Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)
: 15 paź 2021, 13:31
Jest w produkcji, a planowany powrót to 4 kwartał 2021. Sprawdź stronę wydawcy.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
wystarczy, że będziesz ciągnął kartę z dołu i wtedy nie widzisz rewersu.
No u nas Season 2, nazwano Kampania 2, więc terminologia jest w porządku:
przeciez te pudelka sa sprzedawane jako kampania 1 i kampania 2 to przeszli kampanie 2 po prostu
Też mnie śmieszy nazywanie tego kampanią, ale jeśli tak napisali na pudełku, to już trzymajmy się oficjalnej polskiej nomenklatury
powiem ci tak - masz 6 scenariuszy i dwoch przedwiecznych to juz masz 12 gier. Do tego nie wygrasz scenariuszy za piereszym razem, a najszybciej za 2-3 razem to masz 24-36 gier co najmniej. Mysle, ze jak za 250 zl to jest wieeeeele godzin rozrywki.bartekb8 pisze: ↑29 lis 2021, 20:00 Ech...Strasznie się waham czy kupić tą grę. Niby klimat fajny, oprawa i figurki super (dodatkowa zaleta bo lubię je malować), patent na choroby psychiczne świetny. Z drugiej strony tylko dwóch przedwiecznych i 6 scenariuszy w podstawce. No i zaczyna się problem, bo jeśli brać to najlepiej od razu z kampanią nr 2 (dla dodatkowych scenariuszy) i z czarną kozą z lasu (jak już dodrukują). A to dlatego że nakłady na gry planszowe jakoś tak szybko się kończą więc jak nie kupisz od razu pozostanie rynek wtórny dla desperatów. Do tego dochodzi walka oparta na kościach - niby normalka w crawlerach ale po Bloodbornie nie wiem czy nie jest to krok w tył? Nie to żeby gra była głupia - po prostu obawiam się o stopień decyzyjności w grze (a więc i zaangażowania gracza) jeśli walka oparta jest na przerzutach kośćmi. Dodatkowo liczba kości - wszyscy piszą że jest ich jednak za mało i faktycznie, te 8 sztuk jak na grę opartą na rzutach to liczba tyle śmieszna co nieprzyzwoita. Wygląda to tak jakby specjalnie odjęli z gry te kilka kości żeby ludziska potem musieli je dokupować (a tanie z tego co widziałem nie są).
Jak oceniacie tą grę względem choćby Bloodborne'a czy innych mniej losowych gier tego typu? Losowość i ograniczona liczba elementów (kości, przedwieczni) nie wpływają negatywnie na wasz odbiór gry po wstępnej fascynacji? Czy faktycznie do rozdziałów chce się wracać jeśli ich obłożenie i rozstaw przeciwników są zawsze takie same? Przepraszam jeśli podobne pytania padły już wcześniej, jeśli tak to możecie mnie po prostu odesłać do wcześniejszych odpowiedzi w tym temacie.
...o ile już nie skończy się nakład tej reszty i zostanie kupowanie z drugiej łapki