Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Dzięki za miłe słowa, też uważam, że ten drugi lepiej wyszedł. Bałem się, że będzie totalna klapa z moim malowaniem, a naprawdę jestem z nich zadowolony!
Jak pomaluję więcej figurek to wrzucę rezultaty!
Curiosity a jak poprawił się Twój skill od tych postów z 7 strony? Malujesz jeszcze, pokaż progres!
Miałem długą przerwę. Ostatnie co malowałem to Kate z Rycerzy Pustkowi i nawet z malowania byłbym zadowolony, ale figurce ułamała się lufa od karabinu, którą niezbyt dobrze dosztukowałem (ekstremalnie mały element).
Mogą, ale będzie to proces bardzo długi. Na dworze, jest baaaardzo wilgotno oraz zimno.
Trochę 'głupia' metoda, ale kiedy ja chcę wysuszyć figurki podczas brzydkiej pogody, to stawiam figurki na ziemi i blisko nich włączam suszarkę, lub daję do piekarnika na 30-40 stopni. W obu metodach trzeba uważać, aby nie stopić figurki
Bez przesady podkład i lakier aż tak nie śmierdzi
W ogóle malowanie jest mega wciągające! Tylko brak czasu, a często jak chcę siąść wieczorem do malowania to ręce mi się trzęsą i nie trafiam
Ja najczęściej czas znajduję w nocy, ale pora dnia zdecydowanie wpływa na moją efektywność. Oczy się bardziej męczą mimo posiadania ogromnej lupy (nie umiem z niej korzystać ).
Dorosłe życie nie pieści
barni132 pisze:Bez przesady podkład i lakier aż tak nie śmierdzi
W ogóle malowanie jest mega wciągające! Tylko brak czasu, a często jak chcę siąść wieczorem do malowania to ręce mi się trzęsą i nie trafiam
Ja raz malowałem wieczorem, postanowiłem ze wypije kawę żeby dłużej posiedzieć, wtedy to się dopiero ręce trzęsą po takiej "małej czarnej"
To i ja się podzielę swoją twórczością. Jak tylko zobaczyłem modele w Posiadłości Szaleństwa decyzja o ich pomalowaniu była oczywistością. Tutaj trochę bohaterów:
Jednak Warhammerowe doświadczenia się przydają
TOP 3: Chaos in the Old World, Evolution, The Grizzled.
Z tym, że to niekoniecznie będzie działać w rzeczywistości.
Zależy od ilości pigmentu, gęstości.
Na papierze może będzie to samo, ale jak pomalujesz jedną i drugą niby taką samą, to będzie różnica.
Przerabiałem już z odpowiednikami Vallejo, zwykle wychodzą gorzej.
Potwierdzam, że powyższa tabelka, choć przydatna, to jest czysto teoretyczna. Miałem starą farbkę GW Snakebite Leather. Kupiłem nowy odpowiednik też GW o nazwie Balor Brown. Dwa różne odcienie
Czasami mam ochotę tym wszystkim "wymyślaczom" nowych rzeczy w różnych firmach pokazać środkowy palec ...
Małe pytanie. Jak wiadomo malujący należą do: "sekty białego podkładu" lub "sekty czarnego podkładu" A jak się sprawdza szary podkład? To kompromis czy raczej ma zastosowanie tylko specjalistyczne?
Pozdrawiam
Jestem amatorem więc się wypowiem.
Jak robiłem szybko zamówienie na pierwsze farby to kupiłem Army Painter Primer Wolf Grey, bo nie było ani białego, ani czarnego.
Bardzo dobrze się na nim maluje.
Później dokupiłem jeszcze biały, bo ponoć lepiej się na nim maluje (tak mówią Ci z sekty białego podkładu). Mi szczerze mówiąc gorzej się na nim maluje. Wiadomo, trzeba być dokładniejszym. Ale dodatkowo ten mój (Army Painter) jakiś taki kredowy jest, figurka po nim nie jest gładka tylko lekko chropowata.
Ponieważ się uczę to raz podkładam jeden, raz drugi i patrzę na rezultaty.
Na razie wygrywa szary.
Ostatnio spróbowałem, bo też się zastanawiałem - wychodzi nieźle. Trochę wkurza przy szarych figurkach, ale później maluje się na nim normalnie. Jeżeli nie masz robić wyjątkowo jasnej, albo bardziej ciemnej/wielokolorowej - to szary jest w miarę uniwersalny.
Wassago pisze:Chropowatość to wynik złego nałożenia podkładu (temeratura otoczenia/puszki, odległość) lub danej puszki.
W tym przypadku chyba nie. Ja też używałem białego podkładu Army Painter i on był taki "kredowaty". Jakby było w nim za dużo pigmentu (?). Wczoraj używałem innego koloru podkładu Army Painter i figurki są gładkie.
Pozdrawiam
Szary mnie nie przekonuje, jednak czerń to jest to Można też spróbować najpierw czarnego podkładu, a potem delikatnie białego (można z jednej strony) - daje to efekt automatycznego cieniowania.
TOP 3: Chaos in the Old World, Evolution, The Grizzled.
Wassago pisze:Chropowatość to wynik złego nałożenia podkładu (temeratura otoczenia/puszki, odległość) lub danej puszki.
Zgadza się, że pierwszy raz było chłodnawo plus pryskałem z za dużej odległości.
Ale za drugim razem już wszystkiego dopilnowałem, a figurki też zrobiły się kredowe. Ale fakt, że mniej niż za pierwszym razem.
Jak wspominałem jestem amatorem, więc będę jeszcze próbował, choć widzę, że bardziej doświadczeni koledzy też mają ten problem.
Można też szary podkład, potem czarny wash aby wypełnić wszelakie zagłębienia. Ja lubię malować na szarym, ale to kwestia indywidualnych preferencji i doświadczeń.
Dopieszczone podstawki wyglądają dużo lepiej, wiadomo, ale czy wszelkie te trawki elektrostatyczne, drobnica , nasiona brzozy nie odpadają po paru rozgrywkach?
Tak czy siak: Lashinron i R.E.Lee - bardzo dobra robota
Korci mnie, zeby kupić Posiadłość Szaleństwa już dla samych figsów Wyglądają na wdzięczne do malowania...