każdej karty a jedną w ogóle zmieniono całkowicie. Plus opisano szczegółowo kiedy jest początek danej fazy koniec ... nie mówiąc o tym co się dzieje podczas wyzwań. To zniechęca bo fajną grę można dojechać zasadami i sprawić, że bawić się w nią będzie w Polsce 30 osób ... z czasem coraz mniej.
Hajp zawsze pada, bo się potem okazuje że gra nie jest świętym gralem gier, tylko taką a nie inną Bo gra nie jest zła, jest ok. I może się podobać i ludzie mogą w nią grać. Jak i może się nie podobać i może ludzi odrzucać. To chyba normalne.pridebowl pisze:Hype nie upadł ... on jest - tylko teraz w postaci rzeczywistych gier a nie forumowego nakręcania się na grę. Gdyby gra była słaba to w naszej mieścince nie zeszło 20 CS i potrzeba było domawiać kolejnych ...
Dla Ciebie to szachy, dla mnie warcaby Ale warcaby też sa fajne Kwestia gustu. A znasz jakąś karciankę w której nie decydują umiejętności? Czarny Piotruś? Wojna?pridebowl pisze:Gra jest typowo turniejowa. O wygranej decydują umiejętności taktyczne - powtarzam UMIEJĘTNOŚCI - jak w szachach - szczęście jest ograniczone do towarzysza każdej karcianki czyli dociągu. Tak, że jak czytam, że w kimś nie wzbudziła emocji podczas gry to już widzę tych "zdolnych" graczy, którzy łupią się cały czas o pierwszą planetę bo jeszcze nie rozumieją systemu.
No i potwierdzasz, że ci co nie lubio się nie znajo i nie rozumiejo?
Jezu, więcej dystansu.
@bellatrix850 - nie przepraszaj że żyjesz. Masz prawo powiedzieć co myślisz. I masz prawo do liczenia na rzeczową dyskusję Z tym czasem gorzej.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 26 kwie 2014, 12:31
- Has thanked: 1 time
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Nie przepraszam, tylko wiem jak wygląda dyskusja w Internecie. Wielu jest takich, którzy chcą zaistnieć, a żeby to zrobić najlepiej potrollować. No i chociażby po tej dyskusji też widać pewną zależność, część przecież odpisała z sensownymi poradami, ale zawsze się znajdzie ktoś, kto ci napisze, że nie rozumiesz systemu, generalnie nic nie ogarniasz.@bellatrix850 - nie przepraszaj że żyjesz. Masz prawo powiedzieć co myślisz. I masz prawo do liczenia na rzeczową dyskusję Z tym czasem gorzej.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
... znam prostsze mechanizmy np. 20 żyć. Jednak nie one stanowią o wielkości gry ... a czytając opis rozumowania na temat tego co będziesz zdobywać, które symbole utwierdzasz mnie w przekonaniu, że ... nie ogarniaszbellatrix850 pisze: Jeżeli mamy sytuację, że pierwsza planeta ma symbole dajmy na to czerwony i zielony, a druga ma identyczne, to wiadomo, że łupiemy się o pierwszą planetę, bo symbole są aż dwa, w dodatku następna ma takie same. Ktoś tę planetę wygrywa i teraz dość logicznym posunięciem jest chyba to, że walczy o drugą, żeby zdobyć drugi taki sam symbol, a druga osoba stara się mu w tym przeszkodzić, raz po to, żeby samemu już coś zdobyć, ale przede wszystkim po to, żeby rywal dwóch symboli kolejnych nie dostał. Ktoś wygrywa tę drugą planetę, trzecia jest niebieska, czwarta czerwona. Jasnym jest, że każdy z nas zostawi w spokoju tę trzecią, bo nikomu do niczego nie potrzebna i skoncentruje się na następnej czerwonej, żeby albo zdobyć trzeci symbol i wygrać, albo zdobyć drugi i być już wygranej bardzo blisko.
Na prawdę to aż tak niezwykły mechanizm, wymagający aż tak wymyślnych strategii? No przecież wiadomo, że nie chodzi o zdobycie trzech planet, tylko o zdobycie trzech planet z tym samym kolorem, co więcej, warunek jest dla obu graczy taki sam.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 26 kwie 2014, 12:31
- Has thanked: 1 time
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
No to może podziel się swoimi przemyśleniami, przecież po to tu napisałem, żeby taki mistrz jak Ty napisał mi czego nie widzę i nie rozumiem. Wtedy być może to pojmę i gra nabierze dla mnie nowego wymiaru. Na razie nic konstruktywnego tu nie wniosłeś.
- conus
- Posty: 293
- Rejestracja: 17 kwie 2009, 17:08
- Lokalizacja: opacz kolonia - prawie wawa
- Has thanked: 1 time
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
W ten sposób najłatwiej jest kogoś obrazić – konkrety mistrzupridebowl pisze: ... znam prostsze mechanizmy np. 20 żyć. Jednak nie one stanowią o wielkości gry ... a czytając opis rozumowania na temat tego co będziesz zdobywać, które symbole utwierdzasz mnie w przekonaniu, że ... nie ogarniasz
to jest tylko moja subiektywna opinia a nie Obiektywna Prawda Objawiona
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Ja odniosę się do kwestii balansu frakcji, ale od razu zaznaczę że jeszcze nie grałem. W grach karcianych bardzo dużo jest zmiennych, np. ręka startowa, styl gry, itd. Do wychwycenia balansu trzeba rozegrać kilkadziesiąt partii w danym układzie. Po kilku partiach są tylko wrażenia, subiektywne odczucia. Warto o tym pamietać oceniając grę.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Troll z bagien
- Posty: 86
- Rejestracja: 31 mar 2011, 10:25
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Ja nie będę się powtarzał, wszelkie zalety gry już wcześniej wypisywałem i po kolejnych grach i turniejach moją bardzo pozytywną opinię utrzymuję. Czasem odnoszę tylko wrażenie, że gram w jakąś inną grę, jak np. słyszę o brak zwrotów akcji, które mi zdarzają się co chwilę.
Ale chciałem nie o tym pisać, tylko zaprezentować dowód na fajny balans - na ostatnim naszym turnieju (17 osób) tak się prezentowało pierwsze 6 miejsc:
1. Chaos
2. Space Marines
3. Astra Militarum
4. Dark Eldar
5. Tau
6. Eldar
Podobne zróżnicowanie jest widoczne także i w innych miastach. Nie można oceniać balansu, jak się grało mniej niż kilkadziesiąt gier w różnych układach, bo i talie są dalekie od optymalnych, i skill jeszcze niski.
Ale chciałem nie o tym pisać, tylko zaprezentować dowód na fajny balans - na ostatnim naszym turnieju (17 osób) tak się prezentowało pierwsze 6 miejsc:
1. Chaos
2. Space Marines
3. Astra Militarum
4. Dark Eldar
5. Tau
6. Eldar
Podobne zróżnicowanie jest widoczne także i w innych miastach. Nie można oceniać balansu, jak się grało mniej niż kilkadziesiąt gier w różnych układach, bo i talie są dalekie od optymalnych, i skill jeszcze niski.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Pomijając już, że inaczej oceniam zmieniający się układ planet, to nikt nie zwrócił uwagi, że stwierdzenie w drugim zdaniu jest błędne. Jeśli żaden z graczy nie zdobył trzech symboli i obaj liderzy mają się dobrze, to wygrywa ten, kto jako ostatni zdobył planetę. Z marnych czterech gier, które rozegrałem dwie były toczone do ostatniej planety.bellatrix850 pisze: I tu dochodzimy do kolejnej sprawy, ten nieszczęsny układ planet, który naszym zdaniem za bardzo wpływa na rozgrywkę, kiedy na początku wpadają planety, które chce mieć każdy, albo takie, które nikogo nie interesują. Przez to równie często zdarza się, że po dwóch rundach jedyną możliwością zwycięstwa jest atak na lidera.
-
- Posty: 136
- Rejestracja: 02 lip 2013, 20:52
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Chyba w każdym środowisku jest taki "szpec" co to wszystko ogarnia, ale nie potrafi w prosty sposób wytłumaczyć gdzie tkwią błędy w rozumowaniu nas "maluczkich". Dyskusję trzeba umieć prowadzić, a nie tylko obśmiać drugą stronę.pridebowl pisze: ... znam prostsze mechanizmy np. 20 żyć. Jednak nie one stanowią o wielkości gry ... a czytając opis rozumowania na temat tego co będziesz zdobywać, które symbole utwierdzasz mnie w przekonaniu, że ... nie ogarniasz
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
no nie wierze, ze to napisalespattom pisze:Ja byłem tym, który cieszył się jak dziecko na tą grę Hejp miałem wielki.
Po premierze emocje opadły. Gra jest bardzo fajna ale nie ma porównania do ANR
POLSKIE FORUM SW LCG
http://starwars.sztab.com.pl/index.php
TEOKRATA GameBlog
https://www.facebook.com/TeokrataBlog
http://starwars.sztab.com.pl/index.php
TEOKRATA GameBlog
https://www.facebook.com/TeokrataBlog
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
... zapomniał tylko napisać, że dalej jest to 1000 razy lepsza karcianki niż StarDisneyWars LCGTeokrata pisze:no nie wierze, ze to napisalespattom pisze:Ja byłem tym, który cieszył się jak dziecko na tą grę Hejp miałem wielki.
Po premierze emocje opadły. Gra jest bardzo fajna ale nie ma porównania do ANR
uwierzyłeś ?
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Teokrata pisze:no nie wierze, ze to napisalespattom pisze:Ja byłem tym, który cieszył się jak dziecko na tą grę Hejp miałem wielki.
Po premierze emocje opadły. Gra jest bardzo fajna ale nie ma porównania do ANR
Co nie zmienia faktu, że gra mi się podoba znacznie bardziej niż SW LCG
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Miałem wszystkie LCG i mnóstwo tytułów ccg. Są ludzie, którzy nakrecają hype na conquesta i reklamują go jako czołową grę. Ta karcianka jest w porządku - ale nic więcej. Jezeli lubisz karcianki i/lub uniwersum WH40k to śmiało kupuj. Nie można tu jednak mówić o jakiejś rewolucji w grywalności, to jest poziom Warhammera Inwazji mniej więcej.
Conquest nie jest w żadnej mierze karcianką słabą. Jest OK - tylko tyle i aż tyle.
Conquest nie jest w żadnej mierze karcianką słabą. Jest OK - tylko tyle i aż tyle.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Oj zlajkowałbym, zlajkował Krótko, zwięźle i na tematDreadnought pisze:Miałem wszystkie LCG i mnóstwo tytułów ccg. Są ludzie, którzy nakrecają hype na conquesta i reklamują go jako czołową grę. Ta karcianka jest w porządku - ale nic więcej. Jezeli lubisz karcianki i/lub uniwersum WH40k to śmiało kupuj. Nie można tu jednak mówić o jakiejś rewolucji w grywalności, to jest poziom Warhammera Inwazji mniej więcej.
Conquest nie jest w żadnej mierze karcianką słabą. Jest OK - tylko tyle i aż tyle.
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
W pełni się z Twoim postem zgadzamDarboh pisze:Oj zlajkowałbym, zlajkował Krótko, zwięźle i na tematDreadnought pisze:Miałem wszystkie LCG i mnóstwo tytułów ccg. Są ludzie, którzy nakrecają hype na conquesta i reklamują go jako czołową grę. Ta karcianka jest w porządku - ale nic więcej. Jezeli lubisz karcianki i/lub uniwersum WH40k to śmiało kupuj. Nie można tu jednak mówić o jakiejś rewolucji w grywalności, to jest poziom Warhammera Inwazji mniej więcej.
Conquest nie jest w żadnej mierze karcianką słabą. Jest OK - tylko tyle i aż tyle.
Re: Warhammer 40k Conquest (Podbój) LCG
Ponieważ gra wciąż się rozkręca, pozwolę sobie wrzucić tutaj link do turnieju, który odbędzie się 15 listopada w Krakowie. Tydzień później pierwsze regionalsy w Wawie. Niech się kręci.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Jeśli Batman jest taki sprytny, to dlaczego nosi majtki na spodnie?"