Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
: 04 lis 2020, 00:50
Jestem po pierwszej, dwuosobowej partii w Toskanię i muszę przyznać, że zrobiło się bardziej wytrawnie. I tłuściutko. Jest więcej możliwych akcji, więc zniweczenie naszego planu przez przeciwnika już tak nie boli, acz przez to i móżdżenia jest więcej, bo człek chce zoptymalizować ruchy. Zagraliśmy ze wszystkimi modułami (z sugerowanym brakiem punktowania za mapkę, jedynie bonusy) i odczucia są bardzo pozytywne! To dopiero jedna partia, ale muszę dołączyć do wielu głosów (słyszanych jeszcze przed polską premierą podstawki), że po zagraniu z planszą Toskanii już nie chce się wracać do oryginalnej.
Jeśli po tym jednym doświadczeniu miałbym ocenić jak dużo wnoszą moduły, też nie będę oryginalny: plansza (!) > konstrukcje > specjalni robotnicy. Ale każdy z nich dodaje ciekawy twist do rozgrywki.
Jeśli ktoś się jeszcze waha - polecam! Żona również bardzo zadowolona (szczególnie, że wygrywa ze mną czwartą partię z rzędu) i nie przestraszyła jej większą liczba decyzji oraz dłuższy czas rozgrywki.
PS: naklejka spełnia swoje zadanie i nie kłuje w oczy podczas rozgrywki.
Jeśli po tym jednym doświadczeniu miałbym ocenić jak dużo wnoszą moduły, też nie będę oryginalny: plansza (!) > konstrukcje > specjalni robotnicy. Ale każdy z nich dodaje ciekawy twist do rozgrywki.
Jeśli ktoś się jeszcze waha - polecam! Żona również bardzo zadowolona (szczególnie, że wygrywa ze mną czwartą partię z rzędu) i nie przestraszyła jej większą liczba decyzji oraz dłuższy czas rozgrywki.
PS: naklejka spełnia swoje zadanie i nie kłuje w oczy podczas rozgrywki.