A czy czas rozgrywki ulega przy tym wydłużeniu?karawanken pisze:Ja grałem w 3 osoby (dwie rebelią) i bardzo dobrze się bawiliśmy. Nie graliśmy z podziałem ról z instrukcji.
Star Wars: Rebelia / Rebellion (Corey Konieczka)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 419
- Rejestracja: 13 sty 2016, 08:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 15 times
Re: STAR WARS: Rebellion
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: STAR WARS: Rebellion
Nie uległ. Graliśmy 3,5 godziny. Rebelianci (ja grałem imperium) wspólnie ustalali jakie misję wykonają i gdzie przemieszcza liderów. Dogadywali się sprawnie więc nie generowali przestojów.
Re: STAR WARS: Rebellion
Czy Imperium czasem nie miało łatwiej? Słyszałeś co planowali... Grając 1 vs 1 nie słyszysz myśli przeciwnika...
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: STAR WARS: Rebellion
Nie wiedziałem co planowali (zresztą moja siostra nie każda decyzje konsultowała z chłopakiemmisioooo pisze:Czy Imperium czasem nie miało łatwiej? Słyszałeś co planowali... Grając 1 vs 1 nie słyszysz myśli przeciwnika...
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
-
- Posty: 1898
- Rejestracja: 25 cze 2013, 12:45
- Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
- Been thanked: 5 times
Re: STAR WARS: Rebellion
U mnie wyglądało to podobnie. Grałem w 3 osoby i nie było źle. Mimo wszytko uważam, że jest to gra dwuosobowa choć nie czułem, że grając przeciwko dwójce przeciwników coś działo się na siłę.
Moja kolekcja
Moje rabaty, których chętnie użyczę: Planszostrefa 11%, Huble 5%, Rebel 4%, AlePlanszówki 3%
Moje rabaty, których chętnie użyczę: Planszostrefa 11%, Huble 5%, Rebel 4%, AlePlanszówki 3%
Re: STAR WARS: Rebellion
Ok, udało się na weekend zagrać w Star Wars Rebelia na czterech graczy... i bardzo mi sie podobało. Nie wiem czy nawet nie lepiej niż na dwie osoby!
Poniżej plusy i minusy, a tu małe podsumowanie: Normalnie grając w dwie osoby sporo trzeba ogarnąć samemu - pilnować kart sond, misji, produkcji- grając w dwie osoby w drużynie mamy jasny podział obowiązków, a przez to jakby zasad jest mniej o których ta jedna osoba musi pilnować. I uważam, że klimatu tutaj wtedy jest więcej - dlaczego? Ponieważ dyskusje nad planszą, wydawanie rozkazów, meldunki typu "Admirale melduję, że siły lądowe Rebeliantów zostały zmiażdżone!", wczuwanie się w postaci... wszystkiego tego nie ma miejsca w 2 osobowej grze! Radości z wygranej misji, czy przeprowadzonego ataku zakończonego sukcesem też próżno szukać w dwu osobowej grze. Obawiałem się, że przez taki podział gra stanie się sztuczna, na zasadzie - ok, to teraz ty to zrób, ja nie mogę, ale tak nie jest - po prostu teraz dwóch graczy kontroluje grę i przez większość czasu działa wspólnie, jedynie przy odmiennych zdaniach jedno z nich może podjąć decyzję ostateczną.
Dlatego tym bardziej uwielbiam Rebelię! Nie dość, że mam świetną grę dwu osobową, to możliwość gry w cztery osoby dodaje jej drugiego życia! Polecam wypróbować w 4 osoby i samemu się przekonać pomimo obaw.
+ dzięki kolejnej osobie jest o wiele więcej klimatu, komentowania, dyskutowania nad posunięciami
+ ukradkowe próby pokazania sobie co robimy tak, żeby druga druzyna nie widziała
+ wczuwanie się w role Generała i Admirała dodaje dodatkowego klimatu!
+ radość z dobrego posunięcia cieszy bardziej
+ nie trzeba samemu wszystkiego kontrolować, więc jakby zasad mniej.
- mniejsza kontrola nad tym co się dzieje
- trzeba się dogadać co się robi, więc wymagana komunikatywność
- odrobina dłuższa chyba gra, bo jednak dyskusje zajmują chwilę
Poniżej plusy i minusy, a tu małe podsumowanie: Normalnie grając w dwie osoby sporo trzeba ogarnąć samemu - pilnować kart sond, misji, produkcji- grając w dwie osoby w drużynie mamy jasny podział obowiązków, a przez to jakby zasad jest mniej o których ta jedna osoba musi pilnować. I uważam, że klimatu tutaj wtedy jest więcej - dlaczego? Ponieważ dyskusje nad planszą, wydawanie rozkazów, meldunki typu "Admirale melduję, że siły lądowe Rebeliantów zostały zmiażdżone!", wczuwanie się w postaci... wszystkiego tego nie ma miejsca w 2 osobowej grze! Radości z wygranej misji, czy przeprowadzonego ataku zakończonego sukcesem też próżno szukać w dwu osobowej grze. Obawiałem się, że przez taki podział gra stanie się sztuczna, na zasadzie - ok, to teraz ty to zrób, ja nie mogę, ale tak nie jest - po prostu teraz dwóch graczy kontroluje grę i przez większość czasu działa wspólnie, jedynie przy odmiennych zdaniach jedno z nich może podjąć decyzję ostateczną.
Dlatego tym bardziej uwielbiam Rebelię! Nie dość, że mam świetną grę dwu osobową, to możliwość gry w cztery osoby dodaje jej drugiego życia! Polecam wypróbować w 4 osoby i samemu się przekonać pomimo obaw.
+ dzięki kolejnej osobie jest o wiele więcej klimatu, komentowania, dyskutowania nad posunięciami
+ ukradkowe próby pokazania sobie co robimy tak, żeby druga druzyna nie widziała
+ wczuwanie się w role Generała i Admirała dodaje dodatkowego klimatu!
+ radość z dobrego posunięcia cieszy bardziej
+ nie trzeba samemu wszystkiego kontrolować, więc jakby zasad mniej.
- mniejsza kontrola nad tym co się dzieje
- trzeba się dogadać co się robi, więc wymagana komunikatywność
- odrobina dłuższa chyba gra, bo jednak dyskusje zajmują chwilę
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 809 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: STAR WARS: Rebellion
Mi ostatnio udało się zagrać drugi raz, tym razem jako rebelia. Znów przegrałem
kolejny raz było kilka fajnych, "narracyjnych" sytuacji, np. Vader pojmujący Luke'a, a później wysłaną mu na ratunek Leię, która następnie została przez Palpatine'a przeciągnięta na Ciemną Stronę
lub zniszczenie Gwiazdy Śmierci w śmiałym ataku prowadzonym przez Admirała Ackbara. Były też rzeczy mniej klimatyczne - Luke przez całą grę zrobił dwie rzeczy - dał się złapać i później poleciał na Dagobah zostać Jedi. Później nie zrobił już dosłownie nic, nie wychodziły mu ani misje, ani blokowanie misji przeciwników.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Odniosę się do tego fragmentu, gdyż dla mnie jest on zaskakujący. Gra ma dla mnie jedną dużą wadę. Tak dużą, że zastanawiam się, czy zakup Rebelii nie był błędem... Mianowicie jak dla mnie ta gra jest taka "wydmuszkowa". Siedzę 4 godziny nad planszą i w zasadzie niewiele robię. Gra pięknie wydana, ze świetnym klimatem, ale jakaś taka płytka. Zaskakuje mnie więc, że można się cieszyć z jeszcze większego zmniejszenia rzeczy, które w grze się robi, ja bym się cieszył gdyby ktoś mi możliwości dołożyłBardok pisze:grając w dwie osoby w drużynie mamy jasny podział obowiązków, a przez to jakby zasad jest mniej o których ta jedna osoba musi pilnować.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: STAR WARS: Rebellion
Tu nie o możliwości chodzi, a o pilnowanie rzeczy typu karty Sond, celów, misji - przez to bardziej można się skupić na tym, co rzeczywiście się dzieje na planszy. Wrzucanie do kolejki budowania również sprawniej idzie, gdy jedna osoba z teamu ustawia, a druga odczytuje. Nie mówię, że są to jakieś ogromne rzeczy, ale mi się to podobało, że nie musiałem sam wszystkiego pilnować. Ot moja opinia ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
Re: STAR WARS: Rebellion
Wszystkie swoje partie rebelią wygrałem. Wynika z tego, że gra jest niezbalansowana, choć trochę w inną stronę, niż jest to przedstawiane ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A tak poważnie, to grałem tylko 5 partii (czyli niedużo), z czego 3 rebelią
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego , że to mało partii, aby ocenić swoje umiejętności, miałem okazję jednak zagrać z kolegą dwie partie prawie pod rząd (obie grał imperium), gdzie pierwsza jego partia była pierwszą, w drugiej już wiedział, jakie karty ma i jak może je zagrać. Udało mu się mnie pojmać, udało mu się przyczepić mi czujkę, pozwoliłem mu nawet wykorzystać aplikację do oznaczania wylosowanych układów (tego obawiałem się najbardziej). Nic mu to nie dało.
Chyba najważniejsze tutaj jest uświadomienie sobie, że to nie gra wojenna i rebelia ma kompletnie inne zadanie do wykonania - realizację celów z Kart Celów. Dlatego ważne jest, aby zawsze mieć do dyspozycji kilka takich kart (2-3). Pozwala to realizować co najmniej jeden (a czasem i więcej) celi w każdej turze. Należy mieć na uwadze to, że o ile w fazie przydziału można realizować tylko jeden cel, to dodatkowo w każdej walce można realizować kolejne (raz na walkę). Co powoduje, że czasem w jednej turze skaczemy o 3 punkty, (albo i 4, ale to już muszą podejść karty).
Nie należy bać się tracić jednostki. Walki nawiązujemy nie po to, aby je wygrać, ale po to, aby zrealizować cel. Jeśli celem jest zniszczenie Niszczyciela, to to zróbmy - nawet jeśli stracimy przy tym pół floty albo i czasem planetę. Warto również w każdej turze zagrywać misję sabotażu - albo żeby pozbawić przeciwnika jednej karty projektów, albo aby pozbawić go produkcji. No i aby zrealizować cel. Powoduje to, że jeden lider przeciwnika odpływa nam na czyszczenie tych sabotaży. A jeśli oleje, to cóż, nie będzie miał wojska do wystawiania.
Strategia "wygrywająca" imperium powoduje, że może i dużo planet jest w posiadaniu imperium, ale są one słabo chronione - a z tym rebelia też może sobie poradzić - jak nie poprzez atak, to misje.
Kolega, o którym już wspomniałem, podczas swojej drugiej rozgrywki stwierdził, że w pierwszej za mało się ruszał wojskami, więc tutaj na tym skupił swoje siły, poniekąd olewając moje misje. Skutek był taki, że przegrał sromotnie w 7 turze. 3 planety z sabotażem, wzniecanie rebelii w słabo chronionych układach, rozwalenie niszczyciela w bitwie, zbieranie lojalności na planetach, zniszczenie jednostek o łącznej wartości 3 punktów itp.
Oczywiście zdarzają się pechowe rzuty kośćmi, ale tego nie przeskoczymy. Chętnie zagrałbym z kimś, kto twierdzi, że imperium ma strategię wygrywającą aby weryfikować moją opinię, ale na podstawie tych kilku rozgrywek uważam, że gra jest odpowiednio zbalansowana. Choć możliwym jest, że trafiłem na mało wymagających przeciwników
Podstawowy błąd, którzy robili moi przeciwnicy to założenie, że gra ma 14 rund (we wszystkich przypadkach udało mi się zejść do 7-8, jak grałem imperium moim przeciwnikom udało się zejść do 8-9) oraz że bezkarnie mogą korzystać z Gwiazdy Śmierci.
Niestety nie mam stałego współgracza, z którym regularnie mógłbym grać w SW i testować różne strategie po różnych stronach barykady, co pewnie pozwoliłoby mi zrewidować moje poglądy. Tak czy inaczej we wszystkich grach ciężko mi było dostrzec miażdżącą przewagę jednej ze stron, z wyjątkiem ostatniej, opisanej przeze mnie partii - można powiedzieć, że wygrałem w cuglach, mając na ręce zrealizowane karty celów na kolejne dwie rundy.
Mam nadzieję, że to co napisałem jest zrozumiałe![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A tak poważnie, to grałem tylko 5 partii (czyli niedużo), z czego 3 rebelią
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego , że to mało partii, aby ocenić swoje umiejętności, miałem okazję jednak zagrać z kolegą dwie partie prawie pod rząd (obie grał imperium), gdzie pierwsza jego partia była pierwszą, w drugiej już wiedział, jakie karty ma i jak może je zagrać. Udało mu się mnie pojmać, udało mu się przyczepić mi czujkę, pozwoliłem mu nawet wykorzystać aplikację do oznaczania wylosowanych układów (tego obawiałem się najbardziej). Nic mu to nie dało.
Chyba najważniejsze tutaj jest uświadomienie sobie, że to nie gra wojenna i rebelia ma kompletnie inne zadanie do wykonania - realizację celów z Kart Celów. Dlatego ważne jest, aby zawsze mieć do dyspozycji kilka takich kart (2-3). Pozwala to realizować co najmniej jeden (a czasem i więcej) celi w każdej turze. Należy mieć na uwadze to, że o ile w fazie przydziału można realizować tylko jeden cel, to dodatkowo w każdej walce można realizować kolejne (raz na walkę). Co powoduje, że czasem w jednej turze skaczemy o 3 punkty, (albo i 4, ale to już muszą podejść karty).
Nie należy bać się tracić jednostki. Walki nawiązujemy nie po to, aby je wygrać, ale po to, aby zrealizować cel. Jeśli celem jest zniszczenie Niszczyciela, to to zróbmy - nawet jeśli stracimy przy tym pół floty albo i czasem planetę. Warto również w każdej turze zagrywać misję sabotażu - albo żeby pozbawić przeciwnika jednej karty projektów, albo aby pozbawić go produkcji. No i aby zrealizować cel. Powoduje to, że jeden lider przeciwnika odpływa nam na czyszczenie tych sabotaży. A jeśli oleje, to cóż, nie będzie miał wojska do wystawiania.
Strategia "wygrywająca" imperium powoduje, że może i dużo planet jest w posiadaniu imperium, ale są one słabo chronione - a z tym rebelia też może sobie poradzić - jak nie poprzez atak, to misje.
Kolega, o którym już wspomniałem, podczas swojej drugiej rozgrywki stwierdził, że w pierwszej za mało się ruszał wojskami, więc tutaj na tym skupił swoje siły, poniekąd olewając moje misje. Skutek był taki, że przegrał sromotnie w 7 turze. 3 planety z sabotażem, wzniecanie rebelii w słabo chronionych układach, rozwalenie niszczyciela w bitwie, zbieranie lojalności na planetach, zniszczenie jednostek o łącznej wartości 3 punktów itp.
Oczywiście zdarzają się pechowe rzuty kośćmi, ale tego nie przeskoczymy. Chętnie zagrałbym z kimś, kto twierdzi, że imperium ma strategię wygrywającą aby weryfikować moją opinię, ale na podstawie tych kilku rozgrywek uważam, że gra jest odpowiednio zbalansowana. Choć możliwym jest, że trafiłem na mało wymagających przeciwników
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Podstawowy błąd, którzy robili moi przeciwnicy to założenie, że gra ma 14 rund (we wszystkich przypadkach udało mi się zejść do 7-8, jak grałem imperium moim przeciwnikom udało się zejść do 8-9) oraz że bezkarnie mogą korzystać z Gwiazdy Śmierci.
Niestety nie mam stałego współgracza, z którym regularnie mógłbym grać w SW i testować różne strategie po różnych stronach barykady, co pewnie pozwoliłoby mi zrewidować moje poglądy. Tak czy inaczej we wszystkich grach ciężko mi było dostrzec miażdżącą przewagę jednej ze stron, z wyjątkiem ostatniej, opisanej przeze mnie partii - można powiedzieć, że wygrałem w cuglach, mając na ręce zrealizowane karty celów na kolejne dwie rundy.
Mam nadzieję, że to co napisałem jest zrozumiałe
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: STAR WARS: Rebellion
Czytając między wierszami domyślam się, że obie rozgrywki Imperium również wygrałeś.
Innymi słowy wygrałeś wszystkie 5 swoich rozgrywek w SW:R. Jak myślisz, o czym to może świadczyć?
Innymi słowy wygrałeś wszystkie 5 swoich rozgrywek w SW:R. Jak myślisz, o czym to może świadczyć?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: STAR WARS: Rebellion
Jak to o czym?
a) gra jest popsuta, nie ma balansu bo rebelia miała być słaba i przegrywać!
b) wygrywający źle gra, niezgodnie z zasadami
c) wygrywający oszukuje i używa wyważonych kości oraz znaczonych kart![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
a) gra jest popsuta, nie ma balansu bo rebelia miała być słaba i przegrywać!
b) wygrywający źle gra, niezgodnie z zasadami
c) wygrywający oszukuje i używa wyważonych kości oraz znaczonych kart
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Re: STAR WARS: Rebellion
Nie, no wyraźnie napisał, że wygrał wszystkie swoje gry Rebelią.
Prawda jest taka, że Rebelii teoretycznie łatwiej jest wygrać - czas działa na ich korzyść, nie muszą podbijać planet, nie muszą rozrzucać po mapie wojska. Z drugiej strony dobrze grające Imperium szybko rozrzuci swoje wojska starając się mieć flotę w każdym zakątku na wypadek odnalezienia bazy rebelii i sukcesywnie przeczesywać teren, plus odpowiedni dobór misji i nie jest źle. Uważam, że gra jest zbalansowana, tylko należy pamiętać o tym, że strony są asymetryczne- Rebelia przegra próbując grać jak Imperium (podbój planet, area control, rozbudowa armii, rozrzucenie sił), a Imperium przegra grając jak Rebelia (koncentracja sił, kierunkowe ataki, skupienie się na jednym celu).
U mnie 4 gry - 1 raz Imperium, 3 razy Rebelia wygrała. Ale dwie pierwsze gry Imperium dopiero się uczyło![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Prawda jest taka, że Rebelii teoretycznie łatwiej jest wygrać - czas działa na ich korzyść, nie muszą podbijać planet, nie muszą rozrzucać po mapie wojska. Z drugiej strony dobrze grające Imperium szybko rozrzuci swoje wojska starając się mieć flotę w każdym zakątku na wypadek odnalezienia bazy rebelii i sukcesywnie przeczesywać teren, plus odpowiedni dobór misji i nie jest źle. Uważam, że gra jest zbalansowana, tylko należy pamiętać o tym, że strony są asymetryczne- Rebelia przegra próbując grać jak Imperium (podbój planet, area control, rozbudowa armii, rozrzucenie sił), a Imperium przegra grając jak Rebelia (koncentracja sił, kierunkowe ataki, skupienie się na jednym celu).
U mnie 4 gry - 1 raz Imperium, 3 razy Rebelia wygrała. Ale dwie pierwsze gry Imperium dopiero się uczyło
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
When they kick out your front door, How you gonna come? With your hands on your head or on the trigger of your gun!?
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
______Moja kolekcja______Wymienię/sprzedam______
Re: STAR WARS: Rebellion
O tym, że powinienem bardziej i przejrzyściej rozwinąć temat.raj pisze:Czytając między wierszami domyślam się, że obie rozgrywki Imperium również wygrałeś.
Innymi słowy wygrałeś wszystkie 5 swoich rozgrywek w SW:R. Jak myślisz, o czym to może świadczyć?
W mojej pierwszej rozgrywce "ever" znajomy grając rebelią popełnił błąd spowodowany stresem
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W opisywanym przeze mnie przypadku pierwsza rozgrywka również była mocno wyrównana, mimo że to mnie udało się wygrać. Natomiast ostatnią rozgrywkę, w której to mój przeciwnik stwierdził, że będzie korzystać z mapy, aby oznaczać sprawdzone układy oraz położył nacisk na ruch wojsk wygrałem bez stresu, w cuglach. Na podstawie tych moich doświadczeń stwierdzam, że gra jest zbalansowana i czasem tylko od szczęścia w rzutach kośćmi zależy, kto wygra. I w moim mniemaniu nie ma wygrywającej strategii.
Ponadto tak jak napisał Bardok należy pamiętać, że gra jest asymetryczna. Po graniu imperium (gdzie czuje się potęgę i moc) łapałem się na tym, że podobnie zaczynałem grać rebelią i początkowy układ sił przyprawił mnie o zawał. Jeśli jednak zdasz sobie sprawę, że tutaj twoja siła militarna nie ma znaczenia tylko umiejętnie wykorzystywane misje zaczyna się pojawiać nowy obraz.
Chętnie bym zagrał z kimś kto gra "strategią wygrywającą" Imperium, aby się przekonać, czy faktycznie ona istnieje czy tylko ja staram się wybielić grę w moich oczach. Mało jeszcze grałem w tę grę, aby stawiać jakiekolwiek tezy. Po prostu przedstawiam swoja opinię
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: STAR WARS: Rebellion
Czyli z waszych wypowiedzi wynika iż gra wcale nie jest popsuta, tylko trzeba umieć grać asymetrycznie.
BTW czy jednym z rozwiązania na zmianę poziomów rozgrywki, np. jeśli gramy z kimś nowym a my już sporo graliśmy, jest zmiana miejsc startowych żetonów? Np. gram rebelią z nowym graczem i daję mu więcej rund jako imperium aby mnie znalazł.
BTW czy jednym z rozwiązania na zmianę poziomów rozgrywki, np. jeśli gramy z kimś nowym a my już sporo graliśmy, jest zmiana miejsc startowych żetonów? Np. gram rebelią z nowym graczem i daję mu więcej rund jako imperium aby mnie znalazł.
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: STAR WARS: Rebellion
Grając Rebelią jak często "mieszałeś" w talii celów?Adar pisze:O tym, że powinienem bardziej i przejrzyściej rozwinąć temat.raj pisze:Czytając między wierszami domyślam się, że obie rozgrywki Imperium również wygrałeś.
Innymi słowy wygrałeś wszystkie 5 swoich rozgrywek w SW:R. Jak myślisz, o czym to może świadczyć?
Pozdrawiam
Re: STAR WARS: Rebellion
Jedną kartę celu dostajesz na początku gry. W pierwszych turach rzadko udaje się coś zrobić, więc generalnie po dwóch turach masz te 3 karty na ręce. Jako że mi akurat nie podeszła żadna do wykorzystania w walce, więc zacząłem je przerzucać/zmieniać kolejność/dobierać kartami akcji. Zrobiłem tak ze 3-4 razy, aby dobrać te, które w danej chwili najłatwiej było mi wykonać (lub żebym mógł w danej turze wykonać dwie itp.). Jeśli podejdą ci od razu, nie musisz nic "mieszać", chyba że chcesz jak najszybciej dotrzeć do II lub III (bo tam masz karty o wartości 2 oraz plany GŚ).Banan2 pisze:Grając Rebelią jak często "mieszałeś" w talii celów?Adar pisze:O tym, że powinienem bardziej i przejrzyściej rozwinąć temat.raj pisze:Czytając między wierszami domyślam się, że obie rozgrywki Imperium również wygrałeś.
Innymi słowy wygrałeś wszystkie 5 swoich rozgrywek w SW:R. Jak myślisz, o czym to może świadczyć?
Pozdrawiam
Re: STAR WARS: Rebellion
Niezupełnie. Z wypowiedzi wynika, że nikt nie widział "optymalnej strategii imperialnej" w działaniu, ale kilka osób ma potrzebę zapewnienia nas, że nie psuje im ona gry.Karit pisze:Czyli z waszych wypowiedzi wynika iż gra wcale nie jest popsuta, tylko trzeba umieć grać asymetrycznie.
Re: STAR WARS: Rebellion
Bardzo ważną rzeczą dla Rebelii a często niestosowaną przez początkujących graczy jest wczesne przekopywanie się przez talię celów za pomocą infiltracji (innych kart jeśli podejdą).
Raz że ważne jest to aby jak najszybciej dokopać się do celów „2” które są generalnie znacznie łatwiejsze do wykonania. A dwa widzimy i wybieramy co dostaniemy pod koniec tury tak więc można już pod to powoli grać oraz zrzucać na dół tali mniej realne do wykonania w obecnej sytuacji zadania.
Z naszych ostatnich rozgrywek wynika że jeśli rebelia mocno kopie się przez talię celów to albo wygrywa albo zakończenie jest na „ostrzu noża”, jeśli tego nie robi to najpewniej sromotnie przegra.
Raz że ważne jest to aby jak najszybciej dokopać się do celów „2” które są generalnie znacznie łatwiejsze do wykonania. A dwa widzimy i wybieramy co dostaniemy pod koniec tury tak więc można już pod to powoli grać oraz zrzucać na dół tali mniej realne do wykonania w obecnej sytuacji zadania.
Z naszych ostatnich rozgrywek wynika że jeśli rebelia mocno kopie się przez talię celów to albo wygrywa albo zakończenie jest na „ostrzu noża”, jeśli tego nie robi to najpewniej sromotnie przegra.
Re: STAR WARS: Rebellion
Albo, że strategia wygrywając Imerium to mit, który podtrzymywała nieumiejętność gry stroną Rebelisyd3r pisze:Niezupełnie. Z wypowiedzi wynika, że nikt nie widział "optymalnej strategii imperialnej" w działaniu, ale kilka osób ma potrzebę zapewnienia nas, że nie psuje im ona gry.Karit pisze:Czyli z waszych wypowiedzi wynika iż gra wcale nie jest popsuta, tylko trzeba umieć grać asymetrycznie.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: STAR WARS: Rebellion
Oraz zdejmowanie z podporządkowanych planet sabotażu misją Research and DevelopmentKarit pisze:Albo, że strategia wygrywając Imerium to mit, który podtrzymywała nieumiejętność gry stroną Rebelisyd3r pisze:Niezupełnie. Z wypowiedzi wynika, że nikt nie widział "optymalnej strategii imperialnej" w działaniu, ale kilka osób ma potrzebę zapewnienia nas, że nie psuje im ona gry.Karit pisze:Czyli z waszych wypowiedzi wynika iż gra wcale nie jest popsuta, tylko trzeba umieć grać asymetrycznie.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- ariser
- Posty: 1138
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
Re: STAR WARS: Rebellion
Swoją drogą ta karta (research & development) jest moim zdaniem lekko przegięta. Nie dość, że automatycznie zbija sabotaż, to jeszcze nie ma najmniejszego efektu ubocznego - zawsze dostaniesz coś pożytecznego. Sprawiła, że u nas sabotowanie czegokolwiek praktycznie umarło, bo i tak imperium w 90% wypadków da tę misję. Przy 5+ liderach to żaden problem poświęcić jakiegoś słabiaka, bo i tak nie może mu się nie udać.
- karawanken
- Posty: 2365
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 98 times
Re: STAR WARS: Rebellion
I o to właśnie chodzi aby imperium poświęcało lidera i tę kartę. Zawsze to jeden lider mniej i utrudnia imperium dobieranie projektów.
- ariser
- Posty: 1138
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
Re: STAR WARS: Rebellion
Pamiętam, ale te układy produkują tylko drobnicę.
Oczywiście po czasie może się to nawarstwić. Żebyśmy się nie zrozumieli źle - nie mówię tu o balansie, bo uważam że jest w porządku na nasze granie. Tylko ta karta wracająca na rękę mnie wnerwia. Żeby chociaż przy zbiciu sabotażu nie dawała projektu. ![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)