Strona 388 z 647

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 17:16
autor: jax
Micelius pisze:A z dłuższych mam chęć na ponowną partię Sieny - ale tym razemz moim udziałem. Ale to wszystko jako deser po DS, względnie gdyby DS miał nie wypalić.
Odzew mile widziany :)
Dominant Spieces a potem 'na deser' Siena? OK, na pewno luzie zdążycie :mrgreen:

Jakby co, to proszę mnie liczyć na 100% do A few acres of Snow - jeśli ktoś ma zamiar przynieść.

Rezerwowo:
- chętnie poznam Olymposa od Ystari
- może wezmę Poseidona, bo chcę rzetelnie w końcu ocenic tę grę
- może wezmę coś dodatkowo

Będę 16:45.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 17:33
autor: staszek
Z tego co widzę to w Akry grają Smerf z Dezerterem, ale pewnie dadzą popatrzeć :)
W Poseidona też bym chętnie zagrał,bo chciałbym również rzetelnie ocenić grę na podstawie całej(a nie 2/3) rozgrywki ;)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 17:58
autor: melee
ew. można zamienić AoS na Poseidona, ale pewnie nie zdążymy FTtN i Poseidona

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 18:20
autor: zephyr
Pociągu nie znam, dlatego jestem chętny
AoS znam (dlatego jestem mniej chętny, ale w sumie dobra gra to zagram)
Posejdona nie znam, ale obawiam się o czas

Na 16 w teorii mogę być, w praktyce zwykle się ze 30 min spóźniam (a jak nie ja to ktoś inny więc mam małą motywację)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 18:29
autor: melee
jak przeczytasz instrukcję to się możesz spóźnić ;)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 18:59
autor: staszek
melee pisze:ew. można zamienić AoS na Poseidona, ale pewnie nie zdążymy FTtN i Poseidona
Poseidon jak się szybko gra chyba,aż taki długi nie jest-jakby się dało po FTtN to też bym zbytnio nie narzekał.
Nie wiem jak Mustafa-czy będziesz na 16 ?
Zephyr postaraj się być tak 16.15 najpóźniej.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 19:02
autor: jax
staszek pisze:Z tego co widzę to w Akry grają Smerf z Dezerterem, ale pewnie dadzą popatrzeć :)
slusznie, mialem zacmienie i zapomnialem ze to 2-osobowka. Ale moze zalapie sie na druga ture?...

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 19:04
autor: zephyr
Przeczytałem instrukcję do FTtN

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 19:52
autor: melee
to jeszcze jakby Staszek przeczytał, to nie musielibyśmy tłumaczyć ;)
wytłumaczę ci w aucie jakby co

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 22:14
autor: Geko
Jak mnie praca jutro nie wykończy (co się ostatnio zdarza :o ) to wpadam jutro około 17.00. Biorę Olympos, ale mogę grać w zasadzie we wszystko, jak mnie ktoś przygarnie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 22:36
autor: PanMarcin
Ja również będę. Na nic się nie nastawiam, choć po cichu liczę, że uda mi się zagrać w Olympos (zasady przejrzałem, czuję już trochę tę grę :))

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 22:38
autor: Geko
PanMarcin pisze:Ja również będę. Na nic się nie nastawiam, choć po cichu liczę, że uda mi się zagrać w Olympos (zasady przejrzałem, czuję już trochę tę grę :))
O, to zapraszam, przydałyby się jeszcze ze 2-3 osoby, bo chciałbym potestować w większym gronie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 28 lip 2011, 22:45
autor: PanMarcin
Geko pisze:
PanMarcin pisze:Ja również będę. Na nic się nie nastawiam, choć po cichu liczę, że uda mi się zagrać w Olympos (zasady przejrzałem, czuję już trochę tę grę :))
O, to zapraszam, przydałyby się jeszcze ze 2-3 osoby, bo chciałbym potestować w większym gronie.
Byłoby super, choć uprzedzam, że mogę być i o 17.30 niestety, bo w pracy mam jakieś cuda, różności i dziwy.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 01:39
autor: staszek
melee pisze:to jeszcze jakby Staszek przeczytał, to nie musielibyśmy tłumaczyć ;)
wytłumaczę ci w aucie jakby co
nie no ja mam raczej kilka pytań do gry niż to ,że jej nie znam
Rozumiem,że gramy w 3 osoby ?
jeśli tak to wolałbym chyba na mapie niemieckiej -są tam jakieś zmiany w stosunku do LTtW podobno.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 09:40
autor: jax
Geko pisze:
PanMarcin pisze:Ja również będę. Na nic się nie nastawiam, choć po cichu liczę, że uda mi się zagrać w Olympos (zasady przejrzałem, czuję już trochę tę grę :))
O, to zapraszam, przydałyby się jeszcze ze 2-3 osoby, bo chciałbym potestować w większym gronie.
To ja się zapisuję.
Będzie ciekawie, ciekawe czy jest tam discard i resourcy. :twisted:

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 11:05
autor: Micelius
Prosiłbym o oszczędne używanie skrótów - nie wszyscy muszą wiedzieć (ani nie chcą długo szukać), co ozanczają te różne ftns itd. itp. :wink:

Hm, wygląda na to, że Olympos się robi jedyną sensowną opcją - to się wstępnie zapisuję. Choć ostrzegam - mam wrażenie, że chętni są głównie pierwszorazowcy... ja grałem pół partii i wydaje mi się, że gra jest ok, ale też niczym się nie wyróżnia.

Będę ok. 16.30 - czuję się zagubiony co do wyborów, przyniosę jakieś swoje ulubione pozycje, a Sienę jeśli zdążę instrukcję przeczytać ponownie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 11:20
autor: jax
Micelius pisze: Hm, wygląda na to, że Olympos się robi jedyną sensowną opcją - to się wstępnie zapisuję. Choć ostrzegam - mam wrażenie, że chętni są głównie pierwszorazowcy... ja grałem pół partii i wydaje mi się, że gra jest ok, ale też niczym się nie wyróżnia.
Ja jestem ostrzezony watkiem o Olymposie, wiec nie mozna mnie podejrzewac o nadmierne oczekiwania ;)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 12:46
autor: herman
ponawiam apel o wojnę :mrgreen: ktoś chętny na cokolwiek ?

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 13:57
autor: Inermis
ja chętny w sumie na cokolwiek :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 22:25
autor: Geko
jax pisze: Będzie ciekawie, ciekawe czy jest tam discard i resourcy. :twisted:
Risorsy? Czyli mamy nowe modne słówko on bord :wink: Oczywiście nie da się go niczym zastąpić :wink:

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 22:35
autor: staszek
Dzisiaj zagraliśmy w 4 osoby w( specjalnie dla Miceliusa podaję pełny tytuł 8) ) First Train to Nurnberg na mapie Last Train to Wensleydale-w składzie Keleno,Zephyr,Melee i ja.
Gra niestety mnie mocno zmęczyła-ciężko mi podać jakiś konkretny zarzut,ale jakoś mi nie podeszła po prostu(słaby wynik może nie wpłynał najlepiej na jej ocenę ;) )
Następnie w 3 osoby w AoS na mapie Metro Montreal-z Meleem i Mustafą(kolejność oczywiście nieprzypadkowa ;) )
Mapa chyba dość trudna-może dlatego kompletnie sobie nie radziłem-dwa fajne patenty-linie państwowe ,a co za tym idzie podział rozbudowy lokomotywy,oraz obowiązkowa licytacja,jeśli chce się uzyskać jakiś z niej bonus.
Korea fajniejsza,ale też nie było źle(poza moim wynikioem oczywiście).
Dzięki za grę.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 29 lip 2011, 22:59
autor: Micelius
Staszku, chyba w obu przypadkach ekscytacja ograniczona - przesyt kolejek? :wink: Szczerze dziękuję za podanie tytulu, to sobie jakoś człowiek od razu dokładniej wyobraża (nie mówiać o możliwości sprawdzenia)

Ja dziękuję za partię Olymposa, w składzie Geko, PanMarcin, Bart, Blazo, no i ja. Wygrał Bart, zasłużenie, gratuluję. Co do samej gry, ugruntowałem sobie opinię - średniak, i nie z tych mocniejszych. Atuty: budowanie komb, interakcja. Wady: losowość - kartami różnie można zarządzać, ale czasem podejdą wybitnie, a czasem trzeba się mocno napracowac by ich użyć (a to przecież opóźnia). Też o łaski bogów na dany moment (a nawet dluższy okres) opłaca się walczyć, albo i nie... Kolejny chaotyczny element to przypadkowe ataki innych graczy (na wynik wpływają co prawda głównie w ostatniej rundzie - ale ew. i przy kupowaniu cudów). I tak, gdybym miał trochę mniej pecha, a Bart trochę mniej szczęścia, gra mogła się skończyć inaczej (wyniki zbliżone). Niektóre gry wynagradzają pewną losowość na końcu fajną zabawą w środku, ale tu raczej brak dramatycznych wyborów i zwrotów akcji. Myślę też, że wkrada się schematyzm (chyba przegięty kafel konika, bardzo mocne kombo morskie - to pewniaki). Summa summarum ok, ale nie ciągnie mnie do ponownych rozgrywek. Czas: 2h (sporo dyskusji, możliwe zejście do 1,5h bez wielkich wysiłków)

Na koniec Ra - czułem, że mi nie pójdzie, i słusznie :wink: Miałem pecha, co mnie dobiło przy skądinąd słabym graniu. Co prawda z jakiegoś powodu gracze stwierdzili, że reprezentuję zło i to mnie trzeba wciąż lać, więc jako niewinna ofiara brudnego PR mogłem choć poczuć się moralnym zwycięzcą :mrgreen: O punkt wygrał Geko przed Bartem - ale podobno troszkę mu przeszkodziłem (choć walczyłem o własne ryzyko).

Eh, z zazdrością popatrywałem na najnowszy dodatek do Dixita na sąsiędnim stole.
Dziękuję wszystkim

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 30 lip 2011, 00:15
autor: Geko
Dobrze, że się Micelius rozpisałeś, bo nie chciało mi się tyle pisać :wink:

Co do Olymposa, to nadal uważam, że to dobra gra. Nie bardzo dobra, ale całkiem fajna. Główna zabawa to właśnie pomysł na strategię i kombinacje technologii. Losowość kart - owszem, jest, taki już urok tej gry. Ale nie przesadzałbym, że ona jest aż taka istotna. Przepychanki na mapie - owszem, to bardzo istotna sprawa, bo w końcu walczymy o surowce, za które kupujemy technologie. Ale na tym też polega ta gra - na podbijaniu terytoriów innych graczy, tylko trzeba wiedzieć kiedy i jak to robić.
Wygrał Bart bo po prostu najlepiej grał i wyciągnął piękne kombinacje - nie kupił cudu, ale kupił 10 kafelków, tym ten dający 1 punkt za kafelki (więc miał 3 pkt. za każdy kafelek technologii - w sumie 30 punktów na 54 (?)), do tego nawigację i żeglarstwo (ruch po morzach za darmo, wiec na koniec gry zabrał mi 6 punktów na Altantydzie), wcześniej dwa zniżkowe - więc oszczędzał masę czasu przy zakupach technologii (inaczej mówiąc, miał dużo więcej ruchów od nas). Ja próbowałem strategii tani osadnik, tani ruch po morzach i szybko zająłem Atlantydę. Do tego zbierałem dużo gwiazdek i poszedłem w budownictwo (tańsze cuda) i kupiłem dwa cuda na koniec. Problem w tym, że olałem bogów (na czym jednak dużo straciłem - tu dwie karty do śmieci, tu -2 pkt, tu zdjęcie osadnika z planszy, tu droższy następny ruch it.), do tego olałem też siłę i w drugiej połowie gry zaczęto mnie mocno dociskać. No i przy doborze technologii mogłem zagrać trochę lepiej i w sumie trochę mi się realizacja pomysłów rozwodniła. Podsumowując, nadal nie umiem w to za dobrze grać, ale dziś podoba mi się chyba jeszcze bardziej niż ostatnio. Chętnie jeszcze zagram.

Co do Ra, to udało mi się wygrać chyba 3 punktami. Fakt, Miceliusie, że Twoja ostatnio odpuszczona licytacja (10 pkt dla mnie z budynków) mi chyba w tym pomogła - jakbyś Ty zgarnął te kafelki, a ja potem za grał z grą tak jak Ty, to miałbym ze 4 punkty mniej i Bart by minimalnie wygrał. A z tym biciem Ciebie, to nie wiem, o czym mówisz, bo bardziej patrzyłem, żeby Bartowi nie odpuszczać dobrych kafelków, z racji, że on lepiej znał grę.

W każdym razie dzięki za miłe granie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 30 lip 2011, 01:14
autor: bart8111
Ja również dziękuję za gry. Co do Ra to raczej Micelius błędu żadnego nie zrobił nie zabierając tych kafelków, jemu faktycznie niewiele dawały, a miał teoretycznie szansę na więcej. Jakbym zagrał dobrze to bym nie musiał liczyć na pomoc innych, więc moje gadanie należy bardziej potraktować jako wymówki przegranego zamiast brać na poważnie :) A co do tego, że go biliśmy w Ra to też nie wiem o co chodzi.
Co do Olymposa to w sumie spodziewałem się czegoś gorszego po negatywnych komentarzach na forum a okazała się całkiem solidną euro i grało się dosyć przyjemnie, choć miałem wrażenie, że jakoś mało dynamicznie gramy i że to może być nawet gra na godzinę. Jeśli chodzi o losowość to bym nie demonizował, według mnie jest raczej na niskim poziomie, bardziej już chyba może przeszkadzać kingmaking co pokazałem choćby swoimi zagraniami w końcówce zabierając Geko 6 punktów bo błędnie założyłem, że prowadzi.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 30 lip 2011, 10:25
autor: Geko
bart8111 pisze: już chyba może przeszkadzać kingmaking co pokazałem choćby swoimi zagraniami w końcówce zabierając Geko 6 punktów bo błędnie założyłem, że prowadzi.
Z tym kingmakingiem to jakoś tak się u nas dziwnie przyjęło, że to każde, nawet nieświadome działanie, które prowadzi do tego, że komuś pomagamy, bo komuś innemu szkodzimy. A klasyczna definicja mówi, że kingmaking ma miejsce, gdy gracz, który widzi, że nie wygra, świadomie robi ruch, którym wybiera wygranego spośród liderów. Zastanówcie się nad tym, bo stosując tę "naszą" definicję, to właściwie w każdej grze z bezpośrednią, czy pośrednią interakcją jest kingmaking, bo każdy ruch komuś zawsze bardziej pomaga, a komuś bardziej szkodzi. A ja uważam, że np. w Olympos z zasady go nie ma. Wystąpiłby, gdyby ostatnim ruchem gracz wybrał świadomie, że zabiera terytorium graczowi A, zamiast graczowi B, a obaj A i B byliby wyraźnie liderami i potem okazałoby się, że faktycznie wygrał B nad A różnicą punktów równą lub mniejszą wartości utraconego w ostatnie turze terytorium.
W naszej partii ja żadnym liderem nie byłem (to że miałem 18 pkt z cudów o niczym nie świadczyło, bo punktuje jeszcze masa innych rzeczy, a miałem mało technologii; z kolei 3 ludzi na Atlantydzie to łatwe do utraty 6 punktów), więc trudno mówić o jakimś kingmakingu. Zresztą, nawet jakbym był liderem razem z Tobą, Bart, to fakt, że mnie bijesz to chyba normalna sprawa, a nie żaden kingmaking. Raczej powiedziałbym, że gra ma też bezpośrednią interakcję (podbijanie terytoriów innych) ze wszystkimi zaletami (emocje) i wadami (można łatwo straci te terytoria) tego rozwiązania. Co do oceniania, kogo najlepiej atakować, bo rzekomo prowadzi, to mi się podoba, że tak do końca nie wiadomo i gracze muszą sami próbować wyczuć i kierować się swoimi planami na zdobycie terytorium a nie tylko czystą chęcią bicia lidera. Jakby było oczywiste, kto w danym momencie prowadzi (np. punkty byłyby pokazywane od razu), to wszyscy by bez przerwy bili liderów, czego nie lubię w grach.
A co do Twojej oceny gry, to negatywne opinie na jej temat uważam za przesadzone.