GRY-PLANSZOWE.pl

faktycznie tylko jedno miasto dwójka miało chyba wpływ na tak niskie wyniki
dzięki wszystkim za grę

bart8111 pisze:Ciężko powiedzieć dlaczego, jakoś tak wyszło W zasadach wszystko było ok, po prostu tylko raz się zdarzyło, że jakieś miasto dostało wszystko z tego co było na planszy.

Ale to jest prawie niemożliwe musieliby wszyscy przewoźnicy się uprzeć na początku, aby firmy transportowe prowadzić z dala od miast i producentów. Jeśli nie było mikrofali, to bardzo łatwo dowiedź wszystko.

Chyba, że "wszystko" rozumiecie jako "od każdego producenta". Tu chodzi o każdy rodzaj żetonu, a na początku to chyba tylko 2.

No zdjęć nie robiliśmy więc nie ma jak pokazać jak do tego doszło, ale zasad na pewno się trzymaliśmy Trochę też w tym mogło być mojej winy bo jako główny przewoźnik trochę kluczyłem statkami żeby stworzyć jak najdłuższe trasy, być może w ten sposób wszystkim zaszkodziłem (w tym sobie)

IMO to kwestia groupthinku, jak grałem w podobnym towarzystwie to miasta też nie rosły. Ciężko powiedzieć że to jest błąd jakiegoś gracza. Firmom transportowym nie bardzo zależy na rozwoju miast, bo dzięki temu mogą wymusić bardziej idiotyczne trasy. Firmom sprzedającym zależy, ale nie maja jak tego kontrolować, kiedy transport nie współpracuje. Pula kasy do podziału mniejsza, ale nie ma kogoś kto byłby dzięki temu uprzywilejowany.

Nastawiłem się na Glen more, ale czekając na draco zagrałem parę partii Dobble, następnie zacząłem Gosu i wtedy przyszedł draco nie wpisywałem na foum że chcę grać a partia gosu czasami trwa sporo czasu więc gra mnie ominęła.
Potem błyskawiczne Na chwałę rzymu - instant win victory katakumbami, trzeba tego strasznie pilnować. Strategia nie jest jakaś przegięta ale strasznie męcząca do kontrowania. Zapomniałem, rzuciłem cieślę... i było już za późno.
Draco się zlitował i zagrał drugą partię w Glen More (nie rozumiem trendu do unikania kilku partii pod rząd w dobry tytuł), gra ciekawa, mam wątpliwości co do siły niektórych budynków Loch Ness dało mi naprawdę dużo, a Loch Oich wygląda jak jakiś dowcip, ale może jak już się pozna grę i nauczy wydajnie wykorzystywać zabudowę te kafle przestaną się wydawać tak mocne. "Kostek" (gracz sterowany kostką) niby losowy, ale nie przeszkadzał. Może przy bardziej doświadczonych graczach kostka się mniej sprawdzi, może dalej będzie ok.

[edit]
kto mi posta edytował?
http://www.googlefight.com/index.php?la ... nt+victory

zephyr pisze: (nie rozumiem trendu do unikania kilku partii pod rząd w dobry tytuł)

Słowo klucz w tym przypadku to "dobry". W dobry bym nie miał oporu zagrać drugi raz z rzędu, a w Glen More jakoś nie bardzo..

Rozegraliuśmy z vderem jeden scenariusz Combat Commandera:E , ten z ruskimi\rumuńskimi partyzantami. Grało się wysmienicie, było sporo smiechu, napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Do samego końca nie było wiadomo kto wygra, sytuacja zmieniala sie jak w kalejdoskopie. Miałem duza przewage punktową, ale w ostatniej chwili vder zwyciezyl przez sudden death jednostek.
Miałem kilka dobrych zagrań i wypracowałem sobie ładną przewgę, ale niestey popełnilem też kilka sporych błędów, które vder wykorzystał bez litości. Grało sie super, najleps byli kolesie z mg, którzy doszli wśrodku walki. Znudów zabawiali się karabinem, wybuchła amunicja i uciekli

herman pisze:Grało sie super, najleps byli kolesie z mg, którzy doszli wśrodku walki. Znudów zabawiali się karabinem, wybuchła amunicja i uciekli

Oj tam, oj tam, każdemu mogło się zdarzyć, czy to dobrze wyszkolonym elitarnym jednostkom niemieckim, czy trochę gorzej wyszkolonym chłopom z okolicznych wsi. Z resztą nie byli tacy bezużyteczni, jak weszli na mapę, to już jakoś nikt po torach się nie przechadzał.

Ogólnie jedna z moich lepszych partii, ruscy padali jak muchy, niemcom też się zdarzało. Obie strony miały ciężkie chwile, gdy w połowie rozgrywki zabrakło dowódców. Na szczęście po kilku turach liderzy wracali z posiłków. Oj działo się działo.

Posprawdzałem jeszcze przez weekend trochę reguł odnośnie sytuacji, które budziły wątpliwości i wyszło mi, że:
1. op fire przy użyciu satchel charge jest jednak nielegalny. Więc rzucenie ładunkiem w rundzie przeciwnika i potem wpadnięcie tam, by dorżnąć nożami leżących, nie jest nie poprawne (i etyczne )
2. Miny atakują tylko tych co wchodzą/wychodzą z heksu (pomijając tych, którzy już tam są).
3. Wstawienie bohatera na heks z melee jest jak najbardziej ok.
4. Jeżeli wyskoczy event trigger na ostatniej karcie w talii, to najpierw powinno rozegrać time, a dopiero potem pociągnąć eventa.

Reszta chyba była ok, ale i tak zabrało się tego tyle, że ze smutkiem muszę przyznać, że zwycięstwo powinno należeć do Hermana ;(.

już czwartek a nikt się nie umawia
kilka propozycji:
Najchętniej 3 osobowe Dominant Spieces(ew.4 osoby)-szukam 2 do 3 osób-jedna powinna dobrze znać zasady,żeby wytłumaczyć lub przypomnieć pozostałym
Szogun-tylko 4 osoby ,więc szukam 3 chętnych-dobrze by było,żeby wszyscy znali zasady-to skróci czas rozgrywki
First train to Nurnberg-szukam 2 lub 3 osób TYLKO jeśli ktoś grał-na podstawie instrukcji nie podejmuje się wytłumaczyć gry
Książęta Renesansu-jeśli Jax już wrócił i jest chętny do gry-zagram w jego egzemplarz z chęcią-oprócz mnie i jego potrzebujemy dwie do trzech osób-zasady wytłumaczę.

Może się pojawię, jak znaleźliby się chętnie do Peryklesa, albo jakiegoś innego euro (Automobile?). Ewentualnie Twilight Struggle.

STASZEK!!! bardzo chętnie Shogun (znam...) albo i Dominant Species - słyszałem, widziałem, nie znam, chętnie poznam. Będę do17.00, wpisz mnie na listę oczekujących, proszę

staszek pisze:już czwartek a nikt się nie umawia
kilka propozycji:
Najchętniej 3 osobowe Dominant Spieces(ew.4 osoby)-szukam 2 do 3 osób-jedna powinna dobrze znać zasady,żeby wytłumaczyć lub przypomnieć pozostałym
Szogun-tylko 4 osoby ,więc szukam 3 chętnych-dobrze by było,żeby wszyscy znali zasady-to skróci czas rozgrywki
First train to Nurnberg-szukam 2 lub 3 osób TYLKO jeśli ktoś grał-na podstawie instrukcji nie podejmuje się wytłumaczyć gry
Książęta Renesansu-jeśli Jax już wrócił i jest chętny do gry-zagram w jego egzemplarz z chęcią-oprócz mnie i jego potrzebujemy dwie do trzech osób-zasady wytłumaczę.

Nikt nie planuje, bo Baaaaaaaaardzo dużo osób będzie na avanagardzie wtedy.

Ja mogę zagrać w Dominant species i wytłumaczyć zasady tłumaczenie zasad 1h gra w 4 osoby ( najlepiej się gra ) 4h jeżeli gracze się nie obijają, dobrze jest mieć przeczytane zasady, bo bez tego nie można wystartować

Ja pewnie też będę na Avangardzie

Mustafa-znaczy nie będzie Cię...
Na Avangardę nie mam daleko,ale jak się uda wolę chyba Agresora.
Wstępnie szukamy(z Dezerterem) dwóch osób do Szoguna zatem.

staszek pisze:Mustafa-znaczy nie będzie Cię...
Na Avangardę nie mam daleko,ale jak się uda wolę chyba Agresora.
Wstępnie szukamy(z Dezerterem) dwóch osób do Szoguna zatem.

Mam czas do godziny 21:00, a ta gra to minimum 5h z nowicjuszami więc nawet jakbym przyjechał na 16:00 i wszyscy by byli gotowi , to nie wiem czy zdążymy, ale na Avangardzie jestem od 13:00/14:00 i można spokojnie mnie tam zastać i zagrać
Ale istnieje również szansa, że pojawię się pojawię w agresorze , bo jutro mam trochę dziwny dzień.

Smerf TS ?

staszek pisze: Szogun-tylko 4 osoby ,więc szukam 3 chętnych-dobrze by było,żeby wszyscy znali zasady-to skróci czas rozgrywki

Nigdy nie udało mi się zagrać w to co się umówiłem, ale nie poddaję się. Chętnie bym w Shoguna zagrał. Zasady znam, mam z 5 partii za sobą.

Mógłbym być najwcześniej ok 17.15-30.

herman pisze:Smerf TS ?

Si. 17:00?

Smash the Reds 17 pasuje, weźmiesz gre czy ja mam zabrać ?

Jak możesz, to weź.

Mustafa pisze:

staszek pisze:Mustafa-znaczy nie będzie Cię...
Na Avangardę nie mam daleko,ale jak się uda wolę chyba Agresora.
Wstępnie szukamy(z Dezerterem) dwóch osób do Szoguna zatem.

Mam czas do godziny 21:00, a ta gra to minimum 5h z nowicjuszami więc nawet jakbym przyjechał na 16:00 i wszyscy by byli gotowi , to nie wiem czy zdążymy, ale na Avangardzie jestem od 13:00/14:00 i można spokojnie mnie tam zastać i zagrać
Ale istnieje również szansa, że pojawię się pojawię w agresorze , bo jutro mam trochę dziwny dzień.

Szogun min. 5h? Myślę, że 4h to maksimum.

Geko pisze:

Mustafa pisze:

staszek pisze:Mustafa-znaczy nie będzie Cię...
Na Avangardę nie mam daleko,ale jak się uda wolę chyba Agresora.
Wstępnie szukamy(z Dezerterem) dwóch osób do Szoguna zatem.

Mam czas do godziny 21:00, a ta gra to minimum 5h z nowicjuszami więc nawet jakbym przyjechał na 16:00 i wszyscy by byli gotowi , to nie wiem czy zdążymy, ale na Avangardzie jestem od 13:00/14:00 i można spokojnie mnie tam zastać i zagrać
Ale istnieje również szansa, że pojawię się pojawię w agresorze , bo jutro mam trochę dziwny dzień.

Szogun min. 5h? Myślę, że 4h to maksimum.

Mustafa pisał o Dominant Spieces

Zgłaszam się do Szoguna. Grę znam. Będę o 17.

Dezerter - przepraszam za zamieszanie, u mnie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i jak widać jutro przyjdę.

Mamy komplet do Szoguna zatem-Pan Marcin-postaraj się być jak najszybciej(17.15).Leo i Grzesiek-jak będziecie o 17 to rozstawimy akurat.

staszek pisze:Mamy komplet do Szoguna zatem-Pan Marcin-postaraj się być jak najszybciej(17.15).Leo i Grzesiek-jak będziecie o 17 to rozstawimy akurat.

OK, postaram się być na 17.15 Możecie spokojnie rozstawić grę i przydzielić mi najbrzydszy kolor.

Hm... mam lekkie obawy. Ja się z Jingowawą umawiałem na Inca Empire - ale czy znajdą się jeszcze jakieś osoby do tego? W Szoguna bądź Dominant Species rezerwow też chętnie zagram (i znam te gry, więc gram dość szybko)... ale rozumiem, że do tej pierwszej pozycji jest już pełny skład, za to do drugiej nikt się nie zgłasza... Jak tak dalej pójdzie, wybiorę prędzej Avangardę

Micelius pisze:Hm... mam lekkie obawy. Ja się z Jingowawą umawiałem na Inca Empire

Ale z tego co wiem to jego dzisiaj nie ma bo jest w Rzymie