Strona 34 z 647

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 kwie 2008, 13:17
autor: Don Simon
Bede juz byc moze ok. 16:30, ale nie jest to niestety jeszcze na 100 % pewne.
Bede mial zapewne Ubongo dla Jaxa, jesli potwierdiz swoja obecnosc jutro.
Co jeszcze? Nie mam pomyslu - czekam na proopzycje.

Zagram najchetniej powtorke w 1960, a poza tym jestem otwarty.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 kwie 2008, 13:56
autor: jax
jutro bede od ok. 16:30 do max. 17:30
licze, ze akurat upoluje jakas rozgrywke w szybki tytul :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 kwie 2008, 14:33
autor: dasilwa
Don Simon pisze: Zagram najchetniej powtorke w 1960, a poza tym jestem otwarty.
Nie będę miał 1960.
Za to zagram bardzo chętnie jeśli ktoś przyniesie Cubę, Race for the Galaxy i ogólnie w coś w co jeszcze nie grałem. :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 kwie 2008, 22:30
autor: Filippos
Bedę ok. 17.30. Też baaardzo chętnie zagrałbym w Cubę lub/i Tikala Czy ktoś mógłby oprzyniesć Tikala???
Będę miał ze sobą TuTa, Tempusa i Caylusa

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 kwie 2008, 23:56
autor: mefiug
moge zabrac Tikala :] i nawet chetnie zagram :]

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 08:44
autor: Don Simon
Wszystko wskazuje na to, ze jednak dam rade byc juz ok. 16:30.
Dzisiaj rano sie spieszylem i mam tylko Ubongo dla Jaxa i Khronos.
Nie mam zadnego specjalnego planu na dzis.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 09:13
autor: mefiug
no Szymonie moze dzis uda mi sie zagrac w Khronosa :]

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 09:41
autor: Klos
Ja sie pisze na Ubongo!!

Mam ze soba Return of The Heroes, Chez Geeka, Bang! i Cytadele.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 11:00
autor: Polaros
Ja wybiegam z pracy 16:30 i w zależności od korków będę 17 - 17:30 więc proszę o poczekanie na mnie z Through the Ages.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 13:24
autor: Mały brzydki pędrak
Poszukiwany chętny do gry "Here I Stand" na dziś na godzinę 16:30.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 13:47
autor: siepu
Ogólnie dzisiaj cały dzień siedzę nad projektem i jako że na dniu się nie skończy, to wpadnę sobie w środku pracy chwilę się zrelaksować. Zagram we wszystko, co lekkie, miłe i przyjemne :P

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 14:01
autor: Gregg
Witam,

Spróbuję trafić do Agresora, (wolałbym nazwę Koniczynka, albo Truskawka, ale trudno ;)). Dziś po raz pierwszy!

Z pewną taką nieśmiałością zabiorę swój żelazny zestaw - Nexus Ops, uzupełnione o Samurai oraz MagBlasta dla odprężenia.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 14:09
autor: bazik
Gregg pisze:(wolałbym nazwę Koniczynka, albo Truskawka, ale trudno ;))
ja chcialem proponowac 'mydelko fa' ale nie bylo glosowania :-(

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 14:10
autor: Klos
Gregg pisze:Z pewną taką nieśmiałością zabiorę swój żelazny zestaw - Nexus Ops, uzupełnione o Samurai oraz MagBlasta dla odprężenia.
Ooo, Nexus Ops! Ja chce, ja chce, ja chce!

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 kwie 2008, 23:48
autor: Konrad
No więc dziś zagraliśmy w końcu w Through the Ages w pełnej wersji, to jest na 3 ery. Grali polaros, bazik i ja, wszyscy doświadczeni grą na 2 ery. Gra trwała jakieś 4 godziny i 15 minut. Z początku bazik poszedł w kulturę, polaros próbował zachować równowagę, natomiast ja mocno zainwestowałem w naukę (co, jak się potem okazało, było przedgrowym planem polarosa :D). Z biegiem czasu bazik coraz mocniej odsadzał nas w kulturze (w szczytowym momencie chyba około 40 punktami), natomiast ja dominowałem w nauce. W drugiej części gry moja supremacja w nauce pozwalała mi robić nieprzyzwoite rzeczy z technologiami (kosztem 0 akcji wystawiałem 2-3 w kolejce) do tego stopnia, że wszyscy stracili chęć do gry i chcieli ją jak najszybciej kończyć twierdząc, że jest ona już przeze mnie wygrana. W efekcie zaczęły się mnożyć błędy i pomyłki. Kluczowym momentem gry była przedostatnia tura, w której na ofiarę swojego miażdżacego ataku wybrałem polarosa (analizując to na zimno, była do decyzja zupełnie bezsensowna). W wyniku tego ataku polaros został wdeptany w ziemię, natomiast ja wysunąłem się na lekkie prowadzenie przed bazikiem. Po podliczeniu końcowych punktów wygrałem ostatecznie chyba niecałymi 15 punktami.

Była to pierwsza gra na 3 ery i niestety nie uniknęliśmy wielu błędów, zarówno strategicznych, jak i dotyczących zasad. Największym chyba było to, że w ostatniej rundzie poświęcałem z polarosem jednostki, czego (jak z reszta zaznaczyłem przed grą) robic nie wolno, a co dało mi trochę punktów kultury. Ogólnie rzecz biorąc, w mojej opinii, gra w 3 ery jest na prawdę znakomita. Z oceną 10 na BGG dla TtA poczekam jednak do czasu jak mocno dostanę w tyłek i entyzjazm mi trochę opadnie. ;-)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 19 kwie 2008, 09:27
autor: MichalStajszczak
Konrad napisał:
W drugiej części gry moja supremacja w nauce pozwalała mi robić nieprzyzwoite rzeczy z technologiami (kosztem 0 akcji wystawiałem 2-3 w kolejce) do tego stopnia, że wszyscy stracili chęć do gry i chcieli ją jak najszybciej kończyć
Z tego zdania można wnioskować, że gra ma zauważalny efekt kuli śnieżnej. I mimo tego uważasz ją za znakomitą?

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 19 kwie 2008, 10:17
autor: Polaros
MichalStajszczak pisze: Z tego zdania można wnioskować, że gra ma zauważalny efekt kuli śnieżnej. I mimo tego uważasz ją za znakomitą?
To raczej nie efekt kuli śnieżnej tylko nieudolność współgraczy doprowadziła do takiej sytuacji. ( Jedyne wytłumaczenie - Korad 6 gra Ja i bazik 2 gra)

Musze powiedzieć ze wczoraj od stołu wstałem zdruzgotany. NIGDY :) w jakiejkolwiek grze nie czułem sie tak zmiażdżony jak po tej rozgrywce.
Starałem sie zatrzymać Konrada ale poległem. Pierwszy zmasowany atak który miał moim zdaniem sporą szansę na sukces został odparty przez Konrada który na ręku trzymał 6-7 kart obrony.
Po tym ataku już się nie podniosłem, a na dodatek w III erze Konrad wykonał Coup de grâce ( zabrał mi połowę PZ) i mogłem spokojnie siedzieć przy stole i patrzeć na walkę o 1 miejsce.

Zagram w to jeszcze raz :) i wtedy wydam ocenę Love it or Hate it ;)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 19 kwie 2008, 11:54
autor: Konrad
MichalStajszczak pisze:Z tego zdania można wnioskować, że gra ma zauważalny efekt kuli śnieżnej. I mimo tego uważasz ją za znakomitą?
Tak. :D A tak na poważnie, to chyba nie był efekt kuli snieżnej. Wydaje mi się, że takim terminem określa się sytuację, w której gracz prowadzący uzyskuje coraz większa przewagę tak, że inni nie są go w stanie dogonić. Tutaj przewagę w kulturze (czyli PZ) miał cały czas bazik, a ja go goniłem. Tak na prawdę, to był tylko mit, że "jest już po grze", o czym świadczy końcowy wynik (ja bodaj 225, bazik 210). Wydaje mi się więc, że nie można w tym przypadku mówić o efekcie kuli śnieżnej.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 21:23
autor: edrache
witam :D
czy gracie w Agresorze w piątek 3. maja? Jest pewne skończone prawdopodobieństwo, że będę mógł przyjechać na spotkanie planszówkowe, ponieważ będę akurat w Wawie. Chętnie spotkałbym się z Wami i zagrał w coś, czego w Poznaniu nie widzieli jeszcze na oczy - taki carrom albo crokinole ;P

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 22:34
autor: MichalStajszczak
Konrad: skoro napisałeś:
wszyscy stracili chęć do gry i chcieli ją jak najszybciej kończyć twierdząc, że jest ona już przeze mnie wygrana
to nie ma znaczenia, że bazik miał wtedy więcej PZ. (Można to uzasadnić na przykładzie gry w szachy - jeżeli jeden z graczy ma inicjatywę i przewagę pozycyjną, to nie ma znaczenia, że przeciwnik ma wiecej figur.) Jeżeli w grze trzyosobowej jeden z uczestników zdobywa w połowie czy 2/3 rozgrywki taka przewagę, że przeciwnicy wspólnie nie są w stanie nic zrobić, to chyba nie świadczy to dobrze o grze.

edrache: 3 maja to akurat w tym roku sobota, a nie piątek

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 22:42
autor: edrache
MichalStajszczak pisze:edrache: 3 maja to akurat w tym roku sobota, a nie piątek
ooops :) w takim razie będę 2 maja - w piątek

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 23:03
autor: Konrad
MichalStajszczak pisze:Jeżeli w grze trzyosobowej jeden z uczestników zdobywa w połowie czy 2/3 rozgrywki taka przewagę, że przeciwnicy wspólnie nie są w stanie nic zrobić, to chyba nie świadczy to dobrze o grze.
Cóż ja mogę więcej napisać... spróbuj zagrać, ocenisz sam. :-)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 23:10
autor: bazik
michal: to nic nie mowi o grze, chyba ze mowimy o jakiejs grze rodzinnej totalnie losowej gdzie kazdy ma miec szanse do konca. w Go w 2/3 gry bardzo bardzo bardzo czesto jeden gracz ma taka przewage ze drugi nic nie moze poradzic. i NIE swiadczy to nijak o grze. w szachach tez chyba nie powiedz mi ze fakt ze ktos sobie dal postawic szewskiego mata (tak sie nazywa ten w 2och ruchach?) swiadczy zle o grze - a przeciez ledwo gra sie zaczela, juz przewaga tak duza ze nie da sie odrobic.

w prawie kazdej powazniejszej grze jakie lubię - Age of Steam, 18al, indonesia - jesli usiade z dwoma noobami do gry to spodziewam sie ze w 2/3 gry moja przewaga bedzie tak duza ze nic juz razem nie beda w stanie poradzic...

moze myslisz o grach typowo wojennych, czy innych tego typu gdzie to czy wygram czy przegram zalezy bardziej od tego czy przeciwnicy sie laskawie zgodzą, w grach ekonomicznych jest absolutnie normalne ze jesli jeden gracz ekonomie rozwinal dobrze, a drugi wcale, to pierwszy wygra, i to w stylu wygladajacym jak kula sniezna - jemu inwestycje sie zwracaja coraz bardziej, a noob stoi w miejscu.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 23:37
autor: Geko
Mam wrażenie, że niestety czym więcej znamy gier, tym bardziej popadamy w pewną psychozę pojęć i patrzenia na gry. W co drugiej grze widzimy kulę śnieżną, kingmaking, trudność wygrania nowicjuszowi, zbyt mało dróg do zwycięstwa, zbyt dużo punktów otrzymywanych pod koniec gry, itd. itp. I takie zarzuty słyszymy często przy bardzo wysoko ocenianych na świecie grach.Chyba przy tym wszystkim zapominamy o dobrej zabawie przy grze i stajemy się przesadnie marudni. Może trzeba się nad tym zastanowić, zamiast szukać dziury w całym?

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 20 kwie 2008, 23:38
autor: MichalStajszczak
Faktycznie nie powinienem sie wypowiadać, dopóki nie zagram. Ale z drugiej strony trochę odstrasza mnie perspektywa 4-godzinnej gry, jeżeli po 2 godzinach będzie znana końcowa kolejność.
Może trochę wprowadziło mnie w błąd zdanie Konrada:
Kluczowym momentem gry była przedostatnia tura, w której na ofiarę swojego miażdżacego ataku wybrałem polarosa
sugerujące militarny charakter gry