GRY-PLANSZOWE.pl

Próbuję w PAX na BG. Pierwsze dwie gry w plecy ( 1vs1) jakoś ciężko było mi uchwycić, kiedy pionki z sąsiednich regionów wspierają jakieś akcje, albo te pionki odesłane z pól. I różnice między powstaniami chłopskimi a zwykłymi atakami. Ale jak to w życiu bywa przegrane uczą najszybciej w trzeciej grze pierwsze zwycięstwo Taka pierwsza obserwacja - kasa jest potrzebna ! Bo dopiero liczna ręka kart daje przewagę i mając wiele kart można kombinować. Super podoba mi się kwestia zagrania np. całym wschodem, przy dużej ilości kart i możliwości decyzji co do kolejności zagrywania lub nie, daje fajne możliwości kombinowania. Stłumiłem przeciwnika ekonomicznie i z prowincji Otomana przeprowadzałem skuteczne ataki na sąsiednie kraje szerząc władze niewiernych, co nie przeszkadzało w wykorzystywaniu na zachodzie dwóch biskupów, do przeszkadzania na polach przeciwnika ( jakieś przekupni purpuraci byli. Pewnie o słabej wierze i pojemnej kieszeni)
Teraz gram pierwszą grę na 4 osoby i tu już inna bajka. Start słaby i coś czuję, że będzie masakra...

Ale jak najbardziej jeśli ktoś ma tą grę w wersji papierowej, to chętnie na spotkaniu rozegram. Kolejnym plusem wg. mnie jest czas rozgrywki. Da się rozegrać w sensownym czasie.

Tego PAX on line to chcecie grać "live" w sensie że umawiamy się na konkretną godzinę i ciśniemy? Czy raczej turowo w odstepach czasu?
Ja jestem chętny, moze Lacki by się przyłączył i mamy już optymalna 3 do rozgrywki ( z tego co pamietam Odi jest "uczulony" na wersje digital planszówek , ale kto wie może się przełamie)

Markus pisze: ↑16 maja 2024, 12:55 Tego PAX on line to chcecie grać "live" w sensie że umawiamy się na konkretną godzinę i ciśniemy? Czy raczej turowo w odstepach czasu?
Ja jestem chętny, moze Lacki by się przyłączył i mamy już optymalna 3 do rozgrywki ( z tego co pamietam Odi jest "uczulony" na wersje digital planszówek , ale kto wie może się przełamie)

Ja na BGA gram tylko turowo, głównie przez brak czasu i inne równoległe obowiązki. Jak mam tyle czasu, by grać live, to wolę na stole

Możemy zagrać turowo na BG. Choć najchętniej w Krolmie we wtorek. Ktoś wogóle ma tą grę ?
Dziś ukończyłem 3 kolejne w tym jedno zwycięstwo. Mam dziwne przeczucie, że łatwiej wygrać na wschodzie.
Pytanie do znawców: Pionki na szlakach handlowych na wodzie dają kasę z wypraw odpowiednio wschodniej i zachodniej a co dają pionki między państwami ale na lądzie ? np. Między Niemcami a papiestwem ?

Klakier pisze: ↑16 maja 2024, 19:05 Możemy zagrać turowo na BG. Choć najchętniej w Krolmie we wtorek. Ktoś wogóle ma tą grę ?
Dziś ukończyłem 3 kolejne w tym jedno zwycięstwo. Mam dziwne przeczucie, że łatwiej wygrać na wschodzie.
Pytanie do znawców: Pionki na szlakach handlowych na wodzie dają kasę z wypraw odpowiednio wschodniej i zachodniej a co dają pionki między państwami ale na lądzie ? np. Między Niemcami a papiestwem ?

Odi ma, więc pewnie do Krolma przyniesie, jak go ładnie poprosisz

Z tym zwycięstwem na wschodzie jest to słuszne uczucie i jak jakiś gracz odczuwa to zbyt intensywnie to pozostali muszą go zgasić, czyli zrobić odpowiednią kontrę, zależy jakie warunki zwycięstwa są już spełnione, zanim kometa nadleci.

Pionki (koncesje) na lądzie dają przewagę w głosowaniach i powstaniach chłopskich i liczą się do handlowego warunku zwycięstwa (tego z z koncesjami 2+ i z ikonami statków).

Jakie macie nicki na BGA? To założę grę i was zaproszę.

Odi ? Zagramy w najbliższy wtorek ?

Lacki dzięki za wyjaśnienia. Mój nick to Klakier16

No jeśli będę (a planuję) i zbierze się ekipa, to jak najbardziej.

W Wrzeszczu znalazłem mały lokalik "Smoki i Lochy" przyjazny panszówkom (niedaleko SKM)
https://maps.app.goo.gl/BuwrAPstVgMCmzZPA

Jest piwo i kawa
Niestety to znowu jest piwnica

lacki2000 pisze: ↑16 maja 2024, 20:10
Jakie macie nicki na BGA? To założę grę i was zaproszę.

Mój nick na BGA to : MarkusGDA

Odi pisze: ↑16 maja 2024, 20:36 No jeśli będę (a planuję) i zbierze się ekipa, to jak najbardziej.

Mi grozi nieprzyjście

Markus pisze: ↑18 maja 2024, 12:54 W Wrzeszczu znalazłem mały lokalik "Smoki i Lochy" przyjazny panszówkom (niedaleko SKM)

Spoiler:

Ciekawa nazwa. Dwa smoki na zdjęciach widzę, ale loch żadnych nie wypatrzyłem

Markus pisze:Mój nick na BGA to : MarkusGDA

Klakier pisze: ↑16 maja 2024, 20:20 Mój nick to Klakier16

Wysłałem wam zapro do gry, więc dołączać i grać, minimum 1 ruch dziennie

Ja we wtorek mogę być w Krolmie.

Czyli łącznie kto będzie?
Tylko my we dwójkę? Czy ktoś jeszcze ma ochotę wpaść?

Odi pisze: ↑19 maja 2024, 22:47 Czyli łącznie kto będzie?
Tylko my we dwójkę? Czy ktoś jeszcze ma ochotę wpaść?

Ja mam ochotę, ale najbliższy wtorek zapowiada się pracowicie, więc nie wiem czy zdążę. A dowiem się dopiero we wtorek, najpóźniej w środę

To może rozłożę PaxRen? We dwójkę można jak najbardziej, a jak będzie Lacki, to wtedy w trójkę.

Ok. O której będziesz ? Ja mogę być od 16.00

Raczej 17 najwcześniej.
Ale jeśli będziesz wcześniej, to zdobędziesz stolik. A ja postaram się coś urwać.

Ok. To będę ale tak 16.30 nie ma co siedzieć przy pustym stoliku za długo.

Niestety mnie na 100% nie będzie, siła wyższa pracowa. Na szczęście gramy Pax Ren digital. Idealne środowisko do nauki przed rozgrywkami LIVE.

Nie pamiętam już, ile lat temu to było, lecz pamiętam świetnie, że się dobrze z Wami bawiłem grając w Quatermaster 1914. Jestem teraz do końca miesiąca w Lubiatowie, godzinę jazdy samochodem od Kromla. Mógłbym przyjechać w następny wtorek - najchętniej zagrałbym w to samo, żeby nie tracić czasu na naukę. Co Wy na to?

Hej! Super, miło będzie się spotkać po latach!
Czy QG1914 będzie teraz dostępne, to trudno mi powiedzieć. Kto to ma? Hańcza? Maciej? Wpadlibyście?

Alternatywnie możemy zaproponować Wojnę o Pierścień: Grę Karcianą (ech, wiem że to nie gra historyczna, ale to ten sam projektant, Iain Brody, mechanika stosunkowo podobna, no i również gra drużynowa 2vs2 z super emocjami). Ewentualnie z takich, gdzie nauki nie ma za wiele, to może być świetna Maria (3 osoby), Triomphe a Marengo (2 os.) lub Napoleon 1807 (2 os).

Ja mam Quatermaster II WŚ. Jak byliby chętni mogę w przyszłym tygodniu przynieść. Tego z 1914 nie mam.

Jest szansa, że dziś przybędę około 17.13 do Krolma. Dowiem się około 16.07

Co za precyzja To może będzie rewanż w realu

Dzisiaj (wczoraj, bo teraz już środa) w Krolmie było bardzo intensywnie. Udało nam się zagrać w 2,8 rozgrywek w Pax Ren. Pierwsze dwie były bardzo szybkie (niecała 1h na partię) a trzecia niestety nie dała się dokończyć przed 22:00, bo tak się czujnie i wzajemnie kontrolowaliśmy i kontrowaliśmy, że te 2,5h to było za mało na wytrawnych graczy Trzecia rozgrywka to już były długie tablice wschodu i zachodu u graczy, więc odpalały się naprawdę interesujące ciągi zdarzeń, dość trudne do szybkiej analizy i trzeba było głównie zapobiegać wygranej innych, niż dążyć do wygranej własnej. No i oczywiście bezcenne komentarze nad stołem, dotyczące różnych ważnych akcji, jak sprzedaż starej panny w jasyr, czy akcja z koniem w Portugalii były miłym urozmaiceniem wtorkowego wieczoru.

Gra wciąż zaskakuje, każda rozgrywka inna, setki dróg rozwoju renesansowej Europy, głównie dzięki talii kart, z której wybieramy tylko nieznaczną część, więc te wszystkie synergie wychodzą z różną siłą i w różnych kombinacjach. I nawet jak ma się wrażenie, że nic się nie da zrobić, że nic się nie dzieje, to nagle siup! i wygrana

A zwycięstwo religijne jest jeszcze nieco inne niż myślałem, bo trzeba mieć biskupów więcej niż inne religie łącznie. Tak samo z armią liczoną na teokracjach. Też trzeba mieć więcej niż pozostałe łącznie. Istotna różnica, choć u nas wyników nie zmieniła, bo reformacja nigdy nie weszła i o dominację walczył tylko islam z katolicyzmem. Ale wystarczy wstawić jednego imama, jednego popa i trzeba aż trzech biskupów katolickich by wygrać religijnie, pod warunkiem że armii w teokracjach katolickiej też będzie sumarycznie więcej niż u przeciwników. Czyli te spory religijne takie bardzo demokratyczne, na zasadzie absolutnej większości

Tu przykład z BGA:

Widać, że w Mamelukach są dwie wieże islamskie, ta katolicka u Mameluków się nie liczy. Jest jeden czerwony pop, 6 wojsk czerwonych w teokracjach reformatorskich, więc jest to religia dominująca, bo ma więcej biskupów niż pozostałe religie w sumie (1>0) i więcej wojska (6>4), co BGA ładnie pokazuje obok planszy. To akurat screen z gry 2-osobowej, którą prawie wygrałem religijnie, ale koleś sprytnie przegłosował republikę i zabrakło mi dosłownie jednej akcji - no ale taki urok gry

Wieczór pełen wrażeń paxrenesansowych.
Najpierw dwa nokauty zadane nam przez Mirka (jeden w 45 min!), który był wczoraj klasą sam dla siebie. Wreszcie na koniec ostra rozgrywka, w której każdy był blisko zwycięstwa (ostatecznie przerwana na kilka kolejek przed zakończeniem). W międzyczasie kilka dobrych tekstów, na czele z "biję konia w Portugalii" (co zawsze jest dobrym pomysłem, wiadomo )

W pierwszej rozgrywce nauczyłem się, ze zakup kart za całą kasę (5 ziko) w sytuacji, w której moja koncesja nie ma dostępu do handlu (niebieski), nie jest dobrym ruchem . Najpierw "He, he, ale będę miał kombo!", a potem: "Jezu... Nie mam kasy, utknąłem z sytuacyjnymi kartami, nic nie mogę zrobić!". Z tego względu dokonywałem tak optymalnych ruchów w swojej kolejce, jak zakup karty i jej sprzedaż. Klakier dzielnie próbował Mirka powstrzymać, ale ja po prostu nie pojawiłem się w tej rozgrywce w żaden sposób.

W drugiej miałem plan, miałem możliwości, ale wdałem się w jakąś niepotrzebną bijatykę na zachodzie z Klakierem, a tymczasem Mirek, który podobno "nic nie miał i nie mógł wygrać", głośno oznajmił, że on chyba będzie grał na Dżihad, bo mu to najlepiej wychodzi. My z Klakierem: "Dobra, dobra... Bądź zdrów" i wróciliśmy do wzajemnej naparzanki. A tymczasem Mirek w jednym ruchu zagrał kartę, ogłosił zwycięstwo i mogliśmy rozkładać trzecią partię.
Kolejna nauka: nigdy nie lekceważyć Mirka, gdy mówi o Dżihadzie.

Trzecia partia była już sensowniejsza w moim wykonaniu. Stworzyłem naprawdę piekielnie mocne tableau na wschodzie, które po odpaleniu umożliwiało mi osłabianie dowolnych wschodnich państw (2 oblężenia), potem podboje/głosowania, do tego wzmocnienie podbitego państwa (podatki) i jeszcze sporo transakcji. Naprawdę fajnie się tym grało... do momentu, gdy podbiłem 3 z 4 państw. Imperium Osmańskiego podbić już nie dawałem rady, a jednocześnie na zachodzie nie mogłem zrobić praktycznie nic. Byliśmy trochę w klinczu. Klakier starał się wygrać imperialnie na królestwa, ale blokowałem to ja lub Mirek liczbą własnych krajów. Z kolei Mirek próbował wygrać na republiki, ale mogłem to zablokować ja (swoimi republikami). Jednocześnie Mirek nie mógł się przeflancować na republiki tak bardzo, jak by chciał, bo wtedy Klakier wygrałby na królestwa. A ja miałem dużo republik, ale brakowało mi ikon... I tak się boksowaliśmy. Było już blisko końca (na koniec talii), ale cóż - trzeba było kończyć.
Generalnie było super, jak zawsze. Każda rozgrywka inna. Pax Ren to gra na lata.

Legun - najprawdopodobniej będziemy mieć za tydzień Quartermaster General wersja II wś, więc wpadaj śmiało. Tylko sprawdź na Google gdzie teraz mieści się Krolm, bo od czasu Twojej ostatniej wizyty nastąpiła przeprowadzka

Odi pisze: ↑22 maja 2024, 17:50Generalnie było super, jak zawsze. Każda rozgrywka inna. Pax Ren to gra na lata.

A jeszcze nie graliśmy wersji 1550 i dodatku z Erą Reformacji - które są o tyle ciekawe, że jest więcej czerwonego na planszy i te przepychanki katolicko-muzułmańskie nie są tak mocne. No i jest piąty cel zwycięstwa - Era Bizantyjska - o 1 królestwo więcej niż inni gracze i więcej prestiżu (ikonek) w religii z największą liczbą teokracji.