Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 27 maja 2011, 14:14
Przepraszam, padł mi transport - rower. Nie wyobrażam sobie jechania do Centrum czymkolwiek innym w dniu tak ważnego dla Warszawy święta.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Wydaje mi się, że strategia militarna nie jest niezbilansowana. Ja, jako naczelny strateg, żerowałem głównie na nowicjuszu - siepu. Od doświadczonego zephyra już niewiele zrabowałem (a od jingo nie miałem po prostu coMicelius pisze:Przy okazji z ciekawością spoglądałem obok, na stolik z Olympusem - wyglądało na to, że znów ciekawie, ale... ponownie wygrała strategia militarna. Ciekawe, jak uczestnicy oceniają balans...
Gra bardzo mi się podobała-udało nam się skończyć z małymi przerwami w 6 osób w niecałe 3,5 godziny,a to znaczy,że jestem w stanie od czasu do czasu w nią zagraćherman pisze:dzięki wszystkim za dzisiejsze gry !
Najpierw szybka partyjka z Jingo w Toledo - byłem mile zaskoczony i chętnie kiedyś jeszcze zagram.
Później epicka rozgrywka W Struggle of Empires ze Staszkiem,Dezerterem,Safari,Sebastianem i Rybą. Masa emocji i do tego rozgrywka zakończona moim niespodziewanym jednopunktowym zwycięstwem. MÓWIŁEM, ŻE WAS ZNISZCZĘ ! OSTRZEGAŁEM, ALE WY BYLIŚCIE GŁUSI ! PRZYPŁACILIŚCIE TO GŁOWĄ ! Do następnego
Ciekawe podejście. A ja sprzedajesz lub wymieniasz, to kasujesz ocenę?zephyr pisze:daje oceny grom które mam, nie wystawiam innym
Jak na mój gust brak szóstego gracza być dość odczuwalny. Zarówno PiotrSmu jak Keleno mogli spokojnie rozwijać się na zachód a jako, że sobie nie wchodzili w droge to mogli rozwijać się swobodniej.Micelius pisze:- niezbalansowana - zdecydowanie nie, moiżna jednak rzec, że gra jest podatna na niezbalansowanie przy nie-czujnej ekipie.
- że łatwo być wyrzuconym poza nawias - może się tak zdarzyć, ale zwykle wyraźnie z własnej winy. Zresztą np. mój renesans pod koniec pokazuje, że można się odradzać... Z drugiej strony, to gra w wielkim stopniu wojenna i jeśli jesteśmy beztroscy, jest duża szansa, że drogo zapłacimy... Może dzięki pewnym doświadczeniom z pozycjami czysto wojennymi jestem przyzwyczajony, że życie bywa brutalne i jeśli (mówiąc przenośnie) stracę w zasadzce najlepsze oddziały, to bitwy już raczej nie wygram.
.
ad 1: zgadzam się - dlatego nalegałem na szukanie szóstego, ale Wam się spieszyło do zaczęciasipio pisze: Jak na mój gust brak szóstego gracza być dość odczuwalny.
A dla mnie to lekka przesada, że jeden czy dwa błędy powodują, że przez resztę gry zostaje Ci czekać bezczynnie
Może być HotS. W zasadzie musi być, bo tylko tę z tych dwóch mam.herman pisze:Za tydzień gramy w Gre o tron, ale za dwa tygodnie chetnie zagrałbym z kimś w Hammer of the Scots albo w Crusader Rex jeśli znalazłby się chętny, który owe gierki posiada.
A można dołączyć, czy macie już ekipę? Zasady znam. Grałem parę razyherman pisze: Za tydzień gramy w Gre o tron
Sam brałeś herę alpha to nie dziwne że się nie przydała. Świątynia niczego sobie, ale trzeba mieć rozwiniętą produkcję żeby z niej korzystać; (Albo brać inne akcje alpha, a potem rozwijać produkcję herą beta promowaną do alphy) [choć IMO ta gra jest zdecydowanie nie do ogarnięcia przy pierwszej partii - za duży deck prywatny i jednak sporo mechanizmów które nie działają aż tak prosto, a są mocno znaczące - w stylu siły militarnej czy plagi] Chętnie zagram pod świątynie hery w jakiejś następnej partii.jingowawa pisze: Po drugie, świątynie leżące na stole nie są sobie równe - kupiona przeze mnie Hery okazała się praktycznie bezwartościowa. Inna sprawa, że w 2/3 gry było widać już kto jest zwycięzcą i pozostali (oprócz mnie) mogli się tylko bić o 2 miejsce, bo zwycięstwo było poza ich zasięgiem.