GRY-PLANSZOWE.pl

Nic nowego pewnie nie powiem, ale zapraszam do obejrzenia recenzji Rising Sun
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Potrzebuje malej porady.

Spartaczylem sprawe i przeoczylem pledge managera. Wedlug komunikacji z supportem CMON przypomnienia byly na FB i w updatach, maili z przypomnieniami nie bylo. Wydaje mi sie ze CMON mogli to zdecydowanie lepiej rozegrac, to nie jest moj ani pierwszy ani drugi KS i nigdy takiej sytuacji nie mialem. Mam rodzine, prace, tesciowa itp nie mam czasu zeby sledzic ich FB czy wszystkie updaty na KS. Tak czy tak przeoczylem.
Teraz tak sytuacja jest taka,ze wysylka juz nie jest EU Friendly i karza sobie zaplacic 100 USD za przesylke + byc moze clo bo mieszkam w CZ. Wypas. Czyli w najgorszym wypadku cala gra bedzie mnie kosztowala 220 USD w najlepszym 200.
Jesli dorzuce dodatek za 50 USD przesylka wzrasta do 150 USD.

Pytanie czy warto? nadal mnie korci,zeby ja wziasc ale cena wzrosla do kosmicznej za ta cene bede mial calego Scythe z dodatkami np + jeszcze jakas gre.
Krotko mowiac czy przeoczylem czy nie CMON poj...i to jest ostatni KS od nich.
Jakas rada?

Ja za swojego KS z dodatkiem dałem 800zł i nie żałuję żadnej wydanej złotówki. Pewnie jak dobierzesz jeszcze matę i monety to je też bedziesz mógł odsprzedać.

kapitanzbik pisze: ↑04 kwie 2018, 08:55 Potrzebuje malej porady.

Spartaczylem sprawe i przeoczylem pledge managera. Wedlug komunikacji z supportem CMON przypomnienia byly na FB i w updatach, maili z przypomnieniami nie bylo. Wydaje mi sie ze CMON mogli to zdecydowanie lepiej rozegrac, to nie jest moj ani pierwszy ani drugi KS i nigdy takiej sytuacji nie mialem. Mam rodzine, prace, tesciowa itp nie mam czasu zeby sledzic ich FB czy wszystkie updaty na KS. Tak czy tak przeoczylem.
Teraz tak sytuacja jest taka,ze wysylka juz nie jest EU Friendly i karza sobie zaplacic 100 USD za przesylke + byc moze clo bo mieszkam w CZ. Wypas. Czyli w najgorszym wypadku cala gra bedzie mnie kosztowala 220 USD w najlepszym 200.
Jesli dorzuce dodatek za 50 USD przesylka wzrasta do 150 USD.

Pytanie czy warto? nadal mnie korci,zeby ja wziasc ale cena wzrosla do kosmicznej za ta cene bede mial calego Scythe z dodatkami np + jeszcze jakas gre.
Krotko mowiac czy przeoczylem czy nie CMON poj...i to jest ostatni KS od nich.
Jakas rada?

Koszt przesyłki bardzo duży. Wersji PL szukasz? A CZ to Czechy, czy Czikago?

CZ = Czechy
Wersja Eng bo chyba tylko taka byla na KS, retail moge kupic ale wiadomo,ze plastiku bedzie mniej.
W CZ zwolnienie z cla jest 20 USD w Polsce z tego co pamietam 100 USD. Moge wyslac do Polski ale te 20 USD cla nie zmienia az tak duzo w calej tej historii.Mam opory przed wydaniem 800 zl za core set.

Nie pamietam kampanii w której rozsyłano specjalnie maile z przypomnieniami o PM. Dostajesz maila z samym PM i dostajesz maile z update’ami z KS. Cena jaka Ci zaproponowali za wysyłkę od siebie (skoro fulfilment się skończył, to dość normalne) jest standardową ceną przy pudle takich rozmiarów i ciężkości.

kapitanzbik pisze: ↑04 kwie 2018, 10:04 CZ = Czechy
Wersja Eng bo chyba tylko taka byla na KS, retail moge kupic ale wiadomo,ze plastiku bedzie mniej.
W CZ zwolnienie z cla jest 20 USD w Polsce z tego co pamietam 100 USD. Moge wyslac do Polski ale te 20 USD cla nie zmienia az tak duzo w calej tej historii.Mam opory przed wydaniem 800 zl za core set.

Na ebay Uk masz z dwoma dodatkami za 1tys. A znajdziesz taniej samego core boxa z daimyo.

rattkin pisze: ↑04 kwie 2018, 10:04 Nie pamietam kampanii w której rozsyłano specjalnie maile z przypomnieniami o PM. Dostajesz maila z samym PM i dostajesz maile z update’ami z KS. (...)

Są remindery. Kilka ostatnich jakie otrzymałem - Queen's Army, Clans of Caledonia, dodatek do Dead Man Tell No Tales. Ale takie CMON niczego nie musi. Jak zwykle, "duży może więcej".

tak jak pisalem, z KS korzystam dosc regularnie i to sie zdarzylo pierwszy raz. Jak sie ma rodzine i prace to ciezko nadarzac za updatami.

Ja dostałem w czerwcu dwa maile od CMON z aktualizacjami z KS- jedna z 23.06, że termin mija 30.06 a druga z 29.06, ze został przedłużony do 07.07.

Myślę, że to chyba głównie kwestia wyboru platformy PM - być może niektóre same przypominają (nie pamiętam). Widocznie ich platforma (bo chyba używają własnej) tego nie robi. Twórca kampanii raczej nie będzie ręcznie sprawdzał kto nie wypełnił i wysyłał do tych ludzi masowo maile. Reminder zdecydowanie był wysyłany (KS update), 26 czerwca i 29 czerwca (przedłużyli deadline). Update'y z KS przychodzą na maila, to jest domyślna opcja.

W update dotyczącym PM (a potem kilkakrotnie jeszcze później) bardzo konkretnie napisali:

The deadline for submitting and paying for your pledge is June 30th, 2017. Don’t be late! If you fail to finalize your pledge by the deadline, your order will be shipped later and from the USA hub, incurring higher shipping costs and possible customs fees for international backers.

Także tego, sorry, przykro, współczuję i tak dalej. Ale jeśli "to nie jest moj ani pierwszy ani drugi KS", to chyba człowiek jest specjalnie uczulony, żeby wszelkich informacji z KS właśnie nie przegapiać, bo potem bieda - a w każdym razie ja tak mam.

Do meritum wracając - ja bym i tak brał. Ból będzie jednorazowy, ale radość z grania - wielokrotna.

A ile przesyłka wyniesie jakbyś wziął 2x Daimyo pledge? Albo kolejne Dynasty, których ludzie szukają.
Może znajdzie się ktoś kto podzieli z Tobą koszty..

wlasnie nie za bardzo to cokolwiek zmienia bo kazdy dodatkowy core box +100 USD przesylka
expansion +50

Dodam tylko że dla mnie np. Scythe z dodatkami nie jest warte połowy tego co RS z dodatkami, a już na pewno nie jeżeli wchodzą do tego kse. Wiem że Scythe jest niesamowicie popularną grą, ale ja zupełnie nie czuję jej fenomenu. Dla mnie frajda z rozgrywki jest nieporównanie mniejsza.

dżodżo pisze: ↑04 kwie 2018, 13:31 Dodam tylko że dla mnie np. Scythe z dodatkami nie jest warte połowy tego co RS z dodatkami, a już na pewno nie jeżeli wchodzą do tego kse. Wiem że Scythe jest niesamowicie popularną grą, ale ja zupełnie nie czuję jej fenomenu. Dla mnie frajda z rozgrywki jest nieporównanie mniejsza.

Przyznam, że mam podobnie. Scythe mi jakoś nie podeszło. A RS z każdą kolejną grą coraz bardziej się podoba.

Wczoraj rozegrałem dwie partie w składzie trzyosobowym. O ile za pierwszym razem zapoznawaliśmy się z mechaniką, tak druga partia oczarowała mnie już totalnie. Potrzebuję zagrać jeszcze w większym gronie, aby zobaczyć jak wygląda skalowalność na 4-5 osób. Jednak już na ten moment wiele jaskółek podśpiewuje, że ten tytuł może stać się moim ulubionym area control zaraz obok Zakazanych Gwiazd. Pomimo prostoty wszystkich zasad, możliwości strategicznych jest od groma. Najbardziej jednak podoba mi się wchodzenie do głowy przeciwnika w czasie rozstrzygania bitew. Dawno nie czułem takich emocji jak właśnie w tej grze. Mam nadzieję, że z każdą kolejną partią będzie tylko lepiej.

PS: Według Was w jakim składzie (ilość) gra się najlepiej?

Mam dokładnie te same uczucia. Gra jest bardzo strategiczna i jest naprawdę dużo myślenia przy jednoczesnym jak najmniejszym nakładzie zasad i wyjątków. System bitew jest super, szczególnie motyw z oddawaniem kasy przegranym przez zwycięzcę. Z każdej bitwy, nawet na 100% przegranej, można coś wyciągnąć

Moim zdaniem gra jest świetna zarówno w składzie 3 i 4 osobowym, a w przypadku nieparzystej liczby osób gracz bez sojuszu wcale nie ma pod górkę. Przeciwnie - sojusz ma złe i dobre strony, trzeba wiedzieć kiedy i z kim się dogadać, żeby wycisnąć jak najwięcej korzyści. Wydaje mi się, że 4 osoby to idealny spot, chociaż wtedy raczej nie zdarza się, żeby ktoś został sam i gdy jedna para się dogada to siłą rzeczy druga zawiązuje pakt, nawet jeśli byli do tego niechętni na początku. Wydaje mi się, że to po prostu element psychologiczny, a wraz z nabraniem doświadczenia przez graczy może się okazać, że w rozgrywce 4 osobowej pojawią się sytuacje, gdy każdy będzie chciał być samotnym wilkiem, bo nie chce aby jego przeciwnicy korzystali z bonusów

Pierwsza rozgrywka 4 osobowa .... hmmm... chyba za bardzo byłem nastawiony pozytywnie do tej gry i dałem się ponieść "hajpowi". Wrażenia mam mieszane, z jednej strony wszystko ładnie płynie działa ale z drugiej strony jakoś czegoś brakuje.

Dynamika gry wydaje mi się mozolna, no może w naszym gronie tak jakoś to wiało nudą trochę. (gramy często w ZG i tam się zawsze coś dzieje ). Walki o bóstwa kami są zazwyczaj wygrywane przez osobę która jest pierwsza na początku danej pory roku i trafi werbunek + wysoki honor. Dynamika gry na plus zmienia się w ostatniej porze roku.

Niektóre karty które kupuje się w czasie szkolenia są całkowicie zbędne, tak jakby na siłę ktoś je tam wrzucił znowu z drugiej strony są "wykoksane" karty.

Walka jest fajna tylko w przypadku równej lub niewielkiej różnicy monet. Przy Dużej dysproporcji ilości monet walka staje się zbyt schematyczna (deja vu Cry Havoc)

Regrywalności jest na wysokim pozimie oraz grę można wygrać na kilka sposobów - jest to na plus. Co do jakiegoś balansu między klanami to tutaj się nie wypowiem po 1 grze.

Ogolnie widzę pewną tendencję Pana Langa do tworzenia nowych tytułów, niestety ułatwia te gry jak może.

Ogólne wrażenia gry Rising Sun oceniam na średnia gra do zagrania jeszcze kilka razy zanim pełną ocenę napiszę. Ale dupy nie urywa.

Dynamika gry mozolna?
Tak, jeśli gracze nie przepadają nad grą nad stołem.
Dziś grałem w 6 osób (Zgrany Wawer) . 3h i tyle się działo, dyskutowanie itp itd. Nie narzekałem na dynamikę.

Niektóre karty zbędne?
Poniekąd: są takie, z których efektu na pewno się skorzysta (stwory, bonusy zyskiwane przed przed bitwą). A niektóre są sytuacyjne mniej lub bardziej.
Ale trudno w takiej grze zrobić same idealnie dobrane karty.
Dzięki temu premiuje to osoby, które zdecydują się jako pierwsze zagrać trening.

Na pewno nie zgodzę się z tym, że walka jest fajna tylko jak się ma niewielką różnicę monet.
Zazwyczaj powinno się tych walk kilka prowadzić.
Więc nawet mając więcej trzeba mieć na uwadze, że jeśli postawimy za dużo pieniędzy, to w kolejnych walkach dokoksujemy innych graczy.
Po drugie zawsze warto mieć kilku roninów.
Zdarzały się walki, gdzie siły trzech graczy były tak rozłożone, że dużo przewagi kasy nie załatwiało tematu.

Co do kart to może rzeczywiście są lepsze i gorsze. Chociaż ostatnią rozgrywkę wygrałem też dzięki kartą za które w zimie dostawałem punkty. Karty które w czasie gry wydają się słabe na końcu mogą odwrócić sytuację.
Co do bitew to drugi gracz musi mieś gigantyczną przewagę w monetach tak żebyś nic nie mógł zrobić. Skoro co rundę monety dostaje się od nowa jest to trudne, pozostali gracze muszą wesprzeć jednego gracza swoimi monetami. Tylko jak masz kolejną bitwę to ty masz dużo monet dzięki repatriacją wojennym. Gra jest naprawdę nieźle zbalansowana co do różnych ścieżek prowadzących do zwycięstwa. Mi się udało wygrać robiąc w ostatniej rundzie tylko seppuku plus poeci bo miałem mało monet (kupiłem karty) i słabą sytuację militarną na planszy. Do tego bonusy z kart i wygrałem kilkunastoma punktami.
Reguły Rising Sun tak samo jak np. Scythe są proste ale to nie powoduje że gra jest ograniczona czy prosta. Inne gry czasami mają niepotrzebnie o wiele bardziej skomplikowane zasady które w nadmiarze ograniczają poczynania graczy.
W tej grze bardzo dużo robi gra nad stołem. Nawet jak niewiele z tego wynika to wszelkie negocjację, "oszukiwanie" innych graczy jest fenomenalnym dodatkiem do samej gry. Moim zdaniem ta gra właśnie najwięcej traci gdy nie istnieje gra nad stołem.
Co mnie najbardziej zaskoczyło gra chodzi też fajnie na 3 osoby.

jeszcze jeden taki minusik. Przy ułożeniu sojuszy tak że pierwszy i drugi gracz są razem to łatwo jest im zdobyć przewagi w świątyniach (niektóre fajne mają umiejętności) . Kolejni gracze mają trudniej z odbiciem takich świątyń.

Zgadza się ale jak gracze dają figurki do świątyń to jest ich mniej na planszy wiec łatwiej ich pokonać.
Tej grze jest tyle dróg do zwycięstwa że zawsze coś się da zrobić.

Majkel89 pisze: ↑08 kwie 2018, 11:50 jeszcze jeden taki minusik. Przy ułożeniu sojuszy tak że pierwszy i drugi gracz są razem to łatwo jest im zdobyć przewagi w świątyniach (niektóre fajne mają umiejętności) . Kolejni gracze mają trudniej z odbiciem takich świątyń.

Ale trudno mieć o to zarzut do mechaniki, przecież sojusze nie są ustawiane automatycznie.

Majkel89 pisze: ↑08 kwie 2018, 11:50 jeszcze jeden taki minusik. Przy ułożeniu sojuszy tak że pierwszy i drugi gracz są razem to łatwo jest im zdobyć przewagi w świątyniach (niektóre fajne mają umiejętności) . Kolejni gracze mają trudniej z odbiciem takich świątyń.

Tak, o ile dojdzie im rekrutacaj.
Oczywiście kombo budowa strongholdów i rekrutacja i dwaj sojusznicy wystawiają po 3 figurki, gdy reszta po jednej.
Ale to nadal nic nie gwarantuje. Wczoraj w grze ostatnia walka o prowincje zdecydowała kto wygra. Obaj gracze wygrywając ją kompletowali set 7 różnych i te 13 punktów determinowało kto wygra. Jednym z tych graczy przez całą grę miał 1 twierdzę i ani razu nie stawiał figurki na świątyni.

Witam,
Nie wiem czy już istnieje taki temat albo czy gdzieś już to było poruszane ale: Czy wiadomo jak dużo błędów znajduje się na kartach polskiej wersji RS? Przydało by się zebrać je w całość. Prawdopodobnie Portal przygotuje poprawione karty jak kiedyś do Blood Rage. Jedno z ulepszeń zimowych "Postać Demona" ma kwiatka w druku i jeszcze jedna karta (nie pamiętam która) po angielsku brzmi inaczej.