No chyba ze podwaja nim 3 zlota - ale wtedy troche by to tlumaczylo te zwyciestwa kumplazephyr pisze:chyba ze śmiechu na podłodze, czy twój kumpel układa karty?kapitanzbik pisze: 3 karty akcji max - 2 throne room np i 1 mine. LEZE .
bo jak kupuje prawie samą kasę to throne room jest porównywalny z estate
Witam, doszedlem do tego samego problemu niestety. Takze mam tylko podstawke i w poczatkach gra wydawala sie swietna (9/10), a kombinowanie z akcjami dawalo kupe frajdy do tego stopnia ze wiele gier nawet 2 osobowych konczylo sie poprzez oproznienie 3 kupek na stole. Problem powstaje po ponad 100 partiach albo wiecej kiedy pozna sie juz dokladnie mechanike wszystkich kart. Na dzien dzisiejszy moja ocena spadla do 6/10 a wszystkie gry sprowadzaja sie do skupowania kasy w masowej ilosci i jak najszybszego wykupywania prowincji. Dominiona wciaz uznaje za gre niezla szczegolnie do wprowadzania nowych znajomych w "gry bez pradu" jednakze niemoge sie przekonac do zakupu jakiegokolwiek dodatku, szczegolnie po tym jak poznalem Race for the Galaxy.kapitanzbik pisze:Mam taki problem gram ze znajomymi w Dominiona - podstawke i jeden ze znajomych gra tylko w zloto tzn max 2-3 karty akcji na deck 30-40. Na 10 gier 8 wygrywa :/ jedynie kiedy powalcze jak jest festival i militia. Reszte partji masakra. Nie kupuje kart na chybil trafil ale takie zeby zbudowac deck, i zeby dzialal, zanim ja sie rozkrece,prowincji juz nie ma albo kumpel ma ich juz 2-3 i juz jest wlasciwie po sprawie.
Wpienia mnie to maksymalnie bo wydaje mi sie,ze gra nie jest odpowiednio zbalansowana, grajac jego strategia gra traci sens. Co to za deck kiedy 95% jego kart to zloto i viktory points?Ja oczywiscie od poczatku ide w zloto ale u mnie co najmniej 1/3 to karty akcji na koniec.
Nie wiem jak z tym walczyc i im bardziej sie upieram zeby udowodnic,ze o to chodzi w tej grze - o karty akcji, o deck i ze mozna tak wygrac tym mocniej dostaje po tylku.
to pomysl co bylo gdy kumpel mial 1 mine i 2 council room po okolo 12-13 kolejkach zacza wykupowac prowincje. maszyna nie do zatrzymania jak mu kasa nie doszla to doszedl council i +4 karty a mine od przekuwal zloto +1 i jeszcze wracalo mu wieksze na reke.
W jaki sposób poznanie RftG odwiodło Cię od pomysłu zakupu dodatków do Dominiona, bo jakoś nie mogę zrozumieć?Jampel pisze:Dominiona wciaz uznaje za gre niezla szczegolnie do wprowadzania nowych znajomych w "gry bez pradu" jednakze niemoge sie przekonac do zakupu jakiegokolwiek dodatku, szczegolnie po tym jak poznalem Race for the Galaxy.
Bo to przeciętna gra jest.kapitanzbik pisze:
kuzwa jak wydaje 120 zl BGG top10 to oczekuje jakiej jakosci a tak wydaje mi sie ze moja przygoda z dominionem szybko sie skonczyla.
Osobiście wole Race'a, rzecz jasna.Sandman pisze:Andy: Chyba Jampelowi chodzi o to, że po poznaniu Race'a nie ma sensu kupować dodatków do Dominiona, bo Race jest lepszy. I to jest prawidłowe podejście.
Ale są sytuacje, w których go na stół nie wyciągnę, za to nieźle bawimy się przy Dominionie - ot, kwestia składu grających.
Andy pisze:W jaki sposób poznanie RftG odwiodło Cię od pomysłu zakupu dodatków do Dominiona, bo jakoś nie mogę zrozumieć?Jampel pisze:Dominiona wciaz uznaje za gre niezla szczegolnie do wprowadzania nowych znajomych w "gry bez pradu" jednakze niemoge sie przekonac do zakupu jakiegokolwiek dodatku, szczegolnie po tym jak poznalem Race for the Galaxy.
Oto wlasnie chodzi. O ile Dominiona wciaz uznaje za gre niezla to Race jest pod kazdym wzgledem lepszy. Dominion jak pisalem wczesniej swietnie sie sprawdza z ludzmi niezaznajomionymi z zadnymi "nowoczesnymi" planszowkami/karciankami dzieki banalnie prostej mechanice i zasadach ktore mozna wytlumaczyc w 3 minuty. Race jest gra skomplikowana dajaca duzo wiecej radochy i mozliwosci ale dla poczatkujacych lub grajacych 1szy raz niejest latwy, a doceniac zaczyna sie dopiero po kilku/kilkunastu partiach gdzy mechanika niesprawia juz problemow i pozna sie troche kart.Sandman pisze:kapitanzbik pisze:
Andy: Chyba Jampelowi chodzi o to, że po poznaniu Race'a nie ma sensu kupować dodatków do Dominiona, bo Race jest lepszy. I to jest prawidłowe podejście.
No to "przyszły rok" minął.MBeniek pisze:A co z polską premierą? Oczywiście chodzi mi o Intrygę, bo Seaside,to nawet w przyszłym roku pewnie nie możemy się spodziewać. Będzie polska wersja tej Intrygi czy lepiej kupić sobie angielską wersję(bo na polską mogę się nie doczekać)?
