GRY-PLANSZOWE.pl

Odi pisze:Tylko inny jest target Kampen om Norge, a inny 1989. Stąd w tym pierwszym tytule konieczność utrzymywania prostoty zasad, a w 1989 już projektant mógł sobie trochę pofolgować.
Masz rację, że tam jest nieco zbyt duża komplikacja, skutkująca brakiem przejrzystości i tymi denerwującymi rzutami na PZ i usuwanie wpływów. Po prostu dostrzegam w tej nakładce na zasady TS jakąś głębię

No ale prosty bazowy mechanizm wciąż może mieć głębię - patrz TS albo szachy. Zacząłem się zastanawiać na tym mechanizmem rozbudowanej kulminacji napięć w 1989 i mam następujące wnioski. To przecież podstawowy mechanizm budowania wpływów i kontrolowania kolejnych pól "miast" odzwierciedla czy któraś ze stron ma w danym państwie dominację lub osiągnęła kontrolę. W jego ramach mamy "zamodelowane" wiece, strajki, marsze i petycje stosowane w rozbudowanej kulminacji. A zagrana kulminacja napięć powinna po prostu prowadzić do technicznego zapunktowania i określenia momentu gdy opozycja ostatecznie przejmuje kontrolę nad Państwem (coś jakby w TS kontrola Europy).
Trochę też przekombinowano połączeniami pól geograficznych z polami grup wpływu (głównie: elity, kościół). Oryginalny mechanizm TS oparty o geograficzne powiązania był przejrzysty. O ile ustawienie że stolica to biurokracja, główny uniwerek ma połączenie z dysydentami - to jest ok, to trudno zrozumieć czemu kościół katolicki nie ma np. dojść do obszarów rolniczych, albo elity mają dojścia tylko do terenów wokół Bydgoszczy. Takie pola powinny mieć "macki" wszędzie w danym kraju, i dodatkowo połączenia do innych krajów. To tyle przemyśleń, i czekam czy znajdzie się ktoś chętny na zagranie w najbliższej przyszłości

Dla mnie Zimna Wojna to najlepsza gra za świecie. Potem nic, a potem dopiero cała reszta gier. Jednak do 1989 mam bardzo mieszane uczucia. Gra jak dla mnie jest przekombinowana i brakuje w niej napięcia i emocji. Brak headline, brak Defcon, a w zamian za to dodane zupełnie dziwaczne mechaniki które tylko powodują nieprzejrzystość.

Ja bym jeszcze raz zagrał ale czas gry 4-5h trochę mnie odstrasza. Chętniej bym we wtorek zagrał w Sekigaharę.

hancza123 pisze:(...) Chętniej bym we wtorek zagrał w Sekigaharę.

Chętnie bym tę grę poznał, dużo o niej słyszałem. Instrukcję mam przeczytaną.

Ktos jeszcze bedzie we wtorek? Ewentualnie czy macie cos na 3 graczy?

Highlander pisze:

hancza123 pisze:(...) Chętniej bym we wtorek zagrał w Sekigaharę.

Chętnie bym tę grę poznał, dużo o niej słyszałem. Instrukcję mam przeczytaną.

To doskonała gra. Świetnie, gramy.

Ja mogę przyjść we wtorek, jeśli wychodzi nieparzysta liczba graczy.

Ostek13 pisze:Ja mogę przyjść we wtorek, jeśli wychodzi nieparzysta liczba graczy.

No to super. W co chciałbyś zagrać? Grałeś w CoH'a?

Spotkanie jest zakładam w Biforze?

Ja się najpewniej pojawię.

Mam też informację od odciętego chwilowo od internetu Janka że i on się pojawi, i tradycyjnie chętnie zagra w "grę taktyczną Estończykami" (jak będzie mieć parę).

Highlander pisze:Spotkanie jest zakładam w Biforze?

Ja się najpewniej pojawię.

Mam też informację od odciętego chwilowo od internetu Janka że i on się pojawi, i tradycyjnie chętnie zagra w "grę taktyczną Estończykami" (jak będzie mieć parę).

Bifor, wtorek 16.30 (lub 17.00), Sekigahara? Ja narazie deklaruję się na 75%.

Ja będę. Segikhara OK. Myślę że dam radę na 16:30.

Janek mi mówił że będzie od 18:00. Wpadnie nawet jak nie będzie mieć pary do zagrania.

Potwierdzam. Będę ok 18, jak nie będę miał z kim grać skoncentruję się na piwie bezalkoholowym, a jak będę to najchętniej w coś taktycznego (gram Estończykami) ale w zasadzie pasuje mi wszystko.
pzdr

niepooczach pisze:

Ostek13 pisze:Ja mogę przyjść we wtorek, jeśli wychodzi nieparzysta liczba graczy.

No to super. W co chciałbyś zagrać? Grałeś w CoH'a?

Nie grałem, ale chętnie bym spróbował. Ogólnie nie mam dużego doświadczenia z tematyką drugowojenną. Powinienem się wyrobić na 17.

Jan_1980 pisze:Potwierdzam. Będę ok 18, jak nie będę miał z kim grać skoncentruję się na piwie bezalkoholowym, a jak będę to najchętniej w coś taktycznego (gram Estończykami) ale w zasadzie pasuje mi wszystko.
pzdr

E, to trochę słabe żeby tylko siedzieć jak jest okazja pograć Nie lepiej się zgadać na coś większego po prostu? Jak coś to możesz do COH'a dołączyć. Z tego co pamiętam są tam jakieś scenariusze na 2-4 graczy. Może być ciekawie.

hancza123 pisze: Bifor, wtorek 16.30 (lub 17.00), Sekigahara? Ja narazie deklaruję się na 75%.

I jak, 75% czy 25%? Jeśli 25% to przyjdę później i bym zagrał w coś taktycznego z Jankiem.

Highlander pisze:

hancza123 pisze: Bifor, wtorek 16.30 (lub 17.00), Sekigahara? Ja narazie deklaruję się na 75%.

I jak, 75% czy 25%? Jeśli 25% to przyjdę później i bym zagrał w coś taktycznego z Jankiem.

Jutro gramy zgodnie z planem. Chcesz być Tokugawą czy może Ishida? Banzai!

Tym którym łatwiej zagrać przy pierwszej partii. Coś jakby ZSRR w T&T

Highlander pisze:Tym którym łatwiej zagrać przy pierwszej partii. Coś jakby ZSRR w T&T

Chyba czarnymi (Tokugawa) gra się nieco łatwiej. Pamiętaj aby dobrze analizować, planować, zarządzać ręką i bloczkami, skutecznie blefować, mieć dobry timing. Miej inicjatywę, bądź mobilny, staraj się wygrywać bitwy i zdobywać zamki a wtedy wygrasz.

hancza123 pisze: Chyba czarnymi (Tokugawa) gra się nieco łatwiej. Pamiętaj aby dobrze analizować, planować, zarządzać ręką i bloczkami, skutecznie blefować, mieć dobry timing. Miej inicjatywę, bądź mobilny, staraj się wygrywać bitwy i zdobywać zamki a wtedy wygrasz.

Przy drugiej partii z pewnością pójdę w tym kierunku. Mam nadzieję że to nie jest Twoja 50-ta partia.

Spotkanie wtorkowe się odbyło...
Highlander z hanczą grali w bloczkową grę o wojnie w Japonii a ja z niepooczach i Michałem walczyliśmy o wioskę w CoH (ja grałem Estończykami). Grałem w CoH 2 razy i tym razem doceniłem tą grę. Za pierwszym razem ja się broniłem a przeciwnicy grali bardzo pasywnie. Tym razem był ostry bój spotkaniowy. O ile CC to dla mnie 100% losowości i chaosu, tak, że przypomina mi ona grę 1 osobową to tu już jest więcej kombinowania a element losowy w postaci kart jest odpowiednim dodatkiem. Na razie oceniam tą grę bardzo wysoko, może nawet będę chciał ją sobie kupić (z dodatkiem do gry solo) ale to się jeszcze okażę. Mam nadzieje, że zagram w nią za tydzień ale kto wie bo w planach pojawiła się gra o podboju odległych galaktyk w uniwersum Wh 40K.
pzdr i dziękuję za spotkanie!

Ja mam wrażenie że CoH jest około 2-3 razy lepszy od CC. Ale to pewnie moje bardzo subiektywne odczucie.

My z Highlanderem zagraliśmy w Sekigaharę. Nigdy nie zagrałem w Seki aż tak słabo i przegrałem zdecydowanie. Rozgrywka w ogólne nie była interesująca bo zabrakło zaciętej rywalizacji aż do końca o każdy zamek, o każdy punkcik.

Natępnym razem nie piję piwa i nie myślę równolegle o innych sprawach ale skupię się porządnie aby pokonać dobrze dysponowanego Highlandera!

hancza123 pisze: My z Highlanderem zagraliśmy w Sekigaharę. Nigdy nie zagrałem w Seki aż tak słabo i przegrałem zdecydowanie. Rozgrywka w ogólne nie była interesująca bo zabrakło zaciętej rywalizacji aż do końca o każdy zamek, o każdy punkcik.

Muszę przyznać, że gra mnie zainteresowała. Widzę duży potencjał do kombinowania, a mechanizm sterowania kartami zapewnia dużą regrywalność. Trochę za duże te bloczki, mocno zasłaniają planszę, no ale budują klimat. Dla mnie rozgrywka była bardzo interesująca, i musiałem ostro główkować aby doprowadzić do kilku bitew i rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Ale jeśli może być jeszcze ciekawiej to dla mnie tylko lepiej

Po spotkaniu doczytałem sobie przepisy, i zauważyłem następujące błędy z grania:
1) Tylko na początku bitwy można wprowadzić jednego wodza za darmo - bez zagrywania karty, później albo kolejny wódz - trzeba zagrywać kartę (raz zagrywałem dwóch wodzów)
2) Jest jakiś wódz którego można zagrywać dowolną kartą tak jak "komandosów z siłą 4" - ale nie pamiętam który
3) Przy atakowaniu zamków nie można wykorzystać ataków specjalnych bronią palną / konnicą (przynajmniej raz tak się stało)
4) Jeśli przegrany po bitwie się wycofa na pole zajęte przez wroga, natychmiast jest rozstrzygana kolejna bitwa o to pole (ewentualnie pogrom) - tutaj nie było takiej sytuacji, ale warto wiedzieć

U mnie COH złapał kolejnego plusa udowadniając, że radzi sobie całkiem dobrze przy nietypowej liczbie 3 graczy (solo działa równie sprawnie). Dosyć proste i logiczne zasady pozwalają szybko wprowadzić nowych graczy, a ilość scenariuszy plus Firefight Generator sprawiają, że szybko się nie znudzi.
Ktoś ma zamiar być w przyszłym tygodniu?

Ja planuje. Chciałbym zagrać w coś taktycznego (gram Estończykami ).
A poważniej: chciałbym zagrać w CoH bo chcę bardziej się w tą grę wgryźć. Ale jak masz ochotę na tego Warhammera to też mogę.

Highlander pisze: (...)
Po spotkaniu doczytałem sobie przepisy, i zauważyłem następujące błędy z grania:
1) Tylko na początku bitwy można wprowadzić jednego wodza za darmo - bez zagrywania karty, później albo kolejny wódz - trzeba zagrywać kartę (raz zagrywałem dwóch wodzów)
2) Jest jakiś wódz którego można zagrywać dowolną kartą tak jak "komandosów z siłą 4" - ale nie pamiętam który
3) Przy atakowaniu zamków nie można wykorzystać ataków specjalnych bronią palną / konnicą (przynajmniej raz tak się stało)
4) Jeśli przegrany po bitwie się wycofa na pole zajęte przez wroga, natychmiast jest rozstrzygana kolejna bitwa o to pole (ewentualnie pogrom) - tutaj nie było takiej sytuacji, ale warto wiedzieć

A dzisiaj przeczytałem sobie FAQ do angielskiej wersji zasad, będącego kompendium forumowych informacji przekazanych przez autora. Tutaj dopiero wyszły kwiatki: https://boardgamegeek.com/filepage/76332/sekigahara-faq, np:
- jednak aktywuje się lokację, i startowy stos może iść dużą grupą o jedną lokację, a potem się podzielić na dwa-trzy mniejsze i rozejść się na skrzyżowaniu. To wszystko jest jako jeden ruch (czyli odrzucając 1 kartę można się ruszyć z 3 lokacji rozpraszając stosy w nich stojące) - ogromna zmiana!
- można wykładać wielu wodzów za darmo do bitwy (ale trzeba to zrobić przed wyłożeniem jednostek aktywowanych kartami
- tylko własny macierzysty (a nie zdobyty) zamek daje +1 bonus do ruchu z danej lokacji

Miłośnikom CoH zdradzę, że we wrześniu muzealny games room powiększy się być może o CoH: Guadalcanal