Re: Cywilizacja: Poprzez wieki
: 12 cze 2015, 07:13
Zdarza się. Co prawda nie mi, ale żona i kumpel bardzo często podpisują, a potem i tak uznają mą wyższośćGalatolol pisze:Zdarza się wam podpisywać umowę Scientific Cooperation?
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Zdarza się. Co prawda nie mi, ale żona i kumpel bardzo często podpisują, a potem i tak uznają mą wyższośćGalatolol pisze:Zdarza się wam podpisywać umowę Scientific Cooperation?
Tak, mamy ostatnią sztukę. Ale to NIE jest nowa edycja (która wyjdzie na jesieni), tylko klasyczna, normalna TTA.Błysk pisze:@Rebel.pl czy ja dobrze widzę, że angielska wersja 3ed jest na magazynie i w poniedziałek byście ją wysłali, gdybym zamówił przez weekend?
Ja swojego "starego" tta nie oddam, nigdy! Nową wersje oczywiście zakupietomuch pisze:Ciekawy wysyp TtA w ofertach prywatnych. Kiedyś albo nie było, albo były linki do Alledrogo.
A bez bicia się przyznaję, że piszę tu po to, żebym mógł śledzić wątek w swoich postach
Mógłbyś to rozwinąć? Jestem noobem i gram też głównie z noobami. U nas branie Anioła oznaczało bardzo często zwycięstwo. Czasem wręcz w dobrym tonie było NIE brać go z toru, żeby gra była bardziej wyrównana. Jak się przed tym dziadem bronić?Sandman pisze:Michał Anioł = przegrana gra na 99%.
Ogniem i mieczemmate00 pisze:Odbiegnę trochę od tematu koszulek.
Mógłbyś to rozwinąć? Jestem noobem i gram też głównie z noobami. U nas branie Anioła oznaczało bardzo często zwycięstwo. Czasem wręcz w dobrym tonie było NIE brać go z toru, żeby gra była bardziej wyrównana. Jak się przed tym dziadem bronić?Sandman pisze:Michał Anioł = przegrana gra na 99%.
Czasem udaje się na gościa zrobić zamach, ale to trzeba mieć sporo szczęścia, żeby akurat dociągnąć odpowiednią kartę agresji i jeszcze być silniejszym. Ewentualnie można podrzucić wydarzenie, które zmusi do odrzucenia lidera nie z minionej epoki. Ale to też musi wszystko się ładnie ułożyć.Ink pisze:Ogniem i mieczemmate00 pisze:Odbiegnę trochę od tematu koszulek.
Mógłbyś to rozwinąć? Jestem noobem i gram też głównie z noobami. U nas branie Anioła oznaczało bardzo często zwycięstwo. Czasem wręcz w dobrym tonie było NIE brać go z toru, żeby gra była bardziej wyrównana. Jak się przed tym dziadem bronić?Sandman pisze:Michał Anioł = przegrana gra na 99%.
Hm... Twoja odpowiedz jakoś tak rozmija się z moim pytaniemSandman pisze:A co tu doprecyzowywać? Działanie oczywiste. Tu potrzebna gruntowna zmiana karty, a nie jakieś doprecyzowanie, bo lider praktycznie totalnie niegrywalny (poza grami dla zabawy z totalnymi noobami). Michał Anioł = przegrana gra na 99%.DarkSide pisze:Czy doprecyzowano działanie Michała Anioła? Chyba o żadnej innej karcie tyle nie napisano co właśnie o tej.
A co jest niejednoznacznego w Michale Aniele?DarkSide pisze:Hm... Twoja odpowiedz jakoś tak rozmija się z moim pytaniemSandman pisze:A co tu doprecyzowywać? Działanie oczywiste. Tu potrzebna gruntowna zmiana karty, a nie jakieś doprecyzowanie, bo lider praktycznie totalnie niegrywalny (poza grami dla zabawy z totalnymi noobami). Michał Anioł = przegrana gra na 99%.DarkSide pisze:Czy doprecyzowano działanie Michała Anioła? Chyba o żadnej innej karcie tyle nie napisano co właśnie o tej.![]()
Po pierwsze, gdyby opis działania tego lidera był jasny i jednoznaczny, to by nie wylano morza wirtualnego atramentu na dyspute na ten temat - zarówno na tym forum jak i na BGG.
Po drugie, wydaje mi się, że użyteczność lidera nie ma tu nic do rzeczy. Wydawca winien dokładać wszelkich starań, tak by wszystkie elemnety gry były opracowane w sposób nie wzbudzający wątpliwości u graczy (nawet jeśli dany element miałby być wykorzystywany raz na sto rozgrywek)
Tak samo. Daje punkt za każda zadowoloną buźkę (z wyjątkiem ustrojowych) i obniża cenę cudu. Co jest niezrozumiałe?costi pisze: A co jest niejednoznacznego w Michale Aniele?
Zabójstwo i iconoclasm totalnie nie mają tu znaczenia. Michał to tylko punkty generalnie, przy dobrym/ych graczu/ach akcje wydane na niego na etapie gry, gdy liczy się rozwój (+ na zdobycie buziek) to niepowetowana strata w pozostałych dobrach (nauka/surowce/siła - cokolwiek oraz strata lepszych liderów). Wykorzysta to każdy, kto ma ogarniętą dobrze grę i z cywilizacji Anioła w późniejszym etapie zostanie "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" (wyjątki się zdarzają, jak pisałem raz na 100 gier + to lepszy gracz musi wziąć MA). Jeśli chcesz to sprawdzić empirycznie to zapraszam na PM, w kwestii dogadania partyjki.mate00 pisze:Czasem udaje się na gościa zrobić zamach, ale to trzeba mieć sporo szczęścia, żeby akurat dociągnąć odpowiednią kartę agresji i jeszcze być silniejszym. Ewentualnie można podrzucić wydarzenie, które zmusi do odrzucenia lidera nie z minionej epoki. Ale to też musi wszystko się ładnie ułożyć.Ink pisze:Ogniem i mieczemmate00 pisze:Odbiegnę trochę od tematu koszulek.
Mógłbyś to rozwinąć? Jestem noobem i gram też głównie z noobami. U nas branie Anioła oznaczało bardzo często zwycięstwo. Czasem wręcz w dobrym tonie było NIE brać go z toru, żeby gra była bardziej wyrównana. Jak się przed tym dziadem bronić?
Jeśli nie zaniedbał siły, to zaniedbał naukę lub produkcję, a to w końcówce gry zawsze wyjdzie (znowu najczęściej w możliwości dobudowania lepszego wojskamate00 pisze:Czyli chodzi o to, że ten kto bierze MA, koncentruje się za bardzo na generowaniu buziek i odpuszcza ważniejsze rzeczy, tak?
Nie twierdzę, że się mylisz. Pewnie porozstawiasz mnie po kątach nie biorąc MA + "buźkowych kart", tym bardziej, że wciąż jestem noobem. Zastanawiam się tylko jak można powstrzymać kogoś kto wziął MA i przy okazji nie zaniedbał siły. Bo przy naszym stole jeszcze na to nie wpadliśmy.
Dyskusja od pierwszej strony Pytania i wątpliwości strona 1 od postu dragon77 z datą 20 gru 2009, 12:37.costi pisze: A co jest niejednoznacznego w Michale Aniele?